Skocz do zawartości

Komputery, telefony, elektronika


mr.vintage

Rekomendowane odpowiedzi

Języki programowania, które jeszcze 20 lat temu były popularne dziś odchodzą do lamusa a na ich temat powstają demotywatory. Zmienia się architektura procesorów

To jeden z mitów gruntowna wiedza z architektury akurat tak szybko się nie starzeje. Języki Frotran czy Cobol już dawno są pełnoletnie, a wciąż jest zapotrzebowanie na takich specjalistów. C++ ma prawie 30 lat. Poza tym jak poznasz dobrzej jeden język to łatwo się przesiąść na coś innego bo jednak te nowe nie tak do końca mają nową składnie.

Czasami zresztą nowe są gorsze dla tego że są tak łatwe aby zacząć programować. Przykład php aby coś tam działało potrafi zrobić pewnie co drugi ogarnięty licealista. Ale żeby napisać poprawny kod i wiedzieć jak się zachowa po wprowadzeniu różnych nie koniecznie oczywistych danych na wejściu, to wie niewielu.

Architektura podobnie - kiedyś procesory to były głównie CISC, teraz wewnątrz są RISC, ale "udają" CISC więc spokojnie można pisać nawet w asemblerze mając za bazę wiedzę sprzed 15 lat.

To co rośnie naprawdę, to moc obliczeniowa i cena (która spada).

Za mocą nie idzie niestety jakoś software' u. Stary (zwykle) nie jest w stanie obsłużyć nowego sprzętu. A nowy to zwykle nakładka na stary. Większość rzeczy się kopiuje ile razy można pisać obsługę myszy czy napędu. Raz na parę lat. Okazuje się że można raz na kilkadziesiąt i nadal być liderem na rynku. Podobno nowy Windows miał mieć przepisane wszystkie linie kodu. Gdzieś od 98 się o tym ciągle słyszy. Każdy może spróbować założyć teraz katalog o nazwie "com1" - nie da się, a dlaczego? No trzeba by sięgnąć do dos'a 6.22 a może nawet 5.0 i jeszcze kilka innych kwiatków. Kto by pomyślał że sterownik do dvd ma coś wspólnego ze sterownikiem do stacji na 5,5 calowe dyskietki.

Dlatego moim zdaniem dopiero upadek hegemoni Microsoftu jako dostarczyciela systemów operacyjnych będzie prawdziwym początkiem następnej rewolucji.

Druga rzecz to dostępność. Kiedyś mało kto miał komputer, więc sens portali społecznościowych był dyskusyjny. Fotka ma ponad 10 lat. Myślę że po zastanowieniu się wymieniłbym jeszcze kilka serwisów, z którymi spotkałem się w czasie studiów, właśnie ponad 10 lat temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszesz fakty ale wnioski masz nieprawidłowe. Czy widziałeś całkowicie nowy system pisany w Fortranie albo Cobolu? Nie. Bo takich nie ma. Dlaczego? Bo są nowsze języki, bardziej rozwinięte, elastyczne i łatwiejsze w użyciu a przez to tańsze. Zapotrzebowanie na specjalistów od Fortrana albo Cobola jest i jeszcze przez jakiś czas będzie nie dlatego, że te języki są popularne tylko dlatego, że taka jest konieczność. Sporo systemów pisanych 15/20/30 lat temu było pisanych właśnie w Fortranie, Cobolu, C++ czy MUMPSie teraz te systemy są za duże, żeby ich migracja czy pzepisanie było opłacalne. Systemy core'owe banków, instytucji finansowych i innych korporacji tak właśnie wyglądają. Po co zmieniać coś co działa? Musi dojść do jednej rzeczy - utrzymywanie starego systemu (rozwój + maitenance) będzie zbyt drogie i z ekonomicznego punktu widzenia (biorąc pod uwagę ryzyko) bardziej będzie się opłacać jego migracja. To się dzieje rzadko. To jest powód, dla którego te języki są jeszcze w użyciu. Nie dlatego, że są to wydajne czy dobre języki - jest to jeszcze po prostu opłacalne. Podałeś doskonały przykład z windowsem, bajka o przepisaniu każdej linii kodu jest wyssana z palca. M$ się na to nie zdecyduje nigdy. Prędzej stworzą nowy system niż przepiszą stary.

