Skocz do zawartości

Macaroni Tomato po angielsku


macaroni

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 61
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

No ale to można uzyskać też i w drugą stronę: niech najlepsi krawcy podniosą ceny :D Może rozszerzą swoją usługę np. o to czego nie ma u nich a jest w MTM (jeśli takie coś istnieje). Zainwestują w siebie (szkolenia z umiejętności czarowania klienta ;) ), własne pracownie, materiały informacyjne etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale to można uzyskać też i w drugą stronę: niech najlepsi krawcy podniosą ceny :D Może rozszerzą swoją usługę np. o to czego nie ma u nich a jest w MTM (jeśli takie coś istnieje). Zainwestują w siebie (szkolenia z umiejętności czarowania klienta ;) ), własne pracownie, materiały informacyjne etc.

Modelowym przykładem jest pracownia Krupa&Rzeszutko w Poznaniu, która w kilka lat stała się wiodącym zakładem krawieckim w Zachodniej Polsce. Pan Rzeszutko jest managerem tego zakładu a także od kilku lat uczy się zawodu krawca u swoje dziadka, pana Krupy. Egzamin na dyplom mistrzowski ma zdawać w przyszłym roku.

Jednak myślę że jeszcze długo MTM będzie droższy w Polsce, niż krawiec ze średniej półki. To oni docierają do klienta korporacyjnego, a z tego jest najlepszy dochód. Nie mówiąc o grupie osób, których kryzys się nie ima.

Taki casus Gest Mody. Gdyby Panowie mieli własny salon zrobiony na nowoczesną modłę tak jak mtm'y, to od klientów by nie mogli się odgonić. Teraz nie narzekają, ale potencjał mieli kiedyś ogromny. Potrzebne są też inne kanały sprzedaży, wyjście z pełną ofertą do korporacji. Zawód krawca stanowi duży potencjał, ale krawiec musi być także swoim managerem, handlowcem, pr-owcem i biegle posługiwać się po angielsku żeby odniósł sukces na skalę MTM. Sam tego nie pociągnie. Żaden z szefów MTM nie szyje sam tych garniturów w fabryce, a prowadzi biznes. Potrzebni są pracownicy. Każdy biznes do rozwoju potrzebuje dobrego działu sprzedaży, bo nie można czekać na klientów aż sami przyjdą. Po klientów trzeba pójść z ofertą. Ambasady, politycy, korporacje, showbiznes.

Weźmy jeszcze Simon'a z Permanent Style. To jest tak naprawdę bloger/dziennikarz wynajęty przez silne lobby zainteresowane propagowaniem angielskiego bespoke. Proszę poczytać London Lounge. Pomysł marketingowy genialny, ale wymaga inwestycji. Napisanie porządnego artykułu i prowadzenie profesjonalnego regularnego bloga to praca na pół etatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem przekonany, ze mozna uszyc garnitur MTM w cenie 2000zl a koszule w cenie 300zl i na tym dobrze zarobic- beda to oczywiscie dobre i bardzo dobre tkaniny wloskie.

Jest to bardzo trudne, żeby nie powiedzieć niemożliwe Parmigiano. Sprawdzałem to pod kątem różnych pomysłów biznesowych. MTM za 2 000? Na pewno nie będzie to produkt z wyższej półki. Klejony, to na 100% i co do jakości materiałów też miałbym wątpliwość.

Zresztą... to zależy co uważasz za dobry zarobek. Odejmij od ceny VAT, koszty szycia a zobaczysz ile zostanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Klejony, to na 100% i co do jakości materiałów też miałbym wątpliwość".

Przy wysokiej polce odziezy, ponad polowa kosztow to materialy w tym przypadku tkaniny.Jezeli znasz miejsce gdzie mozna kupic bardzo dobre tkaniny np Loro Piana za 30 lub max 40%ceny wyjsciowej to jest to jak najbardziej mozliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klejony? Też niekoniecznie. Przy grubszych / cięższych tkaninach może być i na płótnie, przy cienkich może być kłopot. Poza tym ilu klientów MtM słyszało o włosiance ;)

Jakość materiałów - a ilu z klientów MTMów ma wiedzę oraz dłonie i oczy rzeczoznawcy - "ta krateczka jest taka ładna, dwa razy poproszę".

