Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'Ewa Landowska' .
-
Koleżanki i Koledzy, nie tylko ubraniami, czy butami forum BwB żyje. Warto mówić o pasjach pokrewnych. Taką niecodzienną pasją, pasją niebanalną, na pograniczu artyzmu i rzemiosła, jest kaligrafia. Kto z nas nie chciałby pisać pięknie? Specjalnie dla forumowiczów BwB ekskluzywnego wywiadu udzieliła mi Pani Ewa Landowska, mistrzyni kaligrafii! Pani Ewo, bardzo dziękuję za ciekawe przybliżenie tej nie do końca znanej nam tematyki. A Was, Koleżanki i Koledzy, zapraszam do lektury: http://ewalandowska.com/ * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * Kaligrafia kojarzy się mi ze średniowiecznym skrybą przepisującym księgi obite w byczą skórę. Zapach kurzu, blask świecy. Pani Ewo, czy współcześnie kaligrafia jest czymś więcej niż hobby? Dla mnie jest zdecydowanie czymś więcej. Poza tym, że jest moją pasją, stała się też jednym ze sposobów na życie. Pismo przez wieki było podstawą rozwoju kultury i edukacji, dziś umiejętność pięknego pisania, czy pisania w ogóle została okropnie zmarginalizowana. Poświęca się na nią zdecydowanie za mało czasu już od samego początku jej nauki. Prowadzi to, niestety, do zanikania tej umiejętności, a to z kolei pociąga za sobą dalsze konsekwencje. Jak rozpoczęła się Pani przygoda z kaligrafią? To było pod koniec 1999 roku. Wpadł mi w ręce artykuł o kaligrafii i rozmowa z panem Henrykiem Kuleszą – kaligrafem z Gdańska. Pewnie nie zwróciłabym uwagi na ten artykuł, gdybym już od jakiegoś czasu nie interesowała się literami, choć w mojej świadomości wtedy jeszcze nie istniało pojęcie kaligrafii. Doprowadziłam do spotkania z panem Henrykiem i to właśnie był początek mojej tzw. przygody z kaligrafią. Czy w kaligrafii istnieje coś takiego jak nurty, szkoły czy też specjalizacje? Oczywiście. Mówiąc o kaligrafii, mamy na myśli zazwyczaj historię litery, której początek w zapisie fonetycznym miał miejsce ok. 4000 lat temu. Przez ten bardzo długi czas zdążyło wykształcić się wiele stylów pisma i to tylko w samej kaligrafii łacińskiej... Kaligrafowie zazwyczaj specjalizują się w jakimś konkretnym stylu, czy kierunku – może to być na przykład litera klasyczna lub litera współczesna, może to być też wybrany styl pisma, np.: litera gotycka, czy litera renesansowa itd. Zakładając, że moim celem nie jest osiągnięcie mistrzostwa w kaligrafii, ale chciałbym poprawić swój charakter pisma, ile czasu potrzebowałbym na osiągniecie zauważalnych efektów? Jaka ścieżka szkoleniowa jest optymalna? Najlepiej byłoby, gdyby uczył się Pan kaligrafii podczas przyswajania sobie nauki pisania w pierwszych latach nauki w szkole podstawowej. Tylko wtedy zasady kaligrafii, czyli pięknego pisania, w sposób naturalny stają się podstawą w wypracowywaniu indywidualnego charakteru pisma. Ale wiemy, że dziś nie ma co o tym marzyć. Szkoły traktują naukę pisania niemal jak zło konieczne, ucząc dzieci litery chaotycznej i niezrozumiałej w swej konstrukcji, z której na pewno nie da się wyprowadzić pisma pięknego. Ponieważ w konstrukcji tych liter jest mnóstwo błędów oraz rozwiązań utrudniających pisanie sprawne, szybkie, płynne, a przy tym ładne, dzieci tak szybko, jak im się to umożliwia odrzucają zaproponowany w szkole wygląd litery, szukając własnych rozwiązań... Wszyscy