Skocz do zawartości

[ŁÓDŹ] Tomasz Doryń - szycie garnituru dwuczęściowego


bombelko

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

W końcu, po wielu wątpliwościach i setkach przeczytanych informacji w sieci, zdecydowałem się na uszycie garnituru u krawca po raz drugi. Pierwszy raz mnie trochę zraził i musiało minąć trochę czasu aż człowiek wyciąga wnioski ze swoich błędów i decyzji.

Dlaczego wybrałem tego krawca? Zauważyłem, że na forum panuje monopol p. Basia. Być może ze względu, że nikt nie próbował w innych zakładach bądź nie ma też alternatywy dla niego. Z kilku adresów przewijących się przez forum drogą eliminacji (czyt. owy zakład krawiecki zlikwidowano) został do wyboru p. Doryń i p. Kubczak. Szybki telefon do obu i wybrałem pierwszego, gdyż zachęcił mnie swoją kulturą osobistą i trafnością udzielonych informacji. P. Kubczak nie chciał nic powiedzieć, bo "on musi zobaczyć i poznać klienta" - nie będę przemierzał pół Łodzi, żeby wyciągnać informację, które dostałem od razu od p. Dorynia. A więc do rzeczy:

Zakład mieści się na ulicy Piotrkowskiej 261. Pod tym numerem znajdziecie bramę wjazdową do kamienicy. Owy zakład znajduje się po lewej stronie bramy w... sklepie spożywczym :) Na szczęście w witrynie jest duża tablica "KRAWIECTWO" na wysokości wzroku, także nie jest tak trudno trafić. Zakład (wielkości celi) znajduje się na tyłach sklepu za zasłoną, ale to nie raczej nie świadczy o niczym. Od razu muszę sprostować jedną sprawę: zakład jest zarejestrowany na p. Tomasza Dorynia ale to jego żona i teściowa/matka zajmują się krawiectwem. Trochę to na początku mnie zraziło (kobieta ma szyć męski garnitur?) ale już po kilku zdaniach zmieniłem zdanie. Pani Doryń (nie śmiałem pytać o jej imię już na wstępie) od razu przeszła do rzeczy i zaczęła wypytywać o szczegóły zamówienia. Była pozytywnie zdziwiona, że prawie wszystkie szczegóły miałem ustalone i wiedziałem, co chcę. Wszystko poparte zdjęciami, co polecam każdemu, kto będzie szył garnitur na miarę - wszystko na zdjęciu widać, nie ma żadnych domówień typu "a bo ja myślałem, że to ma być tak".

Szyty garnitur (tylko na powierzonym materiale) będzie jednorzędowy z polskiej granatowej wełny 100's, na dwa guziki (materiał kupiony w sklepie na ulicy Pomorskiej - całkiem spory wybór). Spodnie z podwyższonym stanem na szelki (czyli bez szlufek), mankiet na 4cm, bez zaszewek, szerokość nogawki 19cm. Marynarka taliowana, szyta na płótnie. I tu pozwolę sobie na małą dygresje, bo w tej kwestii byłem trochę uprzedzony co do tego zakładu - ktoś na forum wspomniał, że ten zakład może szyć na płótnie ale nie poleca, bo coś tam (w domyśle klejonka lepsza bo mniej roboty itp). Otóż po wspomnieniu tego ważnego faktu w moim zamówieniu dojrzałem błysk w oczach Pani Doryń i uśmiech na twarzy. Zaraz zawołała swoją mamę/teściową i powiedziała "słuchaj, ten Pan chce garnitur na płótnie". Dosłownie wypowiedziałem krawieckie "sezamie otwórz się". Poczułem, że moje notowania u p. Doryń poszły ostro w górę. Jakoś z większym zaangażowaniem podeszła do tematu:) Wracając do meritum, określiliśmy jeszcze takie szczegóły jak rozcięte rękawy marynarki, klapy marynarki (peak lapel) i kieszeni marynarki. Wypytałem się o przymiarki, czy aby przypadkiem na pierwszej przymiarce nie miał już gotowego garnituru. Pierwsza przymiarka na szczęście jest z samą konstrukcją, bez wszytych rękawów itp. Łącznie będą 2 lub 3. Także czekam z niecierpliwością na telefon.

