Jump to content

Czy wyrzuciliście kiedyś zużyte buty szyte GYW/Blake ?


Żorż Ponimirski
 Share

Recommended Posts

Takie pytanie mnie naszło, może do starszych uczestników tego forum, albo takich, którzy mają niewiele par w ciągłej rotacji. Czy kiedykolwiek wyrzuciliście na śmietnik buty szyte GYW/Blake ?

Chodzi mi specyficznie o sytuacje typu: 

1) cholewka zużyła się w bardzo brzydki sposób i nie chcieliście inwestować w nie, ani w nich więcej chodzić,

2) podeszwa skórzana przetarła się, a koszt wstawienia nowej przekraczał użytkową i sentymentalną wartość danej pary,

3) inne...(buty zawilgotniały, spleśniały, doznały uszczerbku estetycznego uniemożliwiającego naprawę itd.),

4) nie biorę pod uwagę odpowiedzi "znudziły mi się, nie chce na nie więcej patrzeć", bo to nie wina butów ;)

Link to comment
Share on other sites

Nie wiem jak w Bostonie, ale w "tymkraju" przez minimum 3 miesiące w roku na chodnikach zalega breja, której składniki podlegają ciągłym mutacjom. "Producenci" owej mieszanki śniegu, brudu, olejów samochodowych itp. są zawsze krok do przodu w stosunku do producentów odsalaczy do butów. Kosztowało mnie to dwie pary butów GYW, których po prostu nie dało się uratować - i to nie tylko moja opinia, ale także fachowców w rodzaju szewc24.pl.

Pozbyłem się także dwóch par, które były do odnowienia, ale kupiłem je w czasach, w których wydawało mi się, że umiem dobrać kopyto. Kiedy już stwierdziłem ponad wszelką wątpliwość, że wtedy nie umiałem, nie miałem sentymentów odnośnie tych butów.

Piąta usunięta para była wykonana z bookbinder leather - no comment po pięciu latach.

 

Link to comment
Share on other sites

Para ze skóry lakierowanej - brzydko się połamała, kosz.

Para ze skóry licowej - przegrała walkę z solą; uznałem, że kolejny raz nie ma sensu reanimować. Dodatkowym czynnikiem wspomagającym decyzję był fakt, że buty zrobiły się lekko ciasne.

Obie pary GYW, ale dość niskiej jakości (Loake), przy czym druga za młodu była OK - chodziłem chętnie.

Link to comment
Share on other sites

33 minuty temu, lubo69 napisał:

Nie wiem jak w Bostonie, ale w "tymkraju"

Jeszcze nie zapomniałem jak to jest w Polsce, a za 2 tygodnie wracam to sobie zdążę odświeżyć ;) Ja przez solankę straciłem jedną parę butów (nie GYW, ale skóra cholewki się tak odwodniła, że pękła).

W Bostonie mają to trochę lepiej obcykane, bo sypią chodniki jakimś dziwnym tworem przypominającym granulat nawozowy, sama substancja utrzymuje się długo na chodnikach i wyżera śnieg do suchego. Sprawia to to, że jedyną częścią buta jaka ma z tym kontakt jest sama podeszwa, nawet nie jej brzegi. Łatwo się to zmywa wilgotną gąbką i zostawia ślady jak male kamyczki.

 

Link to comment
Share on other sites

Buty lakierowane (Blake)
Przetarła się podeszwa to podzelowalem. Nosiłem do momentu aż się brzydko połamały.

Buty na skórze licowej (GYW - Catesby)
Przetarcie podeszwy - zelowanie.
Przetarcie się wyściółki w okolicach dużego palca - kosz

Buty z Baty na skórzanej podeszwie (podobno Blake) kolor niebieski.
Przetarcie podeszwy - zelowanie.
Po wyblaknieciu sam się zająłem farbowaniem na czarny. Nauka i dzięki temu jeszcze trochę pożyły.
Znudziły mi się ciągle malowania - kosz

Wysłane z mojego SM-J330F przy użyciu Tapatalka

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

 Share

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.