Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Sebastian Żukowski' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Forum But w Butonierce
    • Męska elegancja
    • Buty
    • Bespoke
    • Projekty forumowe
    • Przewodnik miejski
    • Oddam – Kupię - Sprzedam
    • Wywiady
    • Testy i recenzje produktów
  • Ogłoszenia rzemieślników i firm
    • Ogłoszenia rzemieślników i firm
  • Sala Klubowa
    • Kobieca elegancja
    • Sala klubowa
    • Spotkania regionalne BwB
    • Konkursy i licytacje
    • Subforum miłośników zegarków

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Strona WWW


Yahoo


Jabber


Skype


Nazwisko


LinkedIn


Lokalizacja


Zainteresowania

Znaleziono 3 wyniki

  1. Krawiec: Sebastian Żukowski Materiał: Hunt & Winterbutham Cel: Garnitur biznesowy na spotkania Dział bespoke zaczyna nam odżywać, więc warto kontynuować tę dobrą pasę. Dziś garnitur biznesowy, który zrodził się raczej z potrzeby, niż jakiejś nowej fanaberii. Potrzebowałem garnituru na spotkania, jednak nie chciałem kolejnego formalnego z gładkiego materiału. Ubiór to świadectwo naszej osobowości i dlatego szukałem ciepłego niebieskiego, w lekką kratę. We wzorach czuje się najlepiej, ale też lubię, kiedy te wzory nie walą po oczach z kilometra. Taki materiał znalazłem w próbniku Hunt & Winterbutham. O jakieś 70g za cienki moim zdaniem, no ale pal licho, gorzej się fotografuje. Garnitur jest trzyczęściowy. [Zdjęcia powiększone po kliknięciu] Zależało mi na dobrym dopasowaniu w szczególności bo bokach. Krawcy starej daty opierają często konstrukcję przodu na brzuchu. To powoduje, że dopasowanie z boków sporo kuleje, a w razie schudnięcia od razu marynarka jedzie na boki. Tutaj Sebastian postarał się jak najbardziej dopasować boki, zachowują luz na chudnięcie/tycie na brzuchu. Muszę przyznać, że materiał trochę boli mnie jeżeli chodzi o spodnie. Jest lekki, ale nie lejąc się. Przez to nie wygląda tak fajnie jak flanela albo fresco. Będzie za to dobry na upały. Guziki nachodzą na siebie, taki fajny w tym przypadku, modny akcent. W tym zamówieniu nie zdecydowałem się na obszycie dziurek kolorem kratki, chociaż tutaj by to też dobrze współgrało. Jednak w ogólnym kontekście garnituru bardziej formalnego, jakoś mi to nie współgrało z całością. Podszewka w kamizelce jest z tego samego, utwardzonego materiału co rękawówka w marynarce. Fajny akcent pod względem jakości. http://img845.imageshack.us/img845/2023/semiformal12.jpg Spodnie są z podwyższonym stanem (do pępka) na szelki. Tutaj poprosiłem Sebastiana o zrobienie sprzączki nie na guziki, ale na płynną regulację. Muszę przyznać, że jest to o wiele lepszy patent. W przypadku guzików jest zawsze problem z tym, że kolejny guzik to już za ciasno, a wcześniejszy za luźno. Dzięki temu patentowi, można płynnie regulować szerokość. http://img411.imageshack.us/img411/8941/semiformal4.jpg Podsumowanie Zamówienie oceniam jako bardzo udane. O czym warto wspomnieć, kiedy okazało się, że rękawy marynarki są źle wszystkie (były za bardzo do tyłu), a przez spasowanie kratki nie można było ich po prostu obrócić, Sebastian sam z siebie i na własny koszt domówił materiał (wspominałem o tym przy okazji płaszcza, ale wydaje mi się to na tyle profesjonalnym zachowaniem, że warto przy okazji tego właśnie przypadku, jeszcze raz o tym wspomnieć). Muszę jednak przyznać, że o ile marynarka i kamizelka są fajnie dopasowane, to przez materiał, trochę spodnie się marszczą i latają. Ogólnie bardzo podoba mi się współpraca z Sebastianem. Przykłada