Skocz do zawartości

Marka Salamander


montalbano

Rekomendowane odpowiedzi

Buty nie są złe ale nie jest to też jakiś odlot. Wykonane są całkiem fajnie ale materiały z których są szyte nie są zbyt trwałe. Trzy lata temu kupiłem buty tej marki w ich firmowym sklepie w Łodzi. Cena ok 400 zł. Przechodziłem 1,5 sezonu. Najpierw przetarły się podeszwy (plastikowo - gumowe, bynajmniej nie skórzane) ale to się dało naprawić. Niestety w połowie drugiego sezonu popękała skóra tam gdzie buty najbardziej pracują. Nie był to chyba wypadek przy pracy bo pękły prawie jednocześnie oba buty. Nie była to chyba wina złej konserwacji bo używałem wtedy produktów firmy Collonil. Na butach były też liczne ślady uszkodzeń mechanicznych zwłaszcza na czubkach.

Polecam natomiast inne marki butów dostępne w sklepach Salamander. Przerobiłem Magnanni, Peter Kaiser i Boss. Wszystko to też produkcji naszych zachodnich sąsiadów. Bardzo dobra jakość, trwałość i komfort chodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też nie polecam

przetestowałem, marne wykonanie, marne skóry

jeżeli już szukasz podobnych klimatów - polecam Lloyd-y (dobre materiały, trwałe ale nieco kontrowersyjne wzornictwo ale można wybrać coś normalnego - nie koniecznie z linii 1888 ta jest droga, ale buty są na całe życie ;) )

niestety wybór i ceny w Polsce są mało zabawne, polecam sklep on-line (ceny porównywalne do Salamandra), rozmiarówka "normalna" jak nosisz 42 to 42 będzie dobre (jedyny mankament że większość modeli ma rozmiar F czyli standard dla naszych sklepów, ale dla mnie nieco za mało :) )

  • Oceniam pozytywnie 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję za powyższe odpowiedzi. Bar_open, doprecyzuj proszę, czy podobnie jak Eryczek i ejzojeden mialeś pojedynczy kontakt z butami tej firmy (tak wnioskuje z Ich wypowiedzi), czy kilkukrotny? Interesuje mnie to, ponieważ mój jedyny zakup był trafiony - ciekaw jestem zatem, czy "wypadek przy pracy" miał miejsce w Waszy, czy też moim przypadku (statystyka podpowiada to drugie). Moją opinię zamieścilem w watku "buty troche taniej" (tam zero komentarz, dlatego ten wątek), ale dla wygody wklejam poniżej:

"A co sądzicie o butach salamander? Zapewne macie jakieś obserwacje i doświadczenia. Podzielę się moim niewielkim. W 2006 (a może 2005) kupiłem u nich na wyprzedaży czarne oxfordy. Chwilami były noszone dosyć intensywnie, ale pielęgnowane ładnie się zestarzały i zapewne kilka lat jeszcze posłużą."

Co do Lloydów, to szybka wizyta na ich stronie internetowej przekonuje mnie, że są jednak o te 40-50% droższe. Salamandry z tego co widzę na wyprzedaży chodzą po 300+ i co ważne mogę przymierzyć egzemplarz, który kupię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@montalbano - miałem chyba dwie lub trzy pary (jedną mam nadal ma ciekawy odcień brązu), podobnie jak we wpisach powyżej - pękająca skóra, słabe podeszwy - generalnie buty mimo umiarkowanego użytkowania i poprawnej konserwacji wytrzymują góra dwa sezony - jak dla mnie to za mało, buty nie mają szans żeby się zestarzeć i nie stać mnie na tak tanie buty

@+Immune+ - piszesz o linii 1888 (którą polecam), większość butów jest w cenach ok 100-150 eur - i tak jak pisałem wyżej lepiej wydać nieco więcej i mieć buty na kilka sezonów niż "oszczędzić" i kupić dwie lub trzy pary :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bar_open

Dzięki za wyczerpujące info.

@+Immune+

Piszesz: "Model Royce z tej właśnie linii to chyba najpiękniejsze lotniki z ażurem na nosku jakie w życiu widziałem. Ciekawe, że to jedna z naprawdę niewielu firm, które pozostała wierna jedynie klasycznie zaokrąglanym noskom".

