swordfishtrombone

U mnie tak wygląda para cordovanoych Yanko po sezonie częstego noszenia (metro, deszcz, śnieg) i porządnym wyszczotkowaniu:

Dobrze zrobiłeś, że odesłałeś. Ja się generalnie zgadzam z Wujem; mam trzy wskazówki dotyczące zakupu skórzanej kurtki typu café racer: -- absolutnie nie może być za duża, za to może być trochę za mała w klatce (tak żeby ledwo dała się zasunąć), bo się odrobinę rozciągnie i dopasuje do sylwetki, a i tak zasuwa się ją tylko w ostateczności; -- niestety nie można mieć (zbyt dużego) brzucha, bo skóra go nie wybacza; -- krytyczne jest dopasowanie w dolnej części pleców, kurtka powinna przylegać (kurtki na motor lub inspirowane motorowymi mają to miejsce odpowiednio wyprofilowane); nadmiar skóry w tym miejscu wygląda fatalnie.

Tanatos70 -- zabraniam skracać, tego nie robi się takiemu kultowemu trenczowi. Jak nie chcesz, to ja odkupię od Ciebie, to mój rozmiar. Piękny egzemplarz. Żadne eksperymentalne szycie nic tu nie da, bo na tej garbandynie zostają trwałe ślady po każdym przekuciu igłą (plagą tych trenczy są skracana rękawy, które ktoś chciał właśnie "bezinwazyjnie" skrócić i nic się już z tym potem nie da zrobić). Trochę szkoda, że to ten najtańszy i najsłabszy materiał, jest spora różnica między garbandynami o różnej zawartości bawełny (tylko tej 100% cotton nie polecam, za delikatna jest). Za to na plus D-ringi (nie zawsze je dołączano). No i czarny guzik trochę mnie zastanawia -- moje trencze są głęboko w szafie, ale nie jestem pewien, czy mają taki czarny guzik. Na pewno mają transparentne...

Nie widzę problemu. Też niedawno kupiłem Cheaneye w Herringu i też mają niedoróbki widoczne z 2 cm. Buty są do noszenia, a nie do podziwiania... Przyzwyczaj się i noś na zdrowie, skoro rozmiar dobry. Natomiast też mam średnie doświadczenie z CA -- kupiłem raz na promocji z dużą zniżką Barboura, żeby po ok. 24h dowiedzieć się, że się pomylili i mojego rozmiaru już nie ma, więc zwracają pieniądze. Ponieważ płaciłem w EUR, a ceny były w funtach, na przewalutowaniu straciłem ok. 20 EUR (wysłałem im więcej niż mi przysłali). Gdy napisałem im, że trochę słabo wyszło, że przez ich błąd straciłem sporo kasy, że może by jakiś rabacik, albo poczekam na mój rozmiar tej kurtki, i wtedy mi sprzedadzą po starej cenie, ale mnie olali. Doświadczenie słabe, ale i tak bym kupił jeszcze raz od nich, bo mają bezkonkurencyjne ceny.

Jak mnie najdzie na kupowanie zegarków, to zawsze po kilka!

Na wszystko są przyciski szybkiej zmiany ukryte w bokach koperty.

zawsze chciałem mieć vintage moonphase.

Chyba z takiego założenia wychodzę. Kupiłem przyciągnięty głównie marką Levis Made and Crafted -- mam od nich jeansy Shuttle z raw denim i są to najlepsze dżinsy, jakie miałem w życiu. Niedługo czeka je pierwsze pranie

Tylko zaprasowane, ale to raw denim, średnio gruby jak na raw denim, ale jednak gruby i sztywny jak na tkaninę na chinosy, więc o kanty się nie martwię, przynajmniej do pierwszego prania. Tylko do czego je nosić, do tweedu i broguesów na grubej podeszwie? Nosilibyście takie coś? Ciekawe po co mi aż dwie pary, może się w nich jeszcze zakocham. Faktycznie nie leżą źle, bardziej się zastanawiam nad tym, czy mi się przydadzą, czy złożę z nich rozsądne zestawy...

Kupiłem na promocji takie chinosy Levis Made and Crafted z włoskiego raw denim z selvedge'em, robione chyba (głównie) na rynek azjatycki. Za dwie pary dałem 100 EUR i zastanawiam się, czy odesłać... Zdjęcia są bardzo słabe, za co przepraszam, ale niestety jedyny sposób na zrobienie zdjęć własnych nóg to dla mnie kamera internetowa, a jedyne nadające się do pokazania tło to właśnie ta ciemna kanapa... Dla ułatwienia założyłem kontrastowe białe skarpety :). Dołączam zdjęcie samego materiału. Zostawiam czy odsyłam?

Ładny Spezimatic, collectible, a przy tym dostępny. No i ładny model, bo nie wszystkie takie są. Gratuluję. Daj do majstra na serwis i niech się dobrze nosi.

@Wuj podobno płakał jak sprzedawał, ale może już mu przeszło

Część słów rosyjskich może rozumiemy, ale chyba mało kto zna rosyjski (czy grecki) alfabet, więc może lepiej pozostać przy łacińskim :). Ja miałem polskie (?) dżinsy z Big Stara i były dość kiepskie, ale ja jestem inne pokolenie.

to cóż że ze Szwecji