Podsumowując moją pierwszą wizytę, jestem pozytywnie zaskoczony wysoką kulturą i zaangażowaniem pani Doryń. W przeciwieństwie do poprzedniego krawca, u którego szyłem pierwszy garnitur, każdy mój pomysł był do zrealizowania. Nie było pierdół typu "Panie, tak się teraz nie robi, to nie jest modne, to za dużo roboty". Zdecydowanie dużo pomogło przyjście ze starym garniturem i zobrazowanie błędów, popełnionych przy jego szyciu jak również przyniesienie ze sobą wyżej wsspomnianych zdjęć rozwiązań.

Postaram się zrobić zdjęcia na pierwszej przymiarce, aby moja recenzja była obszerniejsza. Oby tylko sie zgodzili...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceny zdradzę po finalizacji projektu. Pani Doryń nie ukrywała, że za szycie na płótnie będzie zmuszona policzyć więcej za dodatkową pracę i materiał, ale nie powiedziała ile.

Co do zaszewek, to sama krawcowa mi też je polecała do mojej sylwetki (185 cm, szczupły, długie nogi). Zobaczymy na przymiarkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

W końcu, po wielu wątpliwościach i setkach przeczytanych informacji w sieci, zdecydowałem się na uszycie garnituru u krawca po raz drugi. Pierwszy raz mnie trochę zraził i musiało minąć trochę czasu aż człowiek wyciąga wnioski ze swoich błędów i decyzji.

Dlaczego wybrałem tego krawca? Zauważyłem, że na forum panuje monopol p. Basia. Być może ze względu, że nikt nie próbował w innych zakładach bądź nie ma też alternatywy dla niego. Z kilku adresów przewijących się przez forum drogą eliminacji (czyt. owy zakład krawiecki zlikwidowano) został do wyboru p. Doryń i p. Kubczak. Szybki telefon do obu i wybrałem pierwszego, gdyż zachęcił mnie swoją kulturą osobistą i trafnością udzielonych informacji. P. Kubczak nie chciał nic powiedzieć, bo "on musi zobaczyć i poznać klienta" - nie będę przemierzał pół Łodzi, żeby wyciągnać informację, które dostałem od razu od p. Dorynia. A więc do rzeczy:

Zakład mieści się na ulicy Piotrkowskiej 261. Pod tym numerem znajdziecie bramę wjazdową do kamienicy. Owy zakład znajduje się po lewej stronie bramy w... sklepie spożywczym :) Na szczęście w witrynie jest duża tablica "KRAWIECTWO" na wysokości wzroku, także nie jest tak trudno trafić. Zakład (wielkości celi) znajduje się na tyłach sklepu za zasłoną, ale to nie raczej nie świadczy o niczym. Od razu muszę sprostować jedną sprawę: zakład jest zarejestrowany na p. Tomasza Dorynia ale to jego żona i teściowa/matka zajmują się krawiectwem. Trochę to na początku mnie zraziło (kobieta ma szyć męski garnitur?) ale już po kilku zdaniach zmieniłem zdanie. Pani Doryń (nie śmiałem pytać o jej imię już na wstępie) od razu przeszła do rzeczy i zaczęła wypytywać o szczegóły zamówienia. Była pozytywnie zdziwiona, że prawie wszystkie szczegóły miałem ustalone i wiedziałem, co chcę. Wszystko poparte zdjęciami, co polecam każdemu, kto będzie szył garnitur na miarę - wszystko na zdjęciu widać, nie ma żadnych domówień typu "a bo ja myślałem, że to ma być tak".

