Jump to content

Klimatyzacja i pocenie się


Adam Granville
 Share

Recommended Posts

Panowie, mam pewien kłopot. Może znaleźliście rozwiązanie? Po kilku miesiącach uzytkowania większości koszul (lambert), pod pachami materiał zmienia delikatnie kolor i przechodzi dość nieprzyjemnym zapachem po dezodorancie (używam nivea silver)- nie jest to zapach potu, bardziej, jak wcześniej zmoczony wysuszony pył (pokruszona kreda).

Próby usunięcia duszącego zapachu poprzez pranie ręczne, namaczanie, vanish nie dają efektu. Macie jakiś pomysł?

W przypadku nadmiernego pocenia się, checklista wygląda następująco:

1) Sprawdzić, czy temperatura powietrza za chłodnicą jest prawidłowo nastawiona.

Zakładam, że ma Pan w rezydencji PEŁNĄ klimatyzację, a nie to, co większość Polaków uważa za klimatyzację, tj. wywieszone za oknem skrzynki.

Na czym polega różnica? W przypadku częściowej klimatyzacji powietrze jest schładzane w ograniczonym stopniu. Nie może ono być za zimne, bo nawiew takiego powietrza powodowałby dyskomfort. A zatem powietrze to zawiera nadal sporo wilgoci, a przy takiej wilgotności względnej łatwo się pocimy.

Przy pełnej klimatyzacji powietrze jest maksymalnie schładzane. WIększość zawartej w powietrzu wilgoci wykrapla się na chłodnicy i w ten sposób osiąga się znaczne osuszenie. Oczywiście takiego zimnego powietrza nie można nawiewać do pomieszczenia.

Musi ono być podgrzane (tak, nawet w najgorsze upały), ale nic to nas nie kosztuje, bo do tego nagrzewania wykorzystujemy ciepło z powietrza wywiewanego.

Wystarczy zatem wezwać technika, polecić mu prawidłowe nastawienie temperatury za chłodnicą (Tch) i problem jest rozwiązany.

2) Jeśli Tch jest ok. i nadal się Pan poci, to znaczy, że sypie się Panu tarczyca.

Sprawdzić poziom TSH we krwi, jeśli ma Pan hipertyreozę, to lekarz Pana wykuruje.

3) Jeśli Tch i TSH są ok., to ma Pan idiopatyczną hiperhydrozę (jak były poseł Zbigniew Chlebowski). Jak walczyć z jej skutkami?

Zanim odpowiem na to pytanie, parę słów na temat, na czym polega pocenie się.

Ma Pan 3 miliony gruczołów ekrynowych, czyli mających ujście bezpośrednio w skórze, najwięcej na stopach i czole. Pot z tych gruczołów jest bezwonny. Oprócz tego, ma Pan 1 milion gruczołów apokrynowych, mających ujście w mieszkach włosowych pod pachami, wokół narządów płciowych, odbytu i rzęs. Pot z tych gruczołów ma silny zapach.

Gruczoły apokrynowe uaktywniają się dopiero w okresie dojrzewania, nastoletnie dziewczyny i faceci mają bardzo silny zapach potu, z wiekiem zapach potu ulega osłabieniu.

Pot małych dzieci nie ma zapachu, bo gruczoły apokrynowe u nich nie działają. Chroniło to małe dzieci przed drapieżnikami.

Jak walczyć z poceniem się?

Pierwsza metoda to dezodoranty. Nie hamują one pocenia się, tylko maskują zapach potu specjalnie dobranym, własnym zapachem i (w niewielkim stopniu) dezynfekują skórę, co osłabia działanie bakterii rozkładających pot. Rozkładający się pot ma bardziej nieprzyjemny zapach od świeżego potu.

Czy to dobra metoda? Na pewno nie dla eleganckiego mężczyzny. Dezodorant musi mieć silny zapach,

żeby skutecznie maskować zapach potu. Taki silny, i przez to ordynarny zapach dezodorantu skutecznie demoluje nasz wizerunek zapachowy, subtelny i elegancki zapach Blenheim Bouquet czy Knize Ten nie ma szans się przedrzeć przez tę zaporę.

