Jump to content

Materiałowe chustki do nosa - handkerchief/mouchoir


Przemko
 Share

Recommended Posts

Powinieneś mieć dwie chusteczki - ozdobną poszetkę w brustaszy i chustkę bawełnianą, praktyczną, w kieszeni wewnętrznej. ;)

Pozdrawiam, Dr

O ile pamiętam powinno się mieć trzy chusteczki. Do bezpośredniego użytku bawełniana biała lub kolorowa, którą nosi lewej kieszeni spodni. Biała bawełniana, którą udostępnia się damie, gdy ta jej potrzebuje, którą nosi się starannie złożoną i wyprasowaną w prawej, wewnętrznej kieszeni marynarki. No i naszą ulubioną poszetkę noszoną w brustaszy.

Link to comment
Share on other sites

Powinieneś mieć dwie chusteczki - ozdobną poszetkę w brustaszy i chustkę bawełnianą, praktyczną, w kieszeni wewnętrznej. ;)

Pozdrawiam, Dr

O ile pamiętam powinno się mieć trzy chusteczki. Do bezpośredniego użytku bawełniana biała lub kolorowa, którą nosi lewej kieszeni spodni. Biała bawełniana, którą udostępnia się damie, gdy ta jej potrzebuje, którą nosi się starannie złożoną i wyprasowaną w prawej, wewnętrznej kieszeni marynarki. No i naszą ulubioną poszetkę noszoną w brustaszy.

To strasznie archaiczna zasada, której dziś nikt nie stosuje, podobnie jak "no brown in town" albo przebieranie się w specjalny strój do obiadu :). IMO całe szczęście, bo jak poszetka jest tylko ozdobą, to pomysł korzystania z wielorazowych chusteczek do nosa wydaje mi się obrzydliwy.

Link to comment
Share on other sites

Guest Nereusz

Powinieneś mieć dwie chusteczki - ozdobną poszetkę w brustaszy i chustkę bawełnianą, praktyczną, w kieszeni wewnętrznej. ;)

Pozdrawiam, Dr

O ile pamiętam powinno się mieć trzy chusteczki. Do bezpośredniego użytku bawełniana biała lub kolorowa, którą nosi lewej kieszeni spodni. Biała bawełniana, którą udostępnia się damie, gdy ta jej potrzebuje, którą nosi się starannie złożoną i wyprasowaną w prawej, wewnętrznej kieszeni marynarki. No i naszą ulubioną poszetkę noszoną w brustaszy.

To strasznie archaiczna zasada, której dziś nikt nie stosuje, podobnie jak "no brown in town" albo przebieranie się w specjalny strój do obiadu :). IMO całe szczęście, bo jak poszetka jest tylko ozdobą, to pomysł korzystania z wielorazowych chusteczek do nosa wydaje mi się obrzydliwy.

Ja też nie mogę pojąć idei chusteczki do nosa wielokrotnego użytku w dzisiejszych czasach :shock:

Link to comment
Share on other sites

... której dziś nikt nie stosuje...

Zdziwiłbyś sie.

Wiekszosc nie nosi marynarek, a ich eleganckie obuwie moglby nosic Alladyn, ale co z tego wynika?

Sadzisz, ze gdybys dał dziewczynie ładnie złożona i pachnaca chusteczke to nie zrobiłbys na niej dobrego wrazenia, albo ze byłoby takie samo jak po daniu kawalka papieru?

Link to comment
Share on other sites

... której dziś nikt nie stosuje...

Zdziwiłbyś sie.

Ciekaw jestem naprawdę, czy gdybym cię przypadkowo spotkał na ulicy i poprosił o chusteczkę, to miałbyś taką "sprasowaną pachnącą w wewnętrznej kieszeni marynarki" :).

Wiekszosc nie nosi marynarek, a ich eleganckie obuwie moglby nosic Alladyn, ale co z tego wynika?

Mam sporo znajomych w marynarkach, trochę poszetkowiczów, kilku noszących na codzień szelki, ale nie znam żadnego, który by używał chusteczek wielorazowych. Ostatnią taką osobą, o której wiedziałem, że ma ww. chusteczkę, była moja śp. Babcia.

Sadzisz, ze gdybys dał dziewczynie ładnie złożona i pachnaca chusteczke to nie zrobiłbys na niej dobrego wrazenia, albo ze byłoby takie samo jak po daniu kawalka papieru?

Myślę, że popatrzyłaby na mnie jak na wariata.

