damiance Posted May 15, 2010 Report Share Posted May 15, 2010 Drobie hobby kosztuje. Przypomniała mi się historia człowieka z form zegarkowego, który swój najnowszy, drogi zegarek trzymał w służbowym biurku w pracy w obawie przed żoną Jak wasze żony reagują na nowe, drogie nabytki? Czy mówicie ile zapłaciliście, czy podajecie cenę z "dyskontem" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łukasz Posted May 17, 2010 Report Share Posted May 17, 2010 Na szczęście nie mam żony, ani nikogo takiego przy sobie, przed kim musiałbym się tłumaczyć z czegokolwiek. A tym bardziej z wydatków na ubrania bądź dodatki:-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
macaroni Posted May 17, 2010 Report Share Posted May 17, 2010 Ja też! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
macaroni Posted May 17, 2010 Report Share Posted May 17, 2010 Jak wiadomo człowiek może łatwo zgubić się w matni własnych kłamst. Mój znajmoy opracował prostą metodę, jak tego uniknąć. A mianowicie zawsze podawał 50% prawdziwej ceny kupionych ubrań. Zawsze pół. W ten sposób nigdy nie został przyłapany na najmniejszej nieścisłości w zeznaniach Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
damiance Posted May 17, 2010 Author Report Share Posted May 17, 2010 dobra metoda, dopóki żona nie zrewiduje cen w sklepie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
inecita Posted May 18, 2010 Report Share Posted May 18, 2010 A naprawdę macie taki problem z partner(k)ami??? Ostatnio oglądałam w TV sondę, z której wynikało, że coś około 89% kobiet ukrywa przed mężczyznami ceny zakupów lub całe zakupy (np. chowa torby w garażu). Wydaje mi się to nienormalne i w życiu nie chciałabym się związać z takim upierdliwym facetem (ani babą)!!! Dopóki oboje pracujemy i zarabiamy, a przy tym nie głodujemy, to nie widzę powodow abyśmy wzajemnie kwestionowali swoje prawo do wydawania na ciuchy. Oczywiście nie mówię tu o sytuacjach gdy jedna strona planuje jakiś duży wydatek typu samochód, a druga dostrzega pilniejsze potrzeby np. nie wiem, remont mieszkania. Takie rzeczy trzeba przedyskutować, ale nie wyobrażam sobie pytania mojego partnera ile wydał na krawat i nie chciałabym aby wypowiadał się na temat cen moich torebek. No chyba że jesteśmy w sytuacji, kiedy przez nadmierną rozrzutność nie starcza nam na życie, wtedy obie strony powinny się hamować. Nie mówię także o sytuacjach gdy jedna strona musi żyć oszczędnie by druga mogła się stroić bo to jest zwyczajnie nie fair, ale dopóki wszystko jest OK nie widzę problemu. Oczywiście czasem zwracam mojemu partnerowi uwagę "ej, ile to kosztowało? Tyle, ej to za takie coś to chyba przepłaciłes, można było wybrać coś równie fajnego a tańszego" ale jest to raczej sugestia a nie coś co kazałoby mu ukrywać metki z cenami... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
łukasz Posted May 18, 2010 Report Share Posted May 18, 2010 Dla mnie, jak sobie myślę, dyskusja o pieniądzach, szczególnie tych już wydanych, jest mało elegancka; dlatego unikam. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Guest egon Posted May 19, 2010 Report Share Posted May 19, 2010 informuje żonę o zakupie, czekam na jej ocenę, z którą nie ma co dyskutować hehe z drugiej strony na szczęście mam żonę którą ma bardzo dobry gust i sama często mi coś "wyszpera" ciekawego Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
damiance Posted May 19, 2010 Author Report Share Posted May 19, 2010 Dla mnie, jak sobie myślę, dyskusja o pieniądzach, szczególnie tych już wydanych, jest mało elegancka; dlatego unikam. Hehe .. to jak rząd, który też nie dyskutuje o wydatkach poniesionych dla naszego dobra i w naszym imieniu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.