PS. Assemblerów (60 lat!) i C (40 lat!) nie brałem w ww wywodzie pod uwagę ze względu na ich specyfikę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Należy tutaj też zwrócić uwagę na fakt, że wybór zastosowanego języka i technologii wynika też z kosztów i potrzeb. ANSI C ciągle ma się dobrze w mikroprocesorach, sterowniki i np. gry są głównie pisane w C++, ale już aplikacji i systemów biznesowych nie opłaca się w nich pisać w większości przypadków, stąd to domena Javy i C#. Języki skryptowe typu javascript i php królują na stronach.

Do tego dochodzi to, że same metodyki się zmieniają. Kiedyś uważano, że typowanie statyczne jak w C++ jest najlepszym wyjściem, teraz przeglądając kod Javy albo C# widać, że przyszłością jest jednak typowanie dynamiczne, na co odpowiada Python. A raczej jakaś hybryda obydwu podejść.

Realnie prawdziwą zmorą wszelkiego oprogramowania jest kompatybilność wsteczna. Jest to zrozumiałe, bo jest masa starych systemów działających na przedwojennych wersjach specyfikacji danego języka, ale z drugiej strony, często stanowi to sporą barierę w dalszym rozwoju. Kiedyś Microsoft podjął dobrą decyzję i tworząc wersję 2.0 .Net'a stwierdził, że nie będzie ona kompatybilna wstecz z 1.0 i dzięki temu mógł parę poważniejszych zmian wprowadzić.

Przepisanie wszystkiego od nowa co prawda jest światłą ideą, ale wiele osób wciąż pamięta kiedyś króla przeglądarek Netscape'a. Postanowili napisać ją od nowa i przeglądarka praktycznie przestała istnieć, bo setki minor fixów, dodawanych przez parę wersji, zaginęło i przeglądarkę zjadły bugi.

Ogólnie zawsze utopijne wizje rozwoju rozbijają się o to, "a kto za to zapłaci" ? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeden z mitów gruntowna wiedza z architektury akurat tak szybko się nie starzeje. Języki Frotran czy Cobol już dawno są pełnoletnie, a wciąż jest zapotrzebowanie na takich specjalistów. C++ ma prawie 30 lat. Poza tym jak poznasz dobrzej jeden język to łatwo się przesiąść na coś innego bo jednak te nowe nie tak do końca mają nową składnie.

Dla kodera poznanie składni to kilka godzin ale w praktyce liczą się różne językowe idiomy i znajomość konkretnych technologii.

Sugerujesz, że jakość (warsztat) commitowanego kodu nie ma wpływu na wydajność buildowania np. w Hudsonie (+ dajmy na to Maven)?

Wpływa. Ale pojedynczy programista ma na to niewielki wpływ w większym projekcie. No i jak tego kodu jest dużo to na czas takich operacji bardziej wpłynie ta wielkość właśnie niż jakość kodu (mierzona w jaki sposób tak przy okazji?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja pozwolę sobie wrócić do kwestii MacBooków, bo to, wbrew parametrom ze specyfikacji, jest naprawdę bardzo dobry i opłacalny wybór.

Sam używam Macbooka z 2006 roku i chętnie zamieniłbym go na nowszy model, bo mi się już znudził, ale nie mam ku temu żadnych merytorycznych podstaw. Zajmuję się programowaniem serwisów internetowych, więc praktycznie non-stop mam uruchomione:

- lekki edytor (nic pokroju NetBeans czy Eclipse)

- 1-3 przeglądarki internetowe (w sumie kilkanaście zakładek)

- 1-2 klienty baz danych

- dwa komunikatory

- coś do podglądu grafiki (czasem spore PSD)

- kilka terminali

- klient poczty, kalendarz

- jakaś drobnica pokazująca pogodę czy rysująca obciążenie procesora itp.

- czasami VirtualBox z Linuksem (serwer www, jakieś bazy danych)

Co prawda nie mam oryginalnej konfiguracji, bo włożyłem "aż" 2GB RAM-u i dysk SSD, ale wolę pracować na swoim sprzęcie niż nowych stacjonarkach HP czy Della, które są w firmie - płynność i stabilność mam dużo lepszą. Nie mam najmniejszych problemów z ładowaniem stron, chociaż wiele reklam potrafi lekko spowolnić przeglądarkę, czy filmami w HD, podłączaniem monitorów, telewizorów, rzutników, drukarek (to głównie po sieci). Z tymi ostatnimi punktami nie wszystkie Windowsy zawsze sobie dobrze radzą :-)

Przez 6 lat wymieniłem wiatrak (pół roku temu), baterię (rok temu) i od dawna mam ukruszony fragment plastiku (wada konstrukcyjna tego modelu). To chyba nie za wiele, jak na tyle lat codziennego intensywnego użytkowania bez specjalnego dbania o sprzęt - transport do i z firmy, praca prawie cały czas na zasilaczu, jakieś dalsze wyjazdy.

