kamil Napisano 15 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Wrzesień 2011 W omówieniu wywiadu-rzeki z Palikotem (http://tiny.pl/h5znm), jest ciekawy wątek sartorialny: Bronek żalił się, że choćby takie banalne rzeczy jak pieniądze na ubrania były problemem. Sam Donald wydawał na swoje garnitury - według Nowaka - ze 30 tysięcy złotych miesięcznie, z pieniędzy partyjnych. U premiera nie można było wyprosić pieniędzy na dwa, trzy garnitury dla Komorowskiego. Ta blokada w końcu została przełamana, po dzikich awanturach i uruchomieniu kobiet, takich jak profesor Magdalena Środa i cały Kongres Kobiet. Sama Monika Olejnik w rozmowie ze mną się wściekała na stroje naszego kandydata!!! Wykrzykiwała do mnie: 'Co to w ogóle za buty on ma?! Co to jest?!' " Trudno uwierzyć w te 30k/miesiąc, skoro prawie na każdym zdjęciu premier ma źle dopasowany, odstający kołnierz marynarki. A swoją drogą, to dziwne, żeby posła nie było stać na obstalowanie przyzwoitego garnituru z diety poselskiej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pszemau Napisano 15 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Wrzesień 2011 Miłość Tuska do Ermenegildo Zegna jest rzeczą powszechnie znaną. Nie przyglądałem się aż tak, ale skoro twierdzisz, że jest to miłość bez wzajemności, to może masz jakieś podstawy. Zaś co do kasy, to w salonie Zegna wydać trzy dychy miesięcznie to nie jest jakiś wielki problem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
meqoq Napisano 15 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Wrzesień 2011 W omówieniu wywiadu-rzeki z Palikotem (http://tiny.pl/h5znm), jest ciekawy wątek sartorialny: Trudno uwierzyć w te 30k/miesiąc, skoro prawie na każdym zdjęciu premier ma źle dopasowany, odstający kołnierz marynarki. A swoją drogą, to dziwne, żeby posła nie było stać na obstalowanie przyzwoitego garnituru z diety poselskiej. Nie trudno, DT nosi garnitury Zegny, więc wraz z dodatkami szybko da się uzyskać taką kwotę. A że to MTM, to jak garnitur jest niedopasowany do sylwetki, to już niewiele można zrobić. Druga kwestia to typowy przykład polskiego piekiełka. Nawet na tym forum można znaleźć wielu zwolenników tezy, że politycy to nic tylko banda darmozjadów i złodziei. Ponieważ ta opinia króluje w społeczeństwie, politycy nie mają odwagi podnosić własnych wynagrodzeń. Tymczasem taki poseł zarabia kilkanaście tysięcy złotych. Z takich pieniędzy trudno jest utrzymać rodzinę, szczególnie jeśli większość czasu spędza się poza domem, czyli w praktyce trzeba utrzymywać dwa. Do tego histeria antylobbingowa powoduje, że poseł spotykając się z właścicielem/prezesem dużej firmy czy potencjalnym inwestorem w jego okręgu musi za wszystko płacić. Zakładając, że spotka się z nim w przyzwoitej restauracji na kolacji, musi na to wydać minimum 200 złotych, pewnie więcej. Podobnie, jeśli chce się spotkać z dziennikarzami, przedstawicielami różnych środowisk - potencjalnych wyborców, innymi politykami. Spotkanie wszędzie poza własnym biurem poselskim/siedzibą partii/sejmem to znaczący wydatek. Takich spotkań musi odbyć kilka w miesiącu, żeby "nie wypaść z obiegu". Do tego powinien "bywać" w teatrze, na koncertach, innych podobnych wydarzeniach, za co też musi płacić. Do tego dochodzi konieczność chodzenia CODZIENNIE pod krawatem, czyli dość szerokiej garderoby. Utrzymanie takiego poziomu życia z wynagrodzenia posła to nie lada wyzwanie. Nie wiem wręcz, jak im się to udaje. W tej sytuacji oczekiwanie, że taki poseł wyda 5000 zł na garnitur jest, hmmm..., nieuzasadnione. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Nereusz Napisano 15 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Wrzesień 2011 Tymczasem taki poseł zarabia kilkanaście tysięcy złotych. Z takich pieniędzy trudno jest utrzymać rodzinę, szczególnie jeśli większość czasu spędza się poza domem, czyli w praktyce trzeba utrzymywać dwa. Niezły dowcip. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pszemau Napisano 15 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Wrzesień 2011 Ponieważ ta opinia króluje w społeczeństwie, politycy nie mają odwagi podnosić własnych wynagrodzeń Piekiełko piekiełkiem, ale nie uważasz, że mało jest rzeczy, których politycy w Polsce ostatnich lat nie mieliby odwagi wcisnąć swoim wyborcom? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamil Napisano 15 Wrzesień 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 15 Wrzesień 2011 Tymczasem taki poseł zarabia kilkanaście tysięcy złotych. Z takich pieniędzy trudno jest utrzymać rodzinę, szczególnie jeśli większość czasu spędza się poza domem, czyli w praktyce trzeba utrzymywać dwa. Niezły dowcip. Niezły, ale to nie moje słowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Nereusz Napisano 15 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Wrzesień 2011 Niezły, ale to nie moje słowa Racja, narobiłem kaszany przy kasowaniu posta, a słowa były oczywiście Kolegi meqoqa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
meqoq Napisano 15 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Wrzesień 2011 Tymczasem taki poseł zarabia kilkanaście tysięcy złotych. Z takich pieniędzy trudno jest utrzymać rodzinę, szczególnie jeśli większość czasu spędza się poza domem, czyli w praktyce trzeba utrzymywać dwa. Niezły dowcip. Kilkanaście tysięcy zł na utrzymanie rodziny na poziomie UMC to nie jest dowcip, tylko wyzwanie. A chyba zgodzimy się, że poseł na sejm (że nie wspomnę o marszałku, którego dotyczył przykład) to jest UMC. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krakus ;) Napisano 15 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Wrzesień 2011 Kilkanaście tysięcy zł na utrzymanie rodziny na poziomie UMC to nie jest dowcip, tylko wyzwanie. A chyba zgodzimy się, że poseł na sejm (że nie wspomnę o marszałku, którego dotyczył przykład) to jest UMC.The United Methodist Church (UMC)? Google nic lepszego nie podpowiada Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
p_b Napisano 15 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Wrzesień 2011 Raczej Upper Middle Class. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Breslauer Napisano 15 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Wrzesień 2011 Przecieram oczy ze zdumienia Jakie upper middle class!!! No chyba, że załapanie się na bycie posłem ktoś traktuje jako awans do wyższych sfer i palma mu odbija.... Kilka faktów do przemyślenia: 1) Pewnie połowa rodzin w tym kraju dysponuje dochodem miesięcznym nie przekraczającym 6K. Nie wydaje mi się by dzieciaki z rodzin o takim budżecie jak jeden mąż latały boso i musiały dorabiać w kopalniach uranu, by ich rodzice byli w stanie utrzymać 1 dom. 2) Jakie dwa domy? Hotel sejmowy od czegoś chyba jest? Tak wiem, że to uproszczenie ale mimo wszystko.... 3) Więc biedny pan poseł mając kilkanaście tysięcy ma problem by się ubrać.... Sorry ale ile garniturów potrzebuje zwykły sejmowy ludź żeby wyglądać schludnie? 50 garniturów? 