Grzesiek13 Napisano 15 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 15 Grudzień 2012 Witam, jak w temacie , poszukuję siłowni na poziomie w Warszawie , dzielnice które mnie interesuja to Centrum i Żoliborz , myślałem nad trzema lokalizacjami Holmes Place - Mariott ewentualnie Hilton , oraz Firstclassfittness w hotelu Radisson , bede wdzięczny za jakieś opinie o tych klubach i ewentualnie jakieś inne propozycje. Pozdrawiam, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
el-biczel Napisano 15 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 15 Grudzień 2012 Jak byłem w Warszawie to chodziłem do Pure i generalnie byłem zadowolony. W ciągu dnia i po 21 było bardzo luźno, gorzej jeśli ktoś musi chodzić w godzinach 17-21, wtedy jest tłok. Mają dużo oddziałów w Warszawie i jak jesteś członkiem to nie jesteś związany z żadnym. Tylko uważaj, bo mają chyba 3 poziomy członkostwa. A tak poza tym, to chyba są lepsze fora do zadawania tego typu pytań. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Stormont Napisano 20 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2012 Sam zdecyduj. Przejdź się po okolicznych siłowniach i sprawdź, czy a) można tam używać magnezji jest dużo miejsca na wolne ciężary c) nie jest tam tłoczno w godzinach, które Cię interesują d) cena Ci odpowiada. Daj znać, jak ten research przebiegł, bo niedługo będę szukał siłowni w zbliżonej lokalizacji : ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
proceleusmatyk Napisano 20 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2012 Każdemu, kto ma choć trochę miejsca w mieszkaniu, proponuję zakup zestawu sztang i ciężarów (ok. 350 zł) i ćwiczenie u siebie. Koszt zwraca się po pół roku (karnet), a ćwiczenia są bardziej efektywne (nie musisz czekać na swoją kolej - odstępy między ćwiczeniami są istotne). Jakość treningu w siłowni a w domu to rzecz dyskusyjna. Osobiście jestem zdania, że nie ma różnicy, a na poziomie amatorskim to już w ogóle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Karczmarz Napisano 20 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2012 Każdemu, kto ma choć trochę miejsca w mieszkaniu, proponuję zakup zestawu sztang i ciężarów (ok. 350 zł) i ćwiczenie u siebie. Koszt zwraca się po pół roku (karnet), a ćwiczenia są bardziej efektywne (nie musisz czekać na swoją kolej - odstępy między ćwiczeniami są istotne). Jakość treningu w siłowni a w domu to rzecz dyskusyjna. Osobiście jestem zdania, że nie ma różnicy, a na poziomie amatorskim to już w ogóle. To bardzo zalezy od osoby cwiczacej. Osobiscie nie znam chyba ani jednej osoby, ktora regularnie (tzn. systematycznie i dluzej niz np. 6 miesiecy) cwiczylaby w domu, mimo iz czesc z tych osob ma orbitreki, rowerki czy nawet wlasny atlas. Co prawda znam pare osob, ktore przez pewien okres cwiczyly w domu, ale wkoncu przeniosly sie na silownie (i wiekszosc mowi, ze poza tym ze trzeba zebrac sily aby ruszyc tylek, to przewaga silowni jest nieporownalna). Wiec osobiscie bym odradzal. Zestaw sztang i ciezarow bardzo ogranicza (jak robic przysiady bez stojakow? Gdzie robic wyciskanie zolnierskie aby nie uszkodzic zyrandola/szafy/sufitu, o push-press nie wspominajac. Jak robic martwy ciag powyzej 100kg by nie uszkodzic podlogi? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
proceleusmatyk Napisano 20 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2012 Znasz jedną - mnie Ćwiczę tak już 3. rok, oszczędzając czas i pieniądze. Jeśli komuś brakuje silnej woli, wyjście na siłownię będzie niewielkim motywatorem. Co do innych kwestii odsyłam do Scooby'ego: http://scoobysworkshop.com/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
el-biczel Napisano 20 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2012 Znasz jedną - mnie Ćwiczę tak już 3. rok, oszczędzając czas i pieniądze. Jeśli komuś brakuje silnej woli, wyjście na siłownię będzie niewielkim motywatorem. Co do innych kwestii odsyłam do Scooby'ego: http://scoobysworkshop.com/ Na silownie mozna chodzic grupa, co jest dobrym motywatorem. W domu jest trudniej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
