Skocz do zawartości

Co na to Wasze Drugie Połówki?


.mateusz

Rekomendowane odpowiedzi

Odkąd wprowadziłem do swojego codziennego stylu klasyczną elegancję (w studenckim wydaniu) odnoszę wrażenie, że moja dziewczyna może czasem czuć się przy mnie nieswojo. Zupełnie jej się nie dziwię, oczywistym jest, że to kobieta powinna być ubrana lepiej. Ona sama nosi się "normalnie"; ładnie, ale nie zwraca uwagi otoczenia strojem. Przy próbie rozmowy obraca to w żart, ale wiadomo, jak to jest.

 

Dlatego jestem ciekaw, jak to wygląda u Was? Czy macie lub mieliście podobnie? Czy stworzyło to jakieś problemy, czy postanowiliście odrobinę "zwolnić" itp.? Nie szukam porady psychologicznej ani nic z tych rzeczy, po prostu brakowało mi takiego wątku (a myślę, że może być ciekawy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo rozumiem o co chodzi więc ciężko mi coś powiedzieć.

 

Normalnie tzn. spódnice, sukienki, szpilki czy spodnie, trampki i swetry?

 

Jeśli wolałbys, żeby poświęciła swojemu wyglądowi więcej uwagi, to warto z nią o tym pogadać. Nie widzę w tym nic niestosownego, w związku trzeba o wielu rzeczach rozmawiać.

Ona sama nosi się "normalnie"; ładnie, ale nie zwraca uwagi otoczenia strojem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...odnoszę wrażenie, że moja dziewczyna może czasem czuć się przy mnie nieswojo...

 

To brzmi, jakbyś sam czuł, że ubierasz się zbyt dandy. De gustibus… - może po prostu sama za elegancją nie przepada? Napisałeś, że ona ubiera się „normalnie” - ale normalność to rzecz względna - niewiele to mówi. Nie dziwiłbym się jej, że czuje się nieswojo, jeśli sama ubiera się np. jak rockmenka, a mężczyzna jest elegantem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętajmy, że czasami sama zmiana t-shirtów na koszule może być prawdziwą rewolucją. W wielu środowiskach takie zachowanie mocno odbiega od normy ( panującej w danym środowisku). Sam nieraz spotkałem się z pytaniem czy idę na egzamin gdy założyłem białą koszulę ( jako, że studiuję). 

 

Nietrudno wyobrazić sobie, że twoja zmiana mogła być zbyt szybka i wzbudziła w twojej partnerce pewne obawy. Może jak będziesz wybierał się na zakupy to wybierzcie się razem i pytaj ją o zdanie? Myślę, że nawet gdy wasze zdania będą odmienne to lepiej zrozumie twój wybór gdy dokładnie pozna twoje motywy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(tu było kilka zdań odpowiedzi na pytania kolegów, ale po poście statica już mi się nie chce ich tu zamieszczać :) )

 

W zasadzie nie zacząłem tego tematu po to, żeby opowiadać o sobie. Założyłem, jak widać błędnie, że każdy współczesny dandys się z tym spotyka i liczyłem na ciekawą wymianę doświadczeń/odczuć. Jeśli tylko ja to odczułem i wątek nie jest potrzebny, to zezwalam na jego zamknięcie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w końcu kolega chciał poradni psychologicznej czy nie? Dojrzali ludzie rozmawiają wprost o swoich odczuciach i problemach, ale na zasadzie, że moje stanowisko jest takie i takie, a nie jakieś nieśmiałe podchody, kobiety tego nienawidzą i uznają wtedy mężczyznę za mięczaka. Zazwyczaj też w związku dwóch dojrzałych osób, każda ze stron akceptuje różnice i przyzwyczajenia drugiej, wypracowując kompromis, a jeżeli ten jest niemożliwy to się ludzie rozchodzą (lub nie parują na wstępie, co jest lepszym podejściem). 

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(tu było kilka zdań odpowiedzi na pytania kolegów, ale po poście statica już mi się nie chce ich tu zamieszczać :) )

 

W zasadzie nie zacząłem tego tematu po to, żeby opowiadać o sobie. Założyłem, jak widać błędnie, że każdy współczesny dandys się z tym spotyka i liczyłem na ciekawą wymianę doświadczeń/odczuć. Jeśli tylko ja to odczułem i wątek nie jest potrzebny, to zezwalam na jego zamknięcie :)

 

