Skocz do zawartości

Idealna marynarka


Celefinnel

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki za wyjaśnienie. Myślałem że pisząc o wadach masz na myśli błędy kroju typu odstający kołnierz, fałdy na plecach, źle skrojone rękawy itp. a nie kwestie stylistyczne typu szerokość klap czy zamknięty dół.

Co do tweedowych marynarek Macaroniego, to ta z Gest Mody też wydaje mi się bardziej udana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wyjaśnienie. Myślałem że pisząc o wadach masz na myśli błędy kroju typu odstający kołnierz, fałdy na plecach, źle skrojone rękawy itp. a nie kwestie stylistyczne typu szerokość klap czy zamknięty dół.

Myślę, że w ten sposób dotknęliście z Uxkullem istoty dyskusji. Na ile o ocenie krawca (zakładu) mają decydować umiejętności czysto techniczne, a na ile stylistyczne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nonsensem są wyselekcjonowane zdjęcia z ustawek plenerowych, na manekinie, na kanapie, przy barze itd.

Może tak ale faktycznie wprowadzasz zamieszanie zaczynając wątek zdjęciem źle skrojonej marynarki, następnie wstawiając przykład według Ciebie idealnej i porównując ją do innej która zawiera "wady" po wyjaśnieniach okazujące się rozwiązaniami stylistycznymi które Ci nie odpowiadają.

Dopóki nie doprecyzowałeś o co chodzi to wyglądało tak jakby w marynarce Macaroniego były ewidentne błędy krawca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może tak ale faktycznie wprowadzasz zamieszanie zaczynając wątek zdjęciem źle skrojonej marynarki, następnie wstawiając przykład według Ciebie idealnej i porównując ją do innej która zawiera "wady" po wyjaśnieniach okazujące się rozwiązaniami stylistycznymi które Ci nie odpowiadają.

Dopóki nie doprecyzowałeś o co chodzi to wyglądało tak jakby w marynarce Macaroniego były ewidentne błędy krawca.

Za długa marynarka, zamknięty dół, to rozwiązania stylistyczne czy krój? Zamiast mnie męczyć weź przedstaw swoją idealną marynarkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamiast więc o "Idealnej marynarce" mówmy o "idealnie leżącej marynarce".

A co do mojej marynarki w kratę: Rzeczywiście było to chybione zamówienie i jeden z większych wertepów w drodze do nirvany. Marynarka wisi i cieszy mole. Nie noszę jej wcale. Wzór sprawdziłby się przy bardzo dopasowanej marynarce. Tu nie gra kilka rzeczy... nie tylko sama obecność kiesoznki biletowej (ewidentnie niepotrzebnej) ale też wielkość patek, według mnie są za duże. Wyłogi są za ciężkie... marynarka za długa. Nad analizą co poszło źle spędziłem wiele czasu i w końcu wyciągnąłem wnioski...

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długość marynarki pewnie była sugerowana przez krawca, a ja "puściłem" ją w przymiarkach. Wielkość patek to styl Sebasitana. Bietówki nie chciałem, pojawiła się w wyniku zakłóceń na łączach :)

Marynarka jest wbrew pozorom dość dopasowana, ale zabrakło mi refleksu żeby ją ekstremalnie dopasować i skrócić.

Ten reflek miałem już robiąc fresco w Gest Modzie i wyszło w końcu świetnie.

Zabrakło czujności z obu stron. Dodam tylko, że marynarka jest wykonan bardzo starannie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do moich zamówień u krawca - o ile pierwsza marynarka (grafitowa) była naprawdę średnio udana, o tyle ta granatowa moim zdaniem jest bardzo fajna. Nie jest tak lekka jak tweedowa i następne, niezaprezentowane tutaj zamówienie, ale dalej lubię ją nosić i moim zdaniem dobrze leży.

Ale mówienie, że krawcowi lepiej coś wychodzi to lekkie przegięcie moim zdaniem w ocenie krawca, który jest już 50lat w zawodzie i stylu po prostu nie zmieni, nie ten wiek. Lepsze zamówienie to efekt tylko i wyłączenie lepiej sprecyzowanych potrzeb klienta, a nie nagłego skoku umiejętności rzemieślnika. Można tutaj mówić o wypracowaniu odpowiedniego stylu w stosunku do klienta, ale to też wymaga jednak paru zamówień i eksperymentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do moich zamówień u krawca - o ile pierwsza marynarka (grafitowa) była naprawdę średnio udana, o tyle ta granatowa moim zdaniem jest bardzo fajna. Nie jest tak lekka jak tweedowa i następne, niezaprezentowane tutaj zamówienie, ale dalej lubię ją nosić i moim zdaniem dobrze leży.

