Jump to content

[Jacek Kamiński] Monki


proceleusmatyk
 Share

Recommended Posts

Poniżej mój obstalunek u mistrza Jacka Kamińskiego http://www.brunon.pl/

To moje pierwsze zamówienie butów bespoke (i z pewnością nie ostanie). Z założenia miały to być buty na lato - klasycznie, ale dandy pełną gębą. No to lecimy!

Główny komunikat do Mistrza: WYŚCIGÓWKA

1. Baza: DC Lewis Clayton (zdjęcia poniżej), czyli monki z paskiem idącym wzdłuż. Mam małą stopę, a na lato wyśniłem sobie buty podkreślające długość stopy, stąd też kilka sztuczek w tym celu, włączając pasek idący wzdłuż oraz...
2. Smukłe podbicie, szerokie śródstopie (lubię taki komfort noszenia i taki wygląd).
3. Nosek spadzisty, przedłużony i zaokrąglony (domyślam się, że może to wzbudzić kontrowersje - w butach do pracy wybrałbym bardziej klasyczne kopyto, to jest but na letni swag).
4. Wysoki i ścięty obcas.
5. Brak nakładanego noska.
6. Bevel/ fiddle waist.

Skóra:
1. Licowa.
2. Kolor: czerwień, żywa, mocna (znaleźliśmy u szewca na stanie skoczowską - grubość: 1,1 mm - i tu rada na przyszłość - próbki czy wręcz sama skóra przed szyciem prezentuje się ciemniejszą, niż jest w rzeczywistości; gdy wybieraliśmy, wyglądała na ciemną czerwień, prawie bordowy, a gotowe buty jaśniały na makowo :) Po pastowaniu ściemniały, ale to już zależy od użytkownika, jakie pasty dobierze).

Dodatki:
1. Trzyczęściowe, bloczkowe prawidła, muthafucka!


Baza (DC Lewis Clayton):
dlclayton05.jpg



D.C.-Lewis-Footwear-Clayton-Monkstrap-sh

 

D.C.-Lewis-Footwear-Clayton-Monkstrap-sh

 


Pierwsza wizyta - miara:

Szewc zdjął miarę, zanotował wszystkie moje fanaberie, ustaliliśmy, co jest wykonalne i co ma sens. Warsztat Kamińskiego można nazwać obuwniczym bespoke z prawdziwego zdarzenia, ponieważ przygotowuje tzw. kapcia, czyli but testowy na bazie kopyta - odpowiednik przymiarki w krawieckim bespoke. Kopyto, swoją drogą, też jest robione unikalnie dla klienta. Umówiliśmy się kilka tygodni później na sprawdzenie kopyta i potem przymiarkę kapcia. Wykonał go pracownik Mistrza, który nie do końca zrozumiał wszystkie wytyczne ;) Tym bardziej doceniam zalety kapcia...


Druga wizyta - pochylanie się nad kopytem:

Omówiliśmy kopyto, ale w zasadzie wszystko było w porządku. Jako edukującemu się laikowi ciężko byłoby też mieć uwagi na tym etapie.


Trzecia wizyta - kapeć:

Kapeć to w zasadzie całkiem przyjemny, pełnoprawny but, w którym można by wyjść z pracowni i chodzić w nim. Oczywiście służy tylko sprawdzeniu, czy wszystko leży jak należy. Ołówkiem zaznaczyliśmy miejsca wymagające poprawy. Okazało się, że śródstopie powinno być znacznie szersze, otrzymałem też zapewnienie, że sztuper będzie porządny, na kapciu jest symboliczny.

Inne wprowadzone zmiany:

- bardziej wybrane w podbiciu, aby but ściśle opinał stopę w tym miejscu,
- szerzej w śródstopiu, żeby wzmóc wrażenie smukłości kopyta i zrobić więcej miejsca na małe palce,
- wybrana skóra w podbiciu u góry, aby utrzymać stopę w miejscu (w sznurowanych butach tę funkcję spełniają sznurówki, w monkach pasek z klamerką jest faktycznie jedynie ozdobą),
- wybrany i sfazowany glanek - 3 cm,
- pasek nieco ścięty (aby wzmocnić wrażenie wyścigówki),
- przesunięta granica wszycia paska z przodu (znów wyścigówka).

