Jump to content

Panerai


janeks
 Share

Recommended Posts

Nie jestem wielkim frikiem zegarkowym, ale od lat przeglądam okazyjnie różne fora i chyba tylko raz w życiu widziałem wątek typu "czy to oryginał", w którym odpowiedź była pozytywna...

Za to był to jakiś spektakularny złoty kiesznkowy Jäger LeCoultre, o ile pamiętam, podobno znaleziony na strychu... Więc nie ustawajmy w poszukiwaniach!

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Koval napisał:

@swordfishtrombone,

sęk w tym, że większość tego typu pytań zaczyna się od 'znalazłem na strychu/szufladzie/'piwnicy dziadków'... B) 

A może dziadek miał jakiś epizod w życiu bycia prezesem banku za granicą, którym się nigdy nie pochwalił, bo nie mógł ścierpieć wyprowadzki ze swojego apartamentu do gierkowskiego bloku? :)

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Koval napisał:

@Clovis,

Już ustaliliśmy ponad wszelką wątpliwość, że to nie jest ten Panerai...

Wiele wskazuje na to, że jest to Panerai z manufaktury młodszego brata tego ZNANEGO Panerai. On na razie robi tańsze zegarki, inspirując się produktami bardziej sławnego krewniaka, ale to tylko początki i on jeszcze pokaże. Widziałem kiedyś zegarki produkowane przez młodszego brata tego Patka (albo tego Philippe'a) i one miały komplikacje namalowane na tarczy tak jakby pędzlem. Niektórych młodszych braci powinno się trzymać w piwnicy w żelaznej masce na głowie.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Caporegime napisał:

A może dziadek miał jakiś epizod w życiu bycia prezesem banku za granicą, którym się nigdy nie pochwalił, bo nie mógł ścierpieć wyprowadzki ze swojego apartamentu do gierkowskiego bloku? :)

Niekoniecznie za granicą. Z dobytku mojego dziadka, który był dyrektorem banku jak najbardziej w kraju, połowa nie zmieściła się w naszym starym mieszkaniu w bloku. W związku z tym np. biurko stoi obecnie w pałacu opatów w Oliwie. Zegarek też był, a jakże, stary Oris. Ale wiecie co? To była kiedyś raczej gówniana marka ten Oris i tamten egzemplarz to był tak zwany buksiak. Ale parkerem dziadka pisałem potem przez kilka lat.

Link to comment
Share on other sites

Czy ja wiem... były czasy, stosunkowo niedawno, że majątek podróżował dziwnymi ścieżkami, różne rzeczy znajdowano w opuszczonych mieszkaniach lub wymieniano za rzeczy obiektywnie mniej cenne, ale bardziej przydatne dla przeżycia. A Internetu nie było, nie było kogo spytać ile co jest warte.

Ja jako student wynajmowałem mieszkanie na starym Mokotowie, które należało do jakiejś zmarłej staruszki. Nowy właściciel mi powiedział, że jak mi się coś spodoba, to mogę sobie wziąć, bo jego to nie interesuje i wszystko, czego nie wezmę, wyrzuci przy remoncie. W mieszkaniu był np. zestaw pięknych kryształowych kieliszków, dziewiętnastowieczne srebrne sztućce i porcelana (choć zdekompletowane i w częściowo zużyte, ale coś dało się uratować przed wyrzuceniem). Jaka konkretnie to porcelana była, nie pamiętam, i nie mam jej tu, gdzie teraz mieszkam, ale stempelki na niej pokazywał mi w jakiejś starej książce znajomy antykwariusz; była chyba z jakiejś rosyjskiej fabryki zlikwidowanej po Rewolucji...

Rzeczy mają swoje losy.

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, eye_lip napisał:

Oris nigdy nie był gównianą marką.

Tym niemniej zegarmistrz nie ocenił wysoko tamtego zegarka. To był buksiak z lat 50., oczywiście w nie najlepszym stanie, jak to znalezisko z szuflady. Nie pamiętam go dokładnie, ale prawdopodobnie był to taki:

Oris-581-1.jpg

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, eye_lip napisał:

.. Niezależnie od Twojej historii nijak się to nie ma do oceny Orisa - zgaduję że nawiązałeś.

Tak wyszło, ale nie - bezpośrednio do tej odpowiedzi sprowokował mnie wpis xkozła o tym, że wystarczy zadać sobie pytanie, jakim nakładem kosztów zdobyliśmy zegarek. Ale też bardziej abstrakcyjnie o tym, że można po prostu "znaleźć" coś wartościowego i to, że coś było za darmo to nie znaczy, że jest bezwartościowe.

O Orisie nic nie wiem.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

A skoro już mamy temat o Panerai, to może ktoś mi wytłumaczy, dlaczego ten toporny design tak bardzo mi się podoba? To tylko marketing?

No i - dlaczego nie ma sensownej "budżetowej" alternatywy przyzwoitej jakości? Każdy "kultowy" zegarek ma rzeszę "homage watches" i nie chodzi mi tu tylko o ocierające się o kryminał podróby no-name czy microbrandów, ale też o zupełnie przyzwoite zegarki takich marek jak Seiko. Dlaczego tak trudno znaleźć coś w stylu Panerai (masywny pilot z blokadą koronki, w stalowej kopercie typu "poduszka") na półce, powiedzmy, 500-1000 EUR? Znalazłem tylko chińskie Parnisy za 100 EUR (podobno nawet nie takie złe), ale czy między nimi a Panerai faktycznie nic na tej półce nie ma?

Link to comment
Share on other sites

Poważnie? Od siedemdziesięciu z górą lat (myślałem, że zaczęli ją robić w okresie WW2, myliłem się?)!?

I jeszcze: widzę bardzo dużo "leworęcznych" Panerai, a nie doszukałem się informacji, czemu tak właściwie było. Domyślam się, że te "leworęczne" zegarki (tj. z koronką na 9, nie na 3) były w rzeczywistości noszone przez praworęcznych pilotów, a koronka była z drugiej strony z innych względów? A może to taka nowoczesna moda? Dzięki za wyjaśnienie.

Link to comment
Share on other sites

Panerai nigdy nie były zegarkami pilotów ;) - tylko nurków włoskiej marynarki. Wersje "destro" zapewne były dla tych którzy preferowali glebokosciomierz i inny sprzęt na lewej. Ale z tą dużą ilością to bym nie przesadzał - destro to mały ułamek katalogu marki.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

OK, to już wiem, na czym polega ich oryginalność - to piloty dla nurków :D. Wiedziałem, że były dla marynarki, ale ponieważ nie znam się na wojsku, założyłem automatycznie, że były dla pilotów (w polskiej terminologii lotnictwo też jest chyba częścią marynarki). Jakoś tak pilotowo wyglądają, nie mają ruchomego bezela...

W wolnej chwili poszukam tego patentu na osłonę koronki, bo aż mi się nie chce w niego wierzyć (chyba, że coś stosunkowo niedawno w tej osłonie zmienili i dostali nowy patent).

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, mogło to być odnowione w ostatnich dwóch dziesięcioleciach, ale fakt jest taki że nie spotkałem się z tego typu rozwiązaniem w innych zegarkach.

Jako ciekawostkę dodam, że nie tak dawno zastrzeżono też dla marki Panerai nazwę Marina Militare (Marynarka Wojenna) na zegarku naręcznym bo Chińczycy kopiowali wygląd modeli z czasów wojny, które miały na tarczy tylko taki napis (bez Panerai, Luminor, Radiomir).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.