Skocz do zawartości

Inwokacje i adresy


Adam Granville

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję za ciekawą dyskusję. Mamy jasność co do inwokacji: nie może to być "Witam", inwokacja powinna się kończyć przecinkiem, a następny akapit powinien się zaczynać z małej litery.

To teraz coś trudniejszego: proszę zaprojektować (po polsku) adres i inwokację listu dla osoby, która:

1) jest kobietą,

2) jest osobą duchowną,

3) jest przełożoną klasztoru,

4) jest dyrektorem prywatnego gimnazjum prowadzonego przez ten klasztor,

5) jest doktorem psychologii.

Nie jest to jakiś teoretyczny przykład, tylko zagadnienie jak najbardziej praktyczne, z którym zetknęła się moja najbliższa rodzina (chodziło o usprawiedliwienie nieobecności uczennicy). Rzecz cała rozgrywa się w Austrii, gdzie zwraca się wielką uwagę na prawidłowe tytułowanie. Ktoś,kto ma dwa doktoraty, MUSI mieć w adresie DDr., a nie Dr., magister MUSI mieć przed nazwiskiem Mag., a po nazwisku MUSI być np. KR (Kommerzialrat, czyli radca handlowy).

Zapraszam do zabawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, jak to się robi w Austrii, ale w Polsce

niektóre stanowiska i tytuły zawodowe są w adresowaniu inwokacji zwykle pomijane. (...) Podobnie nie używa się tytułu magistra, gdyż uznaje się domyślnie, że adresat jest osobą wykształconą

(T. Orłowski, Protokół Dyplomatyczny, Warszawa 2010, s. 225). Ufam, więc na słowo:

Moja propozycja jest taka: Przewielebna Matko Przełożona Doktorze Dyrektorze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za ciekawą dyskusję. Mamy jasność co do inwokacji: nie może to być "Witam", inwokacja powinna się kończyć przecinkiem, a następny akapit powinien się zaczynać z małej litery.

To teraz coś trudniejszego: proszę zaprojektować (po polsku) adres i inwokację listu dla osoby, która:

1) jest kobietą,

2) jest osobą duchowną,

3) jest przełożoną klasztoru,

4) jest dyrektorem prywatnego gimnazjum prowadzonego przez ten klasztor,

5) jest doktorem psychologii.

Nie jest to jakiś teoretyczny przykład, tylko zagadnienie jak najbardziej praktyczne, z którym zetknęła się moja najbliższa rodzina (chodziło o usprawiedliwienie nieobecności uczennicy). Rzecz cała rozgrywa się w Austrii, gdzie zwraca się wielką uwagę na prawidłowe tytułowanie. Ktoś,kto ma dwa doktoraty, MUSI mieć w adresie DDr., a nie Dr., magister MUSI mieć przed nazwiskiem Mag., a po nazwisku MUSI być np. KR (Kommerzialrat, czyli radca handlowy).

Zapraszam do zabawy.

Witam,

Celem uściślenia, czy ta osoba używa powszechnie imienia zakonnego, poza oczywiście imieniem i nazwiskiem "cywilnym".

pozdrawiam

F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adresatka pełni dwie funkcje: jest przełożoną klasztoru i dyrektorem gimnazjum. Jeśli piszemy w sprawie związanej z gimnazjum, to adresujemy: "Przewielebna Matko Dyrektor", jeśli w sprawie przyjęcia do nowicjatu :) "Przewielebna Matko Przełożona" - tu rację miał p. Arkadyjczyk.

Jakoś omijali Panowie sprawę adresów. Oto krótka ściąga.

Adresując, trzeba mieć świadomość, jak funkcjonuje obieg korespondencji u adresata.

Oczywiście inaczej wygląda to w małej firemce, a inaczej w dużej korporacji, ale ze względów kurtuazyjnych traktujemy nawet małą firmę jak korporację.