Najważniejsze są ficzersy ;)

Nie oczekujemy chyba, że garnitur za 2k będzie taki jak z "warszawskiej pracowni top premium"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tu jest pytanie jakie miałoby być to MTM?

1. Bliżej Balthazara czyli bardzo dobrze uszyte i wykończone (bazuję na opisach MT), na płótnie/włosiance i z dobrych materiałów, różniące się od dobrego bespoke tym, że nie jest tworzony indywidualny wykrój i wybiera się jakiś model garnituru.

czy

2. Jakościowo i technologicznie w okolicach Bytom czy Vistula tyle że z odpowiednią długością rękawów, nogawek i zebraniem w talii?

Pierwsze musi być drogie, drugie myślę że może kosztować ok. 2000.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klejony? Też niekoniecznie. Przy grubszych / cięższych tkaninach może być i na płótnie, przy cienkich może być kłopot. Poza tym ilu klientów MtM słyszało o włosiance ;)

Jakość materiałów - a ilu z klientów MTMów ma wiedzę oraz dłonie i oczy rzeczoznawcy - "ta krateczka jest taka ładna, dwa razy poproszę".

Najważniejsze są ficzersy ;)

Nie oczekujemy chyba, że garnitur za 2k będzie taki jak z "warszawskiej pracowni top premium"

bez przesady, brzmi to jak skrajna pogarda dla MTM. to środek do celu dobry jak każdy inny. jeśli Suitsupply jest w stanie z niezłych włoskich tkanin zrobić garnitur za 300 euro bez klejenia to za 600 MTM powinno dać radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, ale to są giganci którzy mogą pozwolić sobie na takie ceny. Małe niezależne zakłady mtm raczej nie. Tkanina jakie oferują jest najwyższej jakości. Nie mają stogów, nie wykupują resztek i to musi kosztować. Klient ma kilkadziesiąt próbników do wyboru a nie pięć tkanin kupionych na wyprzedaży. Ceny tkanin można negocjować, ale trzeba brać na role po 70m.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klejony? Też niekoniecznie. Przy grubszych / cięższych tkaninach może być i na płótnie, przy cienkich może być kłopot. Poza tym ilu klientów MtM słyszało o włosiance ;)

Jakość materiałów - a ilu z klientów MTMów ma wiedzę oraz dłonie i oczy rzeczoznawcy - "ta krateczka jest taka ładna, dwa razy poproszę".

Najważniejsze są ficzersy ;)

Nie oczekujemy chyba, że garnitur za 2k będzie taki jak z "warszawskiej pracowni top premium"

bez przesady, brzmi to jak skrajna pogarda dla MTM. to środek do celu dobry jak każdy inny. jeśli Suitsupply jest w stanie z niezłych włoskich tkanin zrobić garnitur za 300 euro bez klejenia to za 600 MTM powinno dać radę.

Obawiam się że mnie nie zrozumiałeś. To nie jest pogarda wobec MtM. Żartuję raczej z części ich klientów: gros kolegów z mojej "fabryki" obszywa się w MtM. Jakbyś zapytał ich czy mają marynarki na płótnie to zamiast oczu zobaczyłbyś wielkie spodki. Dla nich liczą się ficzersy: fancy podszewka, rozpinane mankiety, kolorowa butonierka etc. Sam przez to przechodziłem ;):oops::lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klejony? Też niekoniecznie. Przy grubszych / cięższych tkaninach może być i na płótnie, przy cienkich może być kłopot. Poza tym ilu klientów MtM słyszało o włosiance ;)

Jakość materiałów - a ilu z klientów MTMów ma wiedzę oraz dłonie i oczy rzeczoznawcy - "ta krateczka jest taka ładna, dwa razy poproszę".

