Skocz do zawartości

Krawat - bez i z podszewką, jak nosić, jaka długość?


87-100

Rekomendowane odpowiedzi

krawat.jpg

 

 

krawat0.jpg

 

 

W zgodzie z zasadą "krawat na sprzączkę" najbardziej poprawna jest ostatnia opcja. Tymczasem wygląda ona najmniej korzystnie ze wszystkich trzech. W pozostałych dwóch przypadkach krawaty schodzą odrobinę, bardzo niewiele, poniżej linii sprzączki hipotetycznego paska (którego tu nie ma, bo są szelki).
 
Wygląda to lepiej, ponieważ krawat zasłania więcej koszuli (końcówka w kształcie "V" nie odsłania koszuli tuż nad spodniami). A po drugie współgra to bardziej z linią talii.
 
Oczywiście sporo zależy od tego, jaką mamy sylwetkę, czy się garbimy, czy spodnie wędrują nam w dół (w wypadku, gdy nie mamy szelek) etc.

 

http://mrmlody.blogspot.com/2013/05/jaka-dugosc-krawata.html

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...

Natomiast dlaczego nie jest jest już różny. W przypadku marynarek może to mieć względy praktyczne, w przypadku krawatów to raczej pęd za lansem z jednego czy drugiego bloga ;)

Zgadzam się, tzn. chodziło mi o to, że krawat z podszewką (duszą) jest na pewno bardziej wytrzymały, tak jak materiał w marynarkach, który od wycierania się od strony wewnętrznej chroni właśnie warstwa materiału podszewkowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie do końca jest jasne, co uważamy w naszym języku za podszewkę krawata:

- wkład/wypełnienie/duszę,

- część materiału, którą wszywa się na wewnętrznej stronie końców krawata (zwykle jedwab o innym wzorze/kolorze niż tkanina krawata, czasem z tkanym logo) - wg mnie to jest właśnie podszewka

Po angielsku nie ma tych wątpliwości - bez wkładu to unlined (często 6/7/X foldy), bez tkaniny na końcach to untipped (ze zrolowanymi brzegami - rolled edges). A gdy tkanina, która podszyto końce jest taka sama jak tkanina wierzchnia, to mamy self tipped.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartek, podszewka to podszewka tak jak napisałeś powyżej. Dla mnie to słowo to synonim zwrotów takich jak: wypełnienie, wkład, lub podszycie. Grenadyn unlined, ale z materiałem na końcu chyba nikt jeszcze nie wyprodukował, podobnie jak self-tipped. Zakładam, że jeżeli kolega widział krawat bez podszewki i była to grenadyna to był to krawat właśnie bez duszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że więcej krawatów powstaje z podszewką, niż bez, więc sądzę, że taka cecha sprawia, że krawat jest ciekawszy, nie lepszy. Ot, ciekawostka - że takie krawaty robiono pół wieku temu i że nie jest to wymysł z ostatniego Pitti.

 

Więcej krawatów powstaje z podszewką bo mają duszę czyli wypełnienie. Nie ma tu znaczenia czy jest to krawat podszyty wiskozą czy z self tippingiem (czyli podszyty tym samym materiałem co warstwa wierzchnia). Rodzaj podszewki świadczy o jakości krawata jednak używa się jej przede wszystkim dlatego, że trzeba ukryć wypełnienie. Najlepsze jakościowo krawaty mają wełnianą duszą. W krawatach średniej jakości znajdziecie bawełnę a w kiepskich poliester.

 

Natomiast dlaczego nie jest jest już różny. W przypadku marynarek może to mieć względy praktyczne, w przypadku krawatów to raczej pęd za lansem z jednego czy drugiego bloga ;)

 

W marynarce faktycznie można zrezygnować z podszewki. Dzięki temu marynarka będzie miała 1 warstwę mniej a co za tym idzie będzie odrobinę bardziej przewiewna. Minusem jest szybsze wytarcie materiału (podszewkę po przetarciu można wymienić a dziury na plecach raczej nie załatamy ;)). W przypadku krawata jest, to jakaś dziwna moda. Krawat bez podszewki siłą rzeczy nie może mieć wypełnienia (duszy). Wypełnienie to nic innego jak forma bez której krawat nie ma kształtu, kiepsko się wiąże i beznadziejnie układa.

 

Zgadzam się, tzn. chodziło mi o to, że krawat z podszewką (duszą) jest na pewno bardziej wytrzymały, tak jak materiał w marynarkach, który od wycierania się od strony wewnętrznej chroni właśnie warstwa materiału podszewkowego.