wiemy, jak to się kończy... Aby poprawić swój charakter pisma już w życiu dorosłym, konieczna jest nie tylko znajomość poprawnej konstrukcji litery, która powinna wykształcać poczucie harmonii i piękna, ale również eliminacja złych nawyków oraz zmiana złych przyzwyczajeń, tj. używanie długopisów... Tego wszystkiego można się nauczyć na kursach kaligrafii, ale muszę ostrzec, że jest to praca bardzo czasochłonna. Jeśli ktoś liczy, że w kilka tygodni, czy nawet miesięcy nauczy się ładnie pisać jest w wielkim błędzie, uświadamiając to sobie już zazwyczaj po pierwszych zajęciach. Nauka kaligrafii to zajęcie odbierane najczęściej jako bardzo przyjemne, ale wymaga od nas poświęcenia wielu godzin ćwiczeń. Postęp i nowości technologiczne są w kaligrafii stanem oczywistym, czy wręcz przeciwnie – nic się nie zmieniło do kilkuset lat? Czy są jakieś elementy instrumentarium, które mistrz kaligrafii musi sobie wykonać samodzielnie? Dziś w kaligrafii w równym stopniu używa się tradycyjnych narzędzi, tj. pióra gęsie (i tu przydaje się umiejętność samodzielnego przycinania pióra), czy stalówki maczane w atramencie, jak narzędzi współczesnych, tj. komputer, czy pomysłowe narzędzia piśmiennicze. W chwili obecnej kaligrafia przeżywa pewnego rodzaju odrodzenie. Zainteresowanie literą pisaną w ciągu ostatnich lat bardzo wzrosło i rośnie nadal. To motywuje producentów takich materiałów do konstruowania nowych narzędzi, dających kaligrafom, czy liternikom nowe możliwości, jednak kreślić litery można dosłownie wszystkim – najważniejsza jest wyobraźnia skryby. Nauczanie kaligrafii w polskich szkołach było odrębnym przedmiotem jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Czy współcześnie, w dobie wiadomości pisanych na klawiaturach wielkości karty kredytowej, kaligrafia pozostaje w jakimkolwiek kraju przedmiotem powszechnie nauczanym? O ile mi wiadomo są jeszcze kraje, w których kaligrafia jest ważną umiejętnością, nauczaną w szkołach. W polskiej szkole nauka pisania wciąż jeszcze obniża loty, chociaż nie sposób nie dostrzec, że zaczyna powolutku budzić się świadomość tego, jak bardzo jest źle. Powstają konkursy kaligraficzne, konkursy ładnego pisania, szkoły chcą organizować dla uczniów lekcje kaligrafii, albo przynajmniej zajęcia dodatkowe kilka razy do roku – i to też jest ważne. W jednej ze szkół prowadzę już od kilku lat regularne zajęcia kaligrafii, odbywające się raz na kilka miesięcy – efekty są zdumiewające... Dzisiejsze dzieci posiadają tę samą predyspozycję do pięknego pisania, którą posiadały dzieci szkoły przedwojennej – to tylko my, dorośli, nie dajemy im szansy tej umiejętności rozwinąć. Czy kaligrafia ma płeć? Kto przychodzi na organizowane przez Panią warsztaty? Czy przyciąga raczej mężczyzn, chcących – zgaduję – zmierzyć się z rzemieślniczym wyzwaniem, czy kobiety, poszukujące w kaligrafii walorów artystycznych? Czy dominują jakieś grupy wiekowe itp.? Na moich warsztatach pojawiają się trzy najczęstsze grupy, dzielone ze względu na motywację: 1. graficy i ogólnie ludzie ze świata sztuk plastycznych, chcący podnieść swoje kwalifikacje, nauczyć się czegoś nowego 2. nauczyciele, pragnący wprowadzić do szkół elementy kaligrafii, lub zajęcia dodatkowe z nauki pisania 3. hobbyści, dla których kaligrafia to po prostu bardzo przyjemny