15 garniturów? A może 4 w zupełności mu wystarczą. I jak częśto musi je zamawiać u krawca? No chyba, że chulanki tak uszkadzają poselskie ciuchy, że biedny pan poseł nie dojada by móc godnie reprezentować naród. Ale z drugiej strony kto dba ten ma.... 4) Tak wiem, że nie ma co do jednego wora wrzucać zwykłych szeregowych posłów i np. członków rządu. Ale zasady są podobne. Twierdzę, że zdrowy rozsądek przede wszysktim decyduje o tym jak się dysponuje swoim budżetem. Mając mniejsze środki niż oni można dobrze się prezentować i żyć na rozsądnym poziomie 5) Wygląd (marny) wielu tzw. ludzi władzy w Polsce nie wynika z braku środków tylko z braku gustu oraz tego że niektórym palma odbija i nie potrafią sensownie wydawać pieniędzy, które tak na marginesie dajemy im na utrzymanie my. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
meqoq Napisano 15 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 15 Wrzesień 2011 1. Zawodowy polityk szczebla ogólnokrajowego, członek legislatywy, w każdym normalnym demokratycznym kraju jest przedstawicielem UMC. W takim przypadku wybór np. miejskiego radnego do parlamentu jest awansem do UMC (zwykle z MMC, niekiedy z jeszcze niższej klasy). O członkach rządu, czy innych funkcyjnych, nawet nie wspominam. Nieco inaczej to działa w USA, ale to dla tego, że tamtejszy "system łupów" powoduje, że do UMC zalicza się duże grono polityków, który nigdy nie piastowali żadnej poważnej wybieralnej funkcji. 2. Przeciętne dochody społeczeństwa nie mają tutaj nic do rzeczy. Dyskusja rozpoczęła się od tezy, że posła (marszałka sejmu) powinno być stać na garnitur na miarę, która to tezę zakwestionowałem. 3. Używanie argumentów typu "Nie wydaje mi się by dzieciaki z rodzin o takim budżecie jak jeden mąż latały boso i musiały dorabiać w kopalniach uranu" to jest jakiś żenujący populizm. 4. Większość posłów mieszka "na mieście" w mieszkaniach wynajmowanych przez Kancelarię Sejmu. Hotel sejmowy to jest mem kulturowy z początków demokracji. To oznacza, że trzeba to lokum urządzić, posprzątać, etc., a to po prostu kosztuje. Do tego zwykłe wyżywienie robi się drogie, bo raczej posłowie nie gotują sobie obiadów (innych posiłków zresztą pewnie też). 5. Dobrze byłoby uczestnicząc w dyskusji opanować umiejętność czytania ze zrozumieniem. Zakwestionowana przeze mnie teza nie brzmiała - powtórzmy - "nie mają za co się ubrać", tylko "dziwne, żeby posła nie było stać na obstalowanie przyzwoitego garnituru z diety poselskiej". BTW, sama dieta to 2473 zł 08 gr. 6. Cztery garnitury? Dla osoby noszącej je co najmniej 250 dni w roku? Popytaj może kolegów z forum, którzy ubierają się tak na co dzień do pracy, jak wyglądają ich szafy. Podpowiem, że przypominają raczej szafę Johna Greya w 9 i 1/2 tygodnia niż marny wieszak z 4 garniturami. 7. Nie przeczę, że marny wygląd polityków to efekt ich ogólnego braku ogłady. Nigdy jednak nie stawiałem tezy przeciwnej, co łatwo ustalić czytając wcześniejsze posty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krakus ;) Napisano 16 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2011 No to w takim razie 2 uwagi od socjologa: Taki system klasowy, nazewnictwo to to co za nim się kryje jest charakterystyczne dla Stanów Zjednoczonych, nie Polski. Po drugie nie można wrzucać wszystkich posłów nawet do jednego worka klasowaego bo mamy w nim i posłów o wielkich majątkach i takich których jedynym dochodem jest dieta. Ale to tylko na marginesie. ad4, utrzymanie biur poselskich, wynajem mieszkań (także w Warszawie, jeśli posłowi nie odpowiada hotel poselski), telefony, obiady na mieście, benzyna, bilety lotnicze... itd - te wszystkie koszty rozlicza się z innych środków niż diety da5, poza dietą każdemu posłowi przysługuje: Uposażenie poselskie - jest wypłacane posłom zawodowym