Jump to content

Perfumy - trwałość, intensywność, jakość


lolo
 Share

Recommended Posts

Panowie pytanie do znawców perfum i tematów z tym związanych. Od dłuższego czasu (3 lata) używam zapachu firmy Creed (Aventus). Trzy razy kupowałem ten zapach w perfumerii Quality. Nidy nie maiłem uwag do trwałości tego zapachu. Jakiś czas temu kupiłem ten sam zapach w innej firmie, Emanuel Berg (tak, ta od koszul). No i tutaj pojawiły się schody. Zapach jest bardzo słaby, wręcz popłuczyny zapachy. Skontaktowałem się ze sprzedawcą i usłyszałem przedziwne tłumaczenie (dziwne dla mnie), że niektóre serie są wpuszczane słabsze (mniejsza intensywność) i trzeba sprawdzać nr seryjne i zgłasza przy zakupie, że chcę mocniejszy zapach.  Oczywiście nie znalazłem takiej informacji nigdzie, aby Creed wypuścił jakąś wersję lajt tego zapachu. Pierwsze słyszę o sprawdzaniu nr seryjnych zapachu. Dla mnie jakieś idiotyczne tłumaczenie. Wziąłem, też pod uwagę fakt, że mój nos się przyzwyczaił do tej kompozycji. Zamówiłem próbkę Aventusa z firmy Quality i był to zapach trwały, mocny, wyraźny, no taki, jaki być powinien. Czy ktoś z Was miał kiedyś taką sytuację, że ten sam zapach był cieniem tego co znacie? Nie zakładam, aby EB sprzedawał podrabiane produktu, byłoby to absurdalne. Co w takich sytuacjach można zrobić? Zostaje tylko złożenie reklamacji? 

Z góry dziękuję za podpowiedzi.

Link to comment
Share on other sites

Batch code czyli numer seryjny. W przypadku Aventusa mam wrażenie, że urosło to do rangi jakiegoś absurdu. Do twgo stopnia, że została stworzona taka tabela z zapewne wszystkimi wypustami i ich cechami: https://docs.google.com/spreadsheets/u/0/d/1NoPpK1UBVzc6phitle3eFAEOOSkjqMysfHYWzl3kbKg/htmlview?pli=1#gid=2117459015

To co opisujesz czyli różnica w mocy (a nawet- jak widać w tabeli- w charakterze zapachu) jest możliwe i pracownik Berga ma rację- jakkolwiek osobliwie to brzmi.

Wedlug mnie powyższe nie świadczy dobrze o marce Creed skoro nie jest w stanie zapewnić powtarzalnosci zapachu- zwłaszcza biorąc pod uwagę aspekt ceny.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

@adamW pięknie Ci dziękuję za naświetlenie tematu. Tak, to jakiś absurd, aby nie nazwać tego inaczej. Nie chodzi mi nawet o cenę, ale o brak informacji u sprzedawcy, czy na opakowaniu. Jako klient, nie muszę się na tym znać, ale producent powinien o tym jasno i wyraźnie informować. A czy ten temat (moc zapachu) dotyczy tylko Aventusa, czy jest to przypadłość Creed i można to spotkać w innych ich zapachach?

Link to comment
Share on other sites

Temat batch code jest ściśle powiązany z reformulacjami perfum i wśród fanatyków i znawców tematu jest niemal mityczny. Dotyczy w zasadzie wszystkich zapachów różnych marek- stosunkowo łatwo można spotkać aukcje czy oferty starszych wypustów np Dior Homme Parfum, które są zwykle droższe niż 'nowy' zapach w perfumerii. Teoretycznie te starsze partie sprzed reformulacji są lepsze czy mocniejsze. 

Jak wspominałem wyżej- w przypadku legendarnego Aventusa jest to swego rodzaju apogeum.

Edit: z ciekawości- jaki jest numer seryjny Twojego flakonu? Czy projekcja i trwałość pokrywa się z tabelą?

