Skocz do zawartości

Fizyka wtykania kwiatka


TYTUS

Rekomendowane odpowiedzi

Bez drutowania trudno jest goździk ułożyć. Połączenie łodyga - główka jest bardzo kruche i łatwo jest je złamać.

 

Trzeba wykonać operację "drutowania". Koniec cienkiego drutu (najlepiej drut florystyczny) wbijasz w główkę goździka od spodu i dalej drutem spiralnie owijasz łodyżkę. Odcinasz odpowiednią długość łodygi i owijasz taśmą florystyczną, lub inną. Teraz możesz łodygę wyginać, aby goździk włożony do butonierki ładnie leżał. 

Dla osób bez zdolności manualnych pozostaje florystka w kwiaciarni.

 

Dla anglojęzycznych ciekawy link http://www.ehow.com/video_4440240_make-boutonnier... 
jest tam zresztą więcej odnośników.

podlinkowane video pokazuje przygotowanie kwiatka do butonierki w wersji bardziej ozdobnej, czyli m.in "ślubnej". Zasada wykonania dla Twojego pytania jest podobna, tylko bez dodatków. 

Tutaj jeszcze link do wersji opisowej http://www.ehow.com/how_17568_make-boutonniere-we... 

Reszta to własne eksperymenty, lub florystka  :wub: 

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowa petelka lub dwie na wewnętrznej stronie klapy, zagięcie łodygi pod rozwartym katem i ścienienie nasady kwiata. Zreszta butonierka dość mocno na ogół da sie rozewrzeć, więc nawet kwiat Stuhra mozna byłoby przez nią przecisnac.

Można spróbować przecisnąć, jednak wtedy główka goździka będzie odpychać klapę marynarki tworząc "górkę". Przy węższej klapie efekt może być jeszcze mniej ciekawy. Zresztą w przypadku róży, raczej by to nie zadziałało.

Pewne rzeczy lepiej pozostawić  profesjonalistom.

 

Nawiasem mówiąc w czasach, gdy smoking był powiedzmy normą w pewnych warstwach społecznych - gentleman nie molestował raczej kwiatka osobiście, lecz niekoniecznie osobiście zamawiał odpowiedni w kwiaciarni. 

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrażam sobie wiązać drutem kwiatka. Kojarzy mi się to z modą ślubną, lub przywołaną przez Ciebie właśnie - florystką. Noszę goździk w klapie przynajmniej kilka razy w roku i nie zdarzyło mi się nigdy po jego dobrym ułożeniu żeby coś odstawało. Pętelki moim zdaniem w zupełności wystarczają. A złamanie łodygi - cóż, zdarza się - tak samo jak zarysowania na butach i oderwanie guzika w marynarce bespoke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrażam sobie wiązać drutem kwiatka. Kojarzy mi się to z modą ślubną, lub przywołaną przez Ciebie właśnie - florystką. Noszę goździk w klapie przynajmniej kilka razy w roku i nie zdarzyło mi się nigdy po jego dobrym ułożeniu żeby coś odstawało. Pętelki moim zdaniem w zupełności wystarczają. A złamanie łodygi - cóż, zdarza się - tak samo jak zarysowania na butach i oderwanie guzika w marynarce bespoke.

pytanie dotyczyło poprawnej metody układania kwiatów w butonierce, a nie indywidualnych preferencji i fobii. Florystyka jest sztuką układania kwiatów, a nie goździkami z wiaderka. EOT

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również noszę kilka razy do roku kwiatek i zazwyczaj jest to goździk. Ma ot tą wadę, że ma bardzo szeroką nasadę, która nie do końca mieści się w dziurce. Mam jedno rozwiązanie, które optycznie zniweluje mój problem. Przetestuję je na piątkowym przyjęciu i dam znać jak wyszło. Chyba wiem co Vislav ma na mysli ale myślę, że to nie rozwiązuje problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio miałem ten sam problem. Zniechęcony złamaniem dwóch goździków, obciąłem po prostu prawie całą łodygę i zastąpiłem drutem florystycznym, a sam drut włożyłem w pętelkę pod klapą. Od wewnątrz mało to estetyczne, ale za to z zewnątrz wyglądało pierwsza klasa. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zero problemów i wspaniały efekt. Ale z goździkami tez już nie mam większych problemów. Po prostu wkręcam kwiat jak śrubę trzymając za zielone zgrubienie. Proste. . Niestety masakruje to butonierkę. Choć przyznam, że nigdy jeszcze nie miałem tak, żeby kwiat kierował się na wprost. Ma to swoje plusy. Dla mnie przyjemniej jest kiedy kobieta może położyć głowę  na ramieniu mężczyzny i wąchać piękny kwiat ułożony do niej. Ale płatki dobrze rozwiniętego goździka można kształtować palcami. Po włożeniu w klapę trzeba dość energicznie, ale delikatnie rozłożyć płatki w dolnej części. Prawie zawsze się udaje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj rozwiązałem nieco sprawę. Goździk, który wg.mnie jest najlepszym rozwiązaniem nadaje się tylko taki, który jest mocno rozwinięty a nie wprost z kwiaciarni. Zasadą jest, że kwiaciarnie  sprzedają kwiaty z nie do końca rozwiniętymi liśćmi tak aby po wręczeniu mogły w pełni się rozwinąć. Kupiłem więc kwiat 24 godziny przed pokazem, w którym brałem udział i dałem goździkowi "dojść". Kwiat zamienia się wtedy w małą kuleczkę, która optycznie wygląda lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Brak butonierki nie jest wyznacznikiem kołnierza szalowego. Jeśli nie ma butonierki to zrezygnowałbym z kwiatka. Może chusteczka w innym kolorze.

