SORGE Napisano 23 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Listopad 2012 Chcialbym zwrocic uwage, ze zbyt ceremonialne traktowanie kobiet, moze niektore z nich urazic. Nie zyjemy w 1939, a ja nie chcialbym sie przeniesc w tamte czasy.Który to konkretnie "ceremoniał" z 1939 masz na myśli? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Clovis Napisano 23 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Listopad 2012 Do całej dyskusji dodałbym jedną rzecz. Ktoś kiedyś napisał, że dobre wychowanie, to także nie wprawianie w zakłopotanie osób, które nie znają zasad. Jeśli wyjdziemy z tego założenia, to witając się z Paniami, nie powinniśmy omijać ręki wyciągniętej odruchowo przez mężczyznę. Unikamy wtedy krępującej sytuacji dla obu panów. Jestem innego zdania. Może dlatego, że mnie brak znajomości etykiety u innych nie krępuje. Poza tym takie zachowanie nie spełnia funkcji edukacyjnej. Zapewniam cię, że po takim afroncie ten mężczyzna nie będzie się następnym razem spieszył z wyciąganiem ręki. Może nawet zastanowi się z czego to wynikało i poszerzy swoją wiedzę? [...] Ja tam jestem zdania, że pouczanie innych nie jest w zbyt dobrym stylu. Nauczanie innych manier nie robi ze mnie gentlemana. Wolę zachować swoją opinię dla siebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SORGE Napisano 23 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Listopad 2012 Ja tam jestem zdania, że pouczanie innych nie jest w zbyt dobrym stylu. Nauczanie innych manier nie robi ze mnie gentlemana. Wolę zachować swoją opinię dla siebie.Ach, gdyby to było takie proste... Zwróć uwagę, że by zadowolić ignoranta musisz zrezygnować z własnych - jednak prawidłowych zasad. Moim zdaniem trzeba trzymać się swego. To nie ruch uliczny. Nikt nie zginie. Czasami nawet przybędzie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Clovis Napisano 23 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Listopad 2012 Czasem człowiek aż ma ochotę coś zrobić, ale z drugiej strony, jeśli sytuacja miałaby kogoś wprawić w zakłopotanie, to gra niewarta poświęceń. Przypominam sobie fragment pewnej książki, której bohater musiał przeszmuglować samolotem yeti "undercover". Yeti, nawet przebrany za Szerpę, nie był mistrzem savoir-vivre, więc nasz bohater był pełen najgorszych przeczuć związanych z perspektywą wykrycia. Jednak gdy wszedł do wnętrza niewielkiego samolotu, odetchnął z ulgą. Tą trasą leciała z nimi tylko jakaś angielska rodzina, a narrator uznał, że skoro to są Angole, to jeśli nawet zauważą, że w jego towarzyszu jest coś niestosownego, to TYM MNIEJ będą się nim interesować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SORGE Napisano 23 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Listopad 2012 Kodeks towarzyski w oparciu o wydanie A. Krzyckiego (1939r).Bożeż Ty mój!! To było prawie sto lat temu Z matmy : 1+! "+" na zachętę.... Zawsze możesz podać nowszy? Nie wiem czy wiesz (raczej nie) protokół dyplomatyczny dalej bazuje na takich podstawach. Tą trasą leciała z nimi tylko jakaś angielska rodzina, a narrator uznał, że skoro to są Angole, to jeśli nawet zauważą, że w jego towarzyszu jest coś niestosownego, to TYM MNIEJ będą się nim interesować.Miał rację. To nie słowiańska krew... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SORGE Napisano 23 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Listopad 2012 Nie wiem czy wiesz (raczej nie) protokół dyplomatyczny dalej bazuje na takich podstawach. A to "raczej nie" to po czym wnosisz??Po twojej uwadze i szyderczej "buźce". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SORGE Napisano 23 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 23 Listopad 2012 Tak trzymaj.No i.... krzywo zawiązany krawat w awatarze cię zdradza! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
