Jump to content

Lotniki z ażurem - Jerzy Bukowski


Breslauer
 Share

Recommended Posts

Kiedy szef od dłuższego czasu naciska na ciebie byś wykorzystał zaległy urlop, to może to skończyć się przywiezieniem do domu kolejnej pary butów.

Forumowym” miłośnikom krągłości pozostaje mniej  wybór pomiędzy Warszawą, a Krakowem lub mitycznym Białymstokiem.

Z przyczyn geograficzno-towarzyskich najbliżej mi do Krakowa, a zatem….

post-1028-13658923243302_thumb.jpg

Link to comment
Share on other sites

Lotniki to ten typ buta, który niewątpliwie cieszy się na naszym forum sporym zainteresowaniem. Postanowiłem dołączyć do grona pilotów i zamówić u Pana Bukowskiego drugą parę butów. Założenia były takie, że kopyto użyte przez mistrza szewskiego musi być smuklejsze od wykorzystanego przy poprzednim zamówieniu. To co było dla mnie zaletą przy wiedenkach z koziej skóry, czyli niezbyt formalny (tęgość/kolor/ażur) styl, w tym przypadku nie było już priorytetem. Buty miały być zdecydowanie lżejsze optycznie i bardziej pasować do garnituru, choć z pewnością przypadłby im również udział w występach z zestawami koordynowanymi.

poprzednie zamówienie tutaj: viewtopic.php?f=10&t=1892

Kolor czarny – bo bezpieczny, bo klasyczny, bo była by to dopiero druga para czarnych butów w mojej szafie… i jeszcze kilka innych „bo”. Ale też dlatego że taki kolor skóry u Pana Bukowskiego zawsze jest dostępny, podczas gdy z brązami czy wiśnią różnie bywa (a najczęściej po prostu nie bywa).

Skóra angielska – zdaniem Bukowskiego naprawdę dobra i nieźle mu się na niej pracuje.

Niby lotniki to buty z założenia minimalistyczne ale delikatny ażur moim zdaniem nie kłóci się z takim modelem. Zastanawiałem się, wzorem Kseta, jaki by tu projekt medalionu zrobić ale doszedłem do wniosku, że nie ma sensu wyważać otwartych drzwi. Wzór zdobienia został bezwstydnie zgapiony z C&J Weymouth.

post-1028-13658923243702_thumb.jpg

post-1028-13658923244275_thumb.jpg

post-1028-13658923244636_thumb.jpg

Link to comment
Share on other sites

Słowo o konstrukcji. Buty są szyte ale inną metodą niż poprzednie. Pan Bukowski określił technikę jako „szycie na wskroś”. Podeszwa jest łączona bezpośrednio z podpodeszwą, a nie z pasem biegnącym wokół buta. Rant jest niewielki, co ma swoje zalety (głównie estetyczne) jak i wady (np. w trakcie jazdy autem lub poruszając się po klasycznym polskim chodniku).

Wykorzystując bezcenne doświadczenie, zdobyte dzięki serialom House i Chirurdzy, próbowałem zrobić fotkę wnętrza buta z widocznym szwem.

Szew idzie po skosie i wychodzi bardzo blisko krawędzi podeszwy. Kanał od strony podeszwy jest niemal niedostrzegalny.

post-1028-13658923245064_thumb.jpg

post-1028-13658923245433_thumb.jpg

Link to comment
Share on other sites

Prawdę mówiąc nic innego nie przychodzi na myśl - czyli Blake :)

Pan Bukowski ma zresztą swoją własną terminologię, którą się posługuje :) Zostałem "poprawiony", że zamiast mówić ażur powinienem posługiwać się pojęciem deseń, gdyż ażur oznacza dla niego uzyskanie efektu takiego jak w wiatrówkach. Termin lotniki jest ponoć warszawskiego pochodzenia i w Krakowie on się z takim ucząc zawodu nie stykał.... itd. Z Bukowskim pogawędzimy sobie miło na tematy związane z butami i skórami ale jednocześnie można odnieść wrażenie, że nie jest aż tak otwarty na pomysły jak warszawscy rzemieślnicy.

Link to comment
Share on other sites

Widzisz Damiance, odpowiedź na pytanie jest niejednoznaczna. Wiedząc, że oprócz mnie buty u Bukowskiego zamówili też Kset oraz Zaki (choć on akurat się nimi jeszcze nie pochwalił) zakładałem że forum przyczyni się do zwiększenia liczby klientów. W zimie kiedy zamawiałem wiedenki szewc skarżył się, że mało osób składa zamówienie i wogóle oj panie nie jest dobrze...