Kupując nawet używany komputer Apple masz prawo zainstalować system, z którym był oryginalnie sprzedawany. Ostatni update kosztował około 100 PLN - nie pamiętam dokładnie - i obejmował wszystkie komputery użytkownika. Razem z nowym komputerem (nie wiem, jak wygląda sprawa licencji w przypadku używanych, jak nie posiada się oryginalnych płyt) dostaje się też sporo fajnego oprogramowania:

- do katalogowania i podstawowej obróbki zdjęć

- do montażu video

- do nagrywania muzyki czy podcastów

- świetny kalendarz

- bardzo dobry program pocztowy

- oprogramowanie do backupów (wbudowane w system)

Do tego, o czym wielu nie wie, jest naprawdę dużo darmowego oprogramowania i jak się chce, to można za nic nie płacić. Ceny komercyjnych programów też nie są specjalnie wysokie, np. odpowiedniki Excela, Worda i Power Pointa kosztują po 16 Euro za każdy z osobna.

Znajomi, którzy w 2006-tym kupili laptopy, ale nie Apple, przeważnie mają już drugi, a czasem nawet trzeci. Jabłuszka starzeją się jakoś nieco wolniej. Swego czasu kolega z powodzeniem używał dziesięcioletniego PowerBooka, no ale to sprzęt sprzed ery Intela…

Co do sprzętu, to w MacBookach touchpady są fantastyczne - naprawdę duże i już nie wyobrażam sobie, jak można żyć bez przewijanie okna (we wszystkich kierunkach) dwoma palcami w dowolnym miejscu touchpada. Ekrany, niby tylko TN, ale kolory mają lepsze niż inne TN, z którymi porównywałem. Procesory też nie są najtańszą, najbardziej okrojoną wersją, tylko tymi wyższymi, np. ze sprzętowym wsparciem wirtualizacji. Bateria trzyma długo (u mnie 4-5h, w nowszych dłużej) i to zwykłej pracy przy normalnej jasności ekranu i po Wi-Fi. Zasilacz jest nieduży, a kabel cieniutki, przez co zajmuje mało miejsca w czasie transportu.

A teraz kilka minusów. Nawet po instalacji Windowsa nie pograsz w najnowsze gry na wysokich detalach, bo grafiki są słabe w budżetowych wersjach - tych mocniejszych nie miałem, a nie potrafię ocenić po nazwie chipsetu graficznego. Chcąc podpiąć monitor albo rzutnik, trzeba stosować przejściówki, bo niczego ze złączem Thunderbolt pewnie nie masz w okolicy. Trzeba przyzwyczajać się do niektórych rozwiązań, bo tak sobie wymyślili i już. Przesiadka na Apple to droga w jedną stronę - przeważająca większość nie chce wracać.

Mr. Vintage, jeżeli jesteś w stanie dołożyć lub znaleźć sponsora, to poważnie rozważ zakup MacBooka Pro. To trochę tak, jak dobre buty - niby drogie, ale zapewniają wiele lat bardzo przyjemnego użytkowania :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeden z mitów gruntowna wiedza z architektury akurat tak szybko się nie starzeje. Języki Frotran czy Cobol już dawno są pełnoletnie, a wciąż jest zapotrzebowanie na takich specjalistów. C++ ma prawie 30 lat. Poza tym jak poznasz dobrzej jeden język to łatwo się przesiąść na coś innego bo jednak te nowe nie tak do końca mają nową składnie.

Dla kodera poznanie składni to kilka godzin ale w praktyce liczą się różne językowe idiomy i znajomość konkretnych technologii.

I to kilka godzin wystarczy do przejścia z 'uczestnictwa w projekcie' w C++ na analogiczny w Pythonie? Czy może na to by programista 'do tej pory C++' był użyteczny w projekcie pisanym w Haskellu? Czy może do tego by z pisania sterowników w C++ przeszedł na tworzenie bibliotek obsługi urządzeń w Labview?