Szyty garnitur (tylko na powierzonym materiale) będzie jednorzędowy z polskiej granatowej wełny 100's, na dwa guziki (materiał kupiony w sklepie na ulicy Pomorskiej - całkiem spory wybór). Spodnie z podwyższonym stanem na szelki (czyli bez szlufek), mankiet na 4cm, bez zaszewek, szerokość nogawki 19cm. Marynarka taliowana, szyta na płótnie. I tu pozwolę sobie na małą dygresje, bo w tej kwestii byłem trochę uprzedzony co do tego zakładu - ktoś na forum wspomniał, że ten zakład może szyć na płótnie ale nie poleca, bo coś tam (w domyśle klejonka lepsza bo mniej roboty itp). Otóż po wspomnieniu tego ważnego faktu w moim zamówieniu dojrzałem błysk w oczach Pani Doryń i uśmiech na twarzy. Zaraz zawołała swoją mamę/teściową i powiedziała "słuchaj, ten Pan chce garnitur na płótnie". Dosłownie wypowiedziałem krawieckie "sezamie otwórz się". Poczułem, że moje notowania u p. Doryń poszły ostro w górę. Jakoś z większym zaangażowaniem podeszła do tematu:) Wracając do meritum, określiliśmy jeszcze takie szczegóły jak rozcięte rękawy marynarki, klapy marynarki (peak lapel) i kieszeni marynarki. Wypytałem się o przymiarki, czy aby przypadkiem na pierwszej przymiarce nie miał już gotowego garnituru. Pierwsza przymiarka na szczęście jest z samą konstrukcją, bez wszytych rękawów itp. Łącznie będą 2 lub 3. Także czekam z niecierpliwością na telefon.

Podsumowując moją pierwszą wizytę, jestem pozytywnie zaskoczony wysoką kulturą i zaangażowaniem pani Doryń. W przeciwieństwie do poprzedniego krawca, u którego szyłem pierwszy garnitur, każdy mój pomysł był do zrealizowania. Nie było pierdół typu "Panie, tak się teraz nie robi, to nie jest modne, to za dużo roboty". Zdecydowanie dużo pomogło przyjście ze starym garniturem i zobrazowanie błędów, popełnionych przy jego szyciu jak również przyniesienie ze sobą wyżej wsspomnianych zdjęć rozwiązań.

Postaram się zrobić zdjęcia na pierwszej przymiarce, aby moja recenzja była obszerniejsza. Oby tylko sie zgodzili...

Wpis zapowiada się ciekawie, czekam na więcej! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś byłem na pierwszej przymiarce, niestety nie przygotowany - nie wziąłem aparatu a ten w telefonie to jest raczej atrapa aniżeli aparat. Także ze zdjęć nici, za co przepraszam.

Pierwsze wrażenia: bardzo dobre dopasowanie. Spodnie bez zaszewek leżą świetnie. Wysoki stan, jeszcze nie podwinięte mankiety, wąska nogawka - wszystko tak jak być powinno.

Marynarka była "rozbebeszona" także tutaj nie mogę się zbytnio wypowiedzieć co do całościowego wykonania. Wiem, że wielu z Was zależało, żeby zrobić zdjęcia marynarki "in progress" no ale pamięć bywa zawodna. Od razu poczułem, że mam na sobie marynarke na płótnie a nie podklejaną - była miękka i wg mnie lekka (może dlatego, że nie było rękawów?). Klapy zdecydowałem, że nie będą stębnowane po krawędzi tylko szew będzie schowany. Ustaliliśmy położenie brustaszy i guzików na froncie marynarki. Rękawy będą wszyte w stosunkowo wąski otwór co daje mi nadzieję, że rękaw będzie dopasowany zamiast worka na "łapę Pudziana". Wszystko wyglądało bardzo dobrze.