Druga metoda to antyperspiranty. Zatykają one po prostu otworki, którymi wydobywa się pot.

Rozwiązanie radykalne, ale czy dobre?

Trzeba pamiętać, że zapach potu spod pachy wysyła silne sygnały seksualne. W męskim pocie zawarty jest androstenon. Androstenonem pachną też knury i zapach ten unieruchamia świnie, co ułatwia knurom kopulację. Androstenon zawarty jest też w bazie większości perfum.

Wpływ zapachów na dobór seksualny jest słabo zbadany, ale niewątpliwie istnieje.

Działanie zapachów jest podświadome. Nie warto pozbawiać się tego atutu.

Włosy pod pachami mają właśnie typowo seksualny cel. Rozcierany na nich przez ruchy rąk pot intensyfikuje swój zapach, mający zainteresować partnerkę.

Zadaniem potu jest nie tylko chłodzenie organizmu i generowanie seksualnych zapachów.

Przez pot organizm pozbywa się wielu szkodliwych substancji i to bardziej efektywnie, niż przez mocz.

Dla przykladu: stężenie ciężkich metali w pocie jest 14 razy większe niż w moczu.

Siedząc przy komputerze wydala Pan kieliszek (50 g) potu na godzinę.

Ograniczając pocenie poprzez stosowanie antyperspirantów, utrudnia Pan organizmowi pozbywanie się

szkodliwych substancji.

Z przytoczonych wyżej powodów zalecam trzecią metodę: potniki (ang. sweat pads lub dress shields, niem. Schweißblätter).

Są one skonstruowane podobnie jak damskie wkładki do majtek (nie mylić z podpaskami), ale mają inny kształt, dostosowany do anatomii pachy.

Pochłaniają one nie tylko wydzielający się pot, ale i absorbują zapachy oraz chronią odzież przed brzydkimi plamami. Spotyka się różne warianty potników: potniki wszyte na stałe i prane wraz z koszulą, potniki przypinane zatrzaskami i prane osobno oraz potniki do jednorazowego użycia.

Najwygodniejsze są te ostatnie, znaną marką jest np. Kleinert's.

Dżentelmeni cierpiący na hiperhydrozę mogą używać potników na codzień, pozostali w stresowych sytuacjach, zwłaszcza gdy mają one miejsce w nieklimatyzowanych pomieszczeniach (ślub, egzamin, publiczny występ itp.).

Link to comment
Share on other sites

"Trzeba pamiętać, że zapach potu spod pachy wysyła silne sygnały seksualne. W męskim pocie zawarty jest androstenon. Androstenonem pachną też knury i zapach ten unieruchamia świnie, co ułatwia knurom kopulację. Androstenon zawarty jest też w bazie większości perfum." :o

Jestem na dyżurze w Czytelni zbiorów specjalnych właśnie, naprzeciw mnie siedzi śliczna czytelniczka, ja się boję - nie używam żadnych potników a jest gorąco i duszno - zaraz wywołam skandal i wylecę z roboty :mrgreen:

Link to comment
Share on other sites

1) Sprawdzić, czy temperatura powietrza za chłodnicą jest prawidłowo nastawiona.

Zakładam, że ma Pan w rezydencji PEŁNĄ klimatyzację, a nie to, co większość Polaków uważa za klimatyzację, tj. wywieszone za oknem skrzynki.

Na czym polega różnica? W przypadku częściowej klimatyzacji powietrze jest schładzane w ograniczonym stopniu. Nie może ono być za zimne, bo nawiew takiego powietrza powodowałby dyskomfort. A zatem powietrze to zawiera nadal sporo wilgoci, a przy takiej wilgotności względnej łatwo się pocimy.

