Jump to content

Gdzie szarmant może zabrac swoją damę na kolację?


Sebo.PL
 Share

Recommended Posts

Elegancja to nie tylko ubranie... też ludzie, z którymi się spotykasz i miejsca, gdzie się poruszasz.
Jeśli chodzi o ludzi... szczególnie tą drugą połówkę - to nie mam co narzekać B)
Jednak chciałbym też czasami móc zaskoczyć ją wykwintnym miejscem... a takich ostatnio to można ze świecą szukać :ph34r:
Czy w dzisiejszych czasach są jeszcze miejsca, gdzie można zostać tak potraktowanym przez lokaja?

Link to comment
Share on other sites

Elegancja to nie tylko ubranie... też ludzie, z którymi się spotykasz i miejsca, gdzie się poruszasz.

Jeśli chodzi o ludzi... szczególnie tą drugą połówkę - to nie mam co narzekać B)

Jednak chciałbym też czasami móc zaskoczyć ją wykwintnym miejscem... a takich ostatnio to można ze świecą szukać :ph34r:

Czy w dzisiejszych czasach są jeszcze miejsca, gdzie można zostać tak potraktowanym przez lokaja?

 

Z doświadczenia wiem, że lepiej wsiąść w samolot i polecieć na kolację do Paryża, niż w Warszawie płacić podobną kwotę, za gorszą jakość :P

Skoro miasto nie ma znaczenia, polecam Francję :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Jeśli już wchodzimy na takie grunty i dopuszczamy ponadnarodową kolację, to wszystkim tym, którzy mieszkają bliżej czeskiej granicy, gorąco polecam restaurację Szwejk w Ceskym Krumlovie. Bardzo przyjemny klimat, a i ceny za kolację dla dwojga niewiele wyższe niż chociażby w Warszawie. 

Link to comment
Share on other sites

Mi tu, w odróżnieniu od wątku o restauracjach, bardziej chodziło konkretne miejsca z bardziej wyśrubowanymi regułami co do stroju. Takie, gdzie można wybrać się na miły wieczór... z preferencją na restaurację, ale nie wyłącznie. Dlatego też nie rozpisujmy się tu zbytnio smaku podawanych potraw... raczej o atmosferze i etykiecie. Czy można liczyć na stolik w zacisznym miejscu? Czy należy go wcześniej zarezerwować?

Link to comment
Share on other sites

Dziwne podejście... 

 

Jeśli nie ma dla Ciebie znaczenia jakość jedzenia, a jedynie atmosfera i etykieta to polecam wyjście do teatru albo filharmonii - najlepiej wykupić całą lożę...a kolację zjeść w domu.

Ja osobiście uwielbiam małe lokale o kameralnym wystroju, najlepiej prowadzone przez ludzi z pasją, a nie przedsiębiorców. Miły wieczór - dla mnie to wizyta w lokalu z pięcioma stolikami, gdzie na ścianach jest goła cegła i solidne dębowe stoły - znacznie przyjemniej, niż w luksusowej stołówce z nękającymi kelnerami.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dziwne podejście...

Jeśli nie ma dla Ciebie znaczenia jakość jedzenia, a jedynie atmosfera i etykieta [...]

Ależ ma znaczenie... tylko podejrzewam, że przynajmniej w pewnym stopniu te dwa elementy są ze sobą skorelowane.

Ja osobiście uwielbiam małe lokale o kameralnym wystroju, najlepiej prowadzone przez ludzi z pasją, a nie przedsiębiorców. Miły wieczór - dla mnie to wizyta w lokalu z pięcioma stolikami, gdzie na ścianach jest goła cegła i solidne dębowe stoły - znacznie przyjemniej, niż w luksusowej stołówce z nękającymi kelnerami.

