Jump to content

Ocena jakości tkaniny


4inHand
 Share

Recommended Posts

Kupiłem kiedyś ten kupon materiału w jednej z podpoznańskich hurtowni. (Kompletnie nie pamiętam już ile kosztował.) W międzyczasie uszyłem płaszcz na innym materiale z tej samej hurtowni i niestety jakość materiału mnie zawiodla (płaszcza absolutnie nie!). Boje się, że tak samo może być z tym kuponem. W tej sytuacji zastanawiam się czy ktoś umiałby wypowiedzieć się na temat tej wełny na podstawie poniższych zdjęć.

BTW Jaką marynarkę zrobilibyście z takiego materiału?

post-403-13658921480763_thumb.jpg

post-403-13658921481067_thumb.jpg

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy na podstawie samych zdjęć ktoś będzie mógł ocenić materiał. Co było nie tak z drugim materiałem z tej hurtowni? Czym objawiła się zła jakość?

Była to wełna z kaszmirem i po zaledwie kilku (może kilkunastu) założeniach w niektórych miejscach wygląda już na zmęczoną życiem.

Link to comment
Share on other sites

Unlined! 2 guziki, szerokie klapy, wysoko kozerka, nakładane kieszenie.

Gdybyś zdecydował się go użyć to wybajerowana odd jacket byłaby z niego świetna :)

Myślę o klimacie: 3 nakładane kieszenie, szerokie klapy, jedno rozciecie, łaty na rękawach i skórzane guziki. Tylko nie wiem czy na 2; 2,5 czy na 3 guziki :P

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem czy na podstawie samych zdjęć ktoś będzie mógł ocenić materiał. Co było nie tak z drugim materiałem z tej hurtowni? Czym objawiła się zła jakość?

Była to wełna z kaszmirem i po zaledwie kilku (może kilkunastu) założeniach w niektórych miejscach wygląda już na zmęczoną życiem.
Drugi materiał mimo, że z tej samej hurtowni to może być coś kompletnie innego - od innego producenta. Na czym polega to zmęczenie? Czy tkanina się mechaci i gruzełkuje na powierzchni? W przypadku kaszmiru (jest delikatny) takie coś może wystąpić w miejscach ocierania się tkaniny o inne, szczególnie szorstkie. Czasami krawędź torby i pasek noszony na ramieniu może tak "narozrabiać".

Tę tkaninę na podstawie fotek trudno, a właściwie nie sposób jest ocenić. Ewentualnie mogę powiedzieć, jak oceniam wełnianą tkaninę - akceptując, jako potencjalnie dobrej jakości:

- kupon z wełnianej tkaniny dobrej jakości jest relatywnie lekki,

- tkanina jest miękka i miła w dotyku, nie ma charakterystycznej dla bawełny/lnu szorstkości i z drugiej strony śliskości plastyku

- kawałek tkaniny mocno zaciskany w ręku sprężynuje. Dla porównania zaciśnij w ręku dobry wełniany sweter, a następnie grubszy bawełniany ręcznik. Dobra tkanina w odczuciu jest po środku, bliżej swetra

- po otwarciu dłoni tkanina powinna się natychmiast rozprostować bez widocznych zagnieceń.

Całość oceny jest subiektywna, a do wprawy dochodzi się z czasem. Oczywiście merynos i kaszmir da trochę inny efekt.

Generalnie dodatek innych dowolnych włókien do wełny zmniejsza sprężystość tkaniny. Szczególnie gdy dodatek przekracza 15-20%.

Dobra wełniana tkanina powinna bez problemu wytrzymać kilka lat użytkowania za wyjątkiem przetarć na krawędziach lub w miejscach intensywnie eksploatowanych.

pozdr.Vslv

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Vislav. Rzeczywiście zstosowałem pewien skrót myślowy. Oczywiście nieudany materiał nie musi być winą hurtowni (dlatego nie podaje jej nazwy), ale mam jeszdcze kilka par spodni uszytych z bawełny, którą tam kupiłem i niestety po kilku praniach wszystkie spodnie wiele straciły, a jedne nie nadają się do noszenia...

Zaczynam w końcu dojrzewać do bardzo ważnego stwierdzenia: to z czego szyjesz jest równie ważne jak to co szyjesz.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Vislav. Rzeczywiście zstosowałem pewien skrót myślowy. Oczywiście nieudany materiał nie musi być winą hurtowni (dlatego nie podaje jej nazwy), ale mam jeszdcze kilka par spodni uszytych z bawełny, którą tam kupiłem i niestety po kilku praniach wszystkie spodnie wiele straciły, a jedne nie nadają się do noszenia...

Zaczynam w końcu dojrzewać do bardzo ważnego stwierdzenia: to z czego szyjesz jest równie ważne jak to co szyjesz.

Dodałbym: to z czego szyjesz jest równie ważne jak to co szyjesz i u kogo szyjesz.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Vislav. Rzeczywiście zstosowałem pewien skrót myślowy. Oczywiście nieudany materiał nie musi być winą hurtowni (dlatego nie podaje jej nazwy), ale mam jeszdcze kilka par spodni uszytych z bawełny, którą tam kupiłem i niestety po kilku praniach wszystkie spodnie wiele straciły, a jedne nie nadają się do noszenia...