 

Każdy porządny krawat po prostu musi mieć duszę a co za tym idzie podszewkę, która zakryję wypełnienie. Zatem w tym konkretnym przypadku, to zwykła modowa fanaberia. Coś na zasadzie płaszcza z wełny casentino. Jednak po co kupować "zmechacony" jak można mieć nowy ;)?

 

Bartek, podszewka to podszewka tak jak napisałeś powyżej. Dla mnie to słowo to synonim zwrotów takich jak: wypełnienie, wkład, lub podszycie. Grenadyn unlined, ale z materiałem na końcu chyba nikt jeszcze nie wyprodukował, podobnie jak self-tipped. Zakładam, że jeżeli kolega widział krawat bez podszewki i była to grenadyna to był to krawat właśnie bez duszy.

 

Podszewka i wypełnienie (dusza) to nie to samo. Grenadynę ze względu na specyfikę materiału podszywa się wiskozą. Krawaty zrobione z grenadyny są i tak "masywne" więc podszycie dodatkową warstwą grenadyny nie miało by większego sensu.

 

Znaczy brak wypełnienia ma akurat względy praktyczne, bo przy grubym materiale da się zawiązać bardziej cienki węzeł. Ale to ma podłoże praktyczne dla konkretnego problemu, a nie czysto lansowe

 

Problem z grubością można rozwiązać poprzez używanie takich węzłów jak orientalny czy kent a nie usuwanie wypełnienia, które nadaje krawatowi formę.

 

 

Podsumowując - dobry jakościowo krawat zawsze ma wypełnienie i zawsze jest podszyty. Reszta to wynalazki i próby przekonania świata, że to jest takie fajne i wyjątkowe. Mam nadzieję, że nieco rozjaśniłem temat pt.: "krawat bez podszewki i wypełnienia". Hmm... a może dolałem oliwy do ognia ^_^?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krawat bez podszewki siłą rzeczy nie może mieć wypełnienia (duszy).

 

 

 

Nieprawda.

Większość krawatów, która pozbawiona jest podszewki ma wypełnienie, jednak zaczyna się ono kilka-kilkanaście cm powyżej końca krawata i nie widać tego nawet po delikatnym odchyleniu wewnętrznej części krawata. Dzięki takiemu rozwiązaniu w górnej części krawat układa się tak samo jak klasyczny, a na dole nie jest tak sztywny, jest bardziej plastyczny, inaczej się układa. Ma to na celu obniżenie jego formalności i dlatego takie rozwiązanie stosuje się głównie w krawatach wełnianych, lnianych, grenadynowych.

 

Poniżej przykład wełnianego krawata, który nie ma podszewki, dolna część jest wykończona rulonikiem a wypełnienie rozpoczyna się dopiero w okolicach szlufki.

post-7-0-88617000-1390075636_thumb.jpg

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, zaszło nieporozumienie. Pisząc o krawacie "bez podszewki" miałem na myśli krawat untipped, nie unlined. Dokładnie taki: http://macaronitomato.blogspot.com/2011/11/grenadyna-bez-podszewki.html

 

Owszem, taki bajer nie ma praktycznego znaczenia, daje jedynie satysfakcję z posiadania rzadko spotykanego przedmiotu. Jak mnóstwo rzeczy, o których dyskutujemy na forum.

 

Swoją drogą, utożsamianie w przypadku krawatów terminu "podszewka" z wypełnieniem, duszą, jest moim zdaniem mało intuicyjne. Idąc tym tropem, podszewką w marynarce powinno był płótno, a nie warstwa wiskozy czy jedwabiu (czy poliestru ;) ). Dla mnie podszewką w krawatach jest kawałek materiału u jego zwieńczenia, który w grenadynach czasami się pomija, co sprawia, że końcówka jest lekko transparentna, a producent może chwalić się ręcznie rolowanym brzegiem. Co innego wypełnienie (dusza) z wełny, której nie powinno widać w żadnym wypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dignito - wydaje mi się, że trochę upraszczasz w podsumowaniu, mając na mysli tylko krawaty o konstrukcji 3fold.

A co z 7/8/9/X foldami? One wcale nie potrzebują wypełnienia, bo usztywniają je "sfoldowane" warstwy tkaniny wierzchniej.

Co tu masz na myśli?

"Grenadynę ze względu na specyfikę materiału podszywa się wiskozą. Krawaty zrobione z grenadyny są i tak "masywne" więc podszycie dodatkową warstwą grenadyny nie miało by większego sensu."

