Znajdź zawartość

Odwiedziłem ostatnio ciekawy sklep, którego asortyment może być przedmiotem zainteresowania forumowiczów. Relacja pisana jest na podstawie jednej wizyty i rozmowy z właścicielem, więc proszęo poprawienie ewentualnych błędów i braków. Faster Dog to sklep z amerykańskimi markami premium, zwłaszcza takimi w stylu retro i produkującymi swoje wyroby tradycyjnymi metodami. Mieści się w Warszawie przy ulicy Marszałkowskiej 60, w bramie. Przyszedłem tak obejrzeć buty, jednak zachwyciło mnie zupełnie co innego, o tym jednak dalej. Zatem, w obuwiu przeważają różnego rodzaju "worker boots". Jeśli kojarzycie Wolverine 1000 miles, to już wiece o co chodzi. Są to buty noszone kiedyś przez robotników, (w latach 20? 30?), czyli wysokie, mocne, wiązane za kostkę, a przy tym dużo smuklejsze, niż współczesne warianty typu żółciaki Timberlanda. Firmy - Chippewa oraz Red Wings -mi właściwie nieznane, ale mają bardzo dobre opinie w Internecie. Skóry full grain, szycie good year welted. W mojej opinii bardzo ładne, choć oczywiście nie jest to obuwie eleganckie. Do tego trochę butów w innych fasonach, którym muszę przyjrzeć się uważniej następnym razem. Ceny około 1500 zł. Dżinsy - bardzo duży wybór marek zupełnie nieznanych na polskim rynku - Stevenson Overall, Japan Blue, Iron Heart, G-Raw, być może też inne, których nie zapamiętałem. Jakość denimu oraz jakość wykonania naprawdę świetna, chyba tylko japoński oraz amerykański selvedge denim. I kilka ciekawostek - właściwie wszystkie spodnie są w kolorze... indygo, czyli ciemnym granacie, a wiec takim, jaki uzyskuje się za pomocą naturalnego barwnika indygo. Fasony spodni są różne, ale dominujący jest luźny, stylizowany na lata 20-te. Czyli wysoki stan, przedłużany tył z gurtami do regulacji obwodu w pasie. O coś takiego: Sporo modeli na szelki. Myślałem, że taki krój spodni widuje się tylko w westernach, jak widać, nie :). No i prawie wszystkie dżinsy mają długość 34. Po prostu. Jak są za długie, to się je podwija. Ceny 800-1500 zł. Kapelusze - wybór kapeluszy Stetsona. Nie wgłębiałem się w to zbytnio podczas wizyty, natomiast jest to uznana amerykańska marka z długą historią. No i na koniec - kurtki. To, co tam zobaczyłem, powoduje, że od kilku dni tylko chodzę i myślę, jak by tu skombinować pieniądze. Mianowicie, sklep dysponuje wyborem naprawdę rewelacyjnych kurtek Simmons Bilt, szytych ze skór garbarni Horween. A więc skóra bizona, wołu...na mnie jednak największe wrażenie zrobiła przepiękna mahoniowa kurtka z cordovanu. Ceny powyżej 4000 zł. Poza tym, są jeszcze skórzane ramoneski Schott NYC, około 2500 zł, z miękkich skór owczych. Generalnie, polecam wybrać się i choćby popatrzeć. Właściciel jest zarazem głównym modelem na fanpejdżu i potrafi odpowiedzieć chyba na każde pytanie dotyczące swoich produktów. Sklep ma też dział damski, który kompletnie zignorowałem. Strona internetowa nie działa, adres na fb to https://www.facebook.com/fasterdogpl/

Witam Znalazłem dzisiaj takie zdjęcie: http://2.bp.blogspot.com/-EVTeaXmnOnU/U1HB5ZmHRBI/AAAAAAAAC4Y/qTEXjEB4fEc/s1600/Vin-2.png Nie mogłem jej znaleźć w żadnym polskim sklepie internetowym. Nie liczę na to, że pomożecie mi znaleźć tą samą, ale znacie może jakieś podobne modele? Zależy mi na tym "zniszczeniu", tym "brudzie" na tej koszuli.

Mając już naprawdę dość paradoksu, że idąc do knajpy albo na imprezę i zakładając przysłowiowe "luźne" rzeczy, realnie ubierałem się w o wiele mniej wygodne spodnie, niż robocze wełniaki, postanowiłem wreszcie zrealizować jeden ze swoich niestandardowych projektów, a mianowicie jeansy bespoke. Oto efekt wizualny, mistrzem robienia zdjęć nie jestem, więc super piękne nie będą. Spodnie nosi się naprawdę fantastycznie, w porównaniu do nawet luźnych jeansów sklepowych jest to jak dzień do nocy. Udało się przemycić wygodę bespoke do "luźnego" ubioru. Jeansy mają mankiety, przyznam się bez bicia, że skserowałem to od macaroniego, tak mi się podobało Przy okazji okazało się, że materiał jeansowy, nawet tak miękki jak ten wybrany, średnio nadaje się na skośne kieszenie. Widać to trochę na zdjęciach, że lekko odstają. Udało nam się zmniejszyć ten efekt z Sebastianem, ale cudownego uzdrowienia niestety osiągnąć się nie udało. Spodnie nie mają kontrastowej nici, są uszyte praktycznie jak typowe nieformalne wełniaki, bez zakładek. Dzięki temu nadają się i do tańca i do różańca. Naprawdę jestem bardzo zadowolony z zaangażowania Sebastiana (szyłem równolegle też marynarkę w kratę, ale o tym kiedy indziej). Naprawdę nie tylko potrafi doradzić (przekonał mnie do spróbowania wyższych spodni na szelki), ale też siedział, dłubał w czasie przymiarek, aż udało się osiągnąć zamierzony lub bliski takiemu efekt. W sumie spędziłem na przymiarkach około 3 godziny - nastawienie było takie jakie powinien mieć każdy krawiec, szukanie rozwiązań i alternatyw, a nie narzekanie i wieczne problemy.