Skocz do zawartości

Kamerdynerzy, lokaje i wszelka pomoc domowa


+Immune+

Czy korzystasz, lub w przyszłości zamierzasz korzystać z usług kamerdynera?  

80 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy korzystasz, lub w przyszłości zamierzasz korzystać z usług kamerdynera?

    • Tak.
      15
    • Może, w tej chwili nie wiem.
      16
    • Nie, nigdy.
      19
    • Stać mnie, ale uważam to za zbędny luksus.
      1
    • Żyjemy w XXI wieku.
      15
    • Jest kryzys, byle do pierwszego - kamerdynerka mi nie w głowie.
      14


Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 months later...

Kamerdynerzy może nie, ale pomoc domowa jest dość popularna - przynajmniej w tych kręgach majętnych ludzi, u których miałem okazję gościć (moi klienci, dalsza rodzina).

W zakres prac wchodzi:

a.) tylko sprzątanie - raz na tydzień ("Nikt tak dobrze nie posprząta jak p. Gosia", "Gdy pracujesz 8 h dziennie i zarabiasz xxxxx i chcesz mieć czas na piwo ze znajomymi, teatr, dziecko, to nie masz czasu na sprzątanie samemu tak dużego domu. Początkowo miałam opory, żeby wpuszczać obcą osobę do domu i pozwolić układać jej moje rzeczy, ale z czasem dostrzegasz, jak dużo czasu możesz dzięki niej oszczędzić."

b.) pomoc kilka dni pod rząd - np. sprzątanie, gotowanie, pranie, opieka nad dzieckiem, często podczas organizacji domowych przyjęć świątecznych dla dużej liczby osób lub podczas okresów wzmożonej pracy/ przedwyjazdowych.

c.) praktycznie ciągła pomoc i mieszkanie z właścicielem.

Osobiście zgadzam się z opiniami, które zacytowałem w a.), tzn. obecnie wszystkie obowiązki domowe wykonuję sam i nie mam z tym problemu, natomiast w przyszłości jest to realne. Lubię mieć wolny czas dla siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam korzystam z wariantu a. i jest to raczej pokłosie zachowania higieny psychicznej. Nie stresujemy się koniecznością znalezienia czasu na sprzątanie - szczególnie te bardziej wnikliwe (trzeba się sprężyć i zachowywać ład na bieżąco). Wszelkie inne sprawy, choć są w szerokim wachlarzu usług naszej "Pani", załatwiamy sami (np. prasowanie, pranie etc.).

Nie wiązałbym tego jednak ze szczególną majętnością, gdyż miesięczny koszt w Warszawie to ok. 200-260 zł miesięcznie (co ok. 10 dni) - przy mieszkaniu ok. 50m2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months later...

W Polsce, zwłaszcza na dworach nigdy nie było osoby o nazwie kamerdyner. Był sekretarz, szambelan, ba- nawet łożniczy królewski- odpowiedziawszy za ścielenie królewskiego łoża. Na dworach również przebywali marszałkowie nadworni i ochmistrzowie odpowiedzialni za służbę. 

Kamerdynerów i lokajów powinni posiadać wszyscy Ci, którzy pragną być eleganccy i ich na to stać. Patrzę na to w ten sposób, że dla wielu osób znalazła by się praca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W bardziej praktycznym ujęciu (zakładając, że nie mieszka się w pałacu, tylko w dużym domu - o mieszkaniu nie wspomnę) - co w dzisiejszych czasach taki kamerdyner miałby robić? Jedyne co mi przychodzi do głowy, to nadzór nad ogrodnikiem, opiekunką, sprzątaczką, kucharką jeśli mieszkają z domownikami na stałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi by się przydała taka pomoc tylko nie wiem czy kamerdyner to jest słowo właściwe w tym przypadku. 

Potrzebowałbym jednej dyskretnej i obytej osoby od prasowania, prania, sprzątania, opieki nad domem i ogródkiem, naprawami i jako kierowca z którym mógłbym konie kraść :)

Poza tym mógłby być sekretarzem i osobą pierwszego kontaktu, pastować buty (dla mnie to najprzyjemniejsza czynność ze wszystkich domowych obowiązków) i przygotowywać ubranie.

Może jakąś starszą poczciwą moherową kobietę (w dobrym tego słowa znaczeniu) która niestety nie pokieruje samochodem.

Niestety, obawiam się pytać i pozyskać kogoś takiego, ponieważ ciężko z obyciem i mam wrażenie, że prędzej trafiłbym na cwaniaczka niż na pracowitą, uczciwą osobę z wpojonymi zasadami.

Dla mnie to jest normalna praca jak każda inna.
Przy czym ja szanuję kamerdynera a on szanuje mnie. Inaczej sobie tego nie wyobrażam, szczególnie w nuworyszowskim domu.

Poza tym nie chciałbym żeby ktoś wiedział że mam kamerdynera. Raczej to byłby ktoś, "kto pracuje w firmie"

  • Oceniam pozytywnie 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamerdyner nie tylko zajmował się nadzorem nad pracownikami, wiele domowych prac również sam wykonywał, zwłaszcza, dotyczyło to mniejszych dworków. Kamerdyner czyścił garnitury czy pastował buty.

 

Moja wypowiedź dotyczyła tego czy mógłby się zajmować kamerdyner w czasach obecnych. Nie wyobrażam sobie, aby ktoś potrzebował osobę do czyszczenia garniturów. W mojej opinii - przerost formy nad treścią. Przypomina mi się pewien cytat z QUO VADIS : "...cała moja familia w Rzymie nie liczy więcej niż 500 głów. (...) do osobistych posług chyba tylko dorobkiewicze potrzebują więcej". Cytat co prawda z pamięci, ale mam wrażenie, że dobrze oddaje to, co chcę powiedzieć - dzisiaj kamerdyner jest tą 501 osobą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż... Powiedzmy ez-niższy oficer albo podoficer w GROM-ie, z wyższym wykształceniem niewojskowym, oczytany, zorientowany w sprawach bezpieczeństwa, mógłby dbać o broń, powinien znać się na ubiorze (najlepiej działający wcześniej undercover w kręgach dyplomatycznych, to pomaga w kwestii znajomości strojów), ma umieć dobrze zaparzyć kawę, przyrządzić śniadanie i zarządzać domem (zorganizować sprzątanie, wypełnienie lodówki, baru i piwniczki na tytoń). Ma zachować tzw. stosunki w siłach specjalnych, to może być potrzebne gdyby jakieś niemilce zgłaszały pretensje do naszego stylu życia. To chyba tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie nie powienie, ale to wątek dyskusji nad danym zagadnieniem, a ja wyrażam swoje zdanie. Poza tym decydując się na pewną ... ekstrawagancję trzeba być przygotowanym na to, że otoczenie w ten lub inny sposób zareaguje. No i wreszcie kreując swój wizerunek ( czy styl, czy jakkolwiek to nazwać) a posiadanie kamerdynera jest jego elementem nie da się odciąć od rekacji ludzi. Ostatecznie wizerunek to w większym stopniu sposób w jaki oddziałujemy na otoczenie niż realizacja swoich wewnętrznych potrzeb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oficer gromu przyrzadzajacy sniadanie i parzacy kawe, a potem ukladajacy pizame "pana" w kostke :) :) :) :) :)

 

wypisz, wymaluj mój przyjaciel. tylko w miejsce „pana” wstaw żonę, a przed oficer dorzuć emerytowany :)

 

przegenialny facet, z którym zawsze czujemy się bezpieczni :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.