Przy pełnej klimatyzacji powietrze jest maksymalnie schładzane. WIększość zawartej w powietrzu wilgoci wykrapla się na chłodnicy i w ten sposób osiąga się znaczne osuszenie. Oczywiście takiego zimnego powietrza nie można nawiewać do pomieszczenia.

Musi ono być podgrzane (tak, nawet w najgorsze upały), ale nic to nas nie kosztuje, bo do tego nagrzewania wykorzystujemy ciepło z powietrza wywiewanego.

Wystarczy zatem wezwać technika, polecić mu prawidłowe nastawienie temperatury za chłodnicą (Tch) i problem jest rozwiązany.

nie wiem kto cię uczył klimatyzacji ale pojęcia o niej nie masz żadnego.

pozdrawiam

Nie przypominam sobie, abym z Panem był na ty, jeśli tak, proszę pomóc mojej pamięci.

Co do klimatyzacji: jest to oczywiście popularny opis, trudno abym tu na forum posługiwał się wykresem h-x przy opisywaniu procesów w centrali klimatyzacyjnej.

twój silący się na naukowy opis działania klimatyzacji jest tak popularny, że w życiu większych bredni o obróbce powietrza niż twoje nie czytałem

pozdrawiam pana mądrego

Link to comment
Share on other sites

twój silący się na naukowy opis działania klimatyzacji jest tak popularny, że w życiu większych bredni o obróbce powietrza niż twoje nie czytałem

pozdrawiam pana mądrego

A mógłbyś w prostych słowach wyjaśnić gdzie Pan Granville mija się (znowu) z rzeczywistością? Na klimatyzacji się kompletnie nie znam, a tak po prawdzie w mojej "rezydencji" jej nawet nie ma ;-)

Link to comment
Share on other sites

Ale mamy jeden symbol (Tch), a każdy pamięta tego typu znaczki z fizyki w liceum, więc to musi coś mądrego znaczyć! ;)

Ja znam tylko THC, ale ja gupi jestem ;)

Proponuję wspólne spotkanie w celu badania też bliżej nieopisanej jeszcze na naszym forum substancji. Badanie będziemy prowadzić pod kątem ilościowo- jakościowym metodą organoleptyczną.

Wyniki przedstawimy na dzień następny w nowym dziale forum pt.: "Wpływ działania THC na zdolność wiązania krawata" :lol::lol::lol:

Link to comment
Share on other sites

Zakładam, że ma Pan w rezydencji PEŁNĄ klimatyzację, a nie to, co większość Polaków uważa za klimatyzację, tj. wywieszone za oknem skrzynki.

Na czym polega różnica? W przypadku częściowej klimatyzacji powietrze jest schładzane w ograniczonym stopniu. Nie może ono być za zimne, bo nawiew takiego powietrza powodowałby dyskomfort. A zatem powietrze to zawiera nadal sporo wilgoci, a przy takiej wilgotności względnej łatwo się pocimy.

Przy pełnej klimatyzacji powietrze jest maksymalnie schładzane. WIększość zawartej w powietrzu wilgoci wykrapla się na chłodnicy i w ten sposób osiąga się znaczne osuszenie. Oczywiście takiego zimnego powietrza nie można nawiewać do pomieszczenia.

Musi ono być podgrzane (tak, nawet w najgorsze upały), ale nic to nas nie kosztuje, bo do tego nagrzewania wykorzystujemy ciepło z powietrza wywiewanego.

Wystarczy zatem wezwać technika, polecić mu prawidłowe nastawienie temperatury za chłodnicą (Tch) i problem jest rozwiązany.

1. Nie znam czegoś takiego jak klimatyzacja częściowa. Urządzenie do ochładzania powietrza obiegowego (split-sprężarkowe urządzenie chłodnicze) z klimatyzacją nie ma nic wspólnego! Takie urządzenie nie ma możliwości uzdatniania powietrza zewnętrznego, pracuje jedynie na obiegowym oczyszczając je na filtrze a następnie chłodzi bądź ogrzewa - w zależności czy ma funkcję grzania i czy mamy zimę gdzie chcemy dogrzać powietrze w pomieszczeniu - (nigdy chłodzenie i grzanie!)