sposób na spędzanie wolnego czasu, czy sposób na wyciszenie, poprawę pisma itd. Przeważają kobiety, ale zdarzają mi się grupy, w których połowa uczestników to mężczyźni. Jeśli chodzi o grupy wiekowe – kaligrafii chcą się uczyć osoby zarówno bardzo młode, jak i starsze. Tu chyba nie ma reguły. Ja jednak zastrzegam sobie limit wiekowy od lat 16. Praca z młodzieżą, czy z dziećmi jest zupełnie inna niż praca z dorosłymi. Warsztat z osobami dorosłymi polega na dość długich indywidualnych sesjach / korektach, dzieci nie wytrzymują tak długiego czasu oczekiwania na kolejne moje „podejście”, dlatego korekta w grupach młodszych jest zdecydowanie krótsza, ale za to częstsza. Pomieszanie tych dwóch różnych wiekowo grup rozbija rytm pracy. W chwili obecnej większość przygotowywanych przeze mnie warsztatów to warsztaty dla dorosłych. Jak liczne jest środowisko polskich pasjonatów kaligrafii? Nie wiem dokładnie, ale zdecydowanie coraz liczniejsze. Gołym okiem widać to na rokrocznie odbywającej się imprezie Pen Show Poland w Katowicach (obowiązkowo dla każdego dżentelmena! , na której spotykają się, przede wszystkim, pasjonaci piór wiecznych. Ogromna liczba osób odwiedzających tę imprezę to pasjonaci kaligrafii, poszukujący dla siebie odpowiedniego pióra. Jak liczne i wciąż powiększające się jest to grono widać również po zainteresowaniu warsztatami kaligrafii – wciąż rosnącym. Jeszcze 10 lat temu zebranie minimalnej liczby osób na taki warsztat graniczyło niemal z cudem, dziś brakuje miejsc, a bywa, że na wybrany warsztat trzeba zapisywać się z rocznym wyprzedzeniem. Mam nieodparte wrażenie, że umiejętność odręcznego pisania w społeczeństwie zanika. Czy jest to istotny problem? Czy pismo odręczne – to użytkowe, stosowane w życiu codziennym – wymaga specjalnych akcji ratunkowych? Zdecydowanie tak. W tej chwili bardzo ważne jest uświadomienie problemu: skąd się wziął i dlaczego zanikająca umiejętność pięknego pisania JEST problemem. Dlatego przygotowałam prelekcję „Litera, pióro, zeszyt, czyli o nauce pięknego pisania”, podczas której staram się poruszyć najważniejsze zagadnienia związane z historią litery, jej konstrukcją, najczęściej pojawiającymi się błędami... Trzeba też sobie uświadomić, że umiejętność kaligrafowania nie przekłada się od razu na piękny indywidualny charakter pisma Ja sama, zajmując się kaligrafią od 15 lat, osiągnąwszy jakiś wyższy stopień tej umiejętności, wciąż mam zwyczajny, niezbyt ładny charakter pisma. Dzieje się tak dlatego, gdyż nie uczono mnie kaligrafii, gdy uczyłam się stawiać pierwsze w swoim życiu litery. Dziś wiem co zrobić, aby pisać pięknie, ale jednocześnie czuję, że nagła zmiana mojego indywidualnego charakteru pisma byłaby czymś nieuczciwym, nieautentycznym... Dlatego też do dziś kartki, czy listy, które wysyłam do bliskich nie są pięknie kaligrafowane. Już prędzej osoba, z którą nie jestem blisko związana może spodziewać się ode mnie pięknie wykaligrafowanych pozdrowień z podróży. Aby poprawić charakter pisma w wymiarze społecznym potrzebna jest rewolucja w sposobie nauczania pisania we wczesnych latach nauki i – w pewnym sensie – cofnięcie się o kilkadziesiąt lat po to, co było dobre i przynosiło dobre efekty. To nie jest niemożliwe, ale jest bardzo trudne do wykonania, wymaga czasu i cierpliwości.