Jump to content

Buty, trochę taniej


Guest grzesiek
 Share

Recommended Posts

Guest grzesiek

Wiem, że nie ma jak szyte na miarę buty. Najlepiej z zakładu o wielopokoleniowej tradycji i nienagannej opinii.

Czasem trzeba jednak powiedzieć sobie szczerze "za wysokie progi" i kupić coś bardziej przyziemnego.

Jakie marki butów polecacie? Ostatnio przeżyłem wiele rozczarowań jakością i trwałością obuwia. Myślę, że czas wskoczyć na półkę butów ze skórzaną (czyli wymienną podeszwą).

Najchętniej kupiłbym sobie lotniki ale widziałem je jedynie u Kielmana i cena przyprawia o zawrót głowy.

Link to comment
Share on other sites

Guest Wrubel

Może wielu zaskoczę, ale polecam przychylne spojrzenie na firmę Wojas. "Dizajn" nierzadko ciekawy, materiały i wykonanie naprawdę fajne. Jak z trwałością niestety nie powiem, bo używam dwóch par mniej niż pół roku. Niestety buty na skórzanej podeszwie stanowią mniejszość, ale pewien wybór jest. W swojej klasie cenowej (150-300PLN) w mojej opinii b.przyzwoite buty.

Do butów Ryłko zostałem skutecznie zniechęcony przez dziewczynę, być może męskie sprawują się lepiej i są trwalsze.

Link to comment
Share on other sites

Kiedyś też myślałem, że Gino Rossi czy Nord są fajne i eleganckie, do momentu aż zobaczyłem buty Gaziano&Garling, czy nawet Crockett&Jones. Naprwdę to jest różnica jak pomiędzy polską Ektraklasą a Premiership. Kształt i jakość bez porównania. O trwałości nie mówiąc.

Osobiście polecam zainspirować się najlepszymi i pójść ze zdjęciem do polskiego szewca np. Wielądka czy Kurkusa. Zapłacicie może 3-4 razy więcej, ale będziecie mieli buty takie jakie chcecie. A przy odpowiedniej pielęgnacji i renowacji posłużą Wam nie 3-4 razy dłużej ale i nawet 5 razy.

Mój ojciec zawsze opowiadał mi powiedzenie jego babci "Tanie mięso psy jedzą" i myślę, że w ręcznej robocie najwyższej klasy rzemieślników, to się w 100% sprawdza. Po prostu zrobienie czegoś na najwyższym poziomie po prostu wymaga czasu, a większy nakład czasu pracy musi kosztować

Link to comment
Share on other sites

Jest problem z tanimi porządnymi butami. Miałem ostatnimi laty golfy angielki z venezii za 250zł - skórzane podeszwy - trzymały się całkiem nieźle, ale je przechodziłem już. Dziś kupiłem sobie takie z nakładanymi noskami - jakaś nieznana marka polska - ale były to jedyne w miarę ładne i sensowne bez udziwnień jakie znalazłem - sporo im brakuje jakościowo - no ale za 259zł - i wygodne, a skóra ładna.

Dołączona grafika

Link to comment
Share on other sites

Uplynelo juz 20 lat od zmiany systemu ekonomiczno-politycznego w POLSCE a nadal jestesmy skazani na bylejakosc za ceny porownywalne jak w krajach europy zachodniej.Wystarczy przejsc sie po galeriach handlowych i przekonac sie,ze pomimo dziesiatkow sklepow tak naprawde nie mamy wyboru.Kupienie dobrych jakosciowo i eleganckich butow czy odziezy graniczy z cudem.

.Co jest powodem ?no wlasnie moze ktos z Was ma jakas teorie,ktora przyblizy wyjasnic ten smutny fakt.

Link to comment
Share on other sites

Uplynelo juz 20 lat od zmiany systemu ekonomiczno-politycznego w POLSCE a nadal jestesmy skazani na bylejakosc za ceny porownywalne jak w krajach europy zachodniej.Wystarczy przejsc sie po galeriach handlowych i przekonac sie,ze pomimo dziesiatkow sklepow tak naprawde nie mamy wyboru.Kupienie dobrych jakosciowo i eleganckich butow czy odziezy graniczy z cudem.

