Spuchnięte i bolące haluksy od noszenia dobrych butów

[mrkaramba]

Będąc (średnio) szczęśliwym posiadaczem Berwick 3010 rozm. 8 oraz G&B Levet rozm. 42, w obu parach mam podobne problemy, przy czy Berwick wylądowały w pudle i po dłuższym namyśle zdecydowałem się napisać.

Berwick problemy:
 - palce w obu stopach po około godzinie noszenia są miażdżone. Po kilkugodzinnym noszeniu tych butów muszę następny tydzień w trampkach spędzić, ponieważ mam wyraźnie powiększoną i mocno opuchniętą kość haluksową. pierwsze wyjście na 8 godzin leczyłem ponad dwutygodniowych chodzeniem w luźnych butach, ból w haluksie był mocny.
-  W śródstopiu buty są dobre, mały palec też, ale kciuk i haluksy to jakaś porażka. Jak wiadomo, but ten jest ultra twardy na nosku.
 - pięta lekko lata (pierwsze wyjście zostało okupione gojącymi się tydzień bąblami)

G&B:
 - pięta lekko lata, but dość luźny, ale z tym poradziłęm sobie podpiętką, chociaż docelowo myślę o wysłaniu do szewca24 na wypełnienie pianką pięty (z Berwickami podobnież)
 - po całodziennym noszeniu, mimo iż w ogóle nie czuję ucisku w bucie, mam mocno opuchniętą kość haluksową, przynajmniej nie boli.

Macie jakieś rozwiązania, ewentualnie doświadczenia z takim problemem? Czy wypełnienie pięty pianką oraz użycie zmiękczacza do skóry pomoże obu parom? O ile G&B są trochę za długie (w sumie nie wiem skąd mi haluksy w nich puchną), tak Berwick leżą w pudle. Nawet po godzinnym noszenia bolą mnie ścięgna w dużym palcu na obu stopach, tak, jakby but się za mocno tam zwężał i zakrzywiał mi palec na całej długości stopy do jej środka. Berwicki mają już z 30 godzin noszenia za sobą, ale na więcej nie mam ochoty na razie.

Dodam, że podczas przymierzania były ok, być może nie zwróciłem uwagi na to.,

[waski]

Proponuję trochę zmodyfikować temat, gdyż sugeruje on występ dobrych butów w roli czarnego charakteru, a tymczasem w obsadzie mamy Berwick i G&B. Ma to o tyle znaczenie (moim zdaniem), że AS czy C&J używają innych skór niż Berwick i G&B. Znaczenie może mieć również dobór kopyta.

[eye_lip]

Jw plus inne niuanse konstrukcyjne (może być kwestia sztywności kruponu, inne wypełnienie, prawidłowości wykonania itp itd.).  Nie miałem nigdy ani Berwickow ani GB, ale nie jest tajemnicą, że lepsze buty są po prostu w wielu przypadkach komfortowe od pierwszego założenia. Oczywiście, nie znaczy to że każde CJ czy AS będą na Ciebie idealne, abstrahujac od tematu wygody wspomnianych egzemplarzy, bo tutaj żadnej rady nie dam, nie miałem nigdy poważnych problemów z  niedopasowaniem.

[dublekil]

Berwicków raczej musisz się pozbyć, niszczysz zdrowie, pogłębisz problemy z haluksami, jeśli wywierają nacisk na palucha. Mam Berwiki na tym samym kopycie 156, czarne monki 3637 i brązowe grain 3637, ten sam rozmiar. Brązowe po przymiarkach w domu założyłem pierwszy raz na 8 godzin i kompletny luzik, wygodne od razu. Czarne były ze skóry twardej jak skała, podejrzewam, że nawet była przesuszona i dzisiaj bym je zwrócił, ale wtedy nie miałem doświadczenia ze skórą, przesiadka z butów sportowych Przez jakieś 6-7 wyjść musiałem obklejać piętę plastrami, bo potrafiły obetrzeć piętę do krwi, bardzo brzydko się połamały, właściwie to skóra się złamała, a nie pogięła nawet, zelówka musiała być sztukowana na nosku po 7 wyjściu bo się starła na czubku, takie twarde. Zastosowałem tłuszcz i zrobiły się wygodne, teraz mogę nosić je nawet kilkanaście godzin, pod koniec dnia opinają stopę, bo monki muszą być dopasowane, ale jest OK, nie uciskają nigdzie punktowo. Żałuję, że nie zwróciłem, od nich zacząłem przygodę z gyw, nie znałem się wtedy, załamanie mnie wkurza do dziś.

Samo kopyto 156 jest na prawdę obszerne. Na wysokości kości haluksowej i nad palcami jest trochę miejsca nad stopą, na obwód Berwicki są szerokie. Mój przykład pokazuje jaką różnicę robi miękka a twarda skóra: rozchodzenie, obtarcia, brzydkie złamanie buta, ale niestety objętości jakością skóry nie uzyskasz, kopyto i kształt jest to same.

Może tęgość G to za mało i potrzebna jest tęgość H? Buty musisz wybierać sznurowane żeby dobrze stopę trzymały i kupować z luzem w palcach. Przy dopasowaniu but musi pasować w pięcie i przy piszczelach, przód i palce mogą być wydłużone. Moim zdaniem robiąc jakieś wypełnienie pięty pogłębisz problem z palcami, bo stopa się przesunie do przodu. Ja spróbowałbym na prawdę szerokich kopyt, np. Loake Pennine, może Loake 026G, albo wszystko ze sklepu Herring z szerokością H. Loake Pennine jest bardzo szeroki, jak przymierzałem to mnie powaliły topornością, tak jak Berwick 3637 w rozmiarze 8,5 jest ok, tak w Loake Pennine 8,5 podejrzewam (nie kupiłem butów), że mógłbym dać cienką wkładkę po całości.

[szewc24]

Jeżeli możesz, to ubierz buty i zrób zdjęcie, wcześniej jedną ręką (palcami) zaznaczając dokładnie punkt (punkty) gdzie Cię uciska, a drugą fotografując. Jeżeli problem jest tylko w miejscu halluksa, to istnieje duża szansa na rozciągnięcie cholewek. Jak i tak mają iść w odstawkę, to niczym nie ryzykujesz, a może udałoby się zaradzić problemowi.

[mrkaramba]

Ok, zrobie w weekend, jack narazie tylko pracuje sie spię

[Dominik_O]

Mam podobny problem co Ty z Berwick 920. Zaskakujący jest jednak fakt, że inne Berwicki (3637) są dla mnie idealne i mogę w nich spędzić kilkanaście godzin w naprawdę komfortowych warunkach, a przecież kopyto jednych i drugich butów to G. Może specyfika monków po prostu lepiej pasuje do szerszej stopy...