A może chociaż na przejście z F77 do C++? ;)

(niechby i te przejścia były tylko na poziomie 'składni', czy 'zrozum co i jak robi kawałek kodu realizujący funkcjonalność podobną do tego nad czym pracowałeś w poprzednim języku')

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to kilka godzin wystarczy do przejścia z 'uczestnictwa w projekcie' w C++ na analogiczny w Pythonie? Czy może na to by programista 'do tej pory C++' był użyteczny w projekcie pisanym w Haskellu? Czy może do tego by z pisania sterowników w C++ przeszedł na tworzenie bibliotek obsługi urządzeń w Labview?

A może chociaż na przejście z F77 do C++? ;)

(niechby i te przejścia były tylko na poziomie 'składni', czy 'zrozum co i jak robi kawałek kodu realizujący funkcjonalność podobną do tego nad czym pracowałeś w poprzednim języku')

No przecież wyraźnie napisałem że nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ŁAŁ

Taaa ;-) Ale Apple ma bardzo szczelny kanał sprzedaży, i żaden dealer nie wychyli się ze specjalną ceną, czy wyjątkowym rabatem. Te 6% to jednak paręset złotych jest.

Alternatywą jest zamawianie z USA przez sprzedawców z allegro, oczekiwanie, ryzyko zagubienia paczki... Ale o tym to już chyba było w tym temacie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy Ci na klasycznym wyglądzie (dwie skrzynki z bass reflexem), czy może nie razi Cię nowoczesny design, minimalistyczne rozwiązania? Każde z takich rozwiązań będzie miało wzmacniacz mocy wbudowany albo w jeden z głośników, albo w subwoofer.

- Kolega w pracy ma te dziwadełka u siebie na biurku. Dobrze to gra, jak na sprzęt za 320PLN. Wygląd.. No właśnie. Design jest taki jak każdy widzi :D

Gigaworks Creativa mam zainstalowane w domu, przy PC do gier. Nie jest to sprzęt audiofilski, ale gra przyzwoicie. W sam raz do gier, i oglądania filmów.

Te poniżej, to już nowszy model.

Wzmacniacz ukryty jest w skrzynce subwoofera, który warto schować pod biurkiem. Na biurku, masz wtedy umieszczone tylko dwa głośniki, i regulację głośności.

http://www.pixmania.pl/pl/pl/3165136/ar ... ks-t3.html

Jest oczywiście BOSE. Za 500PLN kupisz już zestaw Companion 2,0. Nie jest on jednak warty tych pieniędzy.

Warto dopłacić, i za 1000PLN zakupić Companion 20. Taki zestaw ma zainstalowany mój szef na swoim biurku, i świetnie to gra... Jak widzisz, dość multimedialną firmą jesteśmy :D

http://www.bose.pl/index.php?p=prod&id=142

Jeśli natomiast dysponujesz odpowiednią ilością miejsca, to możesz pobawić się w bardziej klasyczne rozwiązanie.

W tym budżecie można kupić tani (nowy apmlituner stereo), i dobry zestaw podstawkowców.

Za 750-800PLN podstawowy amlituner stereo SONY bądź Yamaha, i za 350-400 małe monitorki Jamo, bądź Tannoy (legendarne Mercury). Koszt przekracza 1000PLN, ale jeśli poszukasz używanego sprzętu, spokojnie się mieścisz.

Taki zestaw zagra o niebo lepiej, niż jakikolwiek z powyższych zestawów, czy designerskie głośniki komputerowa za 2500PLN JBL.

Oczywiście zarówno JBL, jak i Bose pięknie ogłupia basami, ale to tak jak jedzenie chipsów o smaku bekonu, i prawdziwego podsmażanego bekonu...

Dodatkowo, amplituner ma radio, i wejścia na inne źródła dźwięku.

Pamiętaj jednak, że taki zestaw zabierze Ci sporo miejsca. W sumie po zastanowieniu, to uważam, że jest on nieco na wyrost :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukuję kolumny, które mają odtwarzać dźwięk z laptopa.

Budżet do 1000zł. Proszę o sugestie.

Microlab Solo 7C. Lepszej opcji nie ma. Można poczytać recenzje na portalach. Można posłuchać w sklepie :-)

Do 1000zł jest wiele ciekawszych opcji. Porównaj sobie pierdziawki Microlab'a z choćby budżetowymi głośnikami Yamaha/Denon (używane można dużo taniej dostać).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.