.Co jest powodem ?no wlasnie moze ktos z Was ma jakas teorie,ktora przyblizy wyjasnic ten smutny fakt.

Według mnie głównym powodem jest to, że rzeczy o których wspominasz dobrze się u nas sprzedają. Wiesz, jeśli jest zapotrzebowanie, na białe mokasyny w stylu aligatora z wywiniętym nosem, to pomimo, że są okropne to będą produkowane, ponieważ jest na nie zbyt. Gdyby był zbyt na bardzo eleganckie buty z najwyższej półki, to wtedy one byłyby głównym towarem w sklepach. Przynajmniej tak mi się wydaje.

Odnośnie butów, to ostatnio bardzo miło zaskoczyłem się moim zakupem w sklepie Massimo Dutti. Buty są klasyczne, bez żadnych udziwnień i naprawdę robią dobre wrażenie. Ich cena podstawowa wynosiła chyba niecałe 500 PLN, ale udało mi się je znaleźć na wyprzedaży za 150 PLN...

Pozdrawiam,

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio widzialem badania odnosnie swiadomosci marek odziezowych wsrod Polakow,dalej kroluja takie firmy jak Levis,Lee.itd wiec moze to jest odpowiedz.Jednak nie daje mi spokoju jedna kwestia,skoro w dzisiejszych czasach najpierw pojawia sie produkt a potem tworzy sie kampanie reklamowa tego produktu to w czm problem aby wypromowac dobrej jakosci buty czy tez odziez.

Link to comment
Share on other sites

Ostatnio widzialem badania odnosnie swiadomosci marek odziezowych wsrod Polakow,dalej kroluja takie firmy jak Levis,Lee.itd wiec moze to jest odpowiedz.Jednak nie daje mi spokoju jedna kwestia,skoro w dzisiejszych czasach najpierw pojawia sie produkt a potem tworzy sie kampanie reklamowa tego produktu to w czm problem aby wypromowac dobrej jakosci buty czy tez odziez.

Podejrzewam też, że problemem może być to, że po prostu nie opłaca się promować produktów wysokiej jakości. Zrobisz coś lepszej jakości, musisz dać wyższą cenę, możesz mieć problem ze zbytem. Robisz kiepskie buty, które możesz tanio sprzedać i biznes się kręci. Zresztą widoczne jest to też w innych dziedzinach. Jest wiele ambitnej, polskiej muzyki, ale TV promuje łatwo przyswajalną papkę. Bo to się sprzedaje.

Zupełnie osobną sprawą jest jednak to, że nasze poczucie smaku jest straszne. Wiem, że o gustach się nie dyskutuje ale tak właśnie jest. Ładne jest to co jest wykrzywione i krzykliwe. Podejrzewam, że gdybyś pokazał świetne klasyczne buty lub doskonale skrojony garnitur to większość odbiorców, którzy kupują dostępną w sklepach makabrę powiedziałaby, że to towar dla "dziadka". Więc po co ryzykować, lepiej robić masówkę i to ją pchać do sklepów. Zresztą nasz gust i wyczucie smaku widać też w czystości tych butów, które chodzą po ulicach. W moim biurze, gdzie większość ludzi może pozwolić sobie na towary z "najwyższej półki", faceci chodzą w pogniecionych, wielkich garniturach z poprzedniej epoki i butach, które wyglądają jak po wizycie w kamieniołomie. Ale im to najwyraźniej nie przeszkadza.

Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Guest Wrubel

Około 2 lata temu wpadł mi w ręce ciekawie napisany artykuł w "Polityce". Autor stawiał tezę - myślę że w dużej mierze słuszną - że o pozycji danej marki w oczach polaków świadczy nie jakość produktów a ich cena. Słowem - jeżeli wyprodukujemy arcybadziewne buty i nakleimy na nich cenę 5-6 stówek (są marki które mniej-więcej tak robią) to będą postrzegane przez większość jako towar z wyższej półki. Ta sama większość o dobrej jakości butach za 2-3 stówki będzie miała dużo mniej pochlebne zdanie.

