Bartek Napisano 6 Wrzesień 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 6 Wrzesień 2011 Szara flanela wełniana!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Üxküll Napisano 10 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 10 Wrzesień 2011 Firma Holland & Sherry, która szczyci się sloganem reklamowym "The finest cloths in the world", a co za tym idzie wygórowanymi cenami, nie ujawnia jednak na swojej stronie, że przynajmniej część tkanin produkowana jest na prowincji w Chile: http://www.crossvillefabric.com/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bartek Napisano 10 Wrzesień 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 10 Wrzesień 2011 Co nie oznacza, że są kiepskiej jakości. Moglibyśmy się czepiać, gdyby pisali "Exclusively made in England". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan Janusz Napisano 10 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 10 Wrzesień 2011 Podobnie jak z "angielskimi" tkaninami, co jeszcze jakiś czas temu były produkowane w Polsce i się na świecie ludzie zachwycali ich jakością... ze względu na angielską metkę Ale tak ze wszystkim jest, chociażby z winami, jest paru profesjonalistów i armia "znawców" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Üxküll Napisano 10 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 10 Wrzesień 2011 Co nie oznacza, że są kiepskiej jakości. Moglibyśmy się czepiać, gdyby pisali "Exclusively made in England". Ja się nie czepiam, ale jest to wstydliwa dla firmy informacja. Inne firmy nie ukrywają miejsca lokalizacji produkcji, np. w Huddersfield czy Yorkshire. A jakie dane świadczą o dobrej jakości: zawyżona cena czy własne biuro z showroomem na Savile Row? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Parmigiano Napisano 11 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 11 Wrzesień 2011 Coraz czesciej firmy najzwyczajniej w swiecie oklamuja klijentow,dla niektorych jest to kreatywny marketing.Zyjemy w czasach kiedy w interesach nie obowiazuja zadne lub prawie zadne wartosci i pewnie dlatego na opakowaniach produktow trudno znalezc prawdziwa informacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Üxküll Napisano 21 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 21 Październik 2011 W roku 1950 Carlo Barbera (poniżej na zdjęciach) rozpoczął produkcję tkanin pod własnym szyldem w fabryce w pobliżu miasta Biella w Piemoncie. Firma cieszyła się dużym uznaniem, skoro ceniona przez koneserów, angielska firma H. Lesser, zleciła produkcję niektórych tkanin Barberze. Niestety, w 2010 r. firma Carlo Barbera została zakupiona przez Kitona z Neapolu. Wiecej na ten temat w dyskusji na SF: http://www.styleforum.net/t/203042/kito ... lo-barbera 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 27 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 Istnieje już temat mówiący o tym, że metka "made in" to bardzo względna informacja dla klienta. A jak jest z tkaninami Panowie, odnoszę niestety wrażenie że sytuacja jest podobna. Ostatnio dowiedziałem się jak wiele angielskich tkanin jest w istocie tkanych przez Vitale Barberis Canonico lub Carla Barberę. W kuluarach mówi się, że włoskie tkalnie to obecnie najnowocześniejsze tego typu zakłady na świecie. Ciekawy jestem jak to się wszystko odnosi do tytułu wątku i debatowaniu o tym kto co i dlaczego potrafi zrobić lepiej? Interesuje mnie też typologia i kwestia odpowiedniej nomenklatury. Wiem jak to wygląda w kwestii butów, niestety tkaniny to wydaje się zupełnie inna bajka - przynajmniej takie są pozory. Czy aby tkanina pozostała angielska, może być wytworzona przez Włocha, ale musi pochodzić z angielskiej owcy z rodowodem czy też bierze się pod uwagę jedynie ostatni element łańcucha produkcji, czyli narodowość sprzedawcy? Czym jest spowodowane szukanie podwykonawców w innym kraju, czy chodzi jedynie o koszty produkcji? