wojvv Posted April 11, 2011 Report Share Posted April 11, 2011 Przyznam, że ostatni rzadko znajduję czas na szachy. A szkoda, bo to piękna i pouczająca gra. Postanowiłem napisać o szachach bo szachy to często także prawdziwe dzieła sztuki, a przy okazji innych poszukiwań natrafiłem na genialny komplet poświęcony "II wojnie polskiej" 1812 roku. Białe figury to postacie Wielkiej Armii z Napoleonem I, czarne figury to Moskale. Pośród figur po "naszej stronie" mamy dwie postacie wyjątkowe także jako ikony męskiej elegancji z tamtego okresu: księcia Józefa Poniatowskiego i marszałka Joachima Murata. Książę Józef znany z "imprez" w Pałacu pod Blachą poprowadził kontratak na bagnety pod Raszynem w 1809 roku, Murat w obliczu klęski grożącej Napoleonowi pod Iławą Pruską poprowadził w wyszywanym złotem kożuszku komenderując szpicrutą szarżę ciężkiej kawalerii po zamarzniętym jeziorze, która zmieniła los bitwy. Obaj panowie zasługują na oddzielne wpisy na naszym forum a tymczasem proponuję zobaczyć jak prezentują się przedstawiające ich figurki szachowe z zestawu rosyjskiej firmy jubilerskiej Anna Nova http://www.stoneart-annanova.ru Miłego oglądania. Pozdr, wojvv Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
2f2f Posted April 11, 2011 Report Share Posted April 11, 2011 Absolutnie piękne. Rosjanie potrafia uszanować tych ktorzy nie klekają. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marcelo Posted April 12, 2011 Report Share Posted April 12, 2011 Szachy piękne :] chociaż bardziej podoba mi się Alex I jako król niż Napoleon (chodzi jedynie o poze figury ) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
frankenstein Posted April 12, 2011 Report Share Posted April 12, 2011 Piękne, choć grać wolę najprostszymi. Przy tak ozdobnych miałbym wątpliwości ciągle, kto jest którą figurą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marcelo Posted April 12, 2011 Report Share Posted April 12, 2011 Do szachów nawiązując...można by zagrać , a nawet jakiś forumowy turniej zrobić na którymś z serwisów online(jeśli nie to chociaż rekreacyjnie) . Sam dawno nie grałem a swoich umiejętności na mistrzowskie nie oceniam ale chętnie bym pograł :] . Jak się na to zapatrujecie? Pozdrawiam Marcelo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
booe Posted April 12, 2011 Report Share Posted April 12, 2011 Wprowadzać użytkowników forum bespoke do kurnika? Czysta elegancja Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marcelo Posted April 12, 2011 Report Share Posted April 12, 2011 Oj tam od razu czepiać się szczegółów swoją drogą nie wspominałem o kurniku :] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qb_1 Posted April 30, 2011 Report Share Posted April 30, 2011 Nie Kurnik, tylko Kramnik (taki żarcik) Jeśli chodzi o styl bierek, to dla mnie klasyczne proste Stanuntonki to jest to. Jako dygresja - często o chłopakach z siłowni mówi się, że to bezmózgi - na siłowni, na któej w zasadzie się wychowałem (lata 90-te i to 1-sza poł.) do dziś jest coś na kształt klubiku szachowego i wielu gości grywa. Właściciel - kilkukrotny były v-ce mistrz Polski w kulturystyce sam z pasją grywa. Jest tam kilka osób grających na prawdę nienajgorzej, na poziomie 4-2 kategorii. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
montalbano Posted May 1, 2011 Report Share Posted May 1, 2011 Jeśli chodzi o styl bierek, to dla mnie klasyczne proste Stanuntonki to jest to. Stauntonki jakby co Generalnie fajne jest to, że po "szachowym kryzysie" lat '90 szachy znowu stają się jakby modne. Ludzie znowu grają po lokalach. pzdr montalb Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qb_1 Posted May 1, 2011 Report Share Posted May 1, 2011 @montalbano Oczywiście masz racje, prawidłowo "Staunton" - walnąłem literówkę. Lata 90-te to w ogóle kryzys szachów na poziomie zawodniczym, wynikający raczej ze zmian w organizacji mistrzostw świata przez FIDE (zmiana na stanowisku przewodniczącego F.Campomanes -> K.Iliumżynow walnie się do tego przyczyniła), schizmy, oraz kryzysu w finansowaniu szachów. Zdolnych zawodników akurat był wysyp: Gelfand, Kramnik, Szirow, Topałow, Anand, Short i wielu innych. Śmieszne, że przy turniejowej formule mistrzostw świata, mistrzem mógł zostać taki A.Chalifman, który mimo, że bardzo solidny, w rozgrywkach "tradycyjnych" raczej nie miałby szans na tytuł. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
