Skocz do zawartości

Elegancki mężczyzna w podróży


proceleusmatyk

Rekomendowane odpowiedzi

Gość gccg

Ja nie latam zbyt często, ale też mam walizkę tego typu co Kolga gccg (firmy Eminent bodajże). Zawsze jak lecę to bagaż staram się wykupić do 30kg, 25kg minimum. Inaczej przed odlotem sporo stresu co zabrać i jak to wszystko upakować. Walizka jest spora więc jeśli nie jest pełna to wszystko w niej lata, a wiadomo jak na lotnisku rzucają bagażem. Ale zawartość jest bardzo dobrze chroniona. Nie wyobrażam sobie wziąć do samolotu walizki, która nie jest tak wytrzymała.

Zgadzam sie calkowicie. Jezeli kogos stac, to moze sobie kupic recznie robione, skorzane walizki za tysiace funtow we wszystkich rozmiarach i roznych kolorach ... ale one nie nadaja sie do samolotu w roli glownego bagazu.

Mam na mysli walizki wygladajace podobnie do tej http://www.brooksbrothers.com/IWCatProd ... Black#null

Mozna cos podobnego zamawiac rowniez przez internet

http://www.classicluggage.com/FOR_TRAVEL1355.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość gccg

@gccg

Tego zielonego Samsonite'a możesz pomalować farbami, będzie ładniejszy ;) Np. w krokodyle Lacoste'a :D Bo że praktyczny, to nie wątpię :)

Tak trochę bardziej na serio, ale tylko trochę - są zakłady, które "pimpują" rowery, również malując je na zamówienie :)

Po co mialbym ja malowac, skoro taka, jaka jest pozostaje nie tylko praktyczna ale i piekna? :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem tlumaczem konferencyjnym. Moj zawod zmusza mnie do dosc czestych podrozy wszystkimi srodkami transportu. 'Sartorial Travels' staly sie moja pasja i dodam chyba teraz swoj najdluzszy post na forum!

1. Przede wszystkim Polacy maja w genach mit "w podroz nalezy ubrac sie WYGODNIE" wiec z latwoscia poznajemy rodakow po sandalach, polarach, spodniach 'Fruit of the loom' etc. Wydaje mi sie, ze podroz nie jest taka katorga zeby nie dal jej rady dobry smart casual. Mysle, ze podrozowanie w garniturze tworzy bardzo silny wizerunek korporacyjny i glownie robia to ludzie, ktorzy wracaja tego samego dnia do domu. Kiedys lecialem na narty z POZ do WAW i bylem jedynym facetem w trampkach. To cos jak jechac w IC tej samej relacji bez laptopa ;)

2. Walizki. Korzystam z zestawu walizek Samsonite. Na loty interkontynentalne mam walizke (nie wiem ile ma litrow), w ktora maksymalnie zapakowalem kiedys 45 kg (ale to nie byla podroz samolotem). Limity na takich lotach sa wieksze i mozna wiecej upakowac. Na loty w Europie mam walizke tej samej firmy tylko mniejsza. Jej "forma" jest ustalona (skorupowata), ale nie jest z blyszczacego plastiku ani aluminium wiec sie nie rysuje sie ani nie wgniata (co niestety jest bardzo szybko widoczne na takich walizkach). Jako bagaz podreczny na krotkie podroze stosuje zwykla skorzana teczke na ramie. Jesli jade na troche dluzej, mam najmniejsza walizke Samsonite. Jest na kolkach, ale ma format poziomy a nie pionowy...moze chcialem sie troche wyroznic. Ma kilka przegrodek i jest niewiarygodnie pakowna i rowniez niezniszczalna. Problem w tym, ze wszystkie moje walizki sa z USA i ich wymiary przygotowano w calach. Oznacza to, ze jakos nigdy nie przymierzam swojego bagazu podrecznego do tych kratek okreslajacych jego wymiar poniewaz chyba jest o 2cm tu i tam za duzy.

Nie mialem przygod z innymi markami walizek (oprocz noname), ale Samsonite spelnia wszystkie moje oczekiwania. Sa to walizki rzutoodporne i nic sie z nimi nie dzieje. Po prostu nic. Kropka.

