Skocz do zawartości

Eleganckie zegarki


macaroni

Rekomendowane odpowiedzi

Serio, ten zegarek mam ekstremalnie długo jak na moje możliwości akceptacji - dwa lata. Mogę go zamienić ew. na innego Chronoswissa np. Lunara.

 

Chciałbym jeszcze w przyszłości dokupić w kolejności -  Orea (najlepiej manual, bo przy małej średnicy automat wydaje mi się troszkę za pękaty, jak moje Grand Seiko) i właśnie Lunar.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ja mam odwrotną chorobę - nie potrafię się rozstać z żadnym ze swoich zegarków, kupowanych na przestrzeni lat - mimo, że ich nie noszę, a niektóre

nawet mi się już nie podobają...  :oops:

 

Ja trochę zacząłem rotować, ale na ten moment kilka ma u mnie dożywocie. Zastanawiam się, na ile jest to syndrom chęci pozostawienia dzieciom czegoś, co nosił tatuś, żeby zostało w rodzinie na pokolenia... :-P  ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, wybaczcie pytanie kompletnego laika - czy jest jakiś obecnie produkowany model zegarka w przystępnej cenie (tj. powiedzmy do 500 euro, ale do 1000 też może być, żeby było do czego zbierać), który wyglądem przypomina zegarki 'vintage' (bo ja wiem, z lat 70, może nawet 60?), tj. mała średnica, koperta jak najcieńsza przy brzegach, wypukłe szkiełko, naciąg ręczny (podejrzewam, że były już wtedy automaty, ale pewnie grube, a mi właśnie o tę lekkość koperty chodzi)? Znam Tissot Heritage Visodate, ale tutaj chyba tylko wskazówki są vintage, reszta wygląda zbyt współcześnie.

 

Ikoną tego designu jest dla mnie Omega, np. ta: http://www.ashton-blakey-antiques.com/index.php?mo=productdetail&proid=255&id=1&type=wristsearch&cid=1 .

 

I drugie pytanie: czy jest jakiś godny uwagi, estetyczny zegarek szkieletowy za rozsądną cenę (w tym wypadku rozsądna to dla mnie chyba 1000-1500 euro).

 

Dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Prawda. Chodziło mi o to, jak wygląda jakość mechanizmu na tle innych zegarków z tej półki cenowej; czy może taki sam mechanizm można mieć już za pół tej ceny... tak rozumiem "value for money". Bo że nie będzie chodził jak kwarc, a z drugiej - więcej niż 10 sekund dziennie nie zgubi - to wiem. To możne mieć w zegarkach za 200 euro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koperty niepozłacanych Omeg były stalowe w 99% , jeśli nie mówimy o jakichś egzemplarzach z lat 40 czy wcześniejszych. Za 500 euro można kupić egzemplarz w super stanie za lat 60-70, z tym  że vintage to najczęściej nie jest zabawa dla osób które się na tym nie znają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc porządnie odnowiona Omega (sam się bawić nie będę, ale może kogoś znajdę) sprawdzi się lepiej niż taki Longines? Bo podoba mi się zdecydowanie bardziej - prawdziwy vintage. Jest jakiś zaufany sprzedawca/sklep, od którego można kupić bez strachu, że sprzeda bubel? Albo zegarmistrz, który czasem takie zegarki ma na sprzedaż? Bo ceny wyglądają na niskie - za jakieś 600-700 euro już można coś znaleźć, okazyjnie nawet w złocie...

 

re: eye-lip - sam nie mam ambicji zostawania zegarmistrzem, to na pewno trudny fach, a ja nie mam do tego predyspozycji psychofizycznych (dokładność, cierpliwość, perfekcyjna sprawność manualna, opanowanie...). Doceniam natomiast piękne zegarki, umiem dbać o przedmioty i nie będę żałował na serwisowanie - nawet coroczne, a jeśli potrzeba, poświęcę czas na szukanie części.

 

A gdzie mogę taką Omegę kupić za te 500 euro z pewnego źródła?

 

Dzięki za odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jakim sensie sprawdzi się lepiej? Praktycznie to sprawdzi się lepiej nowy zegarek na gwarancji. Nie ma w Polsce takich miejsc gdzie kupisz porządne vintage jako laik i możesz mieć pewność, że wszystko jest tip top, zegarek nie jest składakiem i do tego właściciel zna się na robocie bo to pasjonat. Dlatego właśnie piszę, że zegarki vintage są dla ludzi którzy mają o tym jakieś pojęcie. Czasami można trafić na fajne egzemplarze od forumowiczów, to jedyna sensowna opcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musiałbym zajrzeć do dokumentacji po przeglądzie. Pamietam tylko, ze jest z roku 1952. Kupiłem go z 13 lat temu u zegarmistrza, jeszcze przed fala zainteresowania vintage. To był impuls - oryginalnosc potwierdziłem dopiero kilka lat pózniej.

W kategorii złoty garniturowiec, to do dziś mój ulubiony zegarek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.