Link to comment
Share on other sites

Mam sporo znajomych w marynarkach, trochę poszetkowiczów, kilku noszących na codzień szelki, ale nie znam żadnego, który by używał chusteczek wielorazowych. Ostatnią taką osobą, o której wiedziałem, że ma ww. chusteczkę, była moja śp. Babcia.

Ja takich używałem jeszcze w podstawówce, a nie było to aż tak dawno temu, bo mam 23 lata. Mówię tu o wieku 7-12 lat. Do dziś mam jakieś chusteczki z tamtego czasu, ale albo leżą gdzieś w szufladzie nieużywane, albo pastuję nimi buty. :)
Link to comment
Share on other sites

... której dziś nikt nie stosuje...

Zdziwiłbyś sie.

Ciekaw jestem naprawdę, czy gdybym cię przypadkowo spotkał na ulicy i poprosił o chusteczkę, to miałbyś taką "sprasowaną pachnącą w wewnętrznej kieszeni marynarki" :).

Wiekszosc nie nosi marynarek, a ich eleganckie obuwie moglby nosic Alladyn, ale co z tego wynika?

Mam sporo znajomych w marynarkach, trochę poszetkowiczów, kilku noszących na codzień szelki, ale nie znam żadnego, który by używał chusteczek wielorazowych. Ostatnią taką osobą, o której wiedziałem, że ma ww. chusteczkę, była moja śp. Babcia.

Sadzisz, ze gdybys dał dziewczynie ładnie złożona i pachnaca chusteczke to nie zrobiłbys na niej dobrego wrazenia, albo ze byłoby takie samo jak po daniu kawalka papieru?

Myślę, że popatrzyłaby na mnie jak na wariata.

Mamy po prostu inne doswiadczenia:

- poznałem kilka młodych osób, ktore mnie poratowały materiałowa chusteczka - nie spodziewałem sie tego po nich, zero skansenu z zewnatrz, ale sa po prostu dobrze wychowane

- staram sie kultywowac pewne zwyczaje i noszenie chusteczki do takich nalezy

- znamy po prostu inne dziewczyny. Te które ja znam, doceniaja takie gesty - nawet staroswieckie. Moze po prostu widziały kiedys kogos kto uzywa jednorazowej chusteczki (chciazby w klasycznych filmach), a dla Twoich kolezanek to cos nowego?

Ps. Pamietajmy, ze chusteczka nie służy tylko do czyszczenia nosa - mozna sie zranic, ubrudzic, rozmazac makijaz, zapłakać, zalac.

Link to comment
Share on other sites

Muszę się zgodzić z Janem. Ja zawsze noszę bawełnianą chusteczkę w kieszonce spodni. Bardzo rzadko zdarza się, żebym dmuchał w nią nosa. Raczej służy dla

a) jak jest świeża dla koleżanek (są zawsze zachwycone i zauroczone, serio!)

B) jak się spocę

c) jak mam mokre dłonie

Ja bym nawet powiedział, że taka chusteczka jest ważniejsza niż poszetka. Jak już nosisz poszetkę, to nie wypada nie mieć chusteczki bawełnianej w kieszonce spodni. Kropka.

Link to comment
Share on other sites

Raczej służy dla

a) jak jest świeża dla koleżanek (są zawsze zachwycone i zauroczone, serio!)

W takim razie wypada mieć ich kilka, bo nietaktem byłoby dopraszanie się o jej zwrot :)

Już bez przesady. Zaczniesz używać to zobaczysz. Wystarczy, że np kropelkę potu z jej czoła nią zetrzesz po długim tańcu na parkiecie :)

Link to comment
Share on other sites

Dawno temu przy zakupie szalika i prostych spinek na allegro dostałem własnie podobny zestaw bawełnianych chusteczek w gratisie. Noszę je akurat w kieszeni marynarki, ale są bardzo przydatne, chociażby do wycierania potu z czoła, albo ust po jedzeniu. Dodatek nawet nie tyle elegancki w zastosowaniu, co po prostu praktyczny :)

Link to comment
Share on other sites

Drogie nie są:

http://allegro.pl/chusteczki-do-nosa-ba ... 11103.html

i droższe:

http://allegro.pl/kpl-chusteczek-damski ... 10123.html

Damskie, ale czym to się może różnić? Zresztą i tak mają kobietom służyć.

Kolorystyką. Proponuję kupić te najtańsze.

Te najtańsze wyglądają na wykonane z paskudnego materiału, który nie dość, ze nieprzyjemny, to na dodatek kiepsko chłonie wilgoć.

Link to comment
Share on other sites

Przypomina mi się sytuacja jak bawiliśmy się kiedyś z teściem w adaptację poddasza - kazał mi skrobać słupy szkłem, bo tak "się zawsze robiło i to najlepsza przedwojenna szkoła i będzie pięknie, klasycznie i naturalnie".

Chusteczki wielorazowe, prasowanie butelką, buty do smokingu, których używają dwie osoby na świecie, stroje widywane w dzisiejszych czasach tylko w teatrze i wiele, wiele innych to chyba takie moje "szkło" ze strychu.

Nie wiem jak Dr. bo to pewnie o nas mowa :lol: ale ja nie prasuję butelką. Reszta jak najbardziej się zgadza. Tylko, że tez to raczej traktowane jest jako hobby. Ktoś może kolekcjonować stare auta a ktoś stare ubrania. I tyle w temacie.

A co do wykonywania prac "staroświeckimi" metodami, no to jak kto tam już uważa. Tylko następnym razem kupując garnitur nie proś o to stare i żmudne szycie ręczne bo po co to komu. Lepszy będzie ten taśmowo robiony poliestrowy cud :D

Ja wiem, że może porównanie głupie, ale czasem tak jest, że te staroświeckie metody mają swój urok i charakter. A po za tym jak ktoś ma taki kaprys to i zębami może to skrobać. A jeśli np. tobie się to nie podoba, no to już musisz z tym żyć. Tak jak ja muszę żyć z chamstwem i tą całą sztucznością oraz elektronizacją dookoła mnie.

Link to comment
Share on other sites

Ja też nie prasuję butelką, ale czytałem, że było to kiedyś praktykowane w harcerstwie. :)

Pozdrawiam, Dr

Nie chciałem zrobić przytyku ;) . Wspomniałeś o tym w jakimś wątku i jakoś tak się to przeniosło.

Jeszcze wracając do tej staromodnej elegancji. Niektórzy chcą po prostu ładnie wyglądać, a inni być dżentelmenami w pełnym tego słowa znaczeniu :lol:

Link to comment
Share on other sites

Chciałem podkreślić jedną rzecz. Można być eleganckim mężczyzną i nie posiadać wielorazowych chusteczek. To archaizm, jak goździk w butonierce czy laseczka. Nie mówię że jest to niepoprawne, ok? Tyle że wy tak robicie, bo lubicie staroświeckie gesty, ale nie wmawiajcie innym, że jest to standardem.

Link to comment
Share on other sites

Chciałem podkreślić jedną rzecz. Można być eleganckim mężczyzną i nie posiadać wielorazowych chusteczek. To archaizm, .

I w drugą stronę - nie wmawiajcie, ze bawełniane chusteczki to archaizm - w wielu zastosowaniach są po prostu praktyczijsze. Chusteczka naprawdę nie słuzy tylko do dmuchania nosa.

Link to comment
Share on other sites

Guest Nereusz

Chciałem podkreślić jedną rzecz. Można być eleganckim mężczyzną i nie posiadać wielorazowych chusteczek. To archaizm, .

I w drugą stronę - nie wmawiajcie, ze bawełniane chusteczki to archaizm - w wielu zastosowaniach są po prostu praktyczijsze. Chusteczka naprawdę nie słuzy tylko do dmuchania nosa.

W jakich przykładowo zastosowaniach będą praktyczniejsze?

Link to comment
Share on other sites

Chciałem podkreślić jedną rzecz. Można być eleganckim mężczyzną i nie posiadać wielorazowych chusteczek. To archaizm, .

I w drugą stronę - nie wmawiajcie, ze bawełniane chusteczki to archaizm - w wielu zastosowaniach są po prostu praktyczijsze. Chusteczka naprawdę nie słuzy tylko do dmuchania nosa.

Kiedy to jest archaizm :) ! Chusteczka papierowa wyparła chusteczkę bawełnianą i zredukowała ją do roli staroświeckiego gadżetu. To nie jest wartościowanie, tylko stwierdzenie faktu.

Link to comment
Share on other sites

A kto tu wmawia innym? Bo tego tu nie zauważyłem. Jak na razie jest to wymiana poglądów. Sadzę też, że osoby które praktykują te klasyczne metody zawsze podkreślają to, że robią to z zamiłowania do klasycznej staromodnej elegancji.

Link to comment
Share on other sites

Jak się spocę, wyjmę sobie chusteczkę higieniczną, przetrę czoło. Potem kolejną mogę wytrzeć zabrudzone buty, w następną wydmucham nos, kilka innych pożyczę koleżankom, a nawet kolegom. Nie będę nosić przy sobie tuzina chusteczek bawełnianych, bo mi wypchną kieszenie i nie będę wtedy wyglądać elegancko i dandy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.