B.B. Napisano 24 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 24 Listopad 2012 Tak trzymaj.No i.... krzywo zawiązany krawat w awatarze cię zdradza! Na Jowisza, niech ktoś tego gościa zbanuje... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marek2011 Napisano 24 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 24 Listopad 2012 ... gra w szachy z gołębiem... Gdzieś, kiedyś czytałem, że gentleman stara się postępować tak, żeby osoby będące w jego towarzystwie nie czuły się źle. Być może nawet stąd obecność członu "gentle". Jeżeli ostentacyjnie będę kogoś w towarzystwie poprawiał, nauczał i mądrował się, to raczej ta osoba nie będzie czuła się najlepiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Clovis Napisano 24 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 24 Listopad 2012 Sądzę, że prestiż nauczyciela manier nie stoi wysoko. Może on szkolić molierowskiego bourgeois-gentilhomme, ale co to za pozycja w świecie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
The-Bigwig Napisano 24 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 24 Listopad 2012 Zbytnia celebracja to czasy zamierzchłe, które mam nadzieję już nigdy nie powrócą do życia codziennego. Pójście na łatwiznę? Może. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Clovis Napisano 24 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 24 Listopad 2012 Zbytnia celebracja zawsze była w złym guście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SORGE Napisano 25 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 25 Listopad 2012 Kto mówi o "zbytniej celebracji"? Co przez to rozumiecie? Przykładowo przepuszczanie przez drzwi kobiet lub osób starszych? Ustąpienie miejsca w tramwaju? Zdjęcie nakrycia głowy w pomieszczeniu? To już zbytnia celebracja? Czy jeszcze nie? Trzeba raczej mówić o powszechnym braku zasad i panoszącym się chamstwie. Niestety większość ludzi z młodego pokolenia nie wie jak się ma zachować w towarzystwie o pewnej, już wyrobionej ogładzie ( np. w salonie, kinie, bibliotece, na ślubie) lub choćby na uczelni w stosunku do kadry profesorskiej. O zachowaniu się podczas jedzenia nie wspominając. Na uwagi w tej mierze reagują gwałtownym oporem. Taka reakcja "obronna". Jak to? Ja nie wiem? Co to za zasady?! Przeżytek! Na szczęście początkowo ratuje ich to, że poruszają się pośród sobie podobnych ignorantów. Problemy zaczynają się po ukończeniu szkoły, przy poszukiwaniu dobrej pracy i później, gdy stykają się z ludźmi ze starszego pokolenia. Przykładowo kiedyś trzeba iść z pierwszą wizytą do przyszłych teściów (np. lekarzy, adwokatów, sędziów) i zaczyna się dramat... i to mimo ładnych butów czy poszetki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
The-Bigwig Napisano 25 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 25 Listopad 2012 Ja uważam, że elementarne, podstawowe zasady kultury i ogłady zastępują regułki savoir-vivre w sposób perfekcyjny. Oczywiście jeśli ktoś jest w tym szczery. Wyuczone regułki jakie stosuje większość "znawców" sv wygląda sztucznie i ostentacyjnie. Sytuacja się zmieniła i wyżej niż znajomość sv cenię sobie kulturę osobistą i umiejętność zachowania się w towarzystwie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SORGE Napisano 25 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 25 Listopad 2012 elementarne, podstawowe zasady kultury i ogłady zastępują regułki savoir-vivre w sposób perfekcyjny. Niczego nie zastępują, bo są jego częścią składową. Abecadłem. Sytuacja się zmieniła i wyżej niż znajomość sv cenię sobie kulturę osobistą i umiejętność zachowania się w towarzystwie.Ok. Twój wybór. Tylko weź pod uwagę, że z uwagi na wiek to nie ty oceniasz (w kluczowych sprawach), a ciebie oceniają... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
The-Bigwig Napisano 25 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 25 Listopad 2012 Sytuacja się zmieniła i wyżej niż znajomość sv cenię sobie kulturę osobistą i umiejętność zachowania się w towarzystwie. Ok. Twój wybór. Tylko weź pod uwagę, że z uwagi na wiek to nie ty oceniasz (w kluczowych sprawach), a ciebie oceniają... Och, niech oceniają. Ogólnie nic mnie to nie obchodzi, zasady sv znam dobrze ale stosuję wybiórczo i tylko wtedy kiedy mam na to ochotę. Zależy na kogo trafi. Zdania nie zmienię. Przy nadgorliwym stosowaniu zasad sv i ostentacyjnym ukazywaniu "znajomości" tego zagadnienia wychodzi się na idiotę większego, niż ten gbur obok stojący obok nas co to wita każdego "idąc po sznureczku", jak leci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Clovis Napisano 25 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 25 Listopad 2012 [...] wyżej niż znajomość sv cenię sobie kulturę osobistą i umiejętność zachowania się w towarzystwie. Ehm, to jest mniej więcej jakby powiedzieć to samo innymi słowami. Chyba szkoda czasu na spieranie się o semantykę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
