lubo69 Napisano 28 Maj 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2016 Trzecie prasowanie wypadło mniej więcej tak jak drugie, więc fotkami już nie męczę. Bezpośrednio po JB prasowałem koszulę o identycznych inicjałach (Jacques Britt); są to oczywiście koszule droższe, ale ja swoją kupiłem na wyprzedaży w Van Thorn taniej niż życzy sobie za swoje koszule JB (mianowicie 140 zł), a w TK są jeszcze taniej. Koszulę Britt udało mi się wyprasować dwa razy szybciej z trzykrotnie lepszym rezultatem. Co więcej, jestem w stanie się założyć, że gdybym kogoś zapytał, która koszula jest nowsza (abstrahując od różnic jakościowych), wskazałby na Britta, tymczasem ta koszula ma dokładnie 15 miesięcy i co najmniej 25 prań na karku (ściślej karczku - dzielonym). Obecnie sądzę, że - wnioskując po moim egzemplarzu i moich doświadczeniach - koszule James Button mogą być warte 200 zł/szt., ale tylko w tym samym sensie, w jakim koszule Jacques Britt są warte 400 zł/szt. O obsłudze klienta i wpadkach jakościowych już wiemy. Ja w każdym razie klientem nie zostanę, nawet jeśli obsługa miałaby się znacząco poprawić. Jeśli chciałbym kupić drożej, mam Britta, Van Laack, Osovskiego, Milera albo wycieczkę w stronę półek Etona itp. Jeśli chciałbym taniej, szukałbym w CT, Hawes&Curtis (mam znakomite doświadczenia z obsługą posprzedażną), a najpewniej w TK. Nie wykluczam natomiast zamówienia takiej koszuli na prezent; jednym z dwóch plusów JB, oprócz dopasowania, jest świetne opakowanie z gratisową poszetką (o dość wątpliwej stylistyce, ale za to poprawnie wykonanej z właściwego materiału). 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Hargin Napisano 28 Maj 2016 Zgłoszenie Share Napisano 28 Maj 2016 @lubo69: dodajmy, że obdarowany przeklnie rychło darczyńcę zajeżdżając żelazko... zapominając dawno o pudełku 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lubo69 Napisano 13 Lipiec 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 13 Lipiec 2016 Koszula po bodaj piątym praniu przybrała kolor washed cyan. Kołnierzyk skurczył się o centymetr, w związku z czym nie mogę już zakładać krawata (od początku był na styk), a ponieważ jest to kołnierzyk półwłoski, bez krawata wygląda dość dziwnie. Uprasowanie koszuli jest możliwe tylko w sytuacji, jeśli wyjmuje się ją z pralki mokrą i prasuje od razu; zagniecenia powstałe przy wirowaniu i utrwalone podczas suszenia nie są już do rozprasowania nawet przy maksymalnym uderzeniu pary. Nie wiem, czy wolno mi w tym momencie oficjalnie zakończyć test; koszulę mogę w zasadzie nosić już tylko po domu. W podsumowaniu: przy dość tolerancyjnym podejściu (brałem pod uwagę, że koszula kosztuje 200 zł, czyli według forumowych kryteriów ani drogo, ani tanio) zauważyłem tylko dwa plusy: opakowanie i dopasowanie. To pierwsze może dla kogoś nie mieć żadnego znaczenia, to drugie zależy oczywiście od figury noszącego. Minusy: trwałość materiału, kurczliwość, prasowanie, kontrola jakości, obsługa klienta. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
musa19 Napisano 13 Lipiec 2016 Zgłoszenie Share Napisano 13 Lipiec 2016 @lubo69, chyba wypada nam podziękować za poświęcenie 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Krzysiek_W Napisano 13 Lipiec 2016 Zgłoszenie Share Napisano 13 Lipiec 2016 również planuję zakończyć test w najbliższym czasie, ale skoro mowa o prasowaniu: dzisiaj rano wyjąłem z szafy pierwszą lepszą koszulę - był to JB. Koszula wyschnięta, ale świeżo po praniu (program prania koszul) i jej prasowanie zajęło mi nie więcej niż jakakolwiek innej, bez specjalnego napinania się, zaprasowywania zagięć itd. Nie wiem skąd taka różnica? może detergent/pralka/program/temperatura/obroty/twardość wody? na prawdę byłem zaskoczony jak szybko udało mi się ją wyprasować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pan Janusz Napisano 13 Lipiec 2016 Zgłoszenie Share Napisano 13 Lipiec 2016 A nie masz przypadkiem z innego materiału? Nawet w tym samym próbniku, ten sam rodzaj materiału zachowuje się często inaczej, niż analogiczny, nawet gatunkowo identycznie podpisany. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Miro Napisano 29 Lipiec 2016 Zgłoszenie Share Napisano 29 Lipiec 2016 Lubo jest i tak litościwy w swojej ocenie, mówiąc, że jest warta 200 zł w takim sensie jak Britt jest wart 400 zł. Po 5 praniach do chodzenia po domu, a wcześniej same kłopoty z prasowaniem itd - ja bym ją wycenił na 5 zł. Z dobrej używki z Allegro za 20 zł byłoby więcej pożytku niewątpliwie. Moja najgorsza Mango czy najtańsza Wólczanka nie poddały się po 5 praniach, ani po 15 zresztą. Zresztą widziałem ten "royal oxford" na żywo - zaraz to odesłałem - z przebojami nieludzkimi. Ale otrzymana do testów koszula JB z drugiej serii (popelina non iron) zdaje się OK. Na razie trzy całodzienne noszenia i prania i - odpukać - nic się złego nie dzieje. I nosi się wygodnie, wygląd też w porządku. Jeszcze parę prań i popełnię mini-recenzję. Na razie jakość oceniam jako podobną do średniej linii Wólczanki, ale zobaczymy, co dalej wyjdzie w praniu na plus, czy na minus. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Miro Napisano 23 Sierpień 2016 Zgłoszenie Share Napisano 23 Sierpień 2016 Kolejne prania i koszula JB z popeliny non iron sprawuje się OK. Więc na dzień dzisiejszy kładę ją na równi ze średnimi Wólczankami (w najgorszym razie). Jeszcze 2-3 miesiące i w osobnym temacie zrobię podsumowanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.