Mój dzisiejszy zestaw na obiad w rodzinnym gronie (choć w innych sytuacjach też powinien się sprawdzić ). Czarna, sportowa marynarka, proste dżinsy i biała koszula - czyli najprostszy możliwy zestaw. Do tego lekki, szary kardigan i łączący wszystko krawat w duecie z poszetką.
Pogoda była tak wspaniała że zrezygnowałem z płaszcza, stąd czarny kapelusz.
W komplecie były jeszcze czarne wiedenki, niestety niewidoczne na zdjęciu.
Przepraszam za jakość, oświetlenie się nie spisało.
I zbliżenie dodatków:
Ewentualne uwagi mile widziane. Pozdrawiam