proceleusmatyk Napisano 20 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2012 Nie przeczę, każda motywacja jest dobra, o ile faktycznie skuteczna. Można też umówić się z kumplami w garażu Tak też ćwiczyłem i najlepiej mi się ćwiczy samemu. Za dużo się gada, niektórzy się popisują, kłócą się, czy lepszy workout music to Rocky I, czy Rocky II, opóźniają sety. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan Janusz Napisano 20 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2012 Długo chodziłem na siłownie, około 3 lata, aktualnie od około 4 ćwiczę za pomocą hantle + ławeczka oraz rower stacjonarny do aerobów . Miałem jeszcze sztangę i stojaki na nią, ale po paru przybiciach do ławeczki w środku nocy jednak sprzedałem. Dla mnie plusy są oczywiste: 1) Po pracy mi się nie chce iść na siłownie, ale po zjedzeniu obiadu i odpoczęciu, mam chęć ćwiczenia około 22 2) Mogę w dowolnej chwili wziąć się za ćwiczenie 3) Nie nudzi mi się jak na siłowni, tylko mogę oglądać film jeżdżąc na rowerze i robić jakieś porządki w domu między seriami Moim zdaniem to jak z dietą, nie ma jednej, uniwersalnej. Trzeba umieć samemu dobrać metody do własnego stylu życia, osobowości i uwarunkować fizycznych (ktoś mający problemy z rośnięciem może potrzebować korzystania z urządzeń na siłowni) A dobry jest Gymnasion przy metrze Politechnika. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
B.B. Napisano 20 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2012 Dobra, panowie, najlepsza siłownia jest na stacji kolejowej, przy wagonach z węglem czy innym towarem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Karczmarz Napisano 20 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2012 Co do innych kwestii odsyłam do Scooby'ego: http://scoobysworkshop.com/ Ciągle mam mieszane uczucia jeśli chodzi o Scooby'ego. Jestem jego fanem od lat, kocham jego filmiki i "zdrowe" podejście do ćwiczeń i żywienia, za energie i zapał do wszystkiego co robi, ale jeśli chodzi o same ćwiczenia to nie wszystko mi odpowiada, a przy niektórych filmikach z jego treningów, gdzie za stojaki robi stos ustawionych książek na podłodze to aż mi zęby zgrzytają. Co zaś do pytania to nie wiem czy komuś pomoże ale parę moich opinii: - Energy Fitness Grochów - średnio; ładnie, czysto, maszyny stosunkowo nowe, ale bardzo ciasno, mało miejsca na wolne ciężary, mało obciążenia, bardziej "rekreacyjna" siłownia - Zdrofit Gocław - raczej słabo; sprzęt starszy/gorszy i bardzo mało miejsca na wolne ciężary (jakieś pół roku temu w zasadzie w ogóle nie było miejsca do ćwiczenia na poważnie, ale może po remoncie jest lepiej, nie byłem), słaby wybór maszyn - OSiR Saska Kępa - raczej słabo; sprzęt bardzo stary i prosty, ale podstawowe rzeczy są, miejsca nie za wiele, ale też ze względu na dość "obskurny" klimat ludzi też nie ma zbyt dużo, cenowo za to bardzo atrakcyjnie. Mam sentyment do tej siłowni, bo od niej zaczynałem i ćwiczyłem najdłużej. - Holmes Place w Galerii Mokotów - całkiem nieźle; ładnie, czysto, przestronnie, sporo sprzętu dla każdego, ogarnięci instruktorzy, nie ma się do czego przyczepić choć cenowo to zdecydowanie inna klasa. - Zdrofit Wola - średnio; czysto i schludnie ale bardzo mało miejsca na wolne ciężary, instruktorzy średnio ogarnięci i towarzystwo raczej sezonowe, mało zaawansowanych "schabów" od których można się uczyć, duża rotacja osób i niemal wieczni początkujący. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