Na pewno masz na mysli ten własnie model? Bo nosek wydaje się byc nieco wydłużony i delikatnie ścięty:

http://www.herrenausstatter.de/produkte/98/98548.html?utm_campaign=SumoHerren&utm_source=SumoHerren&utm_medium=Affiliation+Programm&utm_content=98548

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście zdjęcie ze strony, którą podałeś daje możliwość obejrzenia buta z większej ilości kątów. Nosek, czego nie zauważyłem, istotnie jest wydłużony co jest moim zdaniem spowodowane charakterystycznym dla nowych kolekcji tej firmy - kształtem kopyta.

Ja sugerowałem się tym zdjęciem:

Dołączona grafika

Jedynie gęstość szwów i dziurkowania na przyszwie nie są w moim guście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to aby na pewno 'lotniki'?

Wg mnie to derby z ażurem na nosku.

Nie wiedziałem, że Lloyd robi takie ładne buty:

http://www.herrenausstatter.de/produkte/98/98548.html?utm_campaign=SumoHerren&utm_source=SumoHerren&utm_medium=Affiliation+Programm&utm_content=98548

Pewnie w tej cenie wybrałbym polskie rzemiosło, ale prezentują się bardzo dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem zamiar wkleić linka do modelu Lloyd Tracy whisky 10-248-01 za 450 Euro... Bardzo mi się spodobały.

i jeszcze link do prawdziwych lotników:

http://www.kielman.pl/galeria/index.php?id=8&all=141

Wiem, że dzentelmeni o tych sprawach nie rozmawiają ale przy kwotach tych wielkości, samo nasuwa się to pytanie. Czy 1800 zł za "kupne" buty ma jeszcze sens. Nie wie ktoś może ile kosztują takie lotniki w pracowni Pana Kielmana?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem za 450-500 euro kupowanie w sklepie nie ma sensu, skoro za tę cenę można w Polsce dostać buty bespoke. Pan Kurkus spokojnie za tyle uszyje, o czym mam ochotę się wkrótce przekonać :)

montalbano - jest tutaj opcja "cytuj", dzięki niej łatwiej się czyta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuję za powyższe odpowiedzi. Bar_open, doprecyzuj proszę, czy podobnie jak Eryczek i ejzojeden mialeś pojedynczy kontakt z butami tej firmy (tak wnioskuje z Ich wypowiedzi), czy kilkukrotny? Interesuje mnie to, ponieważ mój jedyny zakup był trafiony - ciekaw jestem zatem, czy "wypadek przy pracy" miał miejsce w Waszy, czy też moim przypadku (statystyka podpowiada to drugie). Moją opinię zamieścilem w watku "buty troche taniej" (tam zero komentarz, dlatego ten wątek), ale dla wygody wklejam poniżej:

Muszę przyznać że mój kontakt z marką Salamander był jednorazowy (zresztą jasne dlaczego).

Z tego co czytam wynika jednak, że moje doświadczenia nie są odosobnione.

Reasumując, doskonale rozumiem kwestie cenzusu cenowego jaki postawiłeś sobie przy zakupie butów. Z moich doświadczeń wynika jednak, że każde kolejne buty które kupuje są droższe od pozostałych (tak jakoś wychodzi). Są jednak też trwalsze i lepiej się w nich chodzi.

Nie wiem czy znasz Świat Dysku, Terryego Pratchetta. Jeden z bohaterów - Komendant Vimes (strażnik miejski), przeprowadził tam wywód, że oszczędzanie na butach jest bez sensu bo im gorsze kupisz tym na krócej starczają a do tego masz ciągle mokro w nogach. A jak kupisz porządne a co za tym idzie najczęściej drogie to w ostatecznym rozrachunku wyjdzie na to samo co gdy kupujesz co roku nowe buty a nogi masz zawsze suche:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eryczek, oczywiście, że nie ma to sensu - pisałem nieco wcześniej (tam, gdzie wkleiłem błędny link), że przy tej cenie wybrałbym polskie rzemiosło - np. Januszkiewicza.

Kielman podaje ceny na na stronie, zaczyna się od 1900, a cena uzależniona jest od rodzaju skóry.

Dzięki, rzeczywiście są te informacje na stronie Kielmana.

Hmm... To jednak ciągle nie moja liga.

Naprawdę są takie wygodne jak o nich piszą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy to aby na pewno 'lotniki'?

Wg mnie to derby z ażurem na nosku.

