pablocito Napisano %s o %s Zgłoszenie Share Napisano %s o %s Przychodzę z pewnymi przemyśleniami odnośnie skarpetek. W moim przypadku Pedemeia z bawełny merceryzowanej. Po użyciu kilku sztuk (z różnych sklepów i zamówień) na oxfordach i sneakersach nasunęło mi się pytanie: jakie zalety ma ta bawełna oprócz tego, że ma ładny kolor? W noszeniu jest dramatycznie uciążliwe, zsuwają się ciągle, są jakby luźne, śliskie, nie elastyczne. I ciekawi mnie czy macie podobne odczucia. Po testach różnych skarpetek po prostu gamechangerem są cienkie skarpetki z wełny merino(opcjonalnie z małym dodatkiem elastanu czy coś podobnego) a następnie skarpetki ze zwykłej bawełny. Jestem jakimś ewenementem? W odczuciach zachowują się jak cienki poliester (śliskie i trochę się błyszczą) a teoretycznie są to skarpetki polecane i z dobrymi opiniami. Popełniam jakiś błąd czy inni też mają podobne odczucia? p.s. Polećcie jakieś skarpetki z bardzo cienkiej wełny lub bawełny(ale nie merceryzowanej). Też nie lubię bawełny merceryzowanej, bo przede wszystkim jest mało elastyczna, a nie na tyle śliska żeby podkolanówki nie haczyły o trochę węższe spodnie. W Twoim przypadku problem potęguje zapewne to, iż zakładasz je, jak piszesz NA buty, nie na stopy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
papiez_ Napisano %s o %s Zgłoszenie Share Napisano %s o %s 2 godziny temu, victordeleco2 napisał: jakie zalety ma ta bawełna oprócz tego, że ma ładny kolor? Nie ma ;D W skarpetkach bawełnianych lubię domieszki syntetyczne. W wełnianych też mi to nie przeszkadza. Przejrzyj ofertę tego usera na allegro - co jakiś czas zamawiam bawelniane lub welniane (głównie podkolanówki) z tego sklepu i jestem zadowolony. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lubo69 Napisano wczoraj o 08:02 Zgłoszenie Share Napisano wczoraj o 08:02 We Włoszech w wielu miejscach można kupić dość tanie (10-15 euro) skarpetki różnych producentów, głównie mało znanych, wykonane z fil d’ecosse, czyli cotton lisle. Ten materiał jest trwały, trzyma formę nawet bez sztucznych dodatków i w relacji cena - jakość, na sezon niezimowy, ma dla mnie przewagę nad wełną. Znakomicie (lepiej niż wełna) trzymają się szczególnie skarpetki Falke no 9, horrendalnie drogie, ale na Amazonie do dostania poniżej 100 zł za parę. Cienka wełna wymaga doskonale dobranych butów, inaczej się przeciera lub mechaci. Miałem skarpetki Bresciani w wydaniu wełnianym (cienkie), lnianym i właśnie cotton lisle. Różnice nie są wielkie, ale właśnie tak bym je uszeregował, od najgorszych do najlepszych. Zresztą porównywać bawełnę z wełną to jakby porównywać samochód typu sedan z samochodem typu SUV. Nie mam i nie jeżdżę, ale zdaje się są pewne różnice między Dacią Duster a Mercedesem GLS. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mamrot Napisano wczoraj o 09:58 Zgłoszenie Share Napisano wczoraj o 09:58 12 godzin temu, victordeleco2 napisał: jakie zalety ma ta bawełna oprócz tego, że ma ładny kolor? Moim zdaniem to czy skarpeta zjeżdża czy nie zależy od konstrukcji, długości, ściągacza a nie od rodzaju materiału. Z moich obserwacji na podstawie skarpet Chrystian Berg, który robił identyczne z bawełny merceryzowanej i nie, zaletą tej pierwszej poza ładniejszym wyglądem była większa trwałość i mniejsza podatność na kurczenie w 40 stopniach. Z merceryzowaną bawełną ja mam czasem problem w cienkich Viccel. Wydaje mi się sądząc po połysku, że prawie wszystkie są właśnie z niej robione. Mam wrażenie, że poprzez zbyt luźny splot i twardość przędzy, niektóre wrzynają się swoją strukturą w piętę. Przy tak zwanych zimowych tego nie mam i to obecnie moje najczęściej kupowane skarpety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.