Jump to content

Powitanie w BZ WBK / Santander


wolezozole
 Share

Recommended Posts

Cześć,

dawno mnie tu nie było, ale mam pewien dylemat i to chyba najlepsze miejsce, żeby poznać najbardziej wiarygodne opinie.

Chodzi mi o sposób powitania w oddziałach dawnego (już) banku BZ WBK, obecnie Santander a wkrótce również Deutsche Bank.

Wchodzicie do banku, a tam kasjer/osoba obslugująca za biurkiem wstaje i wyciąga rękę na powitanie.

Czy możecie podać Waszą opinię na temat zasad, ktorymi kierują się w banku?

- całe życie uczono mnie, że to osoba ważniejsza, wyższa rangą - w tym przypadku wg. mnie klient powinna decydować czy podać komuś rękę na powitanie. I czuję się bardzo niesfojo jak obca osoba wstaje i podaje mi rękę. W zupełności wystarczy po prostu dzień dobry. I biorąc tą logikę uznałem, że to bardzo duży błąd.

- Ale potem zastawanawiałem się o co im chodzi, i że w takim banku to raczej jest dość przemyślana decyzja, szczególnie, że wszystkim każą tak robić. Może wymyslili sobie, że jesteśmy gościem u nich "w domu" i jako gospodarz muszą się przywitać? ale to chyba nie jest jednak dobre uzasadnienie?

czy ktoś wie o co im chodzi i jak "etykieta" nakazuje?

 

z góry dzieki za opinie.  

Link to comment
Share on other sites

Mieli za dużo szkoleń sprzedażowych, gdzie uczą, że "dotyk, nawet delikatny zwiększa szansę na sprzedaż o 12,5%" oraz "jeżeli klient na trzy dowolne pytania pod rząd powie tak, to zwiększa szansę na tak przy pytaniu o zamówienie" i inne głupoty, w które wierzono w latach 90'.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Bacio napisał:

Mieli za dużo szkoleń sprzedażowych, gdzie uczą, że "dotyk, nawet delikatny zwiększa szansę na sprzedaż o 12,5%" oraz "jeżeli klient na trzy dowolne pytania pod rząd powie tak, to zwiększa szansę na tak przy pytaniu o zamówienie" i inne głupoty, w które wierzono w latach 90'.

wątpię że Santander działa w ten sposób. To gigant który przejmuje banki w "błyskawicznym" tempie. Dosłownie wpada grupa odpowiednich ludzi, która w kilka miesięcy wszystko zmienia i znikają. zarówno oni, jak i wspomnienia po przejmowanym przedsiębiorstwie. pamięta ktoś jeszcze AIG i Żagiel?

Identyczny przypadek jak @wolezozole miałem w PKO BP. Pani wstała, przywitała się łapką (choć mi to akurat nie przeszkadzało).

Link to comment
Share on other sites

Swego czasu w restauracji T.G.I. Fridays był rozkaz z góry, aby kelnerzy do wszystkich gości zwracali się per ty.

Wielu klientom to nie pasowało i się obruszali. A biedni kelnerzy musieli wykonywać cały czas decyzję odgórną.

Po paru latach jednak wróciła normalność.

 

P.S. A kurier DHL, który odbierał od nas w firmie paczki zawsze na wejściu wołał "Dzień dobrek, DeHaeLek!" - i to było dobre.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, gajdowskip napisał:

W sklepach Bytomia witano klientów kiedyś (a może do dziś tak się wita - nie ma tam nic dla mnie, nie bywam) w ten sposób: "Witam w Bytom". Że niby taka gra słów, że się rymuje. Uznałem to za bardzo duży błąd, ale to decyzja góry, wytłumaczono mi

Powinno być "Witom w Bytom". ;-)

  • Like 7
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.