Ale mówienie, że "krawcowi" lepiej coś wychodzi to lekkie przegięcie moim zdaniem w ocenie krawca, który jest już 50lat w zawodzie i stylu po prostu nie zmieni, nie ten wiek. Lepsze zamówienie to efekt tylko i wyłączenie lepiej sprecyzowanych potrzeb klienta, a nie nagłego skoku umiejętności rzemieślnika. Można tutaj mówić o wypracowaniu odpowiedniego stylu w stosunku do klienta, ale to też wymaga jednak paru zamówień i eksperymentów.

Tu się z Tobą nie zgodzę. Myślę, że krawcy mają swoje specjalności. Na przyklad jestem przekonany, że w GM lepiej wychodzą cięższe materiały niż ultralekkie (ale nie chcę zniechęcać do zamawiania tam lekkich materiałów, też wychodzą świetnie, ale ciężkie- genialnie).

A widząc ostatnio marynakę Xell'a od ruszewskiego widzę pewne podobieństwa do Twojej i wyznaczniki stylu krawca. Jest co najmniej jeden charakterystyczny szczegół.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się z Tobą nie zgodzę. Myślę, że krawcy mają swoje specjalności. Na przyklad jestem przekonany, że w GM lepiej wychodzą cięższe materiały niż ultralekkie (ale nie chcę zniechęcać do zamawiania tam lekkich materiałów, też wychodzą świetnie, ale ciężkie- genialnie).

A widząc ostatnio marynakę Xell'a też od Kruszewskiego widzę pewne podobieństwa i wyznaczniki stylu. Jest co najmniej jeden charakterystyczny szczegół.

Akurat w tym wypadku chodziło mi o komentarz do stwierdzenia, które padło w pierwszym poście, jakby krawcom w ogóle w Warszawie lepiej wychodziły przody marynarek, a nie że konkretni krawcy lepiej lub gorzej radzą sobie z pewnymi grupami materiałów i stylów. Bo to ostatnie jest oczywiście jak najbardziej prawdziwe.

Pytanie czy marynarka idealna ma łączyć w sobie zarówno perfekcję wykonania technicznego jak i stylu. Bo widzę, że ten drugi element aktualnie w dyskusji jest tak samo ważny, o ile nie ważniejszy, jak pierwszy. Kwestią otwartą pozostaje to, czy jest to słuszna ścieżka. W takim wypadku świadomość potrzeb wyrażanych przez klienta jest tak samo ważna, jak biegłość w sztuce krawca, aby móc zbliżyć się do indywidualnego ideału marynarki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w tym wypadku chodziło mi o komentarz do stwierdzenia, które padło w pierwszym poście, jakby krawcom w ogóle w Warszawie lepiej wychodziły przody marynarek, a nie że konkretni krawcy lepiej lub gorzej radzą sobie z pewnymi grupami materiałów i stylów. Bo to ostatnie jest oczywiście jak najbardziej prawdziwe.

Pytanie czy marynarka idealna ma łączyć w sobie zarówno perfekcję wykonania technicznego jak i stylu. Bo widzę, że ten drugi element aktualnie w dyskusji jest tak samo ważny, o ile nie ważniejszy, niż pierwszy, kwestią otwartą pozostaje to, czy jest to słuszna ścieżka. W takim wypadku świadomość potrzeb wyrażanych przez klienta jest tak samo ważna jak biegłość w sztuce krawca, aby móc zbliżyć się do indywidualnego ideału marynarki.

Najgorzej jak się coś niedokładnie cytuje. W pierwszym poście tego tematu napisałem przody wychodzą coraz lepiej, czyli np. otwarcie dołem staje się nawet u Kruszewskiego (niezrzeszonego w Cechu) elementem sztuki krawieckiej, nawiasem mówiąc znanym już w latach 30. XX w. (zdjęcie). Jakich stylów: angielskiego, angielsko-niemieckiego czy włoskiego? Cienka tkanina jest bardziej wymagająca dla krawca jeżeli pracuje nie na flizelinie a płótnie.

post-387-13658920954322_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Capo, najlepiej oczywiście jak jakość spotyka się ze stylem. Idealna jest sytuacja kiedy "zielony" klient wchodzi po swój pierwszy bespoke i kończy ze świetnym garniturem bo krawiec potrafił mu doradzić, a jak trzeba, to wręcz zdecydował za niego, w kwestiach stylistycznych. To oczywiście wymaga od krawca jasnego określenie przed klientem swojego stylu, wyjaśnienia wyborór stylistycznych, ich konsekwencji, a w końcu najtrudniejsze, odkryciu czego oczekuje klient któremu często brakuje języka, żeby dobrze opisać zamierzony efekt.

Ile jest pracowni, które tak działają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Capo, najlepiej oczywiście jak jakość spotyka się ze stylem. Idealna jest sytuacja kiedy "zielony" klient wchodzi po swój pierwszy bespoke i kończy ze świetnym garniturem bo krawiec potrafił mu doradzić, a jak trzeba, to wręcz zdecydował za niego, w kwestiach stylistycznych. To oczywiście wymaga od krawca jasnego określenie przed klientem swojego stylu, wyjaśnienia wyborór stylistycznych, ich konsekwencji, a w końcu najtrudniejsze, odkryciu czego oczekuje klient któremu często brakuje języka, żeby dobrze opisać zamierzony efekt.

