Skocz do zawartości

[WARSZAWA], Pracownia Koszul Męskich Walentyny Szydlik


macaroni

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 weeks later...

Odwiedziłem parę dni temu zakład Pani Szydlik- moje pierwsze wrażenia są takie:

Koszule wyglądają nieźle. Kołnierzyki zbyt sztywne jak na mój gust, wole te robione przez Berga czy Da Vinci.

Kołnierzyki mają klejone wkłady, ale jest to tak zwane free floating. Czyli wkład nie jest przyklejony do zewnętrznej warstwy jak u Berga czy Da vinci, ale przyszyty. Teoretycznie oznacza to wyższą jakość, ale nie jestem przekonany do strony estetycznej. Kołnierzyki są odrobinę za grube i "toporne".

Dobrą rzeczą jest elastyczość, czyli można zrobić wszystko. Nie jesteśmy ograniczeni katalogiem stylów jak w usługach MTM. Mam zamiar zamówić tam koszulę z miękkim kołnierzykiem- to znaczy taką usztywnianą tylko stalkami. Po ich wyjęciu koszula zamieni się  w koszulę którą można nosić bez krawata.

Wybór materiałów niestety mały. Próbniki nie mają porównania z tym co oferują Da Vinci i Berg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój tata uszył tam koszulę i niestety był dość niezadowolony. Na początku wszystko wyglądało ładnie, wykończenia, itp.

Potem jednak okazało się że koszula wygląda jak nieforemny wór. Miała za dlugie rekawy o 5 cm, w klatce obwód za duży o 6, w talli tez było za dużo, mankiety też dużo za szerokie (jakieś 4 cm), a przecież była na miarę... .

Po praniu koszula bardzo się zniszczyła. Kołnierz się pofałdował, a z każdym praniem było gorzej, wyglądała jak ściera, coś się chyba poodklejało... .

Nie mam dużego doświadczenia w szyciu koszul na miarę, ale tak chyba nie powinno jednak być, bardzo nas zaskoczyło, że była tak źle dopasowana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

Kiedyś uszyli mi tam koszulę. Niby nie jest zła, ale okazało się to wszystko nie warte zachodu: efekt będący wynikiem kilku przymiarek mniej mi się podoba, niż koszule typu 'made to measure'.

Ograniczony wybór materiałów nie zawsze najlepszej jakości, guzików (ale oczywiście można dostarczyć własne). Moim zdaniem da się dzięki tej pani uzyskać ciekawy efekt, jeśli dostarczy się własne surowce i jeśli rzeczywiście ma się pomysły wykraczające poza to, co oferuje MTM. Albo jeśli ma się ograniczony budżet, a nie czas (bo gdy ja tam zamawiałem, to było taniej, niż za koszule MTM).

Zgadzam się też z przedmówcami, że ma tendencję do szycia zbyt obszernego - trzeba mieć baczenie na to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 months later...
  • 2 years later...

Uszyłem u Pani Walentyny jedną koszulę rok temu i jestem z niej zadowolony, natomiast generalnie ceny koszul MTM/Bespoke moim zdaniem są za wysokie i efekt końcowy w porównaniu z koszulami RTW po przeróbkach (a czasem nawet bez przeróbek) nie uzasadnia tak dużej różnicy cenowej. Moja koszula bardzo dobrze się pierze i prasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 years later...

Odkopię temat. Robiłem ostatnio poprawkę koszuli u Pani Walentyny... i zdecydowanie już do niej nie wrócę. Zrobić zrobiła, to o co prosiłem... ALE:

- Sposób bycia Pani Walentyny mogę w najlepszym razie określić jako mało przyjemny. Nie jestem specjalnie czuły na takie rzeczy i od rzemieślnika wymagam głównie dobrze wykonanej roboty. Jednak skoro mnie do siebie zraziła, to znaczy, że ma w tym zakresie specjalnie "uzdolnienia".

- Ktoś pisał wcześniej, że koszule od niej są workowate... bo Pani Walentyna po prostu ma taki gust. Jak pokazałem jej koszulę do zwężenia to wręcz ryknęła do mnie, że co ja chcę w ogóle poprawiać i że koszula jest na mnie dobra. Nieco zdezorientowany i wystraszony poprosiłem o mniejsze taliowanie i poprawki niż chciałem na wstępie. Ostatecznie zrobiła to o co poprosiłem, ale efekt był do przewidzenia. Koszula jest dobra, ale z chęcią bym jeszcze z centymetr tu i ówdzie zmniejszył.

- Cenowo poprawki wyszły więcej niż bym się spodziewał - taliowanie koszuli na istniejących zaszewkach, zwężenie rękawa i skórcenie rękawa dołem (bez przesuwania listwy) wyszło 70 PLN. Może nie dużo więcej niż, gdzie indziej, ale wydaje mi się, że jednak więcej. Jednocześnie skala poprawek nie wymagała, jakichś specjalnych zdolności. Także nie widzę osobiście sensu przepłacać za usługę, którą gdzie indziej mogę wykonać w podobnej jakości, ale taniej.

 

Tak szczerze powiedziawszy to nawet bym się tej ceny nie czepiał, gdyby podejście do klienta miała inne i potrafiła wysłuchać klienta i doradzić. Miałbym wtedy poczucie, że wyższa cena jest uzasadniona. Dla porównania, jak robiłem porpawki garniturów w pracowni Pana Mazura lub Mystkowskiego to też trochę czułem, że ceny są wygórowane. Jednak ich kultura, fachowe oko i umiejętność doradzenia dawały mi poczucie, że wiem za co dopłacam....

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Specjalnie założyłem konto, żeby podzielić się swoimi wrażeniami. Po tym ile czasu spędza się na przymiarki i ile kasy wydaje na to wydaje, mam potrzebę, żeby się wyżalić i ostrzec innych.

Generalnie, gdy ktoś decyduje się na takie szycie, oczekuje, jak łatwo się domyśleć, koszuli zrobionej idealnie na niego. Niestety to nie jest po drodze ze strategią pracy pani Szydlik, która jest zrobić trochę większą koszulę, bo zwęzić można zawsze, a w drugą stronę już nie. Z tym, że to nie ma nic wspólnego z koszulą na miarę, można pójść do byle jakiego sklepu i kupić większą koszulę, efekt będzie ten sam.

Jeżeli się tego wymaga to po długim lamentowaniu i kilku wizytach, zwęży koszulę, jednak zarzekając się, że jak popęka to nie bierze odpowiedzialności. Nie wiem co to ma być za podejście, ubranie można uszyć tak, by jednocześnie nie było za luźne, ale też zapewniało jakąś swobodę, a już na pewno nie niszczyło się. Właśnie takie jest sedno jej pracy, za to płaci się te 5 stów.

Koszulą, którą dostałem rzeczywiście po pewnym czasie jest lekko naciągnięta w okolicach zakładek na plecach. Żeby tego uniknąć wystarczyło, uwaga, dopasować koszulę do osoby. Pani Walentyna na prośbę na zwężenie po prostu dyletancko zwężało po równo, ignorując że okolice ramion potrzebują więcej elastyczności niż brzuch.

Na pewno jest sympatyczną i pełną humoru osobą, jednak niewiele mnie to obchodzi, gdy chce uszyć koszulę. Dywagacje nad jej cechami charakteru miałyby sens, gdyby chociaż jako tako wykonywała to co do niej należy.

  • Like 1
  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.