Skocz do zawartości

Melonik, cylinder, beret - dyskusje i porady


wojvv

Rekomendowane odpowiedzi

My odwołujemy się do literatury wielu autorów na przestrzeni stu lat i zdjęć zebranych w tym czasie.

Pan odwołuje się do własnego gustu i własnej książki. Komu zatem bliżej do wywracania zastanego porządku świata?

Oczywiście, że świecenie i czerń lepiej wyglądają wieczorem. Dlatego nalezy ich używać MNIEJ za dnia. Ale mniej nie znaczy zero.

Dlatego używamy za dnia CZARNEGO żakietu, (...), kamizelek z dodatkiem jedwabiu, (...), a także i najwyraźniej czarnego świecącego cylindra.

pozdrowienia

Tak. Odwoływałem się „tylko” do własnej książki. Research do niej i pisanie trwały pięć lat, zebrane materiały to 27 segregatorów, 10 GB danych, dyskusje z najróżnorodniejszymi specjalistami z poszczególnych dziedzin. Ponieważ – jak Panowie wiedzą – polska literatura na temat męskiego stylu nie jest zbyt bogata, trzeba korzystać głównie z angielskich, francuskich i niemieckich materiałów.

Nie twierdzę, że jestem jakimś geniuszem w tej dziedzinie, spośród forumowiczów znalazłoby się zapewne kilku, którzy zrobiliby to lepiej ode mnie. Jest tylko jedno „ale”. Te pięć lat to full time job, tego się nie da napisać wieczorami po pracy. Tymczasem forumowicze to w większości wysokiej klasy specjaliści z najróżnorodniejszych dziedzin, o czym świadczą choćby wpisy w wątku „biznes” i w takiej sytuacji nie można sobie na ogół pozwolić na pięć lat bezpłatnego urlopu, pozostaje traktowanie zagadnień męskiego stylu jako szlachetnego hobby „po godzinach”.

W poznawaniu jakiejś dziedziny wiedzy (czy to fizyka, czy męski styl) jest zawsze taka pierwsza faza, kiedy wszystko wydaje się jasne i proste, że oto znamy literaturę. Obawiam się, że jest Pan właśnie w tej fazie.

Wracając do sprawy czarnych cylindrów do żakietu. Nakrycia głowy są z jednej strony elementem stroju, ale – ze względu na to, że są tak wyeksponowane – są też niekiedy symbolem władzy i społecznego statusu. Korona, czapka dożów: nikt nie zawraca sobie głowy tym, czy pasuje do reszty stroju, jej symboliczna funkcja jest ważniejsza. Podobnie było z cylindrami, które stały się symbolem wysokiego statusu społecznego. Aby nakrycie głowy pełniło swoją statusową rolę, musi być ono odpowiednio kosztowne.

Cylindry były najpierw robione z włosia bobrów. Nie wszystkie skórki bobrowe nadawały się do tego celu, musiały to być tzw. pergaminowe skórki. Z każdej skórki na cylinder szło tylko włosie pochodzące z podbrzusza. Koszt surowca bardzo wysoki, ale za to niezwykła trwałość (były one po renowacji ponownie sprzedawane). Ze względów technologicznych były one barwione na czarno.

Ten beaver hat (niem. Biberhut) stał się na Zachodzie symbolem dumnej, aspirującej do wiodącej roli burżuazji. Mieszczanin Adolf Menzel w trakcie ceremonii dekoracji najwyższym pruskim Orderem Czarnego Orła, otoczony przez szlachtę w wojskowych mundurach i czapkach, odmówił zdjęcia bobrowego cylindra. W Polsce noszenie „kastorowych kapeluszy” (Castor (łac.) – bóbr) przez mieszczan było zabraniane jako zbytek.

Na początku XIX wieku włosie bobrów zostało zastąpione przez równie połyskliwy (i równie kosztowny) jedwabny plusz (hatters plush).

Te czarne cylindry, które Panowie widzą na zdjęciach z Anglii, to właśnie cylindry pluszowe.

Aby nakrycie głowy funkcjonowało jako symbol, musi to być symbol czytelny. Czarne pluszowe cylindry zaczęły tracić w XX wieku swe symboliczne znaczenie i stały się po prostu nakryciem głowy do formalnego stroju. Jako zwykłe nakrycie głowy zaczęły one podlegać kolorystycznym i fakturowym regułom kompozycji stroju. A zatem do formalnego stroju dziennego matowy filcowy cylinder w kolorze dobranym do kamizelki, do formalnego stroju wieczorowego (fraka) błyszczący czarny cylinder, tzw. opera hat (najczęściej składany, czyli tzw. szapoklak).

Nawet gdybyśmy chcieli nosić cylinder jako symbol statusu, to nie jest to możliwe, bo obecnie nie produkuje się ani cylindrów kastorowych, ani cylindrów z jedwabnego pluszu (od ponad 50 lat). Oczywiście Anglicy, jak to Anglicy, noszą swoje czarne pluszowe cylindry po dziadkach do żakietów i jest to comme-il-faut, a nawet bardziej eleganckie od szarego cylindra filcowego, na podobnej zasadzie, jak frak po dziadku jest bardziej elegancki od fraka z Armani Collezioni.

Natomiast jeśli ktoś zakłada do żakietu czarny, błyszczący opera hat, czyli nakrycie głowy, jak sama nazwa wskazuje, par excellence wieczorowe, chcąc się w ten sposób upodobnić do owych Anglików, to jest to taki sam obciach, jak domalowywanie sobie trzeciego paska na sneakersach, żeby zaimponować ziomalom spod bloku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years later...

Odkopuję ten stary temat, dotyczący m.in. beretów.

Rozważam zakup baskijskiego - potnik ze skóry dwoiny.

Czy może mi ktoś doradzić, czy rozmiar ma być taki sam jak w kaszkiecie tweedowym lub kapeluszu filcowym? Czy może trochę mniejszy, wszak beret jest z wełnianego sukna, więc może jest bardziej podatny na rozciąganie, bo luźniej "trzymany" niż w kapeluszu filcowym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.