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie tu mnie macie. Podszedłem do sprawy na zasadzie 0 - 1.

 

@Bartek

Krawaty 6 i 7 fold również mają wypełnienie i jest ono "montowane" na tych samych zasadach co w innych krawatach a "sfoldowanie" jako usztywnienie to tak zwana urban legend. Uściślając dodam, że prawdopodobnie można pominąć wypełnienie ale w dobrych krawatach się tego nie robi.

 

W przypadku grenadyny podszycie na zasadzie self tippingu nie ma sensu bo zdeformuje krawat i doda mu niepotrzebnej objętości tam gdzie nie trzeba.

 

... Ma to na celu obniżenie jego formalności i dlatego takie rozwiązanie stosuje się głównie w krawatach wełnianych, lnianych, grenadynowych.

 

Przepraszam, z tego co mi wiadomo krawat nosi się zawiązany wierzchem do otoczenia a nie spodem. Idąc tym tropem stwierdzam, że to wygląd warstwy wierzchniej decyduje o stopniu formalności a nie podszewka lub jej brak :huh:.

 

Zostawmy jednak problem "formalności". Testowałem wiele krawatów z z kilkudziesięciu różnych manufaktur. Jedne miały podszewki inne nie. Były wełniane, jedwabne, lniane i różne mieszanki tych materiałów. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że hipotezę o "plastyczności" na zasadzie "bo krawat na 5cm swojej długości nie ma duszy i podszewki" można wsadzić sobie między bajki. Oczywiście jeśli firma chce się pochwalić rolowanym brzegiem (wykończeniem), to lepszego sposobu nie ma ;).

 

Warto jednak wiedzieć, że o "plastyczności" decyduje materiał z którego krawat został wykonany, jego wypełnienie oraz odpowiednie zszycie. Kiedyś znalazłem fajną grafikę, która powinna podsumować temat i wyjaśnić wszystkim jak powinien wyglądać (od strony technicznej) dobry krawat.

 

post-2965-0-32866500-1390084888_thumb.jp

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Przepraszam, z tego co mi wiadomo krawat nosi się zawiązany wierzchem do otoczenia a nie spodem. Idąc tym tropem stwierdzam, że to wygląd warstwy wierzchniej decyduje o stopniu formalności a nie podszewka lub jej brak :huh:.

 

 

 

Ale przyznasz, że krawatu z takim prześwitem spowodowanym brakiem podszewki, nie założyłbyś do garnituru wieczorowego?

 

post-7-0-20308200-1390086660_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

[...]

W przypadku grenadyny podszycie na zasadzie self tippingu nie ma sensu bo zdeformuje krawat i doda mu niepotrzebnej objętości tam gdzie nie trzeba.

[...]

W jaki sposób grenadyna w self tipped zdeformuje krawat?

Doda mu niepotrzebnej objętości? Przecież prosty 3fold to na niemal całej  długości 2 warstwy tkaniny (3 na wąskim pasku po środku, gdzie tylne 'skrzydełka' zachodzą na siebie). Self tip tylko wyrówna ilość warstw na końcach krawata do 2, czyli jak na pozostałej długości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przyznasz, że krawatu z takim prześwitem spowodowanym brakiem podszewki, nie założyłbyś do garnituru wieczorowego?

 

attachicon.gifMacaroni.jpg

 

Tak, przyznaję.

 

 

Oczywiście jeden link potwierdza wszystko ;). Krawat bardzo ładny i świetnie wygląda na zdjęciu. Warto dodać, że prawdopodobnie tylko na zdjęciu. Swoją drogą nigdy nie napisałem, że się nie da. Pisałem tylko, że lepiej tego nie robić. To coś na zasadzie 9, 11, 25 foldów. Teoretycznie można, tylko po co i jaki będzie efekt końcowy?

 

 

Eee tam, wieczorem tego nie będzie widać ;)

 

Znając życie ktoś by wypatrzył. Sokole oko i te sprawy. Lepiej nie ryzykować :lol:.

 

 

Na koniec dodam, że opisuję tutaj swoje wrażenia, które opieram na testowanych produktach i rozmowach z ludźmi, którzy szyciem krawatów zajmują się średnio 30 lat. Oczywiście chętnie dowiem się czegoś nowego ale niech "teoria" będzie oparta na czymś solidniejszym niż jeden link. Ze zdjęciami to jest tak, że na fotce Ferrari wygląda pięknie a w rzeczywistości okazuje się, że muszą je wozić lawetą bo nie ma silnika ^_^.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cytat: Dignito
Krawat bardzo ładny i świetnie wygląda na zdjęciu. Warto dodać, że prawdopodobnie tylko na zdjęciu. Swoją drogą nigdy nie napisałem, że się nie da. Pisałem tylko, że lepiej tego nie robić.

