Skocz do zawartości

[Miler Bespoke Tailoring] Trzyczęściowy garnitur z tkaniny vintage


4inHand

Rekomendowane odpowiedzi

Za każdym razem, jak patrzę na takie tkaniny vintage o wysokiej gramaturze, to myślę, jakim upadkiem stało się obowiązywanie (np. w MTM) jako standardu wełny typu super-s-160-gramatura-260. Dla mnie te śmieszne "firanki" nie nadają się nawet na spodnie letnie (dużo lepiej sprawdza się tropic 320 g/m2). Nigdy nie miałem tkaniny o gramaturze 600 g/m2, natomiast posiadam spodnie z wełny vitale barberis canonico (chyba już vintage), chyba ~400 czy coś, kupionej 5 lat temu od Romana. I są to spodnie naprawdę bardzo wytrzymałe, rewelacyjnie się układając, trzymają kant itd. "Super" 160-tki 240 g/m2 dawno byłyby w strzępach, pomijając, że byłyby pogniecione już w momencie zakładania. Podsumowując, wełny o niskiej gramaturze to takie samo nieporozumienie jak koszule z popeliny, to ślepa uliczka męskiej elegancji.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że nie pracujemy w XIX wiecznym Londynie, nie poruszamy się dorożkami lub piechotą, a i od noszenia kilku kilogramów na sobie wolimy siłownię. Nasze pomieszczenia są ogrzewane, niektóre za bardzo, samochód, autobus czy metro również . Nadto nasze ostatnie zimy nie skłaniają nas do noszenia "osobistego" kaloryfera.

  • Oceniam pozytywnie 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje niewprawne oko ocenia tę realizację za najlepszy wyrób MBT, jaką widziałem na tym forum czy też facebooku. Wyglądasz o wiele korzystniej niż w innych ubraniach.

 

Nie jestem pewien czy mogę się zgodzić. Pokazywałem ostatnio tak zróżnicowane ubrania, że ciężko je porównać. Ten garnitur faktycznie nosi się wspaniale, ale bardzo cenię sobie także marynarkę z tweedu Holland & Sherry na 6 guzików i płaszcz z kołnierzem z wydry. Z kolei fioletowa marynarka z nakładanymi kieszeniami o lekko włoskim zabarwieniu trochę mniej mi podeszła. Obecnie myślę o jakimś popielatym blezerze i bonżurce :D .... aaa no i mam jeszcze jednego asa w rękawie na przyszły tydzień :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za każdym razem, jak patrzę na takie tkaniny vintage o wysokiej gramaturze, to myślę, jakim upadkiem stało się obowiązywanie (np. w MTM) jako standardu wełny typu super-s-160-gramatura-260. Dla mnie te śmieszne "firanki" nie nadają się nawet na spodnie letnie (dużo lepiej sprawdza się tropic 320 g/m2). Nigdy nie miałem tkaniny o gramaturze 600 g/m2, natomiast posiadam spodnie z wełny vitale barberis canonico (chyba już vintage), chyba ~400 czy coś, kupionej 5 lat temu od Romana. I są to spodnie naprawdę bardzo wytrzymałe, rewelacyjnie się układając, trzymają kant itd. "Super" 160-tki 240 g/m2 dawno byłyby w strzępach, pomijając, że byłyby pogniecione już w momencie zakładania. Podsumowując, wełny o niskiej gramaturze to takie samo nieporozumienie jak koszule z popeliny, to ślepa uliczka męskiej elegancji.

 

Nie można zapominać, że o połowę lżejsza wełna to o połowę mniej przędzy. Garnitury z cięższych tkanin musiałyby być znacznie droższe i to dlatego nie decydują się na nie producenci ubrań konfekcyjnych. 

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko, że nie pracujemy w XIX wiecznym Londynie, nie poruszamy się dorożkami lub piechotą, a i od noszenia kilku kilogramów na sobie wolimy siłownię. Nasze pomieszczenia są ogrzewane, niektóre za bardzo, samochód, autobus czy metro również . Nadto nasze ostatnie zimy nie skłaniają nas do noszenia "osobistego" kaloryfera.