bardzo dużą wagę do szczegółów, jakości wykonania oraz zapewnia również doradztwo przy projektowaniu całości. Przy okazji jest otwarty na coraz to nowe pomysły i modyfikacje, względem "standardowego" wykonania. Na miejscu posiada prawdziwy skład próbników i często wybór materiału zajmuje ponad godzinę przy wertowaniu kolejnych pozycji. Marynarka Bardzo fajnie dopasowana, w szczególności po bokach z talii. Plecy to moim zdaniem bajka (oczywiście zdjęcia z flashem w przypadku takiego materiału sporo zaburzają ogólny wygląd). Kołnierz dość luźno pracuje i nie odstaje (w pierwszym zamówieniu u SŻ odstawał, ale zostało to poprawione przy okazji innej przeróbki). Nawet krój został tak dobrany, aby w razie wypinana brzucha, dalej nie było widać z przodu rozwarcia i koszuli. Szczerze mówiąc nie wiem do czego się przyczepić Ocena: 9/10 Kamizelka Najlepiej dopasowana kamizelka z tych, które mam. Znów Sebastian nie szczędził wysiłków, by idealnie przylegała do ciała. Zupełnie inne odczucie niż w przypadku kamizelek sklepowych. Ładnie przylega do kołnierza Ocena: 9/10 Spodnie Szczerze mówiąc tutaj zawinił trochę materiał i spodnie trochę odstają pod względem odbioru wizualnego od reszty. Lubią się skręcać i marszczyć. Poza tym faktem, samo techniczne wykonanie stoi na naprawdę wysokim poziomie. Wszystko obszyte starannie, nawet bardzo starannie. Ocena: 8/10
  2. Nadchodzi wiosna, a w szafie brak wiosenno-jesiennego płaszcza. Jego brak czułem już podczas ostatniej jesieni, kiedy na zimowy płaszcz było jeszcze za ciepło, a już na samą marynarkę, nawet z kamizelką, trochę za zimno. Tak więc powstał pomysł uszycia płaszcza. Jednak nie zwykłego zimowego, ciężkiego płaszcza, a docieplenia marynarki. Głównym zadaniem było uszyć płaszcz praktycznie bez konstrukcji, swobodnie zwisającego i opierającego się na marynarce pod spodem. Zadanie zleciłem Sebastianowi Żukowskiemu, który już dał mi się poznać, jako krawiec otwarty na nowe zadania oraz bardzo przykładający się do przymiarek (w sumie przymiarki spodni zajęły ponad godzinę! Ale to już materiał na inną relację). Zaznaczyłem bardzo wyraźnie, że płaszcz ma być "narzutą" na marynarkę, a nie zbroją broniącą przed zimnem. Dodatkowo, jako, że to miał być płaszcz wiosenny, gdzie jednak w ciągu dnia amplituda temperatury może być dość spora, wpadłem na pomysł, aby płaszcz był na 2,5 guzika, tak aby w razie czego, móc zapiąć się na wszystkie 3. Krawiec: Sebastian Żukowski Materiał: Harissons Moonbean (Lambswool & Angora) Dlaczego taki materiał? Bardzo polubiłem kratki, dobrze zaznaczają indywidualizm noszącego przy codziennym użytkowaniu. Przymiarek było w sumie 4, za co muszę pochwalić Sebastiana, bo jednak sylwetkę i posturę mam bardzo niestandardową, szczególnie kiedy zaczynamy żyłować dopasowanie przy zachowaniu wygody. Większe zdjęcia po kliknięciu na nie: Płaszcz zapięty na 2 i na 3 guziki. Muszę przyznać, że to rozwiązanie sprawdza się naprawdę super. Można dość znacznie regulować temperaturę pod spodem w ten sposób, chociaż wydawać by się mogło, że zapięcie dodatkowego guzika niewiele zmieni. Jak przystało też na tego typu rozwiązanie, najwyższa dziurka obszyta jest z obu stron: Bardzo cenię sobie pracę Sebastiana, ponieważ przykłada on sporą uwagę do szczegółów. Tzw. smaczki chociaż są głównie tylko dla właściciela, to jednak powodują, że jednak poziom zadowolenia z uszytego ubrania jest znacząco większy. Tutaj możliwość zapięcia płaszcza również pod szyją (tak jakby ktoś pomstował, dlaczego butonierka jest obszyta w klucz, a nie płasko ). Szczerze mówiąc nie wiem, czy to rozwiązanie kiedykolwiek wykorzystam, może z szalikiem na wierzchu, a nie pod spodem. Na zdjęciu poniżej widać (no trochę trzeba się przyjrzeć na zbliżeniu) też pętelkę pod butonierką z tyłu przeznaczoną do trzymania kwiatka. Kolejny "smaczek" Butonierka oraz dziurki na guziki obszyte są kolorem nici takim jak wzór kratki. Bardzo przypadło mi do gustu to rozwiązanie. O ile na granicy bezguścia uważam obszycie bardzo kontrastową nicią dziurek na gładkim materiale, o tyle od razu przekonałem się do idei takiego delikatnego obszycia, korespondującego do któregoś z kolorów wzoru. Chociaż to też należy rozpatrywać indywidualnie dla każdego materiału. Przy wcześniejszym płaszczu kolega zaki podpowiedział mi patent z 3 większymi guzikami na mankiety. Bardzo mu jestem za tą podpowiedź wdzięczny, bo patent bardzo mi się podoba w szerszym rękawie płaszcza. Jak oceniam zamówienie po paru tygodniach użytkowania? Bardzo dobrze. Płaszcz jest ultra lekki, lżejszy nawet niż normalne marynarki. Praktycznie go nie czuć, prawie jakby się miało na sobie lekki koc. Różnica między płaszczem zimowym, a tym jest naprawdę zatrważająca. Sama współpraca z Sebastianem to też nowa jakość w krawiectwie. Wszystkie moje uwagi (w tym aby spasować wzór między wyłogiem, a klatką) były przyjmowane jako ciekawe zadanie. To zupełnie inna jakość pracować z krawcem, który stara się każdy problem rozwiązać, a nie rozpoczynać litanie pretensji. O czym warto wspomnieć, przy realizowanym równolegle zamówieniu garnituru, kiedy okazało się, że rękawy zostały źle wszyte, a z powodu kratki na materiale, niemożliwie do korekty, Sebastian sam z siebie zamówił na nowo materiał na rękawy, oczywiście na własny koszt. Naprawdę ogromny plus za solidność i jakość w utrzymywaniu dobrych relacji z klientem! [usunąłem wzmiankę o cechu by ograniczyć dyskusję na ten temat]
  3. Mając już naprawdę dość paradoksu, że idąc do knajpy albo na imprezę i zakładając przysłowiowe "luźne" rzeczy, realnie ubierałem się w o wiele mniej wygodne spodnie, niż robocze wełniaki, postanowiłem wreszcie zrealizować jeden ze swoich niestandardowych projektów, a mianowicie jeansy bespoke. Oto efekt wizualny, mistrzem robienia zdjęć nie jestem, więc super piękne nie będą. Spodnie nosi się naprawdę fantastycznie, w porównaniu do nawet luźnych jeansów sklepowych jest to jak dzień do nocy. Udało się przemycić wygodę bespoke do "luźnego" ubioru. Jeansy mają mankiety, przyznam się bez bicia, że skserowałem to od macaroniego, tak mi się podobało Przy okazji okazało się, że materiał jeansowy, nawet tak miękki jak ten wybrany, średnio nadaje się na skośne kieszenie. Widać to trochę na zdjęciach, że lekko odstają. Udało nam się zmniejszyć ten efekt z Sebastianem, ale cudownego uzdrowienia niestety osiągnąć się nie udało. Spodnie nie mają kontrastowej nici, są uszyte praktycznie jak typowe nieformalne wełniaki, bez zakładek. Dzięki temu nadają się i do tańca i do różańca. Naprawdę jestem bardzo zadowolony z zaangażowania Sebastiana (szyłem równolegle też marynarkę w kratę, ale o tym kiedy indziej). Naprawdę nie tylko potrafi doradzić (przekonał mnie do spróbowania wyższych spodni na szelki), ale też siedział, dłubał w czasie przymiarek, aż udało się osiągnąć zamierzony lub bliski takiemu efekt. W sumie spędziłem na przymiarkach około 3 godziny - nastawienie było takie jakie powinien mieć każdy krawiec, szukanie rozwiązań i alternatyw, a nie narzekanie i wieczne problemy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.