Ile jest pracowni, które tak działają?

To może ja dodałbym, że - jako że każdy krawiec ma swój styl i nie każdy da się nagiąć pomimo odkrycia, czego klient oczekuje - dobrze byłoby, aby powiedział on takiemu zielonemu klientowi: u mnie dostanie Pan taką marynarkę i takie spodnie, tutaj i tutaj mogę coś zmienić i efekt będzie taki a taki; jeśli to Panu pasuje to zapraszam do przymiarki, jeśli nie, polecam kogoś innego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja dodałbym, że - jako że każdy krawiec ma swój styl i nie każdy da się nagiąć pomimo odkrycia, czego klient oczekuje - dobrze byłoby, aby powiedział on takiemu zielonemu klientowi: u mnie dostanie Pan taką marynarkę i takie spodnie, tutaj i tutaj mogę coś zmienić i efekt będzie taki a taki; jeśli to Panu pasuje to zapraszam do przymiarki, jeśli nie, polecam kogoś innego.

Funkcję informacyjną o której piszesz powinna spełniać też witryna i prezentowane na niej produkty. W przypadku witryn na SR łatwo zdefiniować styl firm, u nas nie wiem, w miarę regularnie widuję tylko witrynę Janusza Wiśniewskiego w Gdyni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że krawcy mają swoje specjalności. Na przyklad jestem przekonany, że w GM lepiej wychodzą cięższe materiały niż ultralekkie (ale nie chcę zniechęcać do zamawiania tam lekkich materiałów, też wychodzą świetnie, ale ciężkie- genialnie).

Tkaniny o wyższej gramaturze są wygodniejsze (czyt. łatwiejsze) w obróbce, z kolei ultralekkie wymagają dużej precyzji od mistrza krawieckiego.

otwarcie dołem staje się nawet u Kruszewskiego (niezrzeszonego w Cechu) elementem sztuki krawieckiej, nawiasem mówiąc znanym już w latach 30. XX w.

Taka zmiana formy nie wymaga żadnej wprawy od krawca, zupełnie inaczej ma się sprawa np. ze zmianą grubości poduszki ramieniowej lub jej brak - zmiana ta wpływa na kąt ramienia przodu i tyłu a także na obwód kuli rękawa. Podobnie jest ze zmianą szerokości i wysokości wyłogów, które z kolei powodują zmianę kształtu kołnierza wierzchniego i spodniego a także stójki.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co stanowi więc dobre spasowanie kraty? Chodzi o pionowe krzywe dopasowane do kształtu sylwetki, miejsce nałożenia się materiału na środku pleców?

Pytam szczególnie dlatego, że moje pierwsze bespoke też będzie miało kratę...

Nie czuję się wystarczająco kompetentny, aby szczegółowo Tobie doradzić. Podaję przykłady, które optycznie mi się szczególnie podobają. Radziłbym poszukać w Internecie wzorów o zbliżonym rozstawie kraty do zakupionej przez Ciebie tkaniny i z nimi pójść do krawca. Ponadto w rachubę wchodzi jeszcze bezpłatny asystent bespoke:

viewtopic.php?f=2&t=1484

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wszystkie przykłady to krawiectwo angielskie.

Taka krata jest bardzo trudna do spasowania. Zwłaszcza ta pierwsza, u Aldena jest jednak mniejszy kontrast i większa tolerancja dla błędu. U Aldena widać dobre dopasowanie wzoru kołnierza z plecami, najsłabszy punkt w szarej marynarce.

Co do pleców- środkowy szew bardzo często podlega modyfikacjom na przymiarkach. A to znaczy, że zostaje po każdej poprawce przesunięty wzór. Na tym właśnie polega trudność krat- nie ma problemu idealnie spasować wzór na wykroju, ale po przymiarkach i wprowadzeniu modyfikacji do wykroju może to wszystko szlag trafić.

Takie kratki żeby były idealne powstają najczęściej jako któreś z kolei zamówienie u krawca. Ma on już idealnie dopracowany wykrój (pattern), poprawki na przymiarkach są minimalne, więc udaje się zachować idealne spasowanie wzorów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co stanowi więc dobre spasowanie kraty? Chodzi o pionowe krzywe dopasowane do kształtu sylwetki, miejsce nałożenia się materiału na środku pleców?

W oczy rzuca się krata na szwie na plecach - wygląda tak jakby było szerzej niż na reszcie marynarki.

Tak to wygląda na jednej z moich:

Czy ta marynarka nie była przypadkiem zwężana? Bo wygląda jakby środkowy szew pleców był źle zszyty, albo co najmniej nierozprasowany (jakieś 5 cm od kołnierza). Po za tym, poniżej talii kratki schodzą się niesymetrycznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.