Jump to content

RTW czy szewc ?


JanS
 Share

Recommended Posts

Czy jest sens kupowanie butów C&J lub Church za niecałe 2 tys. zł [ceny w polskich sklepach] albo Tricker's czy AS wysyłkowo [w zbliżonej kwocie] ?

Kilkakrotnie przeczytałem opinię, iż skoro w tej cenie można obstalować buty u dobrego szewca to kupowanie gotowych mija się z celem. Pomijam wypadki, kiedy ktoś musi mieć buty na zaraz.

Czy faktycznie buty od T.Januszkiewicza czy J.Kamińskiego są lepszym wyborem niż dobrze leżące buty wymienionych marek jeśli chodzi o stosunek ceny do jakości, a RTW należy kupować do najwyżej 1,5 tys. ?

 

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że kupno gotowych butów dobrej marki jest ok. Buty od szewca nie muszą być wygodniejsze, a doświadcznie wielu kolegów mówi wręcz, że dobrze leżące buty zdarzają się za x razem. Dodatkowo kupując buty "firmowe" masz jakąś gwarancję ciągłości serwisu, co w przypadku polskich rzemieślników nie jest takie oczywiste.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Ja osobiście skłaniam się ku opinii, że jeżeli masz w głowie jakiś bardzo niestandardowy projekt, wizję butów których nie kupisz gotowych, wtedy warto odwiedzić szewca. W pozostałej większości przypadków lepiej i często taniej, kupić gotowe. Bespoke to taka ruletka, gdzie łączysz często jakieś swoje widzi-mi-się z umiejętnościami rzemieślnika i może z tego wyjść produkt Twoich marzeń, a może i coś bardzo średniego. W przypadku RTW przynajmniej masz możliwość zobaczyć, że to nie o to Ci chodziło i zwrócić, a w przypadku robienia na zamówienie jest już po pierożkach. 

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Ja osobiście skłaniam się ku opinii, że jeżeli priorytetem jest dla Ciebie wygoda, można rozsądnie rozłożyć wydatki i zamawiać bespoke. Trudno obalić tezę, że najlepsze dopasowanie butów zapewnia własnie bespoke. W moich butach od Kamińskiego czuję się tak swobodnie, że nie wiem, czy kiedykolwiek kupię jeszcze RTW. Może faktycznie kiedyś coś z wyższej półki.

 

Januszkiewicz i Kamiński nie zrobią krzywdy Twoim stopom. Jeśli jesteś świadomym klientem - stylistyce również.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Jestem całkowicie za kupnem gotowych butów dobrej marki.Ale musi to być naprawdę dobra marka.Niestety nasi rzemieślnicy są dobrych parę lat do tylu w tym co robią i proponują.Najgorsza ich wada jest brak finezji  ,wszystko jest jakieś toporne oraz  totalny brak wykończenia detali.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

@Styleman

 

"naprawdę dobra marka", czyli konkretnie jaka (jakie) Twoim zdaniem?

 

 

 

Polska sztuka szewska dogorywa. W Krakowie nie ma już szewca, specjalizującego się w obuwiu na miarę. W Łodzi został Pan Kazimierz Sumera, ale w zasadzie bez cholewkarza. W Białymstoku działa jeszcze, będący w średnim wieku Jacek Okułowicz, ale trudno mi powiedzieć ile par obuwia na miarę opuszcza jego pracownię. W Warszawie zostały pracownie Januszkiewicza i Kielmana na Chmielnej, Kamińskiego i podobno Wielądek ma kontynować pracę w domu. Wszystkich obsługuje czterech cholewkarzy. W dłuższym przedziale czasu pozostaną Kielman i Kamiński, przy czym ten pierwszy już pozyskał do pracy jakiegoś Ukraińca. Duranca i Kurkusa pozostawiam dla zainteresowanych eksperymentami.