 

Staaaaary wyluzuj :) Przecież nie uszyłem go dla Ciebie i nie zmuszam do noszenia ;) 

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek, jest bardzo wrażliwy na piunkcie krytyki. :-P

Niemniej jednak krytyka gramatury materiału jest dla mnie niezrozumiała.

 

No to trzeba nad sobą pracować, a nie dawać upust emocjom :)

 

Produkty "osobiste" MBT krążą po obrzeżach klasycznej elegancji. Lubię je oglądać i doceniam, że Tomek decyduje się na takie podróże sentymentalne. Fakt, że czasem oscylują na granicy pojęcia rekonstrukcji historycznej i nie zawsze dobrze pasują do fizis noszącego. Jednak warto zrozumieć, że takie niuanse można mieć w poważaniu i cieszyć się nietypowymi wyrobami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypominam że wyższa gramatura to nie znaczy że od razu tkanina jest cieplejsza. Takie letnie fresco ma ją stosunkowo wysoka. A jednocześnie niepomiernie dłużej posłuży zanim się przetrze, porozciaga, spruje i rozedrze w porównaniu do lekkich tkanin

No i lepiej się układa przeważnie = wrażenie lepszego dopasowania

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekawy jak to jest z komfortem termicznym przy tego typu tkaninach (pomijając tropiki). O ile u siebie w domu czy we własnej firmie można podkręcić kaloryfer (... mniejsze rachunki za ogrzewanie i się zaoszczędzi!) ale jak to jest gdy się jest u kogoś w odwiedzinach, w kinie czy gdziekolwiek? Temperatury zmuszają aby ściągnąć marynarkę i chodzić w samej koszuli czy idzie wytrzymać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TomiW01 Pewnie, że się godzę, ale Ty nie wyraziłeś krytyki tylko strach przed nieznanym. Popatrz jeszcze raz na to zdjęcie ---> jest luty a ja idę piechotą w samym garniturze wśród budynków z XVII w. Kiedy nosić garnitur z wełny vintage jak nie w takich warunkach? To typowe "dress for the occasion" - nie ma metra, samochodów, siłowni ani ogrzewania ... dorożek też nie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekawy jak to jest z komfortem termicznym przy tego typu tkaninach (pomijając tropiki). O ile u siebie w domu czy we własnej firmie można podkręcić kaloryfer (... mniejsze rachunki za ogrzewanie i się zaoszczędzi!) ale jak to jest gdy się jest u kogoś w odwiedzinach, w kinie czy gdziekolwiek? Temperatury zmuszają aby ściągnąć marynarkę i chodzić w samej koszuli czy idzie wytrzymać?

 

IMO jest tak, że każdy zaczyna od garderoby całorocznej, która potem na wyższych poziomach zaawansowania powinna ewoluować w stronę garderoby dwusezonowej zróżnicowanej zarówno kolorystycznie jak i typami użytych tkanin. Prezentowany garnitur oczywiście nie nadaje się na lato, ale jesień, zima i wczesna wiosna mogą być jego prawdziwym królestwem. Osobiście nie jestem też wybitnie podatny na różnice temperaturowe. Poza tym ta marynarka ma podobne właściwości do każdej marynarki z Harris Tweedu... 

Temperaturę w ciągu dnia dość łatwo przewidzieć. Jeśli przekroczy 15C pewnie zdecyduje się na inny garnitur z lżejszej wełny. Choć muszę przyznać, że dynamika noszenia takich tkanin bardzo przypadła mi do gustu, mam jeszcze kilka kuponów tego typu i prawdopodobnie będę z nich niedługo szyć. Naprawdę odpowiada mi fakt, że spodnie przez cały dzień wyglądają wspaniale. Moim zdaniem niewyprasowane spodnie to największy grzech antygarniturowy.

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie jeden z najlepszych projektów, faktycznie może nie jest super uniwersalny, ale  przecież nie o to chodzi.  Zreszta o czym my tutaj piszemy najbardziej uniwersalna będzie kurtka techniczna z poliestru i buty sportowe, w ogóle średnio rozumiem krytykę związaną z praktycznością ubioru. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.