Zaczynam w końcu dojrzewać do bardzo ważnego stwierdzenia: to z czego szyjesz jest równie ważne jak to co szyjesz.

Dodałbym: to z czego szyjesz jest równie ważne jak to co szyjesz i u kogo szyjesz.

1/3 + 1/3 + 1/3 <----- co myślicie o takich proporcjach? Czy jednak krawiec najważniejszy?

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Vislav. Rzeczywiście zstosowałem pewien skrót myślowy. Oczywiście nieudany materiał nie musi być winą hurtowni (dlatego nie podaje jej nazwy), ale mam jeszdcze kilka par spodni uszytych z bawełny, którą tam kupiłem i niestety po kilku praniach wszystkie spodnie wiele straciły, a jedne nie nadają się do noszenia...

Zaczynam w końcu dojrzewać do bardzo ważnego stwierdzenia: to z czego szyjesz jest równie ważne jak to co szyjesz.

Dodałbym: to z czego szyjesz jest równie ważne jak to co szyjesz i u kogo szyjesz.

1/3 + 1/3 + 1/3

IMO nie da się tego podzielić na ułamki. Każdy z elementów może totalnie spieprzyć efekt końcowy.

Link to comment
Share on other sites

Dzięki Vislav. Rzeczywiście zstosowałem pewien skrót myślowy. Oczywiście nieudany materiał nie musi być winą hurtowni (dlatego nie podaje jej nazwy), ale mam jeszdcze kilka par spodni uszytych z bawełny, którą tam kupiłem i niestety po kilku praniach wszystkie spodnie wiele straciły, a jedne nie nadają się do noszenia...

Zaczynam w końcu dojrzewać do bardzo ważnego stwierdzenia: to z czego szyjesz jest równie ważne jak to co szyjesz.

Dodałbym: to z czego szyjesz jest równie ważne jak to co szyjesz i u kogo szyjesz.
Już raz, lub parę razy więcej - kiedyś napisałem. Poza oczywiście wyborem koncepcji, najważniejsze jest to z czego szyjesz.

Z prostego zresztą powodu - ten krok jest nieodwracalny i niepoprawialny. Po skrojeniu - nowa tkanina to nowe zamówienie.

Cała reszta jest w mniejszym, lub większym stopniu poprawialna.

Dołóżmy do tego, że dwie marynarki, lub dwie pary spodni uszyte dokładnie tak samo, będą wyglądały i układały się odmiennie w zależności od rodzaju użytej tkaniny. Nawet wtedy, gdy kolory/wzory i grubość tkaniny będzie identyczna.

pozdr.Vslv

Link to comment
Share on other sites

Ja bym powiedział, że 50% to materiał, 30% co szyjesz, a 20% to krawiec. Z dziadowskiego materiału, nawet najlepiej uszyta i przemyślana marynarka będzie do niczego po jakimś czasie. Widać to po spodniach, gdzie wiele osób akceptuje tańsze materiały bo koszt przeszycia go jest stosunkowo niski w porównaniu do marynarki.

30% to świadomość co i jak się szyje, bo jednak bardziej znane zakłady krawieckie mają już jakiś swój ustalony krój w którym podobno większość wygląda dobrze. Jednak większość ludzi na tym forum, raczej stara się dążyć do świadomych wyborów, więc i wiedza, zmysł i umiejętność przewidywania są potrzebne.

A ostatecznie tylko 20% to krawiec, aby uszył coś starannie i zadbał o techniczną stronę samej marynarki.

Chociaż wedle najświeższej mody, tak naprawdę 100% sukcesu to włoska gotowizna :lol:

Link to comment
Share on other sites

Ja bym powiedział, że 50% to materiał, 30% co szyjesz, a 20% to krawiec. Z dziadowskiego materiału, nawet najlepiej uszyta i przemyślana marynarka będzie do niczego po jakimś czasie. Widać to po spodniach, gdzie wiele osób akceptuje tańsze materiały bo koszt przeszycia go jest stosunkowo niski w porównaniu do marynarki.

30% to świadomość co i jak się szyje, bo jednak bardziej znane zakłady krawieckie mają już jakiś swój ustalony krój w którym podobno większość wygląda dobrze. Jednak większość ludzi na tym forum, raczej stara się dążyć do świadomych wyborów, więc i wiedza, zmysł i umiejętność przewidywania są potrzebne.

A ostatecznie tylko 20% to krawiec, aby uszył coś starannie i zadbał o techniczną stronę samej marynarki.

Chociaż wedle najświeższej mody, tak naprawdę 100% sukcesu to włoska gotowizna :lol:

Bo w tej włoskiej gotowiźnie zarówno 50%, jak i 20% jest na 100% z nadwyżką, a i z tymi 30% radzą sobie doskonale.

Po prostu są skazani na sukces :D

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.