Przecież opisany przez Ciebie klimat jak najbardziej wstrzela się w to co pisałem powyżej... no o ile te gołe ściany nie są obdrapane i rozpadające się ;) ...i o ile chodzą tam odpowiedni ludzie.
Link to comment
Share on other sites

Niestety nie zawsze luksus czy atmosfera idzie w parze z jakością jedzenia. Oczywiście są restauracje które mają swój prestiż - bo to nie jest coś, co kupuje się razem z luksusowym wystrojem. Ale wiele z nich to po prostu drogie stołówki, gdzie dziczyzna jest sucha jak wiór, rosół z kaczki przesolony, a owoce morza pływają w mętnej zupie. Zawiodłem się kilka razy na restauracjach przypadkowych które z pozoru wyglądają na bardzo popularne (a może są?).

 

Oczywiście nie jest to tak, abym z powodu podłego jedzenia odmówił płacenia rachunku, ale oczekiwania były zawsze wyższe niż to, co się otrzymywało. W pełni zadowolony zawsze byłem jedynie z deserów - może nie jestem zbyt wymagający w tej materii :) Natomiast małe, kameralne lokale za każdym razem mnie zaskakiwały, ale jest jedna rzecz na jaką trzeba uważać - polecam zamawianie raczej popularnych dań (czasem warto spytać kelnera lub szefa kuchni, jeśli jest okazja - o to co polecają), ponieważ często menu ma wiele pozycji i składniki z dań mało popularnych są mrożone i leżakują tam bardzo długo. Szkoda, że nie mam pamięci do nazw - ale w Poznańskim Starym Mieście (okolice rynku) są przynajmniej dwa takie miejsca.

Link to comment
Share on other sites

Ależ ma znaczenie... tylko podejrzewam, że przynajmniej w pewnym stopniu te dwa elementy są ze sobą skorelowane.

Przecież opisany przez Ciebie klimat jak najbardziej wstrzela się w to co pisałem powyżej... no o ile te gołe ściany nie są obdrapane i rozpadające się ;) ...i o ile chodzą tam odpowiedni ludzie.

 

Celujemy w coś takiego?

 

Zaznaczając, że jakość serwisu odpowiada wystrojowi. Czy w małe, skromne, romantyczne miejsce z oszałamiającym serwisem?

post-811-0-08579700-1385651362_thumb.jpg

post-811-0-18153200-1385651459_thumb.jpg

post-811-0-82396900-1385651465_thumb.jpg

Link to comment
Share on other sites

pol606, dnia 28 List 2013 - 16:11, napisał:

Celujemy w coś takiego?

Zaznaczając, że jakość serwisu odpowiada wystrojowi. Czy w małe, skromne, romantyczne miejsce z oszałamiającym serwisem?

...W skrócie liczyłem tez na wyłuskanie z grona fast-foodów, stołówek i mlecznych barów - miejsc godnych uwagi (co nie oznacza, że niektóre takie także mogą podawać przepyszne potrawy np ).

Te z załączonych powyżej zdjęć chyba nie są zbyt dobre skoro tak w nich świeci pustkami ;)

Link to comment
Share on other sites

Hmmm jak czytam wypowiedzi kolegi, to dochodzę do wniosku, że on już je odwiedza … i nie znalazł takiego miejsca, gdzie kelner zaproponowałby mu stolik w zacisznym, intymnym kącie i przyniósłby kopytka z sosem. 

 

No i co tu zrobić, aby przesunąć godziny otwarcia baru mlecznego, aby można było go odwiedzić w stroju wieczorowym (nawiązując do poprzednich wypowiedzi Sebo.Pl w innym wątku). 

Link to comment
Share on other sites

Tylko jeśli jest wyciskany sok z pomarańczy!

No nie wiem... akurat jestem w hotelu, gdzie do śniadania jest wyciskany sok pomarańczowy... a na kolację niektórzy przychodzą w bojówkach... inni w dresach.

Będąc w koszulce polo jest się jedną z bardziej formalnie ubranych osób.

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.
 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.