The-Bigwig Napisano 25 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 25 Listopad 2012 [...] wyżej niż znajomość sv cenię sobie kulturę osobistą i umiejętność zachowania się w towarzystwie. Ehm, to jest mniej więcej jakby powiedzieć to samo innymi słowami. Nie, mylisz się. To dwie odrębne kwestie. Zasady sv to zbiór dokładnych zachowań i ich następstw. Można być miłym, kulturalnym, umiejącym zachować się wśród ludzi człowiekiem nieznającym tych zasad. To chyba oczywiste. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lodzermensch Napisano 25 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 25 Listopad 2012 [....zasady sv znam dobrze ale stosuję wybiórczo i tylko wtedy kiedy mam na to ochotę. Zależy na kogo trafi. dobre to. czyli czasem jestem wychowany a czasem nie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
The-Bigwig Napisano 25 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 25 Listopad 2012 [....zasady sv znam dobrze ale stosuję wybiórczo i tylko wtedy kiedy mam na to ochotę. Zależy na kogo trafi. dobre to. czyli czasem jestem wychowany a czasem nie Zależy od osoby, ale fakt faktem dla jednych jestem kulturalny, dla drugich nie. PS: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SORGE Napisano 25 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 25 Listopad 2012 [...umiejącym zachować się wśród ludzi człowiekiem nieznającym tych zasad. To chyba oczywiste.Złota czcionka dla kolegi! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
The-Bigwig Napisano 25 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 25 Listopad 2012 [...umiejącym zachować się wśród ludzi człowiekiem nieznającym tych zasad. To chyba oczywiste.Złota czcionka dla kolegi! Zasady sv to zbiór dokładnych zachowań i ich następstw. Można być miłym, kulturalnym, umiejącym zachować się wśród ludzi człowiekiem nieznającym tych zasad. Damn, dobrze Ci idzie wyrywanie z kontekstu! Idolu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SORGE Napisano 25 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 25 Listopad 2012 [....zasady sv znam dobrze ale stosuję wybiórczo i tylko wtedy kiedy mam na to ochotę. Zależy na kogo trafi. dobre to. czyli czasem jestem wychowany a czasem nie Melduję posłusznie, że to z powodu nieznajomości języka niemieckiego. Oni hymn znają ale nie umieją.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Clovis Napisano 25 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 25 Listopad 2012 [...] wyżej niż znajomość sv cenię sobie kulturę osobistą i umiejętność zachowania się w towarzystwie. Ehm, to jest mniej więcej jakby powiedzieć to samo innymi słowami. Nie, mylisz się. To dwie odrębne kwestie. Zasady sv to zbiór dokładnych zachowań i ich następstw. Można być miłym, kulturalnym, umiejącym zachować się wśród ludzi człowiekiem nieznającym tych zasad. To chyba oczywiste. Wydaje mi się, że nie o to chodzi. Przestrzeganie tych straszliwych "zasad sv" to dla mnie właśnie umiejętność właściwego i taktownego zachowania wśród innych ludzi, a nie uczenie się na pamięć jakiejś książki Jana Kamyczka. Natomiast w sytuacji, gdy planuję znaleźć się w miejscu i środowisku mniej sobie znanym, chętnie sięgnę po dostępne informacje na temat panujących tam zwyczajów, żeby nie zachować się niewłaściwie, krępując tym samym gospodarzy. Nie sądzę jednak, abym czuł się wówczas krępowany siłą. W końcu na ten cały dwór królewski mogę nie iść, a odznaczenie za długoletnie pożycie małżeńskie prześlą mi i tak pocztą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SORGE Napisano 25 Listopad 2012 Zgłoszenie Share Napisano 25 Listopad 2012 Coś na temat: "Jak gentleman witać się powinien" http://czasgentlemanow.pl/2011/12/jak-gentleman-witac-sie-powinien/ Polecam zarówno ten wpis jak i cały blog. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.