2. Klimatyzacja pełna jak pan mądry zwykł ją nazwać, ja nazywam to po prostu klimatyzacją to (posłużmy się typowym przykładem) centrala do uzdatniania powietrza zewnętrznego. Główne procesy w klimatyzacji to:

-odzysk w wymienniku bądź przez recyrkulację powietrza obiegowego,

-ogrzewanie w nagrzewnicy

-nawilżanie (zimą)

-ochładzanie i osuszanie w chłodnicy.

Szereg procesów uzdatniania odbywa się poprzez konfigurację tych składników. Oczywiście może wystąpić sytuacja kiedy w lecie należałoby ochłodzić powietrze bardziej a następnie ogrzanie (nigdy nie spotkałem się z ogrzewaniem tego powietrza wykorzystując powietrze wywiewane tylko poprzez skonfigurowanie nagrzewnicy za chłodnicą)celem uzyskania odpowiedniej wilgotności. Co więcej dodam, że takiego rozwiązania w pomieszczeniach bytowych się nie stosuje w przypadku małych odchyleń bo po prostu jest to nieopłacalne a człowiek nie odczuwa w dużym stopni małych różnic z poza zakresu komfortu, co innego procesy technologiczne gdzie nie ma zmiłuj, trzeba zapewnić warunki jakie są potrzebne do ich realizacji. Być może pan mądry ma w swojej rezydencji klimatyzację przemysłową, wszystko na to wskazuje.

Link to comment
Share on other sites

Ale mamy jeden symbol (Tch), a każdy pamięta tego typu znaczki z fizyki w liceum, więc to musi coś mądrego znaczyć! ;)

Ja znam tylko THC, ale ja gupi jestem ;)

Proponuję wspólne spotkanie w celu badania też bliżej nieopisanej jeszcze na naszym forum substancji. Badanie będziemy prowadzić pod kątem ilościowo- jakościowym metodą organoleptyczną.

Wyniki przedstawimy na dzień następny w nowym dziale forum pt.: "Wpływ działania THC na zdolność wiązania krawata" :lol::lol::lol:

Myślę, że substancja jest znana, tylko nikt się nie ujawnia 8-)

Link to comment
Share on other sites

To wyjaśnij mi co, prócz sprawy z klimatyzacją minęło się z prawdą? Bo widzę White Heaven nie doczekał się odpowiedzi. A za "nami" już 3 strony bzdurnego gadania rozpoczętego przez kozła tekstem pokroju 14-latka.

Ależ oczywiście:

- z jednego konia da się zrobić tylko jedną parę butów z cordovanu

- hełmy żabie pyski

- spodnie sztuczkowe - czym są

- dezynfekcja butów w mikrofalówce

Do tego dodajmy sugestię organizacji wieczorów kawalerskich w Yach Club Monaco, propozycję audytu rezydencji, jachtów czy sugestię pomocy w znalezieniu właściwego kamerdynera

Fajna jest też informacja viewtopic.php?p=58280#p58280 która nieco przypomina Radia Erewań:

Słuchacze pytają: Czy to prawda, że na Placu Czerwonym rozdają samochody? Radio Erewań odpowiada: tak, to prawda, ale nie samochody, tylko rowery, nie na Placu Czerwonym, tylko w okolicach dworca warszawskiego i nie rozdają, tylko kradną.

Link to comment
Share on other sites

Nie przypominam sobie, abym z Panem był na ty, jeśli tak, proszę pomóc mojej pamięci.

Cóż, utarło się, że w necie mówimy sobie per ty, używamy nicków czy imion. Netykieta jak najbardziej to dopuszcza więc chyba powinieneś się przyzwyczaić. No chyba, że nie chcesz to cóż... nikt pod pistoletem Cię nie zatrzymuje.
Szerzej na ten temat napisałem w wątku "Sala klubowa/Styl i kultura wypowiedzi"
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.