Link to comment
Share on other sites

22 godziny temu, adamW napisał:

Temat batch code jest ściśle powiązany z reformulacjami perfum i wśród fanatyków i znawców tematu jest niemal mityczny. Dotyczy w zasadzie wszystkich zapachów różnych marek- stosunkowo łatwo można spotkać aukcje czy oferty starszych wypustów np Dior Homme Parfum, które są zwykle droższe niż 'nowy' zapach w perfumerii. Teoretycznie te starsze partie sprzed reformulacji są lepsze czy mocniejsze. 

Jak wspominałem wyżej- w przypadku legendarnego Aventusa jest to swego rodzaju apogeum.

Edit: z ciekawości- jaki jest numer seryjny Twojego flakonu? Czy projekcja i trwałość pokrywa się z tabelą?

Aventus też? To będę oszczędzał swój, ale to też nie ma sensu, jeśli trzyma się perfumy w łazience, a nie lodówce. Kilka lat to maks., ile to powinno stać.

Link to comment
Share on other sites

W dniu 9.06.2022 o 22:18, Stormont napisał:

Aventus też? To będę oszczędzał swój, ale to też nie ma sensu, jeśli trzyma się perfumy w łazience, a nie lodówce. Kilka lat to maks., ile to powinno stać.

Dobrze przechowywane perfumy mogą stać dziesiątki lat.

Różnice w trwałości/samej kompozycji zapachu to już właściwie smutna normalność i występują one ze względu albo na reformulację formuły wymuszoną zmianami w przepisach/dostępności składników lub chęcią oszczędności. Ewentualnie są różnice w partiach ze względu na naturalne składniki, które zależnie od rocznika potrafią pachnieć inaczej. Z tego co mi wiadomo Aventus i firma Creed w ogóle są obarczone dość dużymi różnicami w kompozycjach pomiędzy batchami, ale sam nigdy nie miałem żadnego zapachu od nich, głównie ze względu na to - od pewnej kwoty oczekuję solidniejszej jakości, zwłaszcza biorąc pod uwagę

Do tego dochodzi  perfumowe Voodoo typu przyzwyczajenie nosa do zapachów, różnice w przyzwyczajaniu i odczuwaniu danych nut, różnice w danym zapachu ze względu na warunku pogodowe - obecnie w Krakowie przy relatywnie wysokiej temperaturze i bardzo wysokiej wilgotności powietrza jest praktycznie najgorsza możliwa pogoda jeżeli chodzi o działanie perfum. I nie dość, że pamięć potrafi płatać dość znaczące figle, to często sama sugestia potrafi znacznie zmienić odczuwanie zapachu.

Link to comment
Share on other sites

Z tymi dziesiątkami lat to nie wiem, ale zdecydowanie, można je przechowywać lepiej niż w łazience. Dla mnie jest to jednak naturalne, nie mam ochoty wybiegać z łazienki, żeby użyć zapachu i tam wracać, nie kupię lodówki do perfum, bo nie prowadzę perfumerii. Jeśli się zepsują, to trudno.

Z tego powodu nie planuję w najbliższych latach kupować zapachów, zamierzam zużyć wszystko, co nagromadziłem przez kilkanaście lat i pozbyć się tych flakonów.

Zgadzam się, że creed na ogół nie jest wart ceny. Aventus i green irish tweed to wyjątki. Kiedyś był jeszcze royal english leather, który parę lat temu wycofali ze sprzedaży, a który mam zachomikowany.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, lolo napisał:

@Stormont Skoro Creed z wyjątkami robi padakę, to proszę o podpowiedź, na czyje produkty warto zwróć uwagę, aby nie mieć poczucia nabicia w butelkę? 