miesięcznie w całym okresie sprawowania mandatu, a jego wysokość jest obliczana na podstawie wynagrodzenia podsekretarza stanu przewidzianego w odpowiednich przepisach prawa i wynosi obecnie 9 892 zł 30 gr. Należy jednak pamiętać, że uposażenie poselskie podlega podatkowi dochodowemu od osób fizycznych oraz pobierane są również od niego składki na ubezpieczenia społeczne (emerytalne, rentowe i wypadkowe) i ubezpieczenie zdrowotne. Do uposażenia przysługują posłom dodatki: 20% uposażenia dla posłów pełniących funkcję przewodniczącego komisji, 15% zastępcy przewodniczącego, 10% przewodniczących stałych podkomisji. Jako, że posłowie prowadzą w okręgach wyborczych swe biura poselskie, w których przyjmują wyborców, otrzymują dodatkowe środki finansowe na ich prowadzenie. Poseł pokrywa z nich koszty wynagrodzenia pracowników, ekspertyz, wydatki bieżące (np. czynsz, opłaty za energię itp.). Te wydatki muszą być dokumentowane i są rozliczane przez Kancelarię Sejmu. Obecnie kwota na prowadzenie biura poselskiego wynosi 10 150 zł. niezależnie od ilości utworzonych przez posła filii biura podstawowego. Więc nawet jeśli garniturów nie wlicza się w któryś z wcześniejszych kosztów to myślę, że przy odrobinie zaradności z diety i uposażenie coś tam się wysupła A co się stało z pierwotnym tematem?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kyle Napisano 16 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2011 Do tego zwykłe wyżywienie robi się drogie, bo raczej posłowie nie gotują sobie obiadów (innych posiłków zresztą pewnie też). Hawełka w budynku głownym Sejmu jest niedroga a dobra, zresztą nie wiem, czy posłowie nie mają gratis sorki za OT Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Breslauer Napisano 16 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2011 Jest takie powiedzenie, że syty głodnego nie zrozumie. Najwidoczniej na pewnym poziomie "sytości" część osób/posłów najzwyczajniej w świecie zapomina, że można dobrze funkcjonować bez zbędnych wydatków. Jeżeli ktoś dysponując budżetem o którym na początku wspomniałeś, nie potrafi się dobrze ubrać (czyt. wyglądać schludnie/reprezentacyjnie) to jest po prostu NIEZARADNY ŻYCIOWO i nawet z dwukrotnie większym uposażeniem będzie miał problem żeby związać koniec z końcem. Nie mylmy pojęć. Dobry wygląd nie oznacza automatycznie luksusu. Poseł zamawiający buty u Duranca nie będzie w nich wyglądał wcale jak dziad. Ale oczywiście jeśli koledzy z ławy sejmowej robią swoje u Kielmana to ja też chcem i już! Chodzi mi o to, że istniej sporo możliwości by rozsądnie gospodarować środkami, którymi się dysponuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sestriere Napisano 16 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2011 Idziemy w offtop, ale co tam. Wybaczcie Panowie, ale poziom dochodów na poziomie 12.000 PLN netto + darmowe przejazdy + darmowe mieszkanie (de facto kancelaria sejmu finansuje posłom koszty wynajęcia lokum w Warszawie), to poziom naprawdę wysoki. Większość tych, którzy wchodzą/weszli do parlamentu, w "normalnym" życiu nie widziała takich pieniędzy. Wystarczy prześledzić ich sprawozdania finansowe na początku i na końcu kadencji. Przyrost oszczędności oraz wzrost zamożności jest widoczny. Moim zdaniem mówienie, że "biedne misie" posłowie nie mają kasy na ciuchy jest conajmniej niesmaczne. A już argument, że muszą chodzić w garniturze 250 dni w roku, więc nie mają kasy na ciuchy, mnie rozbroił. Podejrzewam, że większość naszej forumowej społeczności (w tym ja) takich pieniędzy nie zarabia, a jednak staramy się jakoś wyglądać. Duża część z nas także chodzi do pracy w garniturach. Mnie się wydaje, że parlamentarzyści (politycy) nie odbiegają w swoim podejściu do ubioru, wyglądu itp od średniej krajowej, ponadto nie można zapominać o tym, że zbyt dobrze ubrany polityk miałby u większości wyborców mniejsze szanse na głos. Sorry za offtop, ale musiałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