Mimo, że nigdy nie miałem takiej sytuacji, chyba rozumiem co kolega ma na myśli. To taka sytuacja, kiedy kobieta wychodzi z pokoju, patrzy na Ciebie, mówi "jak ja przy Tobie wyglądam" i idzie się przebrać. Zasada i działanie dobre w obie strony, gdyż nie od dziś wiadomo, że obie strony muszą "ciągną się w górę" - nie tylko w kwestii ubioru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze, że moja żona, wtedy jeszcze narzeczona robiła dokładnie tak samo :

kobieta wychodzi z pokoju, patrzy na Ciebie, mówi "jak ja przy Tobie wyglądam" i idzie się przebrać

Teraz kiedy gdzieś wychodzimy to pyta mnie czy z jej "zestawem" jest wszystko w porządku i czy "koordynacja kolorystyczna" gra :D 

 

Zawsze jej odpowiadam, że z jej "zestawem" zawsze wszystko było w porządku, inaczej bym się z nią nie ożenił :P

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zazwyczaj też w związku dwóch dojrzałych osób, każda ze stron akceptuje różnice i przyzwyczajenia drugiej, wypracowując kompromis, a jeżeli ten jest niemożliwy to się ludzie rozchodzą (lub nie parują na wstępie, co jest lepszym podejściem). 

 

Póki jest się młodym można wszystko, nawet jeśli się wydaje, że "to już na całe życie". Można rozstać się ze względu na upodobanie do innych imprez, więc można i ze względu na to, że "ja w dziergańcu, a ty ciągle w trampkach!" ;-)

 

Gorzej, jeśli komuś odbija w późniejszym wieku; na szczęście wówczas wyjaśnienie problemu i jego akceptacja są chyba łatwiejsze -- "aa, jasne, kryzys wieku średniego" (ja np. zaczynam oglądać się za Mazdą MX-5 ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja rozumiem bardzo dobrze problem MatusP i nie do konca rozumiem niektore wypowiedzi kolegow, ba sam kiedys myslalem o podobnym temacie! Moja dziewczyna np. lubi utozsamiac sie z nerdowym stylem bycia, kocha kolorowe koszulki z postaciami z gier, po ulicy biega w trampkach z batmanem, telefon trzyma w etui w pokemony i a na niektore gadzety z internetowymi memami polujemy rownie zaciekle na ebayach i netowych sklepach co na ciekawe dodatki do mojej szafy.

 

No i jak to ugryzc? Ja sie czuje dobrze w koszuli, marynarce i pod krawatem, ona sie czuje dobrze w trampkach i koszulce z pokemonem. W pierwszych chwilach scieranie sie naszych gustow bylo bardzo zabawne. I zeby nie bylo, ani ja nie oczekuje od niej ze bedzie ubierac sie bardziej elegancko ani ona ode mnie ze ja zaczne dostosowywac sie do jej ubioru. Ot po prostu jestesmy swiadomi jak komicznie to czasem wyglada. W wiekszosci przypadkow jest to nam zupelnie obojetne, ale zdarzaja sie sytuacje gdy idziemy do ludzi ktorych nie znamy (albo znamy slabo) i wtedy pojawiaja sie rozne warianty dyskusji "kurcze i znowu ty taki elegancki... nie no, musze cos zmienic...".

 

Btw. nerdowy styl to tez styl i nie znaczy ze ktos nie przyklada uwagi do swojego wygladu! Akurat moja dziewczyna praktykuje i ksztalci sie jako wizazysta, wiec co jak co ale braku przykladania uwagi do wygladu zarzucic jej nie mozna. Tym smieszniej czasem jest gdy jestesmy zupelnie swiadomi swoich kompletnie odmiennych stylow :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak.

 

dziewczyna: jeansy+sweter  vs chłopak: garnitur lub zestaw koordynowany.

Z jednej strony, niejedna kobieta potrafi tak dobrze wyglądać w jeansach i swetrze, że będzie powalać zastępy samców swoim seksapilem i urokiem. I jeśli nie jest to jakaś sytuacja formalna, to przy zestawie koordynowanym (delikatnym, bardziej w stronę casual), może się to bardzo dobrze zgrywać. I absolutnie nie mam nic przeciwko.

 

Jeansy+sweter a garnitur? Tutaj już trudniej to w jakikolwiek sposób racjonalnie wytłumaczyć. Albo ona jest underdressed, albo on jest ostro overdressed. Zależy oczywiście od sytuacji, okazji, wielu czynników. Jeśli mówimy np o tym, że on na co dzień ubiera się do pracy w garnitury, a ona nie (bo ma inny rodzaj pracy), to nie widzę w tym problemu. Co innego, jesli idą razem na czyjś ślub lub na piwo ze znajomymi. Co nie zmienia faktu, że jeśli dobrze się ze sobą czują, to proszę bardzo. ;) Choć taki dysonans musi być ostro widoczny i wyczuwalny dla obu stron. 

 

 

 
Z reguły jest odwrotnie. Dziewczyna ładnie ubrana a facet nosi np. dres.