Generalnie w perfumach ciężko jest o stałą jakość, wiecznie są jakieś reformulacje ze względu na zmiany przepisów, dostępność składników, nawet same składniki potrafią się różnić z roku na rok, zwykle im lepsza kompozycja tym o to łatwiej - chociaż są firmy które mają dużo większe wahania, tak naprawdę dużo łatwiej szukać stałości w artystycznych, mało dostępnych markach, gdzie po prostu w przypadku niemożliwości wyprodukowania kompozycji ze względu na wycofanie składnika lub rosnące koszty albo się ją wywala z portfolio marki albo podnosi cenę, a nie patrzy na biznes. I często takie perfumy potrafią być trudniejsze lub dziwniejsze w odbiorze.

O ile Ci nie przeszkadzają arabskie naleciałości (ale mają parę kompozycji głównie zgodnych z europejską estetyką, np. Bracken Man) to poleciłbym markę Amouage, z tym że ostatnio stawiają wszystko na głowie i wycofują dużo zapachów/mieszają w formułach, wcześniej też były wahania, ale generalnie zapachy prezentują/wały sobą dobry poziom, ale jeszcze można się załapać na ostatki, w cenie 500-600zł za flakon ciężko byłoby mi znaleźć coś o podobnie wysokiej jakości (świetny stosunek cena/jakość) jeżeli chodzi o zapachy do "normalnego" użytkowania.

Według mnie, jeszcze z marek które mam mógłbym śmiało polecić: Guerlain, Zoologist, Olympic Orchids (raczej bardziej niszowe/toporne kompozycje), Orto Parisi, Acqua Di Parma, Lalique, Essential Parfums, Nishane, Serge Lutens (tu bywają większe różnice pomiędzy rocznikami, ale według mnie dalej można sobie coś spokojnie wybrać), Lush, z naszego podwórka Scent-Personality. Często polecanym zapachem jest też Ganymede Marc-Antoine Barrois, ja miałem okazję się z nim zapoznać i nie przypadł mi do gustu.

Tylko trzeba też wziąć pod uwagę że w perfumach potrafią być duże wahania cen, dla mnie do tej pory za referencję służyło właśnie Amouage, bardzo często można było złapać flakon koło 500zł i dla mnie to był sensowny stosunek cena/jakość, Serge Lutensy chodziły od 250 do 500zł i ceny typu 250 były rzadziej spotykane, parę razy w roku, za to nie licząc promocji trafiających się raz na rok-dwa lub indywidualnej negocjacji ceny z perfumerią Olympic Orchids zawsze kosztuje 590zł i jest to dla mnie sensowna cena. Najlepiej porównywać historyczne ceny na wyszukiwarce zaufanych perfumerii perfumehub.pl

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

18 godzin temu, lolo napisał:

@Stormont Skoro Creed z wyjątkami robi padakę, to proszę o podpowiedź, na czyje produkty warto zwróć uwagę, aby nie mieć poczucia nabicia w butelkę? 

 

17 godzin temu, lubo69 napisał:

.

W mojej opinii bardzo dobry stosunek jakości do ceny mają Tauery, ale nie są to perfumy typowo garniturowe. Jednocześnie nie są też całkiem odstrzelone w komos, sprawdź.

Z marek wymienionych przez kolegę wyżej Zoologist jest moim zdaniem bardzo przehypowane i za drogie, ale też pozmieniano je i są bardziej noszalne, można tam znaleźć coś, co wpisuje się w stereotyp forum. Ten nosorożec pewnie najbardziej by pasował. Guerlain wiadomo, te klasyki są spoko i parę nowych też.

Z takich marek okołocreedowych, to jeżeli akurat jest w dobrej cenie, i tylko wtedy, warto sprawdzić Penhaligon's, ale tutaj na forum Sartorial musiał być przywoływany, bo to znany zapach. Floris podobnie jak Penhaligon.

