Marka Emling - dobra alternatywa?

[ChMR]

Czy podobnie jest z innymi angielskimi markami? Czy przypadkiem nie za bardzo ulegamy stereotypowi angielskiej jakości? Niestety trzeba uważać.

Coś w tym jest. Dzięki forum dowiedziałem się o istnieniu firmy emling której buty linii couture oferują za niższą cenę oferują lepszą jakość niż popularne c&j.

[Remy]

Co do jakości Emling Couture nie będę się wypowiadał.

Ale wygląd po prostu mi się nie podaba.

[Misza]

Emling - długo rozchodziłem, miałem problemy z pastą na tych butach, ale z jakości jestem zadowolony.

[montparnasse]

Bonjour.

Od ponad roku mam dwie pary "penny loafers" Emlinga.

Podobnie jak kolega Misza miałem na początku problemy z ich rozchodzeniem. Koniec końców dałem obie pary do szewca do lekkiego rozciągnięcia. Pomogło.

Generalnie nie polecałbym Emlinga dla osób ze sporą stopą, Po pierwsze, ich projektanci lubią buty o wydłużonym kształcie. Buty sporych rozmiarów wyglądają wtedy jak płozy sań. Po drugie, rozmiarówka Emlinga kończy się często na 45. Na dodatek jest to i tak mocno zaniżone 45 w stosunku do tego co oferuje konkurencja.

Na plus, duży plus, trzeba Emlingowi oddać: wykonanie (bez zarzutu), trwałość (jak dotąd) i wygodę (po ingerencji szewca).

W sumie to na mojej wybitnie subiektywnej skali francuskich butów Emling zdecydownie wyprzedza Lodinga i Bowena. Ostatnio jednak kupiłem parę butów Finsbury i jestem bardzo, bardzo zadowolony. Bardziej niż z Emlinga.

Aha -- W okresie wyprzedaży Emling ma całkiem niezłe przeceny. Za jedną z par swoich penny loafers dałem wtedy 180 euro (przecenione z bodajże 270 euro)

[+Immune+]

W sumie to na mojej wybitnie subiektywnej skali francuskich butów Emling zdecydownie wyprzedza Lodinga i Bowena. Ostatnio jednak kupiłem parę butów Finsbury i jestem bardzo, bardzo zadowolony. Bardziej niż z Emlinga.

Jakie masz doświadczenia z marką Bowen? Mówisz o butach, które ta firma oferuje obecnie?

[montparnasse]

Jakie masz doświadczenia z marką Bowen? Mówisz o butach, które ta firma oferuje obecnie?

Obecnie? Moje ostatnie doświadczenia Bowenem są sprzed czterech lat, kiedy to kupiłem u nich ciemnobrązowe angielki (derby); proste, bez żadnych ażurków. Trochę to trwało zanim je rozchodziłem. Potem zaczęły się probelmy z flekami -- dałem do szewca i prez długi czas było ok. Butów używałem dość intensywnie. Po mniej więcej dwóch latach pojawiły się problemy z pękającą skórą na cholewce z boku. Dodatkowo, jak ostatnia fujara zarysowałem jeden but sam nie wiem w jakim barze... No cóż, donosiłem je przez parę miesięcy i wyrzuciłem. Voilà!

Może miałem pecha, może taka jakość tych butów -- nosiłem je dość intensywnie; średnio 2-3 razy w tygodniu. W moim odczuciu jednak jest to jednak nieciekawa relacja ceny do jakości. Nie są to złe buty, jednak biorąc pod uwagę całokształt to, to od Bowena wolę już markę Emling.

Zgodnie z moiom, wielce subiektywnym odczuciem ranking butów z jakimi miałem do czynienia w Francji wygląda następująco (od najgorszego do najlepszego):

- Loding (chała!)

- Mansfield, Heyraud, Bally

- Bowen

- Emling

Od kilku miesięcy mam parę czarnych angielek Finsbury. Jak na razie wszystko ok, za wcześnie jednak aby oceniać.

[Misza]

Może kogoś zainteresują - 50% taniej.

http://www.emling.fr/chaussure-collecti ... -1672.html