Inną rzeczą są horrendalne marże dystrybutorów różnych zagranicznych produktów. Mała ciekawostka: Gdy szukałem butów w góry w jednym z krakowskich sklepów leżała para przeceniona ze względu na umocnienie się złotówki. Hojny dystrybutor postanowił podzielić się z konsumentami zyskiem wynikającym ze zmiany kursu. Znalazłem jedną przecenioną z tego względu parę na kilkadziesiąt, które widziałem, sprowadzanych z zagranicy.

Link to comment
Share on other sites

Guest MarcinHas

Niestety, obawiam się, że naprawdę dobrych, sztuperowanych butów nie da się kupić za mniej niż 1.000-1.500 zł. Zresztą nie tylko w Polsce. Jeśli but wyprodukowany jest z prawdziwej, licowanej, skóry cielęcej to niestety musi kosztować. Sam zaś fakt, że buty są szyte i na skórzanym spodzie, nie przesądza jeszcze o ich jakości. Pamiętam, że kilka lat temu (nie wiem jak teraz, ale zapewne jest jeszcze gorzej) np. Venezia miała w ofercie włoskie buty "szyte" i na "skórzanych" spodach i obcasach, tyle tylko, że cholewki zrobione były ze skóry bydlęcej (sic!), zaś obcasy z... tektury. To zresztą standard w niemal wszystkich włoskich (i nie tylko) butach oferowanych w polskich sklepach w przedziale 100-700 zł (kiedyś obcasy z tektury widziałem nawet w półbutach Polliniego za ok. 1.500 zł). Dodatkowo Włosi podklejają skóry na cholewkach jakimiś płótnami etc. (zgroza!). Reasumując, jeżeli szukacie "tanich-porządnych" butów, uszytych metodą Goodyear-welted (fabrycznie, nie "hand made"), to w przedziale od 700 zł w górę (poniżej tej kwoty naprawdę się nie da:)) warto przychylnym okiem spojrzeć na buty Magnanni (hiszpańskie - niestety, szyte do środka, tzw. Bologna construction) lub coś z butów angielskich (od Grensona, przez Loake, Barker, Cheaney, J&C po Trickers).

W przypadku "anglików" chyba najlepszym rozwiązaniem byłyby zakupy w sieci. Po pierwsze dlatego, że większości z wymienionych marek nie da się kupić w Polsce (poza Grensonem i J&C), a po drugie, z uwagi na fakt, że polscy sprzedawcy przeliczają cenę producentów wedle jakiegoś bliżej nieokreślonego - im tylko znanego - kursu. Dla przykładu Crocketty za 250 funtów kosztują w Polsce ok. 1800-1900 zł, czyli prawie dwa razy więcej (!).

Link to comment
Share on other sites

eye-lip: buty bardzo podbne (fason) do Fratelli Rossetti które kupiłem na przełomie roku w RC. W moich podeszwa co prawda klejona, ale nadrabiają stylem i wygodą.

Link to comment
Share on other sites

Reasumując, jeżeli szukacie "tanich-porządnych" butów, uszytych metodą Goodyear-welted (fabrycznie, nie "hand made"), to w przedziale od 700 zł w górę (poniżej tej kwoty naprawdę się nie da:)) warto przychylnym okiem spojrzeć na buty Magnanni (hiszpańskie - niestety, szyte do środka, tzw. Bologna construction) lub coś z butów angielskich (od Grensona, przez Loake, Barker, Cheaney, J&C po Trickers).

W przypadku "anglików" chyba najlepszym rozwiązaniem byłyby zakupy w sieci. Po pierwsze dlatego, że większości z wymienionych marek nie da się kupić w Polsce (poza Grensonem i J&C), a po drugie, z uwagi na fakt, że polscy sprzedawcy przeliczają cenę producentów wedle jakiegoś bliżej nieokreślonego - im tylko znanego - kursu. Dla przykładu Crocketty za 250 funtów kosztują w Polsce ok. 1800-1900 zł, czyli prawie dwa razy więcej (!).

Zgadzam się co do zakupów butów w sieci, w zasadzie nie ma rozsądnej alternatywy patrząc na ceny w polskich sklepach. A gdyby ktoś się bał o rozmiar, to np. takie C&J można przymierzyć w sklepie i kupić w sieci.

