damiance Napisano 15 Marzec 2014 Zgłoszenie Share Napisano 15 Marzec 2014 Bardzo ciekawa historia ... Maczków - polskie miasto i strefa okupacyjna w Niemczech po zakończeniu II wojny światowejCzytaj więcej na http://nowahistoria.interia.pl/prl/news-maczkow-polskie-miasto-i-strefa-okupacyjna-w-niemczech-po-za,nId,1357529 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Breslauer Napisano 18 Marzec 2014 Zgłoszenie Share Napisano 18 Marzec 2014 Ciekawa historia, a pod spodem ciekawy komentarz: Grzegorz Bartosik A, Francuzi, którzy się zbłaźnili w 1940 i kolaborowali z Hitlerem dostali samodzielną strefę (...) Wojtek Andrzejczuk Zbłaźnili się w II Wojnie Światowej nie Francuzi, tylko Polacy. Francuzi zrobili najrozsądniejszą rzeczna świecie - poddali się. Dzięki temu ich straty w ludziach były minimalne, straty materialne znikome. Represje ze strony Niemców też były nieporównywalnie mniejsze niż w krajach które stawiały Niemcom opór. Naród francuski przetrwał straszliwą i krwawą wojnę praktycznie nie tknięty. Przez całą wojnę zginęło "zaledwie" pół miliona Francuzów.... z czego 100 000, czyli 20% to Żydzi zgładzeni w obozach. Relatywnie łagodne przejście przez wojnę pozwoliło Francji niesamowicie skorzystać w latach powojennych, rozbudować gospodarkę, stać się potęgą atomową... do dzisiaj odnoszą korzyści z tego, że w odpowiednim momencie dali sobie "na wstrzymanie" i przeczekali najgorszą zawieruchę chowając głowy w piasek. A Polacy ? Polacy rzucili s...ię jak ciele na widły, z okrzykiem "uuuurrraaaaaa" i rogalem na gębie umierać za "wolność waszą i potem, ewentualnie, jak by panowie byli tacy mili to również i naszą". Zginął co piąty Polak...A żeby było zabawniej, to w pierwszej kolejności ginęli nawet nie żołnierze, ale cywile. I to nawet nie przypadkowi cywile, ale elity - nauczyciele, naukowcy, prawnicy, lekarze, oficerowie, pisarze, poeci, dziennikarze, głównie młodzi, głównie ci najodważniejsi, najsilniejsi, najbardziej przedsiębiorczy i najbardziej zaradni. Tak nas w czasie tej wojny sprali, że do dzisiaj nam tyłki puchną. Praktycznie wszystkie problemy ekonomiczne i społeczne z którymi się teraz borykamy pośrednio lub bezpośrednio wynikają właśnie z tego, że 75 lat temu dobrowolnie postanowiliśmy być mięsem armatnim i "żywą tarczą Zachodu", Komuna, a owszem, swoje trzy grosze dołożyła celem dalszego tłamszenia i upadlania Narodu Polskiego, ale ci którzy zwalają wszystko na Komunę są oderwani od rzeczywistości. Spójrzcie na Czechy. Albo na Węgry. Tam też była Komuna, taka sama jak u nas. A mimo to oni podnieśli się i odbudowali po tej Komunie, i teraz lecą do przodu goniąc Zachód. A my ? My nie jesteśmy w stanie. My nie potrafimy. Dlaczego ? Bo ciągle nie doszliśmy do siebie po II Wojnie Światowej, ciągle brakuje nam ludzi którzy wtedy zginęli. Straty "kulturowe" dla Narodu były jeszcze większe, tam gdzie normalnie powinna być duma, pewność siebie i cywilna odwaga, w Polsce jest strach, kompleksy i skundlenie. Zachwianie poczucia sprawiedliwości w Narodzie, zachwianie poczucia wspólnoty i odpowiedzialności za swój kraj. Myślicie, że to Komuna zrobiła ? Trochę tak, ale jeśli myślicie że 45 lat Komuny potrafiłoby aż tak zniszczyć Naród, to moim zdaniem zdecydowanie przeceniacie ludzi takich jak Bierut, Gomułka i Gierek. Każdy Polak czuje, że coś jest nie tak, że czegoś nam tutaj brakuje, ale 99,99% Polaków nie rozumie czego i nie potrafi tego nazwać. 99,99% Polaków szuka winnych w Komunie, okupacji ZSRS, Unii Europejskiej, Żydach, Niemcach, Masonach, Watykanie... nawet nie podejrzewają, że źródło problemów leży nie w tym, że ktoś się na nas uwziął, tylko w naszej historii - a konkretnie z jednej historii z lat 1939-1945. Nie da się odrąbać sobie 20% czegokolwiek, i dalej normalnie funkcjonować, takie rany są zbyt głębokie i wygląda na to, że trzeba więcej niż 75 lat żeby się zagoiły. " 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pol606 Napisano 18 Marzec 2014 Zgłoszenie Share Napisano 18 Marzec 2014 Z całą stanowczością mogę powiedzieć że w 99.9% nie zgadzam się z powyższą opinią Francuzi podczas walk w Belgii i Holandii mieli większe straty niż Polska podczas Kampanii Wrześniowej, o około 50 000 żołnierzy. Tyle w kwestii słynnej Francuskiej tchórzliwości podczas drugiej wojny światowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mosze Napisano 18 Marzec 2014 Zgłoszenie Share Napisano 18 Marzec 2014 Komentarze jak to komentarze - mieszanka uwag słusznych i od czapy. Francuzi się zbłaźnili w 1939 r. W 1940 wojna była na serio, a Francuzi przegrali z wielu powodów (przede wszystkim nie wyciągnęli wniosków z kampanii w Polsce). O Polakach, którzy się "rzucili" - ciężko to skomentować, różnie