 

To trochę ekstremalna sytuacja i kojarzy mi się z łysymi panami o niskim IQ, którzy są jednak niezwykle troskliwi, częstokroć pytając napotkanych przechodniów o to, czy ci drudzy nie mają jakichś problemów. 

 

Niemniej jednak z mojego doświadczenia wynika, że w powyższej sytuacji, ani takie dziewczę, ani tenże facet nie są warci mojej uwagi. 

 

Jeśli jednak sytuacja jest trochę inna, a tenże pan lubi sobie pomykać w dresie w domowym zaciszu - nie widzę w tym nic złego. A jesli chce się tak pokazywać także i na zewnątrz? Są ludzie, którzy preferują taki hip-hopowy, luźny styl. I choć daleko im (mam nadzieję) do troskliwych panów opisywanych powyżej, to nie jest to mój styl. A skoro są razem (tj. facet z dziewczyną, a nie obu panów razem ;) ), to proszę bardzo. 

 

Ot, nie szata stanowi o wartości człowieka. (A na pewno nie tylko). Skoro im nie przeszkadza taki dysonans, to czemu miałby przeszkadzać nam? 

 

 

 

A ja rozumiem bardzo dobrze problem MatusP i nie do konca rozumiem niektore wypowiedzi kolegow, ba sam kiedys myslalem o podobnym temacie! Moja dziewczyna np. lubi utozsamiac sie z nerdowym stylem bycia, kocha kolorowe koszulki z postaciami z gier, po ulicy biega w trampkach z batmanem, telefon trzyma w etui w pokemony i a na niektore gadzety z internetowymi memami polujemy rownie zaciekle na ebayach i netowych sklepach co na ciekawe dodatki do mojej szafy.

(...) 

Btw. nerdowy styl to tez styl i nie znaczy ze ktos nie przyklada uwagi do swojego wygladu! Akurat moja dziewczyna praktykuje i ksztalci sie jako wizazysta, wiec co jak co ale braku przykladania uwagi do wygladu zarzucic jej nie mozna. Tym smieszniej czasem jest gdy jestesmy zupelnie swiadomi swoich kompletnie odmiennych stylow :)

 

Nie widzę nic złego w tym, że oboje macie różne gusta i różne style. Jedni preferują przeciwności, inni podobieństwa. Najważniejsze jest to, że się razem świetnie dogadujecie i razem wspieracie (vide: dodatki z memami i dodatki do Twojej szafy). 

 

I jasne, że dany styl nie znaczy, że ktoś o siebie nie dba. Myślę, że nawet osoby preferujące styl luźnokrokowy ( ;-) ) spędzają często dużo czasu wybierając kolejne zdobycze do swojej garderoby. I choć my możemy nie widzieć wartości w ich kolejnych czapkach z daszkiem z jakimś logo, im pewnie zwisa to, czy krawat jest z poliestru czy z jedwabiu. 

 

Wracając jednak do sedna wątku (a kolega, wbrew pozorom, wcale nie prosił o radę, chciał się tylko wymienić uwagami): 

 

 

Dlatego jestem ciekaw, jak to wygląda u Was? Czy macie lub mieliście podobnie? Czy stworzyło to jakieś problemy, czy postanowiliście odrobinę "zwolnić" itp.?

 

 

W moim przypadku nie ma tego problemu. Sam preferuję styl smart-casual, odrobina preppy tu i ówdzie, a moja partnerka w zasadzie tak samo. Moje rosnące zainteresowanie męską elegancją wywołało u niej całkiem sporo radości. Swoją drogą myślę, że jest z siebie zadowolona, bo pamięta do dziś, jak wysłała mi kiedyś link do bloga jakiegośtam Mr.Vintage i tak się zaczęło... ;-) 

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również mam podobne odczucia. Z tym, ze nie nazwałbym tego problemem, bo wraz z moją drugą połową traktujemy całą sprawę z przymróżeniem oka. Mimo tego, że czasami, jak napisał Karczmarz, może wyglądać to nieco komicznie to nie prowadzi to do dyskomfortu - ani mojego, ani dziewczyny (przynajmniej tak mi się wydaje, bo nigdy nie wiadomo, co się dzieje w umyśle partnerki ;)). Poza tym przecież często widuje się pary, w których kobieta ubrana jest klasycznie, a mężczyzna dużo luźniej, więc dlaczego nie miałoby być odwrotnie?

 

Nie ukrywam jednak, że czasami "schodzę" stopień w dół jeśli chodzi o formalność ze względu na strój mojej partnerki. Z tym, że tak jak wspomniałem wcześniej, nie jest to dla mnie żadnym problemem, a bywają również sytuacje odwrotne (kiedy to dziewczyna w tym aspekcie dostosowuje się do mnie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.