3. Jadac w podroz najwazniejsze jest to aby czuc sie i wygladac swobodnie. Nawet lekko przeladowana walizka bagazu podrecznego juz to wrazenie zaciera. IMHO im bardziej dyskretny bagaz tym lepszy. W bagazu podrecznym wioze zawsze szczoteczke do zebow, maszynke do golenia i antyperspirant. W razie "W" cala reszte zastapi mi zestaw hotelowy. Nie mialem jeszcze tego pecha (i mam nadzieje, ze mi sie nie zdarzy), ale potwierdzam, ze bagaze ktore nie docieraja zdarzaja sie....

Do bagazu podrecznego biore tez skarpety, czasem jesli musze podrozowac "komodalnie" (nauczylem sie tego slowa na konferencji o logistyce;), czyli zmieniajac srodki transportu, i trwa to kilkanascie godzin, zmieniam skarpety nawet na lotniskach i dworcach....oczywiscie nie publicznie.

4. Buty w walizce. Staram sie nie brac nigdy wiecej niz 2 pary (bo w koncu 3. moze kupie:). Jedne na nogi - casual + garniturowe obuwie do walizki. Robie to tak: na podroz prawidla na sprezynie zupelnie starcza. Jesli uzyje wlasnie ich zmiesci sie tam jeszcze pasta do butow i szczotka do nakladania pasty. Biore tez szczotke do polerowania (nigdy nie wiesz co cie chlapnie). Buty wkladam do jednego albo dwoch (osobno) pokrowcow z materialu zeby nie mialy kontaktu z ubraniami.

5. Koszula i garnitur w walizce: koszule ZAWSZE prasuje najlepiej jak umiem i skladam bardzo starannie. Nie mam jeszcze zelazka podroznego, ale chyba je kupie. Przerobilem juz wszystkie mozliwe opcje hotelowego prasowania, od zelazka do pokoju, przez prasowalnie do prasujacej obslugi. Niewiarygodne jest to, ze czasem nawet w *** hotelach potrafia przyniesc do pokoju zelazko wielkosci dloni i to bez pary...a my tu z bawelniana koszula. Dobrze wyprasowana w domu koszula umozliwia rozprostowanie a nie prasowanie od nowa. Garnitur skladam odpowiednio i wkladam w pokrowiec. Odwieszam go jako pierwsza czynnosc po wejsciu do pokoju hotelowego. Lubie brac na konferencje ktore trwaja wiecej niz jeden dzien garnitur i spodnie w innym kolorze (navy blue + popielate spodnie). Wtedy z odpowiednio dobranymi krawatami i kolorami koszul moge wygladac zupelnie inaczej kazdego dnia majac tylko jedna marynarke. Krawaty generalnie skladam w pol i rozkladam plasko po calej walizce. Kiedys zwijalem je w rolki, ale jakos mniej to do mnie przemawia. Mam tez taki skorzany pokorwiec z zamkiem blyskawicznym na krawaty, ale wiecej z nim zachodu niz korzysci...no i wazy.

Czasem mam przyjemnosc leciec jakimis fajnymi liniami, ale zwykle podrozuje tanimi przewoznikami wiec konieczne jest dopasowanie sie do wszystkich ich obostrzonych przepisow. Jest to troche meczace, ale z odrobina pomyslowosci mozna zrobic to bardzo elegancko. Przynajmniej tak sie staram :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio jeżeli czas mnie nie nagli (a robię wszystko żeby tak było) staram się planować podróż koleją (oczywiście miejsce docelowe musi być w odległości nie większej niż 12h - Praga, Wiedeń, Budapeszt, Berlin) ... odjazdy są z reguły wieczornym a rano wypoczęty/wyspany wysiadam na dworcu jadę do hotelu (praktycznie większość hoteli pomimo doby zaczynającej się od 12-13, jeżeli pokój jest wolny wydaje klucze zaraz po przyjeździe) - doprowadzenie się "porządku", czasami jeszcze "dospanie", przebranie i ...

powrót tak samo

przyjemnie, wygodnie, odpada waga bagażu, ma nieco uroku minionej epoki

wady

jeżeli jadę sam to muszę wykupić dwa miejsca w przedziale sypialnym (jeżeli nie sam to jest jeszcze ciekawiej chociaż nie koniecznie wygodnie ;) ), nieco wcześniej trzeba taką podróż zaplanować