Jednak oprócz kontynuacji recenzji ten post piszę, aby zasięgnąć Waszej porady: aby zindywidualizować swój garnitur chcę, aby dziurki na guziki marynarki, rękawów i otwór butonierki były obszyte innym kolorem nici niż cały garnitur. Podszewkę będę miał w kolorze bordowym tudzież łosiosiowym (poderzewam, że to żaden z nich ale z rozróżnieniem kolorów u mnie słabo) dlatego zasugerwowałem p. Doryń, aby nić była w tym kolorze ale ciemniejszym, żeby tak bardzo się nie rzucała. Zaproponowała mi cztery opcje: nić w kolorze podszewki, nić w ciemniejszym kolorze podszewki, nić mieszana (połączenie nici granatowej i nici w kolorze podszewki) oraz standard w kolorze garnituru. Te cztery opcje będą naszyte na próbę na kawałku materiału i na drugiej przymiarce będę musiał wybrać. Co wy sądzicie o tym pomyśle? Czy ktoś już z Was miał taki pomysł? Czy obszycie dziurek na froncie (guziki i butonierka) nie będą się rzucały za bardzo w oczy? Przy rękawach to z bogiem sprawa. Czekam na opinie. Na pewno zrobię zdjęcia przy następnej przymiarce!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A waga? Czy podklejane marynarki przypadkiem nie są cięższe? Na prawdę teraz żałuję, że nie wziąłem tego nieszczęsnego aparatu...

Co do poleconego tematu obszywania dziurek guzików: przyznam, że ten temat to przepychanka i wzajemne obrzucanie się błotem - było niewiele postów tyczących się stricte tematu. A poza tym ja myślałem o nie tak kontrastowym kolorze nici jak pomarańcz tylko stonowane ciemne bordo. Aczkolwiek z tematu wyciągnąłem wniosek, że lepiej jest obszyć jedną dziurkę przy każdym rękawie zamiast wszystkich :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obszycie kontrastowe dziurek jest fajne moim zdaniem tylko w wypadku materiału w kratę / pasy, gdzie obszycie ma kolor wzoru. I tylko w wypadku bardziej nieformalnego garnituru, a i sam wzór widoczny dopiero z bliska.

Jeżeli nie wiadomo na jaki kolor obszyć dziurki, znaczy to, że chce się to zrobić na siłę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie idź ta droga. Był moment, ze takie obszywanie było modne i cześć osob tak robiło. Zauważ, ze sama dyskusja jest z 2011 roku i od tamtej pory 'moda' sie zmieniła. Dla mnie obszywanie dziurek kontrastowa nicia jest trochę jak noszenie ubrań versace, lub innych designerow (celowo użyte słowo) z dużym napisem marki na klacie. nawet jeśli jest to jedna z dziurek w rękawie, tez nie.

Tak sie rzuca: Patrzcie mam bespoke!

A chyba w klasycznej męskiej elegancji nie o to chodzi. Jeszcze w sportowej marynarce do dżinsow, albo innych zestawów koordynowanych może bym to rozważał, ale w garniturze juz nie.

Jak juz chcesz to spróbuj z ciemniejsza nicia granatu niż garnitur (jaśniejsza nic chyba tez juz da efekt zbytniego kontrastu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie na szybko: czy klapa marynarki powinna zachodzić na brustaszę? W moim przypadku jest to klapa spiczasta (peak lapel).

Zdarza się, że zachodzi, szczególnie przy szerszych klapach. To nie błąd. Można zmieniać położenie kieszeni tak żeby to ograniczyć ale pole manewru jest niewielkie (kilka centymetrów).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Witam,

W końcu mogę stwierdzić, że zamówienie u zakładzie Państwa Doryniów zostało zakończone. Czas realizacji wydłużył się trochę ponieważ po odebraniu garnituru zauważyłem dwa błędy do poprawki. Błędy wynikały z mojej budowy ciała i nieodpowiedniego kroju, o czym mowa dalej.

Od razu na wstępie chciałbym Was przeprosić za jakość zdjęć - nie miałem nic innego pod ręką a chciałem jak najszybciej się "pochwalić" swoim garniturem. Poza tym, bardzo ciężko robi się zdjęcia samemu. Ale obiecuję, że w najbliższym czasie zrobię bardziej profesjonalną sesję, gdzie będzie widać więcej szczegółów, zwłaszcza jak leży na mnie garnitur.