 

Tu przeczytasz nt. wtykania w dziurkę jak i przypinania do klapy http://forum.butwbutonierce.pl/topic/1157-ślub-studniówka-chrzciny-i-inne-dyskusja-i-porady/?p=55228 ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brak butonierki nie jest wyznacznikiem kołnierza szalowego. Jeśli nie ma butonierki to zrezygnowałbym z kwiatka. Może chusteczka w innym kolorze.

 

 

 

 W przypadku braku butonierki słyszałem o pomyśle przyczepiania kwiatka na magnes. Przy umiejętnym wykonaniu wygląda tak jakby był wetknięty w butonierkę.

 

Pewnie niektórzy się obruszą, ale sprawa jest nie byle jaka, ponieważ warto np. do smokingu mieć kwiatka, a butonierki na klapach pokrytych jedwabiem to rzadkość. Niby można dorobić do nich butonierkę, ale to zacznie niszczyć ten piękny materiał (jedwab to zniesie gorzej niż wełna).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

, a butonierki na klapach pokrytych jedwabiem to rzadkość. 

 

 

Nie chcę wszczynać z jałowej dyskusji ale skąd to stwierdzenie?  Za Black Tie Guide: http://www.blacktieguide.com/Classic/Classic_Tuxedos.htm

 

 

Lapel Buttonhole

Classic sartorial pundits strongly recommend that all dinner jackets have a working buttonhole on the left lapel for a boutonniere (buttonhole in UK – the literal translation of the French term).  Ready-to-wear jackets may have to be taken to a qualified tailor who will know where to locate the hole and how to skillfully add it to the silk-faced lapel.  Custom-made formal jackets will also sometimes have a stem holder on the reverse side of the lapel.  This is typically a small cord that keeps the stem in place so that the flower does not fall out of one's lapel over the course of an evening of dining and dancing. 

 

 

Jeśli zaś chodzi Ci o butonierkę w kołnierzu szalowym to autor poradnika przypuszcza iż:

 

Buttonholes are not as common in shawl collars most likely because they tend to interfere with the uninterrupted line of the collar.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... racja, źle napisałem. Nie tyle "rzadkość", co w gotowych produkach są wyraźnie rzadziej spotykane niż w wełnianych marynarkach. Bardzo trudno (u sensownych producentów) jest znaleźć wełnianą marynarkę bez butonierki, a smokingi spotyka się często.

 

Trochę było na forum dyskusji (już nie pamiętam gdzie), że dorobienie butonierki do klap jedwabnych to "zegarmistrzowska" robota.

 

Myślę, że motywacja producentów do nie robienia butonierek jest taka, że strasznie łatwo zniszczyć ten materiał (bo inaczej dlaczego robią do wełnianych praktycznie zawsze, a do jedwabnych klap nie?)

 

Swoją drogą - ma ktoś może wieloletnie doświadczenie z butonierką w klapie pokrytej różnego rodzaju jedwabiem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błagam, nie zaczynaj w kolejnym temacie dyskusji na takim poziomie argumentacji. Posiadam dwie marynarki smokingowe z butonierką, pierwsza z wyłogami z satyny, druga z jedwabiu o fakturze rypsu - pierwszą uszyłem z butonierką, drugą bez, ale potem dorobiłem dziurkę. Po latach, sbsolutnie nic się nie dzieje, ani z klapami, ani też z samym obszyciem. Sam pisałem o trudnościach z obszyciem butonierki na klapie pokrytej jedwabiem, ale w kontekście osiedlowych poprawek krawieckich, a nie zakładów krawieckich pokroju Zaremby, Kamińskiego, Żukowskiego czy innych, dla których nie jest to żadnym problemem.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Błagam, nie zaczynaj w kolejnym temacie dyskusji na takim poziomie argumentacji.

 

Nie błagaj, tylko godnie rozmawiaj :)

 

Widziałem dorobioną butonierkę u jednego z tych Panów. Szczerze mówiąc, nie przypadła do gustu. Być może wynika to z faktu, że rzuca się bardziej w oczy na jedwabiu niż na wełnie i tego faktu nie da się przeskoczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:rolleyes: To wreszcie wg Ciebie niechęć wynika z tego, że "że strasznie łatwo zniszczyć ten materiał", czy może Tobie "nie przypadła do gustu. Być może wynika to z faktu, że rzuca się bardziej w oczy na jedwabiu niż na wełnie i tego faktu nie da się przeskoczyć"?

 

Bo chyba nie chcesz powiedzieć, że powodem może być to, że zrobił ją " jeden z tych Panów"... 

 

;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.