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio jeżeli czas mnie nie nagli (a robię wszystko żeby tak było) staram się planować podróż koleją (oczywiście miejsce docelowe musi być w odległości nie większej niż 12h - Praga, Wiedeń, Budapeszt, Berlin) ... odjazdy są z reguły wieczornym a rano wypoczęty/wyspany wysiadam na dworcu jadę do hotelu (praktycznie większość hoteli pomimo doby zaczynającej się od 12-13, jeżeli pokój jest wolny wydaje klucze zaraz po przyjeździe) - doprowadzenie się "porządku", czasami jeszcze "dospanie", przebranie i ...

powrót tak samo

przyjemnie, wygodnie, odpada waga bagażu, ma nieco uroku minionej epoki

wady

jeżeli jadę sam to muszę wykupić dwa miejsca w przedziale sypialnym (jeżeli nie sam to jest jeszcze ciekawiej chociaż nie koniecznie wygodnie ;) ), nieco wcześniej trzeba taką podróż zaplanować

Niezly pomysl! Czesto z przesiadka albo dojazdem do innego miasta samolotami tez zajmuje 12h....a z drugiej strony na tego typu trasach pociagi potrafia chyba byc dosc drogie? Berlin to nie, ale np Bruksela? Paryz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość gccg

Pociagi z pewnoscia posiadaja swoj urok ale - pomimo wszystko - podroz nimi trwa znacznie dluzej. Odleglosc , ktora pociag pokonuje w czasie 11 godzin, samolot leci 1.5 godziny. Oczywiscie dojazd do lotniska moze byc czasem dluzszy anizli lot samolotem do miejsca przeznaczenia. Ponadto pociagi sa zazwyczaj drozsze od samolotu. Osobiscie nie przepadam rowniez za podrozowaniem samym w sobie, gdzie godzinami przebywa sie w jednym srodku komunikacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pociagi z pewnoscia posiadaja swoj urok ale - pomimo wszystko - podroz nimi trwa znacznie dluzej. Odleglosc , ktora pociag pokonuje w czasie 11 godzin, samolot leci 1.5 godziny. Oczywiscie dojazd do lotniska moze byc czasem dluzszy anizli lot samolotem do miejsca przeznaczenia. Ponadto pociagi sa zazwyczaj drozsze od samolotu. Osobiscie nie przepadam rowniez za podrozowaniem samym w sobie, gdzie godzinami przebywa sie w jednym srodku komunikacji.

pociągiem dłużej - bez dyskusji ... i jest to opcja która można stosować tylko w pewnych przypadkach, co nie zmiana faktu że jest jakaś alternatywą dla samolotu (ciekawostka - w tamtym roku w kwietniu - wybuch wulkanu, wstrzymane połączenia lotnicze w europie wracałem z Budapesztu, z przerażeniem i z współczuciem patrzyłem jak ludzie walczyli o jakikolwiek bilet nie wspominając już o komforcie - zwyczajne szczęście że bilety mam kupione wcześniej - to jedna z wad tej opcji)

koszt dwóch biletów w wagonie "sypialnym" Warszawa - Wiedeń to ok 1 200 zł ("tam i zurück" :) Praga i Budapeszt podobnie ) - tanio/drogo? kwestia względna - porównywalnie do samolotu (może nawet taniej w zależności od linii)

podróż zazwyczaj zaczyna się ok 20-21 a kończy się rano w zależności od miasta, można spokojnie iść spać, czasami dla lepszego snu wzmacniając się nieco produktami wysokoprzetworzonymi, pozwalają łatwiej zasnąć :D ... jutro i tak nie będzie się prowadzić; powrót zaczyna się podobnie 20-22

dworce są zazwyczaj w centrum miast (lotniska niekoniecznie ;) ) - i tu się z Tobą zgadzam szybciej można dostać się na spotkanie lub do hotelu

ps. tez nie przepadam za podróżowaniem samym w sobie, dlatego robię wszystko żeby było ono względnie najwygodniejsze :D

ps. jako anegdotę związana z podróżowaniem koleją, do tej pory mile i z nostalgią wspominam z wczesnych lat mojej młodości "bułę" z mielonym (chyba nikt nie wie co w nim było :D ) sprzedawaną na polskich dworcach PKP ... ehhh te smaki dzieciństwa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezly pomysl! Czesto z przesiadka albo dojazdem do innego miasta samolotami tez zajmuje 12h....a z drugiej strony na tego typu trasach pociagi potrafia chyba byc dosc drogie? Berlin to nie, ale np Bruksela? Paryz?