Czwarta wizyta - odbiór:
 

Niestety zdjęcia z powyższych etapów produkcji przepadły w czeluściach internetu.

 

PONIŻSZE ZDJĘCIA ZROBIONE W MARCU 2014, czyli po całym sezonie letnim. W tym czasie skąpały się w Wiśle, zasmakowały piachu podczas tańców w Cudzie nad Wisłą, poszarpałem je pedałami podczas niejednej jazdy na rowerze. Słowem - eksploatowane.

 

Oto efekt:

 

post-349-0-51399900-1394386061_thumb.jpg

 

post-349-0-62872400-1394386071_thumb.jpg

 

post-349-0-82674000-1394386082_thumb.jpg

 

post-349-0-75346000-1394386093_thumb.jpg

 

post-349-0-87390500-1394386102_thumb.jpg

 

post-349-0-29832300-1394386181_thumb.jpg

 

post-349-0-26562200-1394386211_thumb.jpg

 

post-349-0-77335500-1394386221_thumb.jpg

 

post-349-0-19832800-1394386233_thumb.jpg

 

post-349-0-36175700-1394386242_thumb.jpg

 

post-349-0-46347200-1394386288_thumb.jpg

 

post-349-0-57673800-1394386300_thumb.jpg

Bevel czy inaczej fiddle waist, czyli talia osy. Kamiński uzyskuje taki efekt za pomocą heblowania podeszwy i wzmocnienia blaszkami. Zwróćcie uwagę na nisko pociągniętą linię bizy po stronie klamerki - dzięki temu but jest bardzo płytki. W sam raz na lato i szybkie wzuwanie 


Wrażenia

Jestem wniebowzięty - butów nie czuję przy noszeniu, są lekkie jak papucie. Na razie pastuję je pieczołowicie, przechadzam się po mieszkaniu i z niecierpliwością czekam na sezon letni! 

Komunikacja z szewcem świetna - jest wrażenie małego chaosu (szczególnie przy sporządzaniu notatek), ale jest to chaos twórczy. "Wszystko jest do zrobienia", "będzie tak, jak pan sobie życzy" - czyli tak, jak być powinno. Do butów załączono dwa urocze worki wykonane z bordowego sztruksu oraz krem do odżywiania obuwia.
 

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Kwestia zadrapania to dość błaha sprawa. Ciekawsza jest inna kwestia pewnej "wady wrodzonej", ale ją da się przedyskutować tylko na żywo... jeśli więc spotkacie mnie w tych butach na stopach - pytajcie śmiało! ;)

Co do czasu realizacji projektu - zapewne każdy z etapów zajął ok. 2 tygodni, jednak mnie docieranie do warsztatu p. Kamińskiego zajęło znacznie dłużej, przez co realizacja zamówienia od pomysłu do odebrania trwała pół roku :) Gdyby klient był normalny (czyli ja), myślę, że w miesiąc spokojnie dałoby radę się wyrobić, a może i szybciej. Pytajcie slamacka - on jest bardziej systematyczny, zdaje się ;)

PS Sznurki do prawideł są szpanersko odblaskowe, ale zastanawiam się, czy ich się nie pozbyć.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...
  • 7 months later...

Edytowałem pierwszy post.

 

Niestety zdjęcia z etapów produkcji przepadły w czeluściach internetu.

 

POWYŻSZE ZDJĘCIA ZROBIONE W MARCU 2014, czyli po całym sezonie letnim.

 

W tym czasie skąpały się w Wiśle, zasmakowały piachu podczas tańców w Cudzie nad Wisłą, poszarpałem je pedałami podczas niejednej jazdy na rowerze. Słowem - eksploatowane.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Ile kosztowała ta przyjemność u ? ;)

 

Przyznam totalnie szczerze, że nie pamiętam. Natomiast tajemnicą poliszynela są kwoty u topowych warszawskich szewców, które oscylują w okolicach 2k. Osobną kwestią są indywidualne ustalenia klienta z szewcem. Mój kolejny projekt u p. Jacka to będą kapcie bespoke i też będą wyceniane w sposób szczególny.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.