123 Napisano 20 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 20 Grudzień 2012 Każdemu, kto ma choć trochę miejsca w mieszkaniu, proponuję zakup zestawu sztang i ciężarów (ok. 350 zł) i ćwiczenie u siebie. Koszt zwraca się po pół roku (karnet), a ćwiczenia są bardziej efektywne (nie musisz czekać na swoją kolej - odstępy między ćwiczeniami są istotne). Jakość treningu w siłowni a w domu to rzecz dyskusyjna. Osobiście jestem zdania, że nie ma różnicy, a na poziomie amatorskim to już w ogóle. Za 350zł za wiele sprzętu nie kupisz a różnica między siłownią domową a profesjomalną jest kolosalna, jeżeli chodzi o osiąganie jakiś efektów- masa mięśniowa, wytrzymałość, spalanie tkanki tłuszczowej. Jeśli ktoś chce sobie poćwiczyć rekreacyjnie, polepszyć kondycję to w takiej sytuacji domowa siłownia będzię ok. Oczywiście mówimy tu o małej domowej siłowni niskobudżetowej. Temat jest o czymś innym, więc proponuję znaleźć koledze siłownię w Warszawie a nie robić OT. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Stormont Napisano 21 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2012 Nazwę tematu można zmienić na: Dobra siłownia. Nie będzie OT, a skorzysta więcej osób. Każdemu, kto ma choć trochę miejsca w mieszkaniu, proponuję zakup zestawu sztang i ciężarów (ok. 350 zł) i ćwiczenie u siebie. Koszt zwraca się po pół roku (karnet), a ćwiczenia są bardziej efektywne (nie musisz czekać na swoją kolej - odstępy między ćwiczeniami są istotne). Jakość treningu w siłowni a w domu to rzecz dyskusyjna. Osobiście jestem zdania, że nie ma różnicy, a na poziomie amatorskim to już w ogóle. To jest jakaś herezja! Dobry sprzęt na siłownię kosztuje wielokrotnie więcej. Zaczynając od dobrej sztangi olimpijskiej na odpowiedniej jakości ławce kończąc. Wraz z postępami zajdzie też konieczność dokupywania talerzy, a te do sztangi olimpijskiej są droższe niż zwykłe marketowe. W razie ewentualnego przecenienia możliwości w ostatnich seriach i upadku sztangi, w publicznej siłowni liczyć można na pomoc. Kto ściągnie z mężczyzny sztangę w domu? Żona? Oczywiście lepiej jest ćwiczyć w domu, nie czekać na swoją kolej na siłowni, ale zakup drogie sprzętu do domu raczej się nie zwraca i nie każdy może sobie na niego pozwolić. http://scoobysworkshop.com/Przykro mi, ale strona nie powala. Ani na tzw. zdroworozsądkowym poziomie, ani na sportowym. Jeżeli mogę wskazywać drogę, to dobrym pomysłem jest poczytanie Starra, Rippetoe, albo Wendlera. Zwłaszcza tego drugiego i jego Starting Strength. Nic więcej nie trzeba wiedzieć. Czas nie jest problemem, bo są siłownie 24h. Czyste i przestronne sieciówki wcale nie muszą być najlepszym rozwiązaniem. Jeżeli mogę doradzać, to decydowałbym właśnie tymi kryteriami, które wymieniłem na początku: - magnezja (dużo mówi o tym, kto na siłownię chadza i w jakim celu) - miejsce na wolne ciężary (jeśli 3/4 treningu wykonuje się na maszynach, to czas to zmienić) - zatłoczenie - cena Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
j@zzband Napisano 21 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 21 Grudzień 2012 Nazwę tematu można zmienić na: Dobra siłownia. Nie będzie OT, a skorzysta więcej osób. Każdemu, kto ma choć trochę miejsca w mieszkaniu, proponuję zakup zestawu sztang i ciężarów (ok. 350 zł) i ćwiczenie u siebie. Koszt zwraca się po pół roku (karnet), a ćwiczenia są bardziej efektywne (nie musisz czekać na swoją kolej - odstępy między ćwiczeniami są istotne). Jakość treningu w siłowni a w domu to rzecz dyskusyjna. Osobiście jestem zdania, że nie ma różnicy, a na poziomie amatorskim to już w ogóle. To jest jakaś herezja! Dobry sprzęt na siłownię kosztuje wielokrotnie więcej. Zaczynając od dobrej sztangi olimpijskiej na odpowiedniej jakości ławce kończąc. Wraz z postępami zajdzie też konieczność dokupywania talerzy, a te do sztangi olimpijskiej są droższe niż zwykłe marketowe. W razie ewentualnego przecenienia możliwości w ostatnich seriach i upadku sztangi, w publicznej siłowni liczyć można na pomoc. Kto ściągnie z mężczyzny sztangę w domu? Żona? Oczywiście lepiej jest ćwiczyć w domu, nie czekać na swoją kolej na siłowni, ale zakup drogie sprzętu do domu raczej się nie zwraca