Rzeczywiście są to derby. Opisując je w pierwszym poście zasugerowałem się obejrzanym na szybko zdjęciem na stronie producenta. Trochę szkoda bo jako lotniki lub bez zbędnych zdobień wyglądałyby zdecydowanie lepiej.

Co do nowego wątku o cenie obuwia bespoke to polecam Wam panowie zajrzeć do Ryszarda Duranca w Alejach Jerozolimskich. Obstaluje Wam buty klasy Lloyd'ów za wielokrotnie niższą cenę i pod wymiar stopy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eryczek, oczywiście, że nie ma to sensu - pisałem nieco wcześniej (tam, gdzie wkleiłem błędny link), że przy tej cenie wybrałbym polskie rzemiosło - np. Januszkiewicza.

Kielman podaje ceny na na stronie, zaczyna się od 1900, a cena uzależniona jest od rodzaju skóry.

Dzięki, rzeczywiście są te informacje na stronie Kielmana.

Hmm... To jednak ciągle nie moja liga.

Naprawdę są takie wygodne jak o nich piszą?

Eryczek,

Kielman to oczywiście prestiż, klimat, obsługa na wysokim poziomie, wygoda i komfort użytkowania ale przede wszystkim niesamowity wybór skór (zarówno gatunki, kolory), a co za tym idzie - możliwości. Cena jest właściwa, bo pracowania świetnie prosperuje i tyle.

Januszkiewicz, Wielądek i Kurkus to co prawda pozbawione już tej otoczki i wyboru jaki oferuje Kielman, ale również mistrzostwo. Za niższą cenę, ale również doskonałej jakości. O komfort również bym się nie obawiał, np. Januszkiewicz ma taką wiedzę na temat specyfiki stopy ludzkiej, że mógłby książki na ten temat pisać- z resztą bardzo ciekawie i chętnie o tym opowiada.

Może nie wszyscy widzieli bardzo ciekawy wpis Macaroniego o Januszkiwiczu:

http://macaronitomato.blogspot.com/2010/11/tadeusz-januszkiewicz-szewc-ul-chmielna.html

Co do Pana Duranca ciężko mi cokolwiek powiedzieć, ale odkopałem stare posty na ten temat kolegi TMS:

Wracajac do glownego tematu. Ja odkrylem chyba jakis konsensus miedzy cena butów ich wygoda a wykonaniem. Jedne wizytowe buty (klasyczne oxfordy bez nakladanego noska) uszylem u Januszkiewicza i sa one na specjalne okazje, pozostale - oxfordy i derby zamawiam tez na miare u i innego szewca w Wawie. Buty sa szpilkowane i klejone, co obniza i ich cene (500-600zl para w zaleznosci od stopnia skomplikowania) i skraca czas wykonania. Komofort noszenia - nie widze roznicy na codzien (materialy sa praktycznie takie same, jedynie konstrukcja laczenia cholewki z podeszwa inna) a jesli chodzi o dopasowanie to jest perfekcyjne, wytrzymalosc - najstarsza para ma juz 3 lata (i pewnie jakies 130 dni na nogach) a wciaz wyglada jak nowa - jedynie dwa razy wymienialem w niej fleki i mikrogume, ktora podklejona jest podeszwa (niestety skora zbyt mocno sie slizga na biorowych wykladzinach i marmurach...) Jak bede mial chwile, to wrzuce ich zdjecia.

Zgodnie z obietnica zamieszczam zdjecia moich derby's od pana Ryszarda Duranca (nie wiem czemu wydawalo mi sie, ze mial na imie Henryk - ale wizytowka glosi co innego):

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Z gory przepraszam za jakosc zdjec.

Ktoś się orientuje czy powyżej przytoczone ceny nadal mniej więcej aktualne?

Może ktoś posiada jeszcze buty od Pana Duranca - poproszę o fotki jeżeli to nie problem.

Myślę, że każda z tych opcji będzie o niebo lepsza, niż niejedna zachodnia propozycja w porównywalnej cenie.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam dwie pary. Gotowy wyrób w pracowni to koszt ok. 550 zł. But szyty na miarę to wydatek rzędu dodatkowych 50 zł. Czas oczekiwania na realizację zamówienia to ok. 5 tygodni. Jeżeli chodzi o skóry to Pan Ryszard dysponuje jedynie próbnikami skór skoczowskich. Można przynieść własny materiał, cena na ogół nie ulega wówczas dużej zmianie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.