Skocz do zawartości

Świeżość nowości v patyna czasu


proceleusmatyk

Rekomendowane odpowiedzi

Niektóre elementy ubioru lub dodatki z czasem nabywają szlachetniejszego wyglądu, a inne wyglądają dobrze tylko nieznoszone.

Chyba oczywiste, że przetarte spodnie, dziurawe skarpetki lub koszula ze świecącymi już od żelazka mankietami i kołnierzykiem są nie do przyjęcia, ale parasol z drewnianą, porysowaną rączką wygląda dla mnie wręcz dostojniej, podobnie męska biżuteria vintage. Macie konkretne upodobania w tym względzie? Zaakceptujecie przetarcia na łokciach marynarki casualowej? Czy ubrania podczas deszczu/śniegu/pluchy też mogą wyglądać elegancko? Na ile ubrania są do noszenia, a na ile wszystko ma lśnić i pachnieć?

Wg mnie garnitur tego pana http://www.szarmant.pl/tweedowy-garnitur-rajdowy wręcz powinien mieć kilka plam od smaru i pachnieć benzyną :D

Chętnie dowiedziałbym się od bardziej doświadczonych, jak różnego rodzaju buty nabierają patyny - ile to trwa, od czego zależy i kiedy patyna przestaje być szlachetna, a buty trzeba wyrzucić.

Pewne kwestie to to raczej sprawa osobistej sprezzatury, np. pogniecona lniana marynarka, torba z przetarciami.

Podobno brytyjskie elity specjalnie gniotą nowe rzeczy, bo to wstyd pokazać się na salonach w nówkach sztukach nieśmiganych :)

A Wy? :mrgreen:

PS Chciałbym, żeby ten temat poszedł w zupełnie inną stronę niż ten -> viewtopic.php?f=1&t=637&hilit=patyna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w marynarkach nie lubię tej "świeżości", głównie z tego względu, że jakby inaczej zupełnie leży, niż już trochę znoszona wersja, a i wygląda za bardzo "odświętnie". Ale specjalne gniecenie jest moