Manul Napisano 22 Czerwiec Zgłoszenie Share Napisano 22 Czerwiec Hey, czy któryś z Forumowiczów użytkował buty Red Wing 8207 ? Bardzo mi się podobają . Ponadto na amerykańskich forach o butach zbierają pozytywne recenzje . Mogę je mieć, nówki ( import ) , za niecałego tysiaka z opłatami wszelakimi . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Velahrn Napisano 22 Czerwiec Zgłoszenie Share Napisano 22 Czerwiec 4 godziny temu, Manul napisał: Hey, czy któryś z Forumowiczów użytkował buty Red Wing 8207 ? Bardzo mi się podobają . Ponadto na amerykańskich forach o butach zbierają pozytywne recenzje . Mogę je mieć, nówki ( import ) , za niecałego tysiaka z opłatami wszelakimi . Czy to są "Red Wing Steel Toe Slip On" czyli loafersy ze stalowymi noskami ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Manul Napisano 22 Czerwiec Zgłoszenie Share Napisano 22 Czerwiec Są takie jak tu : https://long-john.nl/red-wing-shoes-releases-norway-moc-toe-boot/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Velahrn Napisano 22 Czerwiec Zgłoszenie Share Napisano 22 Czerwiec 6 minut temu, Manul napisał: Są takie jak tu : https://long-john.nl/red-wing-shoes-releases-norway-moc-toe-boot/ czyli po prostu moc-toe? To klasyka klasyk. Jak lubisz taki styl, i będzie ci odpowiadało kopyto, to super sprawa. Ja bym tylko unikał białej podeszwy typu Vibram Cristy, ściera się szybko jak zaraza.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Manul Napisano 22 Czerwiec Zgłoszenie Share Napisano 22 Czerwiec Białą podeszwę Vibram miałem w Trickersach zakupionych na Yoox . I jedynym patentem na pielęgnację był po prostu papier ścierny . Te podeszwy robiły się czarne nawet od gumowych dywaników samochodowych . Także nigdy więcej czegoś takiego . Podoba mi się dokładnie ten but z tego linku . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Velahrn Napisano %s o %s Zgłoszenie Share Napisano %s o %s Jeśli by kogoś interesowały Aldeny, odwiedziłem dziś chyba jedyne miejsce w Polsce, gdzie można je kupić stacjonarnie, czyli R23Store przy Żurawiej 2 w Warszawie. Wybór jest malutki, bo mają tylko trzy modele Aldenów, tj. 403 Indy Boots, 990 Plain Toe Blucher (klasyczne gładkie angielki) oraz trzecie chyba 702 Moc Toe Blucher. W Cordovanie dostępny tylko model 990 Blucher = do wyboru czarne i No 8. Rozmiary dostępne od 41 do 43 - takie dosłownie najpopularniejsze. Wersja ze skóry cielęcej oraz zamszu wycenione na 4,5k, natomiast Cordovan za 6k. Pomierzyłem sobie te buty i najbardziej spodobały mi się Indy Boots - zaskakująco wygodne i dobrze leżące na moją dość wąską stopę, mimo kopyta C/E (czyli szerokiego). Należało tylko zejść z rozmiarem - zazwyczaj noszę amerykańskie 9,0 lub 9,5 US, tutaj pasowało 8,5. Natomiast wykonanie, detale itd. - powiem tak... chińczyki od Crush on Retro mają lepszą kontrole jakości, serio. Głupio mi było robić zdjęcia przy sprzedawcy (tak w ogóle niezwykle uprzejmy i pomocny pan), ale miejsce łączenia ramy było zrobione na odpier#$%@#, szwy.... no powiem tak, średnio równe, widoczne resztki kleju przy zelówce. Nie powiem, skóra bardzo fajna, jakościowa, ale przy butach za 4-5-6 tysięcy oczekuję kurde PERFEKCJI. Niemniej jednak, fajnie, że takie marka zawitała do Polski. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
suede Napisano %s o %s Zgłoszenie Share Napisano %s o %s Może to jakieś "outletowe" modele i stąd widoczna gorsza jakość wykonania? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Velahrn Napisano %s o %s Zgłoszenie Share Napisano %s o %s 9 godzin temu, suede napisał: Może to jakieś "outletowe" modele i stąd widoczna gorsza jakość wykonania? Jestem przekonany, że tak nie jest. Alden po prostu kuleje, jeśli chodzi o kontrolę jakości. Ciekawostka - ta marka skupia wokół siebie w Internecie dość toksyczną społeczność, która agresywnie reaguje na wszelkie próby krytyki. Więc - jeśli spotkacie jakaś dyskusję (po angielsku oczywiście), gdzie ktoś pokazuje w Aldenach np. plamę albo dziurę w podszewce, to zaraz zleci się trzech innych gości, którzy powiedzą, ze wcale nie jest tak źle i że w ogóle powinien najpierw próbować zadzwonić do Aldena i próbować wyjaśniać 😀, a potem dopiero krytykować. Bo niedoróbki to jest twoja wina, konsumencie, nie wspaniałego Aldena. Klasyczne sunk cost fallacy oraz confirmation bias. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.