Zdecydowałem się jednak przeszyć jedną dziurkę w każdym rękawie nicią w kolorze zbliżonym do koloru podszewki. Oceńcie estetykę tego rozwiązania. Wg mnie nie rzuca się bardzo w oczy ale jednocześnie jest elementem wyróżniającym.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Spodnie, jak pisałem wcześniej, z podwyższonym stanem, bez zaszewek od frontu (nie uchwycone na zdjęciach) z mankietami i szerokością u dołu 19cm. Problem właśnie pojawił się w związku z szerokością nogawki u dołu - mam bardzo rozbudowane łydki i przy siadaniu, jak spodnie idą do góry to nogawka się bardzo opinała na łydce tak, że po wstaniu musiałem ciągnąć nogawki w dół, żeby zeszły z łydek. Poprawka polegała na tym, że w okolicy łydek spodnie zostały poszerzone o około 1cm przy zachowaniu 19cm dołem. Teraz jest już lepiej, ale podejrzewam, że następnym razem wezmę chyba 20cm dołem i szerszą okolicą wokół łydek. Poza tym spodnie wg mnie bardzo dobrze leżą. Zastosowane "kolanówki", czyli kawałek materiału wszyty na froncie spodni od pasa do połowy łydki zapobiegający wypychaniu kolan w spodniach, są solidnie wykonane i spełniają swoją rolę jak na razie.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Marynarka wykonana na ramie z płótna i przyszytej do niej fizeliny jest miękka i układa się o wiele lepiej niż moja poprzednia klejona. Pachy maksymalnie wysoko, żeby rękaw był stosunkowo wąski. Ramiona bez żadnych wypełniaczy. Problem nr 2 jaki się pojawił to fakt odkrycia niesymetrycznych rąk - prawa (silniejsza) jest dłuższa o około 2cm. Widać to było, jak założyłem koszulę z odpowiedniej długości rękawami i bez zegarka! Zazwyczaj noszę zegarek na lewym nadgarstku i koszula się zatrzymywała na zegarku, sprawiając, że lewy mankiet koszuli nie był tak widoczny jak prawy. Krawiec podszedł do sprawy profesjonalnie i bez marudzenia - skrócił lewy rękaw górą, co mnie zdziwiło, bo sam o to nie prosiłem i myślałem, że delikatnie skróci lewy dołem i wydłuży prawy. Swoją drogą, nawet gdyby tak zrobił, to byłoby to lepsze niż ta rzucająca się asymetria.

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

http://imageshack.us/a/img805/3170/dsc02819u.th.jpg

Na koniec zdjęcie z założonym garniturem. Wybaczcie, ale nie potrafiłem zrobić więcej i ładniejszych zdjęć samemu ;)

http://imageshack.us/a/img818/6184/dsc02795z.th.jpg

http://imageshack.us/a/img802/4599/dsc02811x.th.jpg

Garnitur spełnia moje oczekiwania i jest zgodny z tym, co zamawiałem. Ale, jak to zwykle bywa, to zamówienie uświadomiło mi kilka błędów sylwetki i moją niewiedzę na temat niektórych elementów szycia miarowego. Wg mnie rozporek u dołu przy bardzo taliowanej marynarce i mojej sylwetce za bardzo ostaje (prawdopodobnie nie widać tego na zdj) ze względu na umięśniony tyłek, który "odstaje". Poza tym przy mojej budowie chyba nie mogę sobie pozwolić na bardzo wąskie nogawki u spodni. Jedyny minus, jaki mogę zarzucić to potraktowanie po macoszemu okolic pleców i karku - materiał marszczy się i to chyba widać na jednym zdjęciu.

Podsumowując, czas oczekiwania łącznie z poprawkami wyniósł około 3tyg przy czym nie pośpieszałem za bardzo zamówienia. Przymiarek było łącznie 3 (nie liczę przymiarek po porawkach). Pani Doryń okazała się bardzo miłą osobą, spełniającą każdy mój pomysł. Jej świadomość panujących trendów jest na pewno o wiele wyższa niż wszystkich krawców, z jakimi miałem okazję pracować, aczkolwiek jeszcze trochę jej brakuje. Mimo wszystko, jak sama się przyznała, przegląda internet, gazety, TV i obserwuje modę męską i stara się wychwycić detale, kroje i inne elementy. Pani Doryń stara się jak najlepiej dobrać krój garnituru do sylwetki klienta i nie raz przychyliłem się w stronę jej porad jeżeli chodzi o niektóre elementy garnituru, co wg mnie dobrze wpłynęło na całokształt. Dbałość o detale wg mnie jest wystarczająca biorąc pod uwagę cenę, za jaką został uszyty garnitur. Jedyne, co może zniechęcać niektórych klientów to fakt, że trzeba samemu kupić materiał. Nie będzie z nim problemu, jeżeli chcemy klasyczne kolory i faktury. Jeżeli jednak chcielibyście coś lepszego to wątpie, żebyście to kupili w polskich sklepach z materiałami.

Jeszcze na koniec drobna uwaga. Pani Doryń współpracuję z krawcem o imieniu Włodzimierz, który był obecny przy przymiarkach. Podejrzewam, że to on stoi za krawiectew miarowym męskim a Pani Doryń wykonuje przeróbki i drobne elementy garnituru.

Cena zamówienia to 1000zł za igłę. Wszystkie poprawki (które de facto nie były z winy krawca) zostały wykonane za darmo w ramach usługi.

Czekam na opinie, zwłaszcza te krytyczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajna, wyczerpująca relacja.

Masz rację co do pleców i rękawów - na zdjęciach to widać.

Wydaje mi się też, że marynarka jest zbyt krótka, a guziki są zbyt blisko siebie (oczywiście jest to tylko moje subiektywne zdanie).

Ciekaw jestem opinii bardziej doświadczonych forumowiczów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję pierwszego garnituru i dziękuję za dobrą relację. Z niecierpliwością czekam na lepsze fotki.

Odniosę się tylko do obszycia dziurek pod kolor podszewki. Garnitur szyty na miarę może się wyróżniać wieloma elementami, ktore zaspokoją próżność zamawiającego. Jeśli masz wrażenie, że Twój garnitur potrzebował kolorowego obszycia dla zwrócenia uwagi na to, w co jesteś ubrany, to moim zdaniem coś zawaliłeś przy koncepcji ;).

Uważam, że co do zasady kolorowe obszycie dziurek (mówię o przeciętnym Kowalskim, takim jak ja, czy Ty, nie o ikonach stylu), to obciach, najczęściej wygląda to słabo, niepotrzebnie zwraca uwagę, trudniej skomponować zestaw. Dużo lepiej wygląda odpięty jeden guzik w rękawach marynarki, choć dla wielu, to też jest obciach. I ważna rzecz. Oba elementy (rozpinane mankiety, kolorowe obszycie) można znaleźć w marynarkach RTW, także taki motyw wcale nie gwarantuje efektu, o jaki się starasz.

W Twoim wypadku wyszło to podobnie, jak pisałem. Na szczęście łatwo to zmienić. Życzę Ci, żebyś po kilku miesiącach noszenia się w tym wspaniałym garniturze , doszedł do wniosku, że oddasz go do poprawki. :)

Krytykować/chwalić za inne rzeczy nie będę, nie czuję się wystarczająco kompetentny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buty to kolejna rzecz do wymiany w mojej garderobie. A co do obszycia dziurek - chyba jest możliwość przeszycia na inny kolor, także dam odsapnąć krawcowi ode mnie i tam się udam. Przekonywującym dla mnie jest fakt wspmniany przez @Misza, że będę miał problemy z dobiorem dodatków.

Długość marynarki: nie zwróciłem na to wcześniej uwag, przed lustrem wydawało się OK wg mnie. O ile jest za krótka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.