meqoq Napisano 16 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2011 poziom dochodów na poziomie 12.000 PLN netto + darmowe przejazdy + darmowe mieszkanie (de facto kancelaria sejmu finansuje posłom koszty wynajęcia lokum w Warszawie), to poziom naprawdę wysoki.Bo oczywiście żaden z nich nie ma do utrzymania drugiego domu (i normalnej rodziny) w miejscu zamieszkania? Większość tych, którzy wchodzą/weszli do parlamentu, w "normalnym" życiu nie widziała takich pieniędzy.A to jest argument na co? Przyrost oszczędności oraz wzrost zamożności jest widoczny.Lepiej zobacz jaki majątek mają posłowie z kilkukadencyjnym stażem. To nie są krezusi. Moim zdaniem mówienie, że "biedne misie" posłowie nie mają kasy na ciuchy jest conajmniej niesmaczne.Pewnie dlatego nikt tak nie mówi. A już argument, że muszą chodzić w garniturze 250 dni w roku, więc nie mają kasy na ciuchy, mnie rozbroił.Tak też nikt nie twierdził. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sestriere Napisano 16 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2011 W omówieniu wywiadu-rzeki z Palikotem (http://tiny.pl/h5znm), jest ciekawy wątek sartorialny: Tymczasem taki poseł zarabia kilkanaście tysięcy złotych. Z takich pieniędzy trudno jest utrzymać rodzinę, szczególnie jeśli większość czasu spędza się poza domem, czyli w praktyce trzeba utrzymywać dwa. (...) Do tego dochodzi konieczność chodzenia CODZIENNIE pod krawatem, czyli dość szerokiej garderoby. Utrzymanie takiego poziomu życia z wynagrodzenia posła to nie lada wyzwanie. Nie wiem wręcz, jak im się to udaje. W tej sytuacji oczekiwanie, że taki poseł wyda 5000 zł na garnitur jest, hmmm..., nieuzasadnione. Drogi kolego Meqoq, oczywiście możemy mówić na poziomie polityków "ja tego nie powiedziałem" względnie "zostałem źle zrozumiany", ale chyba nie o to chodzi.O odniosłem wrażenie, że trochę próbujesz bronić źle ubranych polityków, mówiąc, że ciężko jest się przyzwoicie ubrać zarabiając kilkanaście tysięcy miesięcznie. Jeżeli źle odczytałem Twojego posta, przepraszam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krakus ;) Napisano 16 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2011 Mówisz, że za 12000zł netto nie da się utrzymać 2 domów? Po pierwsze się da, a po drugie drugi dom jest utrzymywany z innej puli przez państwo, przejazdy również są pokrywane z innej puli, biuro także więc... pozostaje 1 dom z rodziną. Średnia krajowa to ok 1/4 tej pensji. Tak więc myślę, że przy odrobinie zaradności, pewnych oszczędnościach i zakupach w Tesco da się utrzymać rodzinę i jeszcze kupić przyzwoity garnitur od czasu do czasu z pensji na poziomie 4 średnich krajowych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
