Skocz do zawartości

Męskie - chłopięce zabawki :)


Falk

Rekomendowane odpowiedzi

Ta edycja Lego Star Wars z racji tego, że to jest Star Wars ma przebicie 2x i odnoszę wrażenie, że jak w przypadku kamieniczek, jest to drogie ponieważ jest przeznaczone dla ludzi wychowanych na Lego, którzy się już postarzali, dorobili i teraz chcieliby na nowo odkrywać swoje marzenia z dzieciństwa :)

Ja wychowanym na lego technic polecam Mindstormsa. Fajna sprawa zarówno do zabawy, jak i do programowania złożonych algorytmów dla robotów :)

I jako ciekawostkę, co można zrobić w 20 takimi zestawami + dodatkowymi częściami :

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja sądzę, że talia kart, pudełko żetonów, flasza czegoś dobrego i kilku znajomych zapewni większą rozrywkę niż jakieś konsole.

Poparte doświadczeniem?

U mnie zdecydowanie tak, aczkolwiek obecnie ciężko (przynajmniej z mojej perspektywy) znaleźć chętnych na taką rozrywkę :)

To może jakiś forumowy turniej Texasa? Sam bym się chętnie pisał.

Młotka to tylko I. Z Wampirami też miałem frajdę, fajny klimat. A co do neuroshimy to zakupiłem podręcznik ale to był już okres rozsypu naszej grupy więc go sprzedałem. Shadowrun 2 to taki już taki biały kruk dlatego go trzymam.

Oo a to to chyba mało "eleganckie" hobby :). Grami fabularnymi interesowałem się przeszło kilkanaście lat choć ostatnio to już tylko bierne czytanie artykułów i for... a szkoda bo kiedyś myślałem, że z tego nie da się wyrosnąć. W necie nawet spory zbiór tekstów, almanachów i scenariuszy spłodziłem (a do Neuroshimy nawet miałem przyjemność jeden scenariusz wydać oficjalnie :P).

Teraz za to czasami w Warhammera Battlowego czasami pogrywam, choć to także nietania zabawa :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oo a to to chyba mało "eleganckie" hobby :). Grami fabularnymi interesowałem się przeszło kilkanaście lat choć ostatnio to już tylko bierne czytanie artykułów i for... a szkoda bo kiedyś myślałem, że z tego nie da się wyrosnąć. W necie nawet spory zbiór tekstów, almanachów i scenariuszy spłodziłem (a do Neuroshimy nawet miałem przyjemność jeden scenariusz wydać oficjalnie :P).

Zaraz, zaraz... To Ty napisałeś Ucieczkę z Miasta Maszyn? Gratulacje!

Ja mam też sporą przerwę, wyjechałem, to nie ma z kim grać. To hobby jest tak samo eleganckie lub nieeleganckie jak każde inne, czyli jest dopasowane do poziomu osób, które się nim zajmują. Uważam, że jeśli grupa znajomych spotyka się żeby pograć w karty, porozbijać się po WoD'owym Krakowie, pograć w planszówki czy pokopać na trawie piłkę, to nie ma w tym nic złego. Nieważne, co. Ważne, z kim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To hobby jest tak samo eleganckie lub nieeleganckie jak każde inne

Tak mi się po prostu skojarzyły obrazki z konwentów pełne zazwyczaj glanów, czarnych bluz i koszulek Behemota... ale oczywiście to tylko przelotna myśl i nie ma co generalizować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja nie miałem klocków lego :(

Ale jeśli będę miał syna to on będzie miał, a tata też się z nim pobawi :)

Jak już byłem starszy troszkę to się zaczęły czasy Pewexów i pamiętam Lego technics - oj to chciałem mieć.

Odnośnie wcześniejszych postów, jak kiedyś buszowałem po MM znalazłem coś takiego do konsoli jak Buzzz czy jakoś tak i od czasu ze znajomymi się w to bawimy - dobre o tyle, że w 4 osoby naraz jest zabawa, chyba że się znajdzie kogoś w sieci to w więcej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To hobby jest tak samo eleganckie lub nieeleganckie jak każde inne

Tak mi się po prostu skojarzyły obrazki z konwentów pełne zazwyczaj glanów, czarnych bluz i koszulek Behemota... ale oczywiście to tylko przelotna myśl i nie ma co generalizować :)

W piłkę nożną czy pingponga też nie grywa się w smokingu ;) Poza tym, zawsze można podskoczyć do steampunkowców: fraki, cylindry i gorsety murowane. A że w niekoniecznie czystym kanonicznie stylu...? Nie można mieć wszystkiego :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To była najlepsza zabawką, jaką do tej miałem "w rękach".

Niestety tylko jeden dzień, ale za to w pięknych okolicznościach - 'Drift Experience' przy torze Silverstone.

150KM, ok. 550kg, brak jakiejkolwiek elektroniki, setup zawieszenia do driftu i kierownica wielkości płyty CD.

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.