Pół roku po odbiorze "kozy" zapytałem się jak interesy i usłyszałem, że oj nie za dobrze...

Ale kiedy rozmawialiśmy sobie w środę i zapytałem się ile średnio miesięcznie par butów wychodzi spod ręki mistrza, to usłyszałem że w sumie to nie jest on jakoś zainteresowany zwiększeniem ilości zamówień, bo już wiek nie ten itd....

Wrażenie ogólne jest takie, że Pan Bukowski jakoś sobie radzi ale ma skłonność do marudzenia. W przypadku moich lotników - zadzwonił po 3 tygodniach, że mogę przyjeżdzać. Czyli raczej nie jest obłożony zamówieniami. Ale też nie sprawia wrażenia, że chciałby być oblegany jak Kielman :)

Link to comment
Share on other sites

Na pewno korzysta z usług cholewkarza. Pytałem się też o możliwość zrobienia prawideł ale z tym raczej jest kiepsko. Wspomniał, że miał kiedyś stolarza który mu takowe wykonywał do zamawianych butów ale temat jest już od jakiegoś czasu nieaktualny. Jak spytałem się o możliwość zrobienia prawideł na bazie kopyta, to stwierdził, że to nie taka prosta sprawa bo wymiary prawideł muszą być trochę inne.

Link to comment
Share on other sites

Może tak być. Buty w gablocie i w warsztacie mają co prawda zróżnicowane kształty ale sam jestem ciekaw reakcji Pana Bukowskiego gdyby ktoś przyszedł z projektem, który nie wpasowywałby się w dotychczasowe realizacje.

Jak nie ma na zapleczu szczapy drzewa bukowego na nowe kopyta, to korzysta z gotowych, pasując je pod klienta skórzanymi nakładkami.

Link to comment
Share on other sites

Buty b. ładne, a przy okazji widać pewną różnicę w zestawieniu ze "stylem warszawskim".

Patrząc na zdjęcia miałem wrażenie, że "coś mi nie pasuje". Po zabawie w "znajdź różnice" już doszedłem - p. Bukowski nie stosuje takiego zaokrąglenia na rancie przyszwy (dodatkowej lamówki?). O co mi chodzi można zobaczyć tu:

http://www.brunon.pl/butymeskie/IMG_0224.jpg w kolorze czerwonym i tu na pierwszym zdjęciu : viewtopic.php?f=10&t=1517&start=0&

Zaokrąglenie to jest stosowane przez chyba wszystkich warszawskich szewców (albo przez prawie jedynego warszawskiego cholewkarza ;-) ). Nie rozpatruję tego w kategoriach plus/minus, ale ciekawy jestem skąd ta różnica (żeby nie było - Anglicy stosują często przeszycie).

Są dwie rzeczy do których bym się przyczepił w tych butach to sposób w jaki poprowadzone jest obszycie górnej strony cholewki (vide zdjęcie nr 2)- jeżeli na przyszwie szew jest poprowadzony b. wąsko i blisko brzegu to imo powinno się go też tak poprowadzić na pozostałej części buta, a tu nagle jest b. duża odległość od brzegu cholewki.

Druga rzecz to sposób prowadzenia szwa na etapie łączenia obszycia przyszwy i górnej części cholewki (zdjęcie nr 1 i 2) - szew się nagle "łamie" o 90 stopni zamiast się ładnie zakrzywiać wraz z krzywiznami buta.

Link to comment
Share on other sites

(...)

Zaokrąglenie to jest stosowane przez chyba wszystkich warszawskich szewców (albo przez prawie jedynego warszawskiego cholewkarza ;-) ). Nie rozpatruję tego w kategoriach plus/minus, ale ciekawy jestem skąd ta różnica (...)

Myślę, że wyjaśnienie jest prozaiczne. Spojrzałem na fotki lotników, które leżakują na wystawie, i widzę że są w ten sam sposób wykończone. Najwidoczniej cholewkarz Pana Bukowskiego wykonał w moich butach ten element tak jak był do tego przyzwyczajony. Co nie znaczy, że musi to być regułą, ponieważ muszę się przyznać, że akurat tego elementu nie omawiałem składając zamówienie :) Wiedziałem, że chcę buty jednolicie czarne bez kolorowej lamówki więc wogóle nie poruszałem tematu, jak ma być wykończona. Faktem jest, że wygląda to bardziej ascetycznie niż w "warszawskich" lotnikach.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.