 

Osobiście do zbadania widzę szewstwo miarowe w Rumunii, ściślej w Siedmiogrodzie, bo właśnie tam jest zlokalizowana produkcja dla wiedeńskiego St Crispin's, a stamtąd są także pozyskiwani rzemieślnicy do pracy w stolicy Austrii. 

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Ja posiadam buty zarówno C&J, Church's jak i bespoke polskich szewców i muszę powiedzieć, że coraz bardziej skupiam się ku wyrobom gotowym wymienionych marek. Z polskim bespoke jest tak, że niestety często zdarzają się całkiem nietrafione projekty, a zamieszczone na tym forum przykłady wpadek nawet takich nazwisk jak Kileman (nieudane trzewiki) tylko to potwierdzają. Zgadzam się też ze Stylemanem, że polskim szewcom brak jest finaezji, ich wyroby są dość toporne. Chociaż co do wygody to akurat nie mogę powiedzieć na buty bespoke złego słowa. Natomiast jeśli mamy porównywać C&J i Church's do polskiego bespoke to moim zdaniem można je porównać tylko do wyrobów Kielamana, Januszkiewicza, Kamińskiego i nie robiącego już Bukowskiego.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

# Uxkull

 

 

W zakładzie Kielmana są zatrudnieni (lub bywają, bo z pobudek prywatnych i politycznych jest z tym różnie) panowie Dąbrowski i Urban, którzy posiadają dyplom mistrzowski. Pan Dąbrowski ma już za sobą przygodę z prowadzeniem własnego biznesu (vide pracownia Dąbrowski & Gadomska) i z tego co wiem przyuczał swojego syna do zawodu. Trudno kategorycznie stwierdzić czy w najbliższym czasie nie powstanie nowa pracownia w Warszawie.

 

Co do drugiego wątku z Twojego posta, to wedle mojej wiedzy największym obecnie zapleczem osobowym dla przemysłu obuwniczego w Austrii są Węgry (przede wszystkim z uwagi na mnogość prowadzonych szkoleń i kursów zawodowych). W siedmiogrodzie jest zaledwie kilka (bodajże 2 lub 3 zakłady) pracowni.

Link to comment
Share on other sites

@Immune

 

nie wiem konkretnie ile osób zatrudnia Kielman, który jak wiadomo zajmuje się prowadzeniem rodzinnego biznesu i jego promocją w świecie. Były długoletni pracownik Kielmana wykonał niedawno jedną parę obuwia dla Pana Januszkiewicza i się nie sprawdził...

 

Dopiero po wojnie Siedmiogród włączono do Rumunii, ale Twoje wskazanie na współczesne Węgry jest zapewne słuszne, chociaż Alexandru Maftei otworzył swój oddział w Bukareszcie. Także inny znany szewc z Wiednia, Lajos Bálint, fachu nauczył się u mistrza z Siedmiogrodu.  :)

Link to comment
Share on other sites

Były długoletni pracownik Kielmana wykonał niedawno jedną parę obuwia dla Pana Januszkiewicza i się nie sprawdził...

 

Myślę, że tak podana informacja może sugerować, że J. ma wyższe wymagania jakościowe od K., a przecież to nie musi być prawda (nie wiadomo, co i jak dawno ów pracownik tam robił, samodzielnie czy pod nadzorem itp.).

Link to comment
Share on other sites

@mosze

 

1. To nie żaden biznesmen, ale Tadeusz Januszkiewicz, mistrz szewski z sześćdziesięcioletnim stażem, ocenił pracę innego szewca, który akurat odszedł od Kielmana.

 

2. Wiadomo, że buty na miarę u Kielmana ze skóry cielęcej (pomijam 120% przebitkę na SC) są przynajmniej o 50% droższe. Czy to oznacza, że jakość wykonania jest wyższa?

 

3. Zawsze mnie dziwiło, że w tak znanej pracowni jak Kielman sprzedaje się lakierowane prawidła ze znaczkiem firmy. :)  

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.