Skocz do zawartości

Sekret

Sympatycy
  • Zawartość

    566
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana Sekret w dniu 31 Grudzień 2014

Użytkownicy przyznają Sekret punkty reputacji!

Informacje o profilu

  • Płeć
    Not Telling
  • Lokalizacja
    Warszawa

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Sekret's Achievements

Aktywista

Aktywista (3/3)

182

Reputacja

  1. Koszulę trudno ocenić na podstawie tego zdjęcia, poza tym, że jest (chyba) biała. Wg mnie taka ciemna poszetka w ciemny wzór do tej marynarki to trochę smutne/poważne połączenie. Fajny krawat! Eye_Lip Edit. Jakubowi chodziło chyba o to, że krawat nie jest maksymalnie dociągnięty do gardła, sam nie zawsze dociskam co do milimetra... Edit.2.
  2. Te białe ściany w pracy... dopiero na zdjęciu zwróciłem na to uwagę
  3. Miro Może to późna pora dnia ale wydaje mi się, że jest dokładnie odwrotnie:) Gruby węzeł = za krótki krawat(szeroki koniec) a za długi wąski koniec.
  4. To zależy też od węzła. Ja mam 185cm i standardowe 148cm przy węźle prostym sprawia, że albo węzeł jest dość cienki albo krótki koniec krawata jest za długi. Jak wiążę Windsor, długość jest idealna. Wiążać z kolei taki Eldredge knot, dopiero za chyba 5 podejściem uzyskałem odpowiednią (w miarę) długość krawata - za pierwszym razem sięgał mi do pępka:)
  5. Grzeslav, Ciekawy styl, tylko krawat mi się nie podoba, nie lubię takich ciemnych i takich wzorów (to moja własna opinia oczywiście). Ale patrząc na zdjęcia zrobione z większej odległości, pasuje do zestawu.
  6. Kiedy czytałem bloga Mr Vintage (i jego książkę) jakiś czas temu, szczerze mówiąc niezbyt się zastanawiałem nad tym, czy wpisy są/nie są sponsorowane i jaka jest / czy jest jakakolwiek forma współpracy blogera z producentami. Czytanie bloga, sprawiało mi przyjemność i pogłębiało zainteresowanie eleganckim stylem ubierania się i było przy tym miłą rozrywką. Nie wspominając o tym, że każda dziewczyna widząc u mnie książkę o "modzie", automatycznie nadawała mi wyższy "rating":) Zakładam, że blogi czytają w dużej mierze masowi odbiorcy, których wielu jest chyba dużo bardziej zainteresowanych prezentacją zestawów i opisem produktów oraz zasadami łączenia poszczególnych elementów etc, niż testami użytkowania poszczególnych elementów męskiego ubioru. Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że większość owych masowych odbiorców, umarłaby z nudów czytając recenzje z rocznego użytkowania marynarki, spodni, krawata czy koszuli. Pokazywanie zagnieceń, przetarć, rozpadających się szwów, odpadających guzików i etc. nie jest też raczej szczególnie atrakcyjne wizualnie a nie oszukujmy się - blogi mają być ładne, bo ludzie lubią oglądać ładne rzeczy. Opisywanie przez blogera wyłącznie zalet produktu i pomijanie wad (tak zwane "bezkrytyczne pianie z zachwytu") jest oczywiście naganne. Z drugiej strony jako człowiek zarabiający na co dzień pieniądze i lubiący je wydawać nie widzę nic zdrożnego w tym, że bloger przekuwa swoje hobby na biznes lub też przynajmniej czerpie z niego jakieś korzyści materialne (być może czasem pokrywające lub nieznacznie przekraczające koszty). Uważam, że jeśli poziom bloga jest wysoki i interesujący a bloger wprost pisze o współpracy z producentami (jak Mr Vintage na swojej stronie) nie ma w tym nic złego. "a i tak uważam, że pokusa zarabiania na blogu jest wielka i przetrwają tylko solidni, ale uczciwi. Resztę zeżre chciwość, brak standardów i brak kompetencji." Hargin, nie sądzę. Przetrwają Ci którzy na blogach mają najładniejsze zdjęcia i opisy i którzy umieją to sprawnie puszczać w eter". Oczywiście nie oznacza to, że będą to Ci, którzy są najlepsi i najsolidniejsi. Ale tak działa świat.
  7. To jest własnie blog Szymona Jeziorko (tylko stary, obecnie jest zastąpiony nowym)
  8. Harginowi chodziło zapewne o to, że marka jest przez blogerów opisywana/pozycjonowana w segmencie premium (w opinii Hargina niesłusznie).
  9. Rzadko ręcznie, 95% prań w pralce na 40 stopni, program intensywny (dłuższy niż standardowy). Nie widzę różnic w reakcji na takie pranie pomiędzy koszulą Bytomia, Vistuli, Lambert, MD, włoskich, CT, HC, Cafardini i Walentyna Szydlik. Nigdy też nie odpadł mi guzik (z koszuli Bytomia ani innej:)
  10. Koszula która nie wytrzyma 20 prań jest dla mnie do reklamacji. Nie kupuję drogich koszul (poza jedną MTM i jedną bespoke) ale moje koszule CT, HC, Bytom, Vistula (kiedyś). Lantier, Massimo Dutti nawet, czy kilka włoskich - wszystkie po 20 praniach wyglądały jak nowe.,
  11. Wg mnie to za bardzo odstaje. Mam rękawiczki od Cz. Jamrozińskiego i jest o wiele bardziej dokładnie dopasowany wymiar w nadgarstku. Hush ma rację, że jeśli Ci to nie przeszkadza, to nie ma problem,u, ale z tego, że zamieściłeś post, sądzę, że przeszkadza...
  12. O ile razi mnie w oczy czarny garnitur w biurze (oczywiście kiedyś sam nosiłem i nie raził o tyle u kobiet czarny żakiet i spódnica/spodnie nie. Aczkolwiek kostiumy w innych kolorach są zwykle po prostu ładniejsze..., może to przemówi do koleżanek. U kobiet jednak pokutuje jeszcze odwieczna zasada "czarny wyszczupla"...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.