Test szewców - zelowanie

[Velahrn]

Cześć

Tak się składa, że bardzo lubię buty Wolverine 1000 mile. Mam ich trzy pary. Standardowy model sprzedawany jest na skórzanej podeszwie. Istnieje co prawda Evans, czyli model fabrycznie podzelowany, jest jednak droższy o 50 USD i rzadko dostępny.

Jako, że Wolverine'ów używam jako butów "do chodzenia" w sezonie jesienno-zimowym, i dodatkowo jeżdżę w nich za miasto, potrzebowałem je podzelować. Chciałem wypróbować różnych szewców. Nie było to jednoczasowe zlecenie, raczej sukcesywne, w miarę kupowania kolejnych par.

Nie będę przyznawać punktów :), a raczej zrobię to opisowo, w kategoriach:

Szewc:

Zastosowana zelówka:

Cena:

Czas oczekiwania:

Staranność

Trwałość:

Wygoda użytkowania: 

Aha, fleki na obcasach są fabryczne, Vibrama!

[Velahrn]

Szewc: Tadeusz Januszkiewicz

Zastosowana zelówka: Dunlop, dyskretny, mały bieżnik. Innych szewc nie posiada. Jako jedyny oprócz klejenia zastosował dodatkowo niewielkie gwoździki z przodu buta.

Cena: 80 zł

Czas oczekiwania: 3 dni

Staranność: Bez zarzutu, bez śladów kleju, ubrudzenia butów itp.

Trwałość: Jak widać na załączonym zdjęciu, zelówka obu butów odwarstwiła się od podeszwy, po około dwóch miesiącach przeciętnego użytkowania. Proces ten nie postępuję dalej - chyba z powodu gwoździków. Natomiast sama guma już zaczyna się ścierać. Przypuszczam, że zelówki wytrzymają rok, może trochę dłużej.

Wygoda użytkowania: Patrząc na bieżnik, myślałem, ze będzie gorzej. Tymczasem jest naprawdę w porządku, nie zdarzyło mi się poślizgnąć. Poza miastem jeszcze w nich nie byłem.

[Velahrn]

Szewc: szewc24.pl

Zastosowana zelówka: Dunlop, bieżnik typu mini-lug (można powiedzieć, że jest to doklejany fragment podeszwy commando sole). Rafał zaproponował mi kilka różnych zelowek, ze wskazaniem właśnie na ten model.

Cena: 60 zł + przesyłka

Czas oczekiwania: 4 tygodnie

Staranność: Bez zarzutu. Dodatkowo w cenie było woskowanie brzegów podeszew na gorąco.

Trwałość: Super. Była to zdecydowanie najmocniej katowana przeze mnie para, w błocie, śniegu, deszczu (ale nie w soli), w miescie i na wycieczkach. Trzyma się idealnie.

Wygoda użytkowania: Wysoka. Można w tym chodzić po lesie czy łące, jedyne, na co taki but się nie nadaje, to bardziej skaliste góry, typu Tatry (ale to wynika z tego, że jest zbyt miękki).

[Velahrn]

Szewc: Sieciowka "Cezar", punkt w CH Skorosze

Zastosowana zelówka: Vibram, dość mały bieżnik. Jest też możliwość wybrania mini-lug.

Cena: 39 zł

Czas oczekiwania: 1 dzień.

Staranność: Bez śladów kleju, zabrudzeń itp. W jednym z butów zelówka jest niedokładnie dociśnięta do podeszwy, a szpara (uhu, ale poważne określenie na coś, co ma poniżej 1 mm  ) jest wypełniona klejem - widać to na zdjęciu. UPDATE - podczas użytkowania zelówka się docisnęła i dokleiła, nie ma śladu po "szparze"

Trwałość: Zbyt krótko użytkuje, aby stwierdzić.

Wygoda użytkowania: Bez zarzutu - przynajmniej podczas użytkowania w mieście.

[Żorż Ponimirski]

1) Którą opcję polecasz ? W moim odczuciu wygrywa 3, bo 1 najdroższa, a 2 brzydka

2) Czy te trzecie Wolverine to bizony ?

3) Evansy są droższe o 35$, a dostajesz za to zelowkę przeszytą GYW. U mnie po 2 zimach noszenia nie widać większych wytarć, więc zakładam, że mi posłuży jeszcze co najmniej 4 sezony jeśli nie więcej.

[Velahrn]

21 godzin temu, Kamil1987 napisał:

1) Którą opcję polecasz ? W moim odczuciu wygrywa 3, bo 1 najdroższa, a 2 brzydka

2) Czy te trzecie Wolverine to bizony ?

3) Evansy są droższe o 35$, a dostajesz za to zelowkę przeszytą GYW. U mnie po 2 zimach noszenia nie widać większych wytarć, więc zakładam, że mi posłuży jeszcze co najmniej 4 sezony jeśli nie więcej.

Po niecałym miesiącu chodzenia - opcję trzecią. Sam jestem zaskoczony, ze to piszę! Po kilku dniach zelówka dokleiła się do podeszwy i teraz nie widać nawet śladu. Mam tez wrażenie, że guma wolniej zużywa się niż w Januszkiewiczowych (oczywiście to Dunlop robi tę gumę, ale to pan Tadeusz ją wybrał do swojego zakładu). Skomplikowanej naprawy chyba bym Cezarowi nie dał, ale zelowanie - polecam.

Pierwsze i trzecie Wolverine'y to bizony. Tak mi się spodobała ta skóra i kopyto (jet szczuplejsze niż standardowe, po prostu doskonałe na moją stopę), że dokupiłem druga parę. Na reddicie użytkownicy opisują, że centennial bison jest o 1/2 numeru mniejszy niż standardowy model 1000 Miles i według mnie to prawda.

Evansy są droższe tylko albo aż o 35 USD, ale nie w moim wypadku... Pisałem o swojej filozofii ubioru w innym wątku :), bardziej jednak chodzi o to, że kupuje wyłącznie na wyprzedażach. A z nieznanych mi przyczyn jeszcze nigdy Evansów na wyprzedaży nie widziałem (a inne - i owszem, na przykład za brązowego bizona dałem 140 USD). Przyszyta zelówka to zawsze plus i gdybym miał możliwość wyboru w tej samej cenie, to na pewno bym się na coś takiego zdecydował. Przy okazji - słyszałem, że Evans jest robiony na nieco obszerniejszym kopycie - czy to potwierdzasz?

[Żorż Ponimirski]

Między Evansem a Klasycznym 1000 mile nie zauważyłem namacalnych różnic, ale te buty wymagały ode mnie dosłownie pół roku rozchodzenia, więc nie mam dokładnego porównania, gdyż te drugie nie przeszły u mnie tego procesu. Ale może być coś na rzeczy, bo mierzyłem 1000 mile Courtland w rozmiarze Evansów i sprawiały inne wrażenie (obszerniejsze).

Ja znalazłem na Amazonie Evansy za 250$ ale nigdy więcej nie widziałem tej ceny. Brązowe bizony widziałem za 169$ w Marshalls i trochę żałuję, że nie wziąłem widząc po Twoim wpisie jak ładnie i niedrogo można je podzelować.