się sytuacja mogła potoczyć. Po latach łatwo gadać, w 1939 r. wiele rzeczy nie było tak oczywistych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boruta Napisano 18 Marzec 2014 Zgłoszenie Share Napisano 18 Marzec 2014 Komentarz o najrozsądniejszej rzeczy - poddaniu się dotyczy raczej Czechosłowacji, niż Francji. Francja przegrała na podobnej zasadzie co Polska, tzn z powodu przewagi przeciwnika i rozstawienia sił (u nas kordonowego, u nich plan Dyle skontrowany "sierpem Mainsteina"). Różnica natomiast jest taka, że z racji koloni i floty Niemcy nie miały możliwości całkowitego pobicia tak jak Polski. Tzn mogliby podbić Francję kontynentalną, ale musieliby się liczyć z kontynuacja walki poza nią. Bardziej opłacał się rozejm. Zresztą nawet z porównywaniem do Czechosłowacji tez jest jeden problem. Ta decyzję o niepodejmowaniu oporu podjęła po tym, jak okazało się, że długoletni sojusznik, właśnie Francja, nie udzieli jej pomocy. Polska odwrotnie, miała gwarancje i Francji i Wlk. Brytanii. Przy czym jeśli mówić, jak Mosze, o zbłaźnieniu się Francji, to raczej w odniesieniu właśnie do 1938, niż 1939 roku. W 39ym jeśli już ktoś się zbłaźnił, to niestety była Polska.Aczkolwiek nie wiem, czy to nie za mocne słowo. To co nawaliło, to przede wszystkim olbrzymie niedoszacowanie możliwości przeciwnika i przeszacowanie własnych. Po drugie przyjecie błędnych pozycji wyjściowych, przy czym było to znacznie bardziej widoczne niż w przypadku ryzyka planu Dyle. Aczkolwiek błąd ten wynikał z pierwszego, z kompletnie oderwanej od rzeczywistości wiary w to, że piechota jest w stanie oderwać się od jednostek zmotoryzowanych i utworzyć druga linie obrony. Trzecia sprawa to nieudolne dowodzenie na wyższych szczeblach. Oczywiście oprócz tego zawalono całą koncepcję wojska, ale to nie wynik jednego roku, a kilkunastu lat. Francja w 1939 roku się nie zbłaźniła. Zrobiła to co miała zrobić i co mogła. Wypowiedziała wojnę i zaczęła przygotowania do ofensywy. To, że nie nastąpi do od ręki, to wiedział każdy ówczesny zorientowany w temacie. Przełamanie ufortyfikowanej linii obrony wymaga przygotowań i czasu. Czasu brakło, bo życie zweryfikowało optymistyczne założenia Polski. Problem ze wszystkimi pomysłami w stylu "co lepiej byłoby zrobić" sprowadza się do tego, że ich autorzy nie dostrzegają, że historia to proces, a nie zbiór oderwanych wydarzeń. Żeby coś zmienić, należy cofnąć się znacznie wcześniej, a nie podejmować po prostu inną decyzję kiedy kryzys już nastąpił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mosze Napisano 18 Marzec 2014 Zgłoszenie Share Napisano 18 Marzec 2014 Myślę, że to nie jest właściwe forum na głębszą dyskusję. Z tego, co ja wiem o "dziwnej wojnie", Francuzi właśnie skompromitowali się na całego w 39 r., mając przeciwnika praktycznie bezbronnego. Nie chcieli umierać za Gdańsk, to przyszło umierać za Paryż. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Remy Napisano 18 Marzec 2014 Zgłoszenie Share Napisano 18 Marzec 2014 Francuzi przyjęli strategię obronną- linia Maginota i ani w głowie im było atakować Niemców. Błędem była decyzja o wybuchu Powstania Warszawskiego. Szczególnie biorąc pod uwagę terror niemiecki, tj. egzekucje ludności cywilnej w ramach odwetu. O czym Warszawiacy przekonali się w trakcie okupacji. Rozumiem że młodzi rwali się do walki, ale to nie była zabawa w piaskownicy. Walcząc w lasach nie narażali tak ludności cywilnej. Efekt- około 200tys. ofiar wśród ludności cywilnej i zrównanie warszawy z ziemią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ernestson Napisano 18 Marzec 2014 Zgłoszenie Share Napisano 18 Marzec 2014 Panowie, myślę że naprawdę nie ma sensu prowadzenie tej dyskusji w tym miejscu. To jest forum o szmatkach a temat jest ciężki. Polityka, historia, trudne historie rodzinne, trupy. I tak nie dojdziecie do żadnych wartościowych wniosków a tylko czekać aż pojawią się duże emocje. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boruta Napisano 18 Marzec 2014 Zgłoszenie Share Napisano 18 Marzec 2014 Powtarzacie błędne opinie bardzo popularne w Polsce, ale nie mające pokrycia w faktach. Niemcy na zachodzie mieli bardzo silną Linię Zygfryda porządnie obsadzoną. Takich umocnień nie szturmuje się z marszu, tylko wymaga to przygotowań. O tym świetnie wiedzieli polscy wojskowi w 1939 roku, tyle, że ta wiedza nie jest popularna wśród współczesnych Polaków, zamiast tego popularne są nieuzasadnione żale. Francuzi takie przygotowania podjęli. Wycofali się z nich wobec szybkiej klęski Polski. Forum może i jest "o szmatkach", ale ten dział jest akurat o "wszystkim co nie dotyczy ubrań". A co do powstania zgoda. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.