montalbano Posted May 2, 2011 Report Share Posted May 2, 2011 Śmieszne, że przy turniejowej formule mistrzostw świata, mistrzem mógł zostać taki A.Chalifma No tak, ale on nigdy nie będzie miał takiej pozycji, jak Kasparow czy nawet Karpow, nie wspominając już o Wielkich Mistrzach, takich jak Lasker, Anderssen, Capablanca czy Marshall. pzdr montalb Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qb_1 Posted May 3, 2011 Report Share Posted May 3, 2011 Śmieszne, że przy turniejowej formule mistrzostw świata, mistrzem mógł zostać taki A.Chalifma No tak, ale on nigdy nie będzie miał takiej pozycji, jak Kasparow czy nawet Karpow, nie wspominając już o Wielkich Mistrzach, takich jak Lasker, Anderssen, Capablanca czy Marshall. pzdr montalb Bo i szachy się zmieniły i nakład sił na przygotowania wzrósł. Capablanca to był op...dalacz, taki niezwykle zdolny niebieski ptak. Dlatego też, kiedy trafił na przeciwnika o podobnej skali talentu, za to bardziej pracowitego (Alechin) to poległ. Karpow to inna historia i wg mnie arcymistrz, którego sława była nieco wyższa niż rzeczywisty poziom. Żeby nie było nieporozumień, to w ja bardzo cenię za technikę gry tego starego komucha, ale musimy przyznać, że do 90tych lat NIE wygrał on meczu o mistrzostwo świata z nikim innym poza starzejącym się Korcznojem, a swój pierwszy tytuł zdobył bez gry. Fisherowi, skądinąd mojemu ulubionemu szachiście, odbiło. Twierdzę, że dziś jest wielu ciekawszych zawodników niż Karpow - np. Kramnik, Anand czy Szirow. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
montalbano Posted May 24, 2011 Report Share Posted May 24, 2011 Capablanca to był op...dalacz, taki niezwykle zdolny niebieski ptak. Dlatego też, kiedy trafił na przeciwnika o podobnej skali talentu, za to bardziej pracowitego (Alechin) to poległ. Karpow to inna historia i wg mnie arcymistrz, którego sława była nieco wyższa niż rzeczywisty poziom. Żeby nie było nieporozumień, to w ja bardzo cenię za technikę gry tego starego komucha, ale musimy przyznać, że do 90tych lat NIE wygrał on meczu o mistrzostwo świata z nikim innym poza starzejącym się Korcznojem, a swój pierwszy tytuł zdobył bez gry. Fisherowi, skądinąd mojemu ulubionemu szachiście, odbiło. Twierdzę, że dziś jest wielu ciekawszych zawodników niż Karpow - np. Kramnik, Anand czy Szirow. No, co do Capablanki to bym nie użył jednak tego słowa. Btw facet świetnie wpisywał się w aspiracje tego forum - bożyszcze kobiet, bon vivant itd. Co do Karpowa w pełni się zgodzę, na temat obecnych mistrzów wypowiadac się nie będę, bo słabo ich znam (choć akurat ci wymienieni przez Ciebie funkcjonuja już od wielu lat). Mnie zawsze fascynował w szachach okres znacznie wcześniejszy. Na przykład takie lata '20, kiedy Lasker, który dominował przez ostatnie trzy dekady ustepuje ostatecznie pola Capablance i Alechinowi, a w tle mamy też plejadę takich szachistów jak Bogolubow, Rubinstein, Tartakower i in. pzdr montalb Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
qb_1 Posted May 26, 2011 Report Share Posted May 26, 2011 Capablanca to był op...dalacz, taki niezwykle zdolny niebieski ptak. Dlatego też, kiedy trafił na przeciwnika o podobnej skali talentu, za to bardziej pracowitego (Alechin) to poległ. Karpow to inna historia i wg mnie arcymistrz, którego sława była nieco wyższa niż rzeczywisty poziom. Żeby nie było nieporozumień, to w ja bardzo cenię za technikę gry tego starego komucha, ale musimy przyznać, że do 90tych lat NIE wygrał on meczu o mistrzostwo świata z nikim innym poza starzejącym się Korcznojem, a swój pierwszy tytuł zdobył bez gry. Fisherowi, skądinąd mojemu ulubionemu szachiście, odbiło. Twierdzę, że dziś jest wielu ciekawszych zawodników niż Karpow - np. Kramnik, Anand czy Szirow. No, co do Capablanki to bym nie użył jednak tego słowa. Btw facet świetnie wpisywał się w aspiracje tego forum - bożyszcze kobiet, bon vivant itd. Co do Karpowa w pełni się zgodzę, na temat obecnych mistrzów wypowiadac się nie będę, bo słabo ich znam (choć akurat ci wymienieni przez Ciebie funkcjonuja już od wielu lat). Mnie zawsze fascynował w szachach okres znacznie wcześniejszy. Na przykład takie lata '20, kiedy Lasker, który dominował przez ostatnie trzy dekady ustepuje ostatecznie pola Capablance i Alechinowi, a w tle mamy też plejadę takich szachistów jak Bogolubow, Rubinstein, Tartakower i in. pzdr montalb Tak, najwieksi polscy szachiści to ludzie o typowo polskich nazwiskach: Akiba Rubinstein, Sawielij Tartakower, Miguel Najdorf Żart oczywiście - wszystkich lubię. Mimo wszystko, Capablanca tytanem pracy nie był, za to był niezwykle zdolny, oraz był typem "króla życia". Na pewno wielka postać światowych szachów i bardzo ciekawy człowiek. Lasker to z kolei wielki myśliciel szachów, ba - filozof wręcz... Do tych osobliwi wielkich zaliczyłbym też Euwaego, Keresa i paru innych przedwojennych gigantów. W szachach lat 20-tych brakowało mi tej wysublimowanej techniki, która zapanowała w szachach tak od lat 60tych. Gra zbyt kombinacyjna to nie mój świat, jest efektowna, ale brak jej pewnego wysublimowania. Za to kiedy analizuję najwieksze partie Fisher'a czy Spasskiego, to wierzę w wielkość ludzkiego umysłu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.