Jump to content

Julian i Paweł Opiłowscy - szary garnitur


PawelR
 Share

Recommended Posts

Kolejny przykład, że tak zwany krawiec budżetowy to jednak nie najlepszy pomysł. Szkoda, bo artykuł w Gazecie bł fajny, myślałem, że w Radomiu jest przynajmniej jeden fachowiec.

Ja bym raczej powiedział: "szkoda, że artykuł w GW to taki stek bzdur, bezkrytyczna reklama partacza, którego fuszerka może raz na zawsze zniechęcić do bespoke początkujących miłośników szycia na miarę".

Link to comment
Share on other sites

Tym bardziej że wcale nie szukałem budżetowego. Po prostu byłem w Radomiu. Wszedłem, powiedziałem co oczekuje (w jednym z postów Zaki pisał o pierwszych garniturach, które mają być bazą napewno mówiłem o wełnie co już pisałem), cene zaakceptowałem i myślałem że będzie wszystko w porządku.

Tego najbardziej mi szkoda że byłem przyszykowany nawet odczekać chwilę i kupić porządny.

Ale jest nauczka dla mnie bolesna, a inni może nie pójdą tą drogę.

Właśnie artykuł w GW bardzo mnie zachęcił.

Link to comment
Share on other sites

Dopiero teraz zauważyłem zdjęcia tego garnituru. :shock: Krawiec Opiłowski, to kolejny relikt z PRL-u, tak jak szewc Ryszard Duranc i jego wytwory:

http://www.szarmant.pl/buty-na-zamowien ... ard-duranc

Kolego, z elany wełny nie zrobisz, siódme poty w słoneczku gwarantowane. To zamówienie można spisać tylko na straty. A Gazeta Wybiórcza pewnie tekst puściła, bo Opiłowski uczył się m.in. u warszawiaka, który przed wojną sam kończył praktykę u krawieckiego mistrza, Żyda Elerta. :P

Link to comment
Share on other sites

Szkod, normalnie szok! Jak można być wykształconym krawcem i robić takie buble? Długość rękawów to może preferencja klientów pp. Opiłowskich, ale jak można tak mocno nie dopasować marynarki, szyjąc (rzekomo) surduty, smokingi i kto wie co jeszcze? To tak jakby perkusista mówił: "Zagram Ci wszystko od bossa novy, przez jazz, po techniczny death metal", a nie grał do rytmu. Albo wszechstronny gitarzysta, grający na nienastrojonej gitarze (choć nie od dziś wiadomo, że nie strój zdobi człowieka ;) ).

Pawle, nie zrażaj się do szycia bespoke - dzięki za to memento dla nas wszystkich i powodzenia przy spodniach u Kruszewskiego, na pewno się nie zawiedziesz!

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tego garnituru. To powinien po prostu być zwrot pieniędzy.

Wykończenie, które pokazałeś (ślepa butonierka, brak rozciętych dziurek, wełna z elaną jako materiał domyślny), a także krój rękawów, ramion i workowatość marynarki pokazują, że ten krawiec to relikt poprzedniej epoki, który szył bo nie było w sklepach. I tyle.

Link to comment
Share on other sites

Panie, jedź Pan do pracowni i wsadź go im w d.., bo tylko do tego ten garnitur się nadaje. Jak byś Pan dobrze poszukał to byś miał Pan lepiej dopasowany garnitur z Reala za 300 zł.

Tak ja napisał 4inHand tu się należy zwrot gotówki. Jak "krawcy" nie będą chcieli zwrócić pieniędzy to przecież musi być jakaś wyższa siła? Inspekcja Handlowa, cech rzemiosła, nie wiem :shock: Jak to nie pomoże to zawsze w ramach satysfakcji można napluć w twarz.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Wykończenia i nierozciętych dziurek bym się nie czepiał. Natomiast z marynarką pojechałbym do krawca z żądaniem poprawienia. Jeśli nie jest "zakapiorem", to powinien przynajmniej poprawić za długie rękawy i zebrać w talii.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.