Najważniejsze są ficzersy ;)

Nie oczekujemy chyba, że garnitur za 2k będzie taki jak z "warszawskiej pracowni top premium"

bez przesady, brzmi to jak skrajna pogarda dla MTM. to środek do celu dobry jak każdy inny. jeśli Suitsupply jest w stanie z niezłych włoskich tkanin zrobić garnitur za 300 euro bez klejenia to za 600 MTM powinno dać radę.

Obawiam się że mnie nie zrozumiałeś. To nie jest pogarda wobec MtM. Żartuję raczej z części ich klientów: gros kolegów z mojej "fabryki" obszywa się w MtM. Jakbyś zapytał ich czy mają marynarki na płótnie to zamiast oczu zobaczyłbyś wielkie spodki. Dla nich liczą się ficzersy: fancy podszewka, rozpinane mankiety, kolorowa butonierka etc. Sam przez to przechodziłem ;):oops::lol:

I koło się zamyka bo te ficzersy często u krawców są niedostępne łącznie z rozpinanymi mankietami. Trzeba się prosić. Wielu nawet nie chciało przyjąć próbników fancy podszewek bo za drogie, klient nie będzie chciał płacić za takie wymysły, a oni mają podszewkę za 10 zł za metr;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I koło się zamyka bo te ficzersy często u krawców są niedostępne łącznie z rozpinanymi mankietami. Trzeba się prosić. Wielu nawet nie chciało przyjąć próbników fancy podszewek bo za drogie, klient nie będzie chciał płacić za takie wymysły, a oni mają podszewkę za 10 zł za metr;)

To mnie załamałeś teraz, myślałem że tego typu ficzersy nie stanowią problemu u żadnego krawca, najwyżej u tanich trzeba za to trochę dopłacić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I koło się zamyka bo te ficzersy często u krawców są niedostępne łącznie z rozpinanymi mankietami. Trzeba się prosić. Wielu nawet nie chciało przyjąć próbników fancy podszewek bo za drogie, klient nie będzie chciał płacić za takie wymysły, a oni mają podszewkę za 10 zł za metr;)

To mnie załamałeś teraz, myślałem że tego typu ficzersy nie stanowią problemu u żadnego krawca, najwyżej u tanich trzeba za to trochę dopłacić.

Trzeba się dużo natłumaczyć o co chodzi i nie jest to wcale przyjemne szczególnie jak słyszysz a po co to Panu, teraz tak się nie robi!!

Oczywiście nie wszyscy tacy są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym uważał ze stwierdzeniem, że polscy krawcy są za tani.

Cena za usługi bespoke w Polsce wydaje się tania głównie z powodów podatkowych. Polscy krawcowie płacą ryczałt (kartę podatkową) w wysokości 200-300 zł miesięcznie i nie płacą VAT, więc w efekcie praktycznie cała suma zapłacona przez klienta trafia im jak najbardziej legalnie do kieszeni. W przypadku firmy MTM sama konieczność zapłacenia VAT i CIT/PIT pochłania kilkadziesiąt procent końcowej ceny towaru.

Wystarczy, że państwo opodatkuje krawców tak, jak normalnych przedsiębiorców, a cena igły wzrośnie o 51%, by nadal mogli mieć tyle samo "na rękę" (1*1,23/0,81). Trochę upraszczam nie uwzględniając tego, że PIT obniżyliby wrzucając pewne rzeczy w koszty, więc w praktyce byłaby to bardziej podwyżka 45%, niż 51%.

Nie wiem, czy tak samo ryczałtowo opodatkowani są krawcowie np. w Anglii - wątpię. Tak więc moim zdaniem niskie ceny bespoke w Polsce wcale nie rzutują na niskie zarobki krawców - bo ponieważ nie obejmują ich podatki, to i tak zarabiają bardzo dobrze. Podejrzewam, że polski krawiec szyjący garnitur za 4000 zł zarabia na rękę więcej, niż angielski szyjący garnitur za 8000 zł. A przecież w Polsce za taką sumę można żyć znacznie lepiej, niż w Anglii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.