---

 

 

A dowiemy się wreszcie dlaczego tego nie robić? Dlaczego wg Ciebie nie będzie dobrze wyglądał w rzeczywistości?

Mam wrażenie, że nigdy nie widziałeś grenadyny self tipped, stąd "prawdopodobnie", "lepiej nie robić", itp.

 

Co do linków - przejrzyj na styleforum.net wątek "A Sam (and David) Hober Tie Appreciation Thread" - Hober chyba jeszcze nie wie, że te krawaty "prawdopodobnie dobrze wyglądają tylko na zdjęciu" i "lepiej tego nie robić".

I co gorsze - pełno nieświadomych, a żyjących w zachwycie klientów z drogimi i "zdeformowanymi krawatami" i z "niepotrzebną objętością tam, gdzie nie trzeba". Prawdopodobnie.

  • Oceniam pozytywnie 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I co gorsze - pełno nieświadomych, a żyjących w zachwycie klientów z drogimi i "zdeformowanymi krawatami" i z "niepotrzebną objętością tam, gdzie nie trzeba". Prawdopodobnie.

 

To akurat nic nowego. Tego typu przykładów można podać wiele. Pierwszy z brzega to płaszcze wykonane z casentino. Wielu zadowolonych klientów prawda? Jeśli im to pasuje, to cieszę się ich szczęściem. Ja bym "zmechaconego" płaszcza za 10 tysięcy nie uszył. Tak jak bym nie kupił grenadyny z self tipingiem. Wspominasz o cenie. Warto pamiętać, że krawat z self tipingiem jest również droższy od standardowego właśnie ze względu na materiał użyty do podszycia.

 

Co do linków - przejrzyj na styleforum.net wątek "A Sam (and David) Hober Tie Appreciation Thread" - Hober chyba jeszcze nie wie, że te krawaty "prawdopodobnie dobrze wyglądają tylko na zdjęciu" i "lepiej tego nie robić".

 

 

Przepraszam, ale idąc tym tropem to gdyby Sam Hober wystawił u siebie krawat z dodatkiem teflonu to byś mi wmawiał, że się nie znam bo Hober takie coś oferuje a ludzie na styleforum pieją z zachwytu bo mogą maczać krawat w winie a i tak nie będzie plamy?

 

Bartku, pewnie kiedyś spotkamy się przy okazji jakiejś imprezy forumowej. Wtedy chętnie wyjaśnię (na konkretnym przykładzie) dlaczego mam takie a nie inne zdanie.

Na chwilę obecną rozmowa zaczyna przypominać swojego rodzaju bicie piany więc jestem zmuszony się z niej wypisać :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam w sumie 10 granadynowych krawatów od Hobera. Osiem self-tipped, dwa z rolled edges, czyli takie, jak Macaroni nosi na zdjęciu kilka wpisów wyżej. Większość z tych ośmiu self-tipped ma konstrukcję 4-fold, czyli jest jeszcze grubsza niż standardowy 3-fold, a raz zamówiłem nawet 5-fold, też z wkładem i podszewką (self-tipped). Każdy z tych krawatów miałem na sobie od kilku do kilkudziesięciu razy, więc chyba mogę się uznać za dość doświadczonego praktyka. 

Moje obserwacje: grenadyna dość łatwo się zaciąga, np. od nierównego paznokcia lub nawet skórki. Grenadyna trochę się rozciąga, więc lepiej zamówić krawat o długości na styk, żeby potem nie był za długi. Rozwiązanie rolled-edges jest szczególnie wrażliwe na zaciąganie, a końcówka krawata znacznie łatwiej się gniecie (nigdy więcej się nie zdecyduję na to rozwiązanie). I, w kontekście powyższej dyskusji: grenadyna od Hobera bardzo łatwo się wiąże i bez trudu pozwala uzyskać estetyczną dimple centralnie pod węzłem. Krawat bardzo ładnie się układa - drape jest dyskretnie elegancki. Absolutnie nieprawdziwe jest stwierdzenie, że krawat wygląda jak zdeformowany lub że ma niepotrzebną objętość.

Jako ciekawostkę dodam, że widziałem dwa krawaty grenadynowe z podszewką z cieńszego materiału, jeden od producenta ze średniej półki (bodaj Charles Tyrwhitt), drugi od słynnego Drake'sa. Jeden należy do mnie, drugi do Zakiego. I oba wiążą się fatalnie. Być może są to pojedyncze wpadki, więc nie będę na tej podstawie formułował wniosków.