i nie każdy może sobie na niego pozwolić. To nie jest herezja, to jest bardzo dobry pomysł. Do każdej aktywności potrzebna jest zasadniczo jedna rzecz: odpowiednie nastawienie. Sprzętu wiele nie potrzeba. Wystarczy własne ciało, może drążek, może taki przyrząd jak np. kettlebel no i oczywiście trochę wiedzy. A o to nietrudno - mamy dostępną całkiem niezłą literaturę. A dla wątpiących proponuję zobaczyć co osiągają ludzie wykorzystujący w swoim treningu drążek i obciążenia własnego ciała, np tutaj: http://www.youtube.com/user/OfficialBarstarzz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Stormont Napisano 22 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 22 Grudzień 2012 Powiedz jak zrobić na drążku rozporowym ciężki przysiad, ćwiczenie które angażuje 3/4 mięśni ciała? Czy tego chcesz, czy nie, sztanga jest najlepszym i najwygodniejszym narzędziem do treningu nastawionego na zdobycie siły. Prawidłowo wykonywane złożone ćwiczenia ze sztangą są konieczne dla prawidłowego rozwinięcia ludzkiej anatomii. Chyba nie oglądałeś disneyowskiego Herkulesa : ) Nie będę teraz pisał maili do Sewimu (a to najtańsza z solidnych firm), ale tak na szybko znalazłem ofertę ich najprostszej (bez zabezpieczeń) płaskiej ławki i kosztuje ona 1250 pln. A wypadałoby mieć też stanowisko pod siady (niekoniecznie klatkę), solidną sztangę i obciążenie. No i gumową matę do mc, ale to już grosze. Pewnie da się to oblecieć w markecie za jakieś 700 złotych, pytanie tylko czy Ci się to nie rozpadnie po dwóch miesiącach, albo czy nie zrobisz sobie krzywdy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
j@zzband Napisano 22 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 22 Grudzień 2012 Powiedz jak zrobić na drążku rozporowym ciężki przysiad, ćwiczenie które angażuje 3/4 mięśni ciała? Czy tego chcesz, czy nie, sztanga jest najlepszym i najwygodniejszym narzędziem do treningu nastawionego na zdobycie siły. Prawidłowo wykonywane złożone ćwiczenia ze sztangą są konieczne dla prawidłowego rozwinięcia ludzkiej anatomii. Chyba nie oglądałeś disneyowskiego Herkulesa : ) Do ciężkich przysiadów nie jest nizebędna sztanga. A jak je zrobić? Np tak: Ilu bywalców świetnie wyposażonych siłowni ma tak silne nogi? Nie bez powodu kalistenika w ostatnich latach wraca do łask. Ale aby przyniosła efekty należy mieć charakter, a nie wypasioną siłownię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
123 Napisano 22 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 22 Grudzień 2012 Najpierw piszesz o drążku, teraz o kalistenice która wraca ale chyba w reklamach reeboka. Generalnie można nawet workiem z piaskiem ćwiczyć a my tu chyba mieliśmy dyskusję o siłowni a nie metodach zastępczych trening z obciążeniem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
j@zzband Napisano 22 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 22 Grudzień 2012 Najpierw piszesz o drążku, teraz o KETTLEBELL który na mojej siłowni która nie jest nowoczesna ani wypasiona jest obecny od lat więc do łask wraca ale chyba w reklamach reeboka. Generalnie można nawet workiem z piaskiem ćwiczyć. Napisałem i o drążku i o kettlebell jako przykładach sprzętu, który każdy może mieć w domu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
123 Napisano 22 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 22 Grudzień 2012 Można i dobrze piszesz, że charakter to podstawa ale metoda treningowa zależy od oczekiwanych efektów bo na drążku czy pompkami masy mięśniowej się nie zrobi, co innego rzeźbę czy redukcję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Stormont Napisano 22 Grudzień 2012 Zgłoszenie Share Napisano 22 Grudzień 2012 Powiedz jak zrobić na drążku rozporowym ciężki przysiad, ćwiczenie które angażuje 3/4 mięśni ciała? Czy tego chcesz, czy nie, sztanga jest najlepszym i najwygodniejszym narzędziem do treningu nastawionego na zdobycie siły. Prawidłowo wykonywane złożone