CherryMorello Posted December 2, 2014 Report Share Posted December 2, 2014 Witam. Na pierwszy mój post na forum taki oto temat: Chcę kupić kardigan wyglądający następująco http://www.ceneo.pl/31196434 albo podobny. Tak się składa, że jestem na krótko w Abu Dhabi gdzie pełno hinduskich sklepów. Znalazłem jeden przeznaczony "hinduskiemu dżentelmenowi" z normalnym portwelem a w nim bardzo podobny kardigan, szary tyle że z kieszeniami. Oczywiście jakaś włoskobrzmiąca marka i na metce 100% merino wool z merynosa australijskiego. cena: 340AED ale z marszu facet mówi, że po zniżce 200AED (182PLN). Czy ktoś z forumowiczów miał doświadczenia (dobre lub złe) z zakupów u hinduskich kupców na bilskim wschodzie? Można coś upolować? Jak sprawdzić autentyczność wełny? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Sebastian Żukowski Posted December 2, 2014 Report Share Posted December 2, 2014 Dzień dobry, aby sprawdzić czy to wełna należy podpalić fragment/nitkę i użyć zmysłu powonienia jak śmierdzi palonym włosem to wełna. Ale to jeszcze nie oznacza, że merynos australijski to wyjdzie podczas noszenia. Sprzedawcy Hindusi uwielbiają białych turystów, wszystko można im wcisnąć 180 zł za naukę handlu to nie dużo. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
pirat Posted December 2, 2014 Report Share Posted December 2, 2014 Jeśli jesteś Hinduskim Dżentelmenem to go for it Obawiam się, że zakupy od tej, jakże miłej, nacji są obarczone zbyt wysokim, jak dla mnie, ryzykiem. Ja osobiscie mam kilka sprawdzonych sklepów: - http://www.ctshirts.co.uk/mens-casualwear/mens-knitwear?q=gbpdefault|||||||4814,286,|||||||| - koledzy na forum robią zakupy grupowe; - kiedyś kupowałem jeszcze w austin reed i jego merino jest przyzwoitej jakosci tj. dobrze znosi pranie, nawet można je uratować jak się zaplaczą w pralce z dżinsami ale obecnie dosypują tam do wełny jakieś dodatki. - john smedley ale to inna liga cenowa. Możesz poszukać na ebayu np. u tego sprzedawcy http://stores.ebay.co.uk/liquidbusiness/John-Smedley-/_i.html?_fsub=5778542015 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
RadekM Posted December 2, 2014 Report Share Posted December 2, 2014 Tadek123, "hinduskich kupców na bilskim wschodzie" jest hmm milion? Myślę, że ewentualne pojedyńcze doświadczenia kolegów z forum mogą być niemiarodajne. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
CherryMorello Posted December 2, 2014 Author Report Share Posted December 2, 2014 Tadek123, "hinduskich kupców na bilskim wschodzie" jest hmm milion? Myślę, że ewentualne pojedyńcze doświadczenia kolegów z forum mogą być niemiarodajne. Może to miarodajne nie jest ale zapytać warto. Ja miałem raczej negatywną opinię, ale wiem też z drugiej ręki, że pewien polski ambasador w pewnym azjatyckim kraju korzysta z lokalnych sklepów a nawet tanio sobie szyje na miarę. Bardziej chodziło mi właśnie o metody oceny jakości gdy nie ma marki. ZEA nie są wcale aż takie turystyczne a na pewno sklep w którym byłem nie jest nastawiony na białego turystę. @Panie Sebasianie - dzięki za rady, będę chodził z zapalniczką. @Pirat dzięki za linki, na pewno do jakiegoś zamówienia się przyłączę, narazie się uczę ile mogę o temacie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Otto Posted December 2, 2014 Report Share Posted December 2, 2014 Zakupy na Bliskim Wschodzie Pan powiada? Należy zachować sceptycyzm, ale nie znów tak rzadko zdarza się, że trafiają na tamte rynki produkty (nie licząc oczywiście sieciówek), które mniej lub bardziej, ale nie tak całkiem oficjalnie wyszły z tych samych szwalni, co markowe wyroby sprzedawane na Zachodzie - oczywiście wtedy w cenie znacznie wyższej. A nie trafiły np. do Anglii z rożnych powodów: koniec serii, błędnie dobrana rozmiarówka, czy różnego kalibru i znaczenia niestandardowości, wady itp. etc. Przy odrobinie szczęścia można kupić całkiem niezłe rzeczy, tylko trzeba się im dokładnie przyjrzeć. Oczywiście jest cała masa oczywistych podróbek, koszulek z metką "Martin", ale wyhaftowanym logiem LR Polo i stosy plastikowej chińszczyzny. Jeśli ten konkretny kardigan jest faktycznie wełniany (ww. test nitki, czy czysta organoleptyka) i zadośćuczyni gustom...go for it! Tu już całkiem w formie ciekawostki, takie tam z Aleksandrii: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
CherryMorello Posted December 2, 2014 Author Report Share Posted December 2, 2014 Wygląda jak szyld baru sushi 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.