W perfumeriach internetowych fajne ceny mają czasem klasyki Hermesa: Bel Ami Veitver, Equipage Geranium, Bel Ami, Equipage, jak ktoś lubi to też Eau d'Hermes. Te dwa pierwsze, odpowiednio na zimną i ciepłą porę, mają bardzo dobry poziom nawet jak na cenę regularną. Ten ostatni trochę śmierdziel :)

Jeżeli uda się kupić to Rive Gauche z YSL, tańsza wersja doskonałego, ale drogiego, Beau de Jour od Forda (który mógł potanieć,  bo przesunęli go do tej niższej linii, jeśli jest w dobrej cenie, to brać!).

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Reflektując nad Zoologistem faktycznie zgadzam się że przy dużej ilości kompozycji są to zapachy niewarte swojej ceny. W przypadku swojej kolekcji decydowałem się głównie na zakup zapachów uważanych za mniej noszalne (T-rex, Bee, Moth, Civet), z łatwiejszych kompozycji mógłbym polecić Snowy Owl i Hummingbird, z czego ten drugi zapach jest słabszy pod względem parametrów jak na markę i ma lekki przechył w damską stronę, ale wynagradza to ogólnym wrażeniem czystości.

Na chwilę obecną Sartorial Penhaligon's ciężko dostać poniżej 500-600zł za flakon, ja mam kupione w cenie 2,5zł/ml i w tej cenie jest to naprawdę bezkonkurencyjny zapach, natomiast nie wiem czy zapłaciłbym więcej, w tej cenie w podobnej estetyce wybrałbym Bracken od Amouage, bo po prostu biorąc pod uwagę parametry miażdży, kompozycja też jest "oczko" droższa w zapachu.

Niestety ze względu na wycofanie Rive Gauche YSL Beau de Jour jest na chwilę obecną tańszym zakupem.

Jak ktoś chce elegancki "no-brainer" to zawsze można kupić Reflection Man od Amouage, używam tego zapachu na śluby, często jest polecany jako coś bardziej eleganckiego, nigdy mnie nie zawiódł pod względem parametrów.

Finalnie i tak wszystko najlepiej testować na sobie, ja każdy zapach testuję razem z dziewczyną i czasami nie mogę się nadziwić jak bardzo ogromne różnice potrafią występować w zapachu oraz w parametrach pomiędzy dwoma osobami, im więcej naturalnych składników tym większe szanse na odchylenia.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

YSL RG była reedycja we flakonie, nie w puszce, ale chyba rzeczywiście odpuścili, bo wbiłem w google i nigdzie nie ma. W maju na lotnisku w Berlinie kazali mi wyrzucić z podręcznego połowę puszki, miała jakieś dziesięć lat, może lepiej. Szkoda.

Na szczęście BdJ od TF lepsze, mam nadzieję, że ta reedycja w niższej linii to 1:1 to samo i jak mi się skończy, dokupię. Najchętniej używane przeze mnie perfumy.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

A propos zmian w perfumach - kiedyś kupiłem po teście na próbce Acqua Di Parma - Colonia Quercia. Kupiłem zdaje się 75 ml i zakochałem się po uszy - dwa strzały i ludzie w pracy mówili po kilku godzinach, że przechodząc koło nich wyraźnie czuli mój zapach. Zdecydowanie dobrze wydane pieniądze. Potem ten zapach mi się skończył, korzystałem z innych, ale postanowiłem do niego wrócić. Kupiłem i... totalna niespodzianka, a raczej rozczarowanie - trwałość niska, projekcja tak jakby prawie żadna. Jakbym to były dwa totalnie różne zapachy. Właśnie się zastanawiałem, czy tam była reformulacja czy co tam się złego podziało...

Link to comment
Share on other sites

Generalnie ja mam zasadę, że zapachy które naprawdę mi się podobają kupuję x 2. Miałem podobnie z innymi markami i teraz jak zapach trafia w mój gust w 100% od razu kupuję drugą butelkę z tego samego roku produkcji. @B737 jeśli nie wyrzuciłeś butelki, to ustal Batch Code i szukaj takiego samego rocznika.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.