we wrześnio wybieram się do Rzymu, najpierw Warszawa - Wiedeń później Wiedeń - Rzym (austriackie pociągi są nieco na wyższym poziomie rozwoju :D ) trasa dłuższa i pewnie droższa ... ale i tak ostatnio prawie wszyscy żyją za szybko

jak będę miał jakieś bliższe informacje to się podzielę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niezly pomysl! Czesto z przesiadka albo dojazdem do innego miasta samolotami tez zajmuje 12h....a z drugiej strony na tego typu trasach pociagi potrafia chyba byc dosc drogie? Berlin to nie, ale np Bruksela? Paryz?

we wrześnio wybieram się do Rzymu, najpierw Warszawa - Wiedeń później Wiedeń - Rzym (austriackie pociągi są nieco na wyższym poziomie rozwoju :D ) trasa dłuższa i pewnie droższa ... ale i tak ostatnio prawie wszyscy żyją za szybko

jak będę miał jakieś bliższe informacje to się podzielę

OK chetnie sie dowiem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość gccg

Niezly pomysl! Czesto z przesiadka albo dojazdem do innego miasta samolotami tez zajmuje 12h....a z drugiej strony na tego typu trasach pociagi potrafia chyba byc dosc drogie? Berlin to nie, ale np Bruksela? Paryz?

we wrześnio wybieram się do Rzymu, najpierw Warszawa - Wiedeń później Wiedeń - Rzym (austriackie pociągi są nieco na wyższym poziomie rozwoju :D ) trasa dłuższa i pewnie droższa ... ale i tak ostatnio prawie wszyscy żyją za szybko

jak będę miał jakieś bliższe informacje to się podzielę

Do Rzymu pociagiem, to prawdziwa "klasyka"! Tez jestem ciekawy Twoich pociagowo-rzymskich spostrzezen i refleksji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość gccg

W jakich butach podrozujecie najczesciej?

Poniewaz najczesciej podrozuje w celach wakacyjnych ubieram te buty, ktore zajmuja najwiecej miejsca w bagazu i ktorych uzywam do dluzszych pieszych wycieczek. Sa to zazwyczaj jakies trzewiki (boots), Tutaj Trickers Stow. Za mna miejsce, ktore odwiedzilem, jako ze jestem namietnym "fumadorem". Lotnisko w Madrycie.

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cuda - niestety - nie istnieja. Koszula (nawet najlepiej zlozona) po wyjeciu z walizki zawsze nadaje sie do przeprasowania.

Tak oczywiście, ale dobrze złozona wymaga tylko szybkiego rozprostowania podróżnym żelazkiem a jeśli się ją poważnie sfatyguje to takimi półśrodkami nic się nie wskóra.

Oczywiście na podróż można wybrać te koszule które się mniej mną np. z podwójnie skręcnej bawełny - takie przy uważnym pakowaniu i braku ścisku są w stanie przetrwać podróż i wymagają jedynie wieszaka a miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość gccg

Cuda - niestety - nie istnieja. Koszula (nawet najlepiej zlozona) po wyjeciu z walizki zawsze nadaje sie do przeprasowania.

Tak oczywiście, ale dobrze złozona wymaga tylko szybkiego rozprostowania podróżnym żelazkiem a jeśli się ją poważnie sfatyguje to takimi półśrodkami nic się nie wskóra.

Oczywiście na podróż można wybrać te koszule które się mniej mną np. z podwójnie skręcnej bawełny - takie przy uważnym pakowaniu i braku ścisku są w stanie przetrwać podróż i wymagają jedynie wieszaka a miejscu.

To prawda ... chociaz w hotelu staram sie zawsze o zelazko i deske do pokoju zeby je "wyrownac".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj niezwykle praktyczne rozwiazanie przewozenia butow :D

bardzo ładna szafa, ale zastanawia mnie jak jest transportowana? nie ma w niej żadnych przegródek pozwalających utrzymać buty podczas przenoszenia.

poniżej inny przykład - vintage 1920 skrzynia LV z szufladkami, sprzedana za 68 500 dolarów.

post-250-13658920075088_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.