Jeśli chodzi o ceny, to nie wygląda to aż tak źle. Grensony można kupić przez internet za dużo mniej niż 700 zł, a w okolicach 700 - 900 zł można spokojnie dostać niektóre modele C&J czy nawet Church's. A jakości tych butów chyba nie ma co porównywać do wspomnianego Norda, w podobnym przedziale cenowym.

Przy okazji witam wszystkich, to mój pierwszy post na tym forum.

Link to comment
Share on other sites

Witamy Stock.

Ostatnio namówiłem do tego mojego brata. Chciał kupić dobre czarne wiedenki z nakładanym noskiem. Poleciłem mu coś z pediwear.co.uk. Mimo obaw o dopasowanie zdecydował się na zakup. Buty psują świetnie.

Ja mam kilka par Crockettów kupionych w sieci. Kwestia numeru i szerokości to jedno, druga sprawa to kształt kopyta. Trzebą to też brać po uwagę. 9f (mój rozmiar) na różnych kopytach leży zupełnie inaczej.

Link to comment
Share on other sites

Witajcie!

Mimo tego, że ceny obuwia, które tu podajecie mnie przerażają (jestem 19-latkiem ze słabymi dochodami) to uważam, że kupno dobrych butów to świetna inwestycja(oszczędzam :) ). Ilekroć odwiedzam centra handlowe i sklepy z butami to przerażają mnie ceny miernych, klejonych butów na plastikowej podeszwie- oscylują one w okolicach 250-400 zł.

Razi mnie też brak klasycznych form, ciągle tylko trendy i trendy. I niestety ten zbrodniczy proceder(bo tak imo należy nazwać produkcję i handel tym bublem) trwa, bo polskie społeczeństwo jest tego nieświadome.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Guest MarcinHas

No i właśnie dlatego, że "nie stać nas na tandetę" - jak mawiały nasze babki - warto inwestować kilka razy więcej w parę porządnych butów niż w kilka par "modnych" i bylejakich.

Link to comment
Share on other sites

Guest grzesiek

Ja zacząłem to pozwole sobie na trochę konkluzji.

-na dobre to mnie na razie nie stać, chociaż widzę, że chyba warto

-skoro na jednej stronie internetowej jest tyle ładnych butów to czemu w polskich sklepach widzę tylko buty ... cyrkowe?

-buty to kolejna rzecz, która w Polsce kosztuje drożej (my tacy bogaci jesteśmy czy co?).

Kupowanie przez sieć ma uzasadnienie w cenie i szerokim wyborze. Jednak chyba tak nie mogę, skoro buty mierzone w sklepie (i wydawałoby sie wygodne) kończą się u mnie ranami na pięcie/achillesie i miesięcznym opatrunkiem.

Link to comment
Share on other sites

Guest MarcinHas

Grzesiek,

nie chcę Cię zniechęcać, ale chodzenie w dobrych butach też się często kończy opatrunkami:) (przynajmniej w pierwszych dniach noszenia). Być może wyjatek stanowią buty szyte na miarę, ale myślę, że przy sztywnej skórze (np. francuskim boxcalf-ie) i tak może się to przytrafić.

A poza tym, co to znaczy "widzę, że CHYBA warto"?:) Jak to chyba?:)

Link to comment
Share on other sites

Guest Wrubel

Obtarcia, jak wskazuje nazwa, są wynikiem tarcia. Tarcie zaś - poruszania się stopy wewnątrz buta (można by dodać, że w komplecie z cienką skarpetką, ale mam wrażenie że nie mówimy tu o zestawi buty górskie+wełniane wyłogi ;] ). Wniosek jest taki, że but który obciera piętę do idealnie dopasowanych raczej nie należy.

Czy któryś ze szczęśliwych posiadaczy butów szytych na miarę mógłby podać przybliżoną ich trwałość w latach (plus orientacyjnie czy but jest na nodze 80 dni w roku, czy 8)? Nie zaliczam się do ludzi wystarczająco majętnych na tego typu zakup (studiuje), ale pragnę zaspokoić moją ciekawość.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.