meqoq Napisano 16 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2011 Drogi kolego Meqoq, oczywiście możemy mówić na poziomie polityków "ja tego nie powiedziałem" względnie "zostałem źle zrozumiany", ale chyba nie o to chodzi.O odniosłem wrażenie, że trochę próbujesz bronić źle ubranych polityków, mówiąc, że ciężko jest się przyzwoicie ubrać zarabiając kilkanaście tysięcy miesięcznie. Jeżeli źle odczytałem Twojego posta, przepraszam. Drogi kolego sestiere, jest mi strasznie przykro, że niezrozumiała była dla Ciebie moja wypowiedź zawarte we wcześniejszym poście, która brzmi: "Zakwestionowana przeze mnie teza nie brzmiała - powtórzmy - »nie mają za co się ubrać«, tylko »dziwne, żeby posła nie było stać na obstalowanie przyzwoitego garnituru z diety poselskiej«". Mam nadzieję, że na przyszłość wchodząc w polemikę ze mną będziesz odnosił się do stawianych przeze mnie tez i argumentów, a nie do tego, co Ci się wydaje na podstawie ich lektury. EOT. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
meqoq Napisano 16 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2011 Tak więc myślę, że przy odrobinie zaradności, pewnych oszczędnościach i zakupach w Tesco da się utrzymać rodzinę i jeszcze kupić przyzwoity garnitur od czasu do czasu z pensji na poziomie 4 średnich krajowych.Ludzie, czy Wy umiecie czytać! Co jest niezrozumiałego w zdaniu "W tej sytuacji oczekiwanie, że taki poseł wyda 5000 zł na garnitur jest, hmmm..., nieuzasadnione." użyte w odpowiedzi na zdanie "to dziwne, żeby posła nie było stać na obstalowanie przyzwoitego garnituru z diety poselskiej". Czy z tego zdania wynika, że posła nie stać na kupienie przyzwoitego garnituru? Przecież oni kupują przyzwoite garnitury! Przyzwoite, czyli wełniane. Rzadko który chodzi w poliestrowym badziewiu. Nie umieją ich dobrać i nosić, bo nikt ich tego nie nauczył. Krawiec wyeliminowałby chociaż ten pierwszy mankament, ale nie stać ich na zamawianie garniturów o przyzwoitych krawców (przynajmniej w Wawie). Czy to jest naprawdę takie trudne do zrozumienia? O tym, czy ideałem posła jest osoba zaradna w rozumieniu prezentowanym przez Ciebie dyskutował nie będę, bo to już jest kompletny offtop. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sestriere Napisano 16 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2011 Meqoq Nie przekonałeś mnie: nadal uważam, że podana przez Ciebie kwota 5.000 na garnitur przy zarobkach 12.000 nie powinna być dla posła jakimś problemem dla mnie także EOT, chociaż uważam tematy "ubiór polityków" oraz "% dochodów wydawany na ubrania do którego jest się jeszcze normalnym" za niezwykle ciekawe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krakus ;) Napisano 16 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2011 Zgadzam się, wydanie ok 40% miesięcznych zarobków na garnitur to nie jest wypruwanie portfela. Ciekawe ile kolega wydaje na garnitury (w procentach miesięcznych zarobków)... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
zinkar Napisano 16 Wrzesień 2011 Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2011 Temat % dochodów wydawanych na ubrania jest bezsensowny. Z jakiego powodu? Trzeba najpierw by wprowadzić pewne progi. Czym innym jest mowa o % w zarobkach powiedzmy do 15k, 16-50k, a np. milion miesięcznie czy wręcz obracanie miliardami. W niektórych przedziałach lepiej jest obracać %, w innych liczbą. Takie moje zdanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kamil Napisano 16 Wrzesień 2011 Autor Zgłoszenie Share Napisano 16 Wrzesień 2011 Gwoli ścisłości: przez przyzwoity garnitur rozumiem taki, który w szczególności nieźle leży. A zatem np. garnitur z vicuny za kilkadziesiąt tys. zł nie jest automatycznie przywoity. I dziwi mnie ignorancja polityków, którzy się fatalnie ubierają - nie dlatego, że się potrafią ubrać, ale dlatego, że często im się nie chce poradzić fachowca, jak to zrobić dobrze. Taka porada nie jest chyba droższa niż szkolenia PR-owe, na których wielu reprezentantów Narodu niewątpliwie ma w zwyczaju uczęszczać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.