ćwiczenia ze sztangą są konieczne dla prawidłowego rozwinięcia ludzkiej anatomii. Chyba nie oglądałeś disneyowskiego Herkulesa : ) Do ciężkich przysiadów nie jest nizebędna sztanga. A jak je zrobić? Np tak: Ilu bywalców świetnie wyposażonych siłowni ma tak silne nogi? Nie bez powodu kalistenika w ostatnich latach wraca do łask. Ale aby przyniosła efekty należy mieć charakter, a nie wypasioną siłownię. Ale to jest bardzo, bardzo fajne - jako ćwiczenie pomocnicze. Naprawdę uważasz, że przysiad na jednej nodze z kettlem zastąpi siady ze sztangą z ciężarem >100 kg.? I tak, worki z piaskiem są super. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Grzesiek13 Napisano 24 Grudzień 2012 Autor Zgłoszenie Share Napisano 24 Grudzień 2012 Dzięki Panowie za odpowiedzi , ale niestety trochę nie na temat , to gdzie ja chcę ćwiczyć określiłem w pierwszym poście , ćwiczenie w domu choć posiadam takie warunki zupełnie mnie nie interesuje . Liczyłem na odpowiedzi osób które uczeszczają konkretnie do tych klubów które wymieniłem , albo mogą polecić coś o tym samym standardzie , tzn. oprócz siłowni i maszyn cardio , dodatkowo basen , sauna sucha i parowa. Wybór na najbliższy rok już padł ! Pozdrawiam i życzę wszystkim spokojnych i wesołych Świąt. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hargin Napisano 2 Styczeń 2013 Zgłoszenie Share Napisano 2 Styczeń 2013 z tych co odwiedziłem lub odwiedzam niekiedy i mieszczą się w kręgu zainteresowań kolegi Grześka: Pure Złote Tarasy - dużo miejsca, sporo sprzętu, ale typowo "fitnessowy" (zestawy wolnych ciężarów o dziwnie małym przekroju gryfa - bardzo źle leżący w ręku)... tłok, mało komfortowe miejsce do odwiedzania (wędrówka przez galerię, dojazd do centrum, płatny parking), Radisson (Grzybowska/Jana Pawła) - tu również dużo miejsca, osobna sala dla wolnych cieżarów, duże zróżnicowanie maszyn - wg. mnie ok, jeśli ktoś lubi hotelowe klimaty, Zdrofit Żoliborz (Centrum Olimpijskie) - duży plus za lokalizację i dobre zajęcia na rowerach - siłownia fatalna - mało miejsca, mało sprzętu, mały wybór - w godzinach popołudniowych tłumy, sauna z "zakazem polewania kamieni" (sic!) - raczej do pominięcia, chyba, że w godzinach porannych osobiście wolę mniejsze kluby, które można odwiedzić po drodze "z" lub "do" pracy - bez przywiązywania się do lokalizacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
klasiko Napisano 25 Styczeń 2013 Zgłoszenie Share Napisano 25 Styczeń 2013 Trudno mi powiedzieć, która siłownia w Wawie jest najlepsza, ale w okolicy Wilanowa moim zdaniem GoldsGym. Dobry sprzęt, fajni ludzie, bez dziwnych kolejek, a przy okazji jeszcze basen, spa i fitness. Korzystałem tylko dodatkowo z basenu, ale zamierzam również wybrać się do spa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
klasiko Napisano 9 Lipiec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2013 Czy ktoś z was był może w spa GoldsGym? To jedyne czego jeszcze u nich nie testowałem. Czy cena jest stosowna do jakości? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mikad Napisano 9 Lipiec 2013 Zgłoszenie Share Napisano 9 Lipiec 2013 Jesli chodzi o silownie dla autora wątku - nie wiem, na którą w końcu padło, ale ja chodzę do Holmesa w Arkadii. Klub jest bardzo ładny, przestronny (nawet gdy ćwiczy naprawdę dużo ludzi, nie czuć tłoku), a wybór maszyn, przyrządów jest ogromny. Niestety, od pewnego czasu widać, że siłowni przydałoby się małe odświeżenie. Łazienki są odrobinę zaniedbane, kilka maszyn jest wiecznie uszkodzonych. Jest sauna, ale też nie pierwszej jakości. Od jakiś dwóch tygodni widać postęp i robi się lepiej, ale idealnie jeszcze nie jest. Generalnie, nie wiem, jak w tej chwili wyglądają warunki w przypadku zawierania nowej umowy, ale chyba ciężko w tej okolicy o coś lepszego. Oczywiście oprócz siłowni tej samej sieci w Hiltonie, ale tam różnica cenowa jest dwukrotna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.