Panie Dignito, tezy (a pośrednio zarzuty), jakie Pan stawia, nie przynoszą Panu chwały, nawet jeśli - w co chcę wierzyć - wynikają z dobrych intencji, tylko nie do końca wspartych znajomością faktów.

Życzę Panu, żeby w produkcji grenadynowych krawatów osiągnął Pan mistrzostwo takie, jak David Hober. Wtedy pierwszy ustawię się do Pana w kolejce.

  • Oceniam pozytywnie 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako ciekawostkę dodam, że widziałem dwa krawaty grenadynowe z podszewką z cieńszego materiału, jeden od producenta ze średniej półki (bodaj Charles Tyrwhitt), drugi od słynnego Drake'sa. Jeden należy do mnie, drugi do Zakiego. I oba wiążą się fatalnie. Być może są to pojedyncze wpadki, więc nie będę na tej podstawie formułował wniosków.

Kamil, co to znaczy z cieńszego materiału? Wydaje ci się, że jest cieńszy w porównaniu do Hobera?

Apropo wiązania i jakości grenadyny to nie miałem w ręku grenadyny od CT, ale w porównaniu do Hobera i Kent Wang (grenadyny od Zaremby nie posiadam), krawaty o tym splocie od poszetka.com są zdecydowanie najgorszej jakości (nie odnoszę się do grenadyn self-tipped, bo takowych nie posiadam). Czy ktoś może się wypowiedzieć jak to wygląda w przypadku sklepu Dignito?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam w sumie 10 granadynowych krawatów od Hobera. Osiem self-tipped, dwa z rolled edges, czyli takie, jak Macaroni nosi na zdjęciu kilka wpisów wyżej. Większość z tych ośmiu self-tipped ma konstrukcję 4-fold, czyli jest jeszcze grubsza niż standardowy 3-fold, a raz zamówiłem nawet 5-fold, też z wkładem i podszewką (self-tipped). Każdy z tych krawatów miałem na sobie od kilku do kilkudziesięciu razy, więc chyba mogę się uznać za dość doświadczonego praktyka. 

Moje obserwacje: grenadyna dość łatwo się zaciąga, np. od nierównego paznokcia lub nawet skórki. Grenadyna trochę się rozciąga, więc lepiej zamówić krawat o długości na styk, żeby potem nie był za długi. Rozwiązanie rolled-edges jest szczególnie wrażliwe na zaciąganie, a końcówka krawata znacznie łatwiej się gniecie (nigdy więcej się nie zdecyduję na to rozwiązanie). I, w kontekście powyższej dyskusji: grenadyna od Hobera bardzo łatwo się wiąże i bez trudu pozwala uzyskać estetyczną dimple centralnie pod węzłem. Krawat bardzo ładnie się układa - drape jest dyskretnie elegancki. Absolutnie nieprawdziwe jest stwierdzenie, że krawat wygląda jak zdeformowany lub że ma niepotrzebną objętość.

Jako ciekawostkę dodam, że widziałem dwa krawaty grenadynowe z podszewką z cieńszego materiału, jeden od producenta ze średniej półki (bodaj Charles Tyrwhitt), drugi od słynnego Drake'sa. Jeden należy do mnie, drugi do Zakiego. I oba wiążą się fatalnie. Być może są to pojedyncze wpadki, więc nie będę na tej podstawie formułował wniosków.

Panie Dignito, tezy (a pośrednio zarzuty), jakie Pan stawia, nie przynoszą Panu chwały, nawet jeśli - w co chcę wierzyć - wynikają z dobrych intencji, tylko nie do końca wspartych znajomością faktów.

Życzę Panu, żeby w produkcji grenadynowych krawatów osiągnął Pan mistrzostwo takie, jak David Hober. Wtedy pierwszy ustawię się do Pana w kolejce.

 

Dziękuję za rzeczową wypowiedź. Nie o chwałę tu chodzi, a swoją teorię opieram na kilku testowanych przeze mnie produktach. Jeśli faktycznie masz dobre doświadczenia z krawatami Hobera to miło mi to słyszeć :)! Dla mnie oznacza to tylko i wyłącznie tyle, że muszę wrócić do tematu i szukać kogoś kto wykona grenadynę z self tippingiem na odpowiednim poziomie.

 

Jeszcze raz bardzo dziękuję za podzielenie się opinią.

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.