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaki Napisano 27 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 Najnowocześniejsze tkalnie są obecnie w Chinach (no może także w Chile - Holland & Sherry) i tam przeniesie się z czasem większość produkcji. Włosi także cześć swoich tkanin robią w Huddersfield. Wytłumaczenie tego procederu jest proste. Jeśli firma jest z Anglii, a klienci chcą włoskie tkaniny to należy zlecić wyprodukowanie tkaniny jakiejś przędzalni z Włoch. W ten sposób wilk jest syty i owca cała. We Włoszech są bardzo popularne angielskie tkaniny, więc Włoscy merchanci zlecają cześć produkcji do Huddersfield żeby nie oddawać rynku angielskim merchantom. Pamiętajmy że w zasadzie nie istnieje coś takiego jak sprzedaż kuponów z przędzalni. Zajmują się tym tzw merchanci, którzy zamawiają określone wzory a potem je sprzedają klientom detalicznym i mniejszym zakładom mtm oraz pracowniom krawieckim. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 27 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 Wytłumaczenie tego procederu jest proste. Jeśli firma jest z Anglii, a klienci chcą włoskie tkaniny to należy zlecić wyprodukowanie tkaniny jakiejś przędzalni z Włoch. W ten sposób wilk jest syty i owca cała. We Włoszech są bardzo popularne angielskie tkaniny, więc Włoscy merchanci zlecają cześć produkcji do Huddersfield żeby nie tracić rynku.Nie jest jednak takie proste. Oglądałem ostatnio u jednego z krawców próbnik flanel od J&J Minnis, które jak się okazało są produkowane przez VBC. Nigdzie ta informacja nie była podana, a na próbniku nie było informacji że są to tkaniny włoskie. Włosi chcą angielskich tkanin, więc sami zabiegają o ich wytwarzanie na licencji firmy z wysp? A może J&J Minnis odkrył, że lepiej będą się sprzedawały ich tkaniny produkowane we Włoszech? Takie wytłumaczenie jest dla mnie absurdalne i wydaje mi się, że rzeczywistą i główną przyczyną takiego stanu rzeczy są albo koszty wytworzenia albo też większe możliwości produkcyjne podwykonawcy (ew. dywersyfikacja produkcji). To tak jakby tłumaczyć, że C&J testuje produkcję wybranych modeli butów w Polsce, bo a nuż Polacy bardziej przychylnie spojrzą na finalny produkt i chętniej kupią buty. Dodam, że o ile produkcja jest zgodna ze standardami przyjętymi przez firmę zleceniodawcę to nie mam nic przeciwko takim praktykom. Po prostu nie spodziewałem się, że firmy które traktuje się jako kwintesencję brytyjskiego stylu praktykują production outsourcing. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaki Napisano 27 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 J&J Minnis produkuje swoje tkaniny tylko w Anglii. Nawet próbnik nosi nazwę English Flannels. Proszę nie udzielać błędnych informacji. To ich flagowy produkt i z dumą prezentują metkę Made in England. Firma Hunt&Winterbotham produkuje niektóre tkaniny w Bieli w Vitale Barberis Canonico (próbnik flanel winter classics). Proszę nie mylić brandów. Wszystkie są oczywiście własności Huddersfield Fine Worsteds, ale mają inne strategie rozwoju i są pod innego klienta. Na próbniku JJ Minnis English Flannels jest podana informacja Made in England, to samo na próbniku H&W winter classics jest info o Made in Italy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bartek Napisano 27 Październik 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 Chodzi tylko o JKZM (jednostkowy koszt zmienny produkcji) oraz Initial Investment (czyli koszt uruchomienia produkcji nowego produktu). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 27 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 J&J Minnis produkuje swoje tkaniny tylko w Anglii. Nawet próbnik nosi nazwę English Flannels. Proszę nie udzielać błędnych informacji.Taką informację uzyskałem od jednego z najbardziej renomowanych na forum krawców. Być może jest błędna, nie sprawdzałem. Pytanie jak można to sprawdzić? Moim celem nie jest szerzenie błędnych informacji i pomawianie. Po prostu sam jestem ciekawy jak to działa, bo jeszcze niedawno było że tylko angielskie tkaniny są "cacy", a wszystko inne - "be". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaki Napisano 27 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 Uzyskałeś w takim razie błędną informację. Proszę podać nazwisko krawca, który takich błędnych info udziela. Dość dużo ostatnio tych anonimowych newsów siejących zamęt. Zapraszam do pracowni krawieckich w celu porównaniu oby próbników. Nie będę wdawał się w dyskusję czy JJ Minnis robi próbnik English Flannels we Włoszech bo to są absurdalne zarzuty. Krawcom się mylą firmy Hunt & Winterbotham i JJ Minnis, bo to tak jak z heyah i era. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 27 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 Roman, po pierwsze to jest temat na forum głównym, nie w dziale ogłoszeń. Mam prawo pytać ogół użytkowników o opinie. Dobrze, że udzielasz się tutaj jako ekspert i przedstawiciel firmy, ale nie zarzucaj mi kłamstwa lub celowego działania na czyjąś szkodę. Krawiec, z którym rozmawiałem to pan Zaremba. Nie pisz proszę o jakichkolwiek zarzutach, a tym bardziej że są absurdalne, bo ja nic nikomu nie zarzucam. Jedynie pytam o politykę firm, nie tylko tych które Ty reprezentujesz. Zlecanie produkcji firmom z innych krajów jest faktem, osobną kwestią jest ocena tego procederu. Krawcom się mylą firmy Hunt & Winterbotham i JJ Minnis, bo to tak jak z heyah i era.Rozumiem, ale to nie jest moja wina. Jako klient zadałem pytanie, uzyskałem odpowiedź, a Ty z kolei zweryfikowałeś tę informację. Case closed. Myślę, że za dużo jest negatywnych emocji po Twojej stronie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaki Napisano 27 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 Przykro mi, ale wydaję się że celowo wywołujesz tu zamęt bez weryfikacji informacji u źródła. Proszę napisać bezpośrednio do Minnisa i H&W. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 27 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 Chciałem dowiedzieć się jak zapatrujecie się na kwestie produkcji, nie tylko tkanin angielskich ale w ogóle. Przez ostatnie kilkanaście stron były głosy za i przeciw. Mój głos mówi, że to chyba raczej zależy od technologii i kontroli jakości. Dobre mogą być zatem zarówno tkaniny angielskie produkowane we Włoszech, jak i włoskie tkane w Anglii. Nie tyle więc kraj pochodzenia definiuje jakość i trwałość produktu co środki i metody jego produkcji. Zamętu nie sieję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zaki Napisano 27 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 Siejesz pisząc że JJ Minnis robi swój słynny próbnik flanel we Włoszech. Potem ludzie będą się powoływać na błędne informacje. Poprosiłem Maćka Zarembę o weryfikację napisów na obu próbnikach. Oba są dostępne w jego pracowni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
meqoq Napisano 27 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 Proszę napisać bezpośrednio do Minnisa i H&W.Zaki, ale po co Immune ma pisać do wskazanych przez Ciebie firm, skoro już sprostowałeś błędną informację, jaką otrzymał, a on uznał Twoje wyjaśnienia za satysfakcjonujące? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
+Immune+ Napisano 27 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 Ludzie czytający ten wątek zobaczą zatem Twoje sprostowanie. Powtarzam, że bazowałem jedynie na informacji od krawca. Poza tym nie chodziło mi akurat tylko i wyłącznie o ten próbnik, bo pytanie było postawione ogólnie. Faktem jest, że firmy zlecają produkcję włoskim tkalniom i opinie jedynie na ten temat chciałem usłyszeć. A wyszło jak zwykle, urażona duma że ja znowu próbuję komuś dowalić jak typowy pies ogrodnika. Zaraz będę poproszony o napisanie odręcznie sprostowania i wrzucenie skanu w wątku. Gdybyśmy mieli zwyczaj pisania takich sprostowań to należałoby wyedytować połowę postów w co drugim wątku. POWTARZAM JESZCZE RAZ, ŻE TWOJA ODPOWIEDŹ i WERYFIKACJA JEST DLA MNIE WYSTARCZAJĄCA. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Maciej Zaremba Napisano 27 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 27 Październik 2011 Ludzie czytający ten wątek zobaczą zatem Twoje sprostowanie. Powtarzam, że bazowałem jedynie na informacji od krawca. Poza tym nie chodziło mi akurat tylko i wyłącznie o ten próbnik, bo pytanie było postawione ogólnie. Faktem jest, że firmy zlecają produkcję włoskim tkalniom i opinie jedynie na ten temat chciałem usłyszeć. A wyszło jak zwykle, urażona duma że ja znowu próbuję komuś dowalić jak typowy pies ogrodnika. Zaraz będę poproszony o napisanie odręcznie sprostowania i wrzucenie skanu w wątku. Gdybyśmy mieli zwyczaj pisania takich sprostowań to należałoby wyedytować połowę postów w co drugim wątku. POWTARZAM JESZCZE RAZ, ŻE TWOJA ODPOWIEDŹ i WERYFIKACJA JEST DLA MNIE WYSTARCZAJĄCA. Szanowny Panie Immune, wynikło małe nieporozumienie. W mojej pracowni mam oba próbniki flanel, jeden z nich produkowany jest we Włoszech dla firmy Hunt & Winterbotham. Drugi ma wyraźne oznaczenie, że tkaniny produkowane są w Wielkiej Brytanii. Rozmawiając z Panem miałem na myśli próbnik Winter Classics z Hunt & Winterbotham. Serdecznie pozdrawiam, Maciej Zaremba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tabletka Napisano 28 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Październik 2011 Panowie Tkaniny od zaki są tańsze od innych z próbników. I to jest ich wielka zaleta. Inna sprawa, że krawcy mają tkaniny znacznie tańsze i równie dobrej jakości na półkach (końcówki). W czasach globalizacji, przekonany jestem, że przynajmniej część tkanin "made in England" produkuje taka mała fabryczka w Chinach. Raz robi to dla jednej znanej firmy a następnego dnia dla innej, też znanej i też z Anglii. Nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Chyba że zrobiłbym tam porządny audyt (na co się na razie niestety nie zanosi). Istotne jest dla mnie to, żeby produkowane tam tkaniny - trzymały jakość. Bo jak tak będzie, to za rok będę miał znakomite końcówki z półki u krawca (150 zł za metr). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Üxküll Napisano 28 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Październik 2011 Powyższy post napisany jedynie na podstawie przekonania łowcy okazji z półki u anonimowego krawca. Po co dowód? Jakiś link do fabryczki w Chinach? Zamiast tego frazes, że jak zrobię "tam porządny audyt (na co się na razie niestety nie zanosi)", to się okaże, że "przynajmniej część tkanin "made in England" produkuje taka mała fabryczka w Chinach". Zaki ma w ofercie zarówno tkaniny wyprzedażowe (od 15 do 30 GBP + 20% VAT), jak i tkaniny z próbnika Millionaire (100% kaszmir, made in Scotland) za 1500 zł / metr. Na razie nie słyszałem o spektakularnych zamknięciach przędzalni w UK i we Włoszech, więc spokojnie część produkcji nadal jest zlokalizowana w Europie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamil Napisano 28 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Październik 2011 Może być trochę racji w tym, co pisze Tabletka. Nie wiem, jak jest z tkaninami, ale Bronisław Kurkus opowiedział mi kiedyś, jak to polskie skóry (chyba ze Skoczowa) po zakupie przez firmę angielską dostawały naklejkę "Made in England" i jako skóry angielskie były sprzedawane producentom butów i szewcom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
meqoq Napisano 28 Październik 2011 Zgłoszenie Share Napisano 28 Październik 2011 Może być trochę racji w tym, co pisze Tabletka. Nie wiem, jak jest z tkaninami, ale Bronisław Kurkus opowiedział mi kiedyś, jak to polskie skóry (chyba ze Skoczowa) po zakupie przez firmę angielską dostawały naklejkę "Made in England" i jako skóry angielskie były sprzedawane producentom butów i szewcom.To akurat nie jest żadna nowość czy tajemnica. Pytanie tylko, co nazywasz polską skórą. Immune będzie miał na pewno dużo więcej do napisania w tym temacie, ale z tego co ja wiem, to takie skóry nie wyjeżdżają z Polski w stanie skończonym, tylko są wykańczane w kraju, którego nazwę nabija się na metce. Więc w jakimś stopniu to jest made in Italy/England/France. Nie wiem, jak to miałoby wyglądać w przypadku tkanin. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.