Jak w takiej korporacji to wygląda? Listy trafiają najpierw do centralnej kancelarii, gdzie są sprawdzane pod względem ew. zagrożeń, rejestrowane, opatrywane datą wpływu, skanowane i nadawany jest im odpowiedni rozdzielnik. Oryginały pozostają w kancelarii a zeskanowane listy krążą po firmie. Dlatego żeby ułatwić pracę kancelarii zawsze trzeba podawać jednostkę organizacyjną.

Stąd adres:

XXX S.A.

ul. Powstańców Śląskich 95

53-333 WROCŁAW

jest niepoprawny.

Właściwie będzie:

XXX S.A.

Prezes Zarządu (albo Departament HR)

ul. Powstańców Śląskich 95

53-333 WROCŁAW

„Prezes Zarządu” jest też jednostką organizacyjną.

Tak adresujemy, jeśli jest nam obojętne, kto jest aktualnie prezesem.

Inny przykład (adresowanie do urzędu skarbowego, jeśli np. odwołujemy się od decyzji):

Urząd Skarbowy Warszawa Ursynów

Naczelnik Urzędu

ul. Wynalazek 3

02-677 WARSZAWA

Jeśli jednak mamy sprawę do konkretnego Jana Kowalskiego, który akurat teraz jest prezesem, to adresujemy inaczej:

Prezes Zarządu

dr Jan Kowalski

XXX S.A.

ul. Powstańców Śląskich 95

53-333 WROCŁAW

Tak zaadresowany list NIE JEST OTWIERANY w kancelarii ogólnej, tylko po zarejestrowaniu kierowany jest do danej osoby. Oczywiście prezes zarządu nie otwiera tych listów osobiście, robi to za niego jego sekretarka.

Jeśli natomiast piszemy list do osoby, która jest dostępna pocztowo w danej firmie, ale nie jest w tej firmie zatrudniona (np. piszemy na adres hotelu do gościa hotelowego, na adres firmy do pracownika z ekipy montażowej, która aktualnie w danej firmie przebywa), to adresujemy następująco:

Zygmunt Nowicki

c/o XXX S.A.

ul. Powstańców Śląskich 95

53-333 WROCŁAW

Tak zaadresowany list jest, po zarejestrowaniu w kancelarii ogólnej, doręczany Zygmuntowi Nowickiemu jako nieotwarty.

Otwarcie listu z „c/o” („care off”) w kancelarii byłoby przestępstwem naruszenia tajemnicy korespondencji (w Polsce ściganym z art. 267 kk).

Tak wygląda obieg korespondencji w znanych mi firmach zachodnich, myślę, że w Polsce jest podobnie – jakie są doświadczenia forumowiczów?

W Polsce nagminnie błędnie pisze się nazwę miejscowości. Powinna być pisana kapitalikami zgodnie z obowiązującym regulaminem świadczenia usług pocztowych i stosownymi rozporządzeniami. Błędnie pisaną nazwę miejscowości otrzymywałem nawet w korespondencji z sądem, który w końcu powinien być wzorem przestrzegania przepisów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Reguła jest taka: ze strony pracodawcy jest domniemanie, że pracownik w firmie zajmuje się tylko sprawami związanymi z pracą, a nie prywatnymi. Dlatego pracodawca może czytać listy i pocztę elektroniczną pracownika. Z drugiej strony pracodawca powinien szanować godność pracownika, a do tego zalicza się poszanowanie tajemnicy prywatnej korespondencji.

W tym przypadku: ma prawo list otworzyć, bo Jan Kowalski jest pracownikiem, ale po zorientowaniu się, że w środku są miłosne wyzwania, przekazać pracownikowi bez czytania. Natomiast gdyby Jan Kowalski był pracownikiem innej firmy, który akurat mieszka w kwaterze służbowej na terenie firmy XXX S.A., to otwarcie listu jest przestępstwem.

W praktyce, aby uniknąć niejasnych sytuacji, w regulaminie stanowiącym załącznik do umowy o pracę wpisuje się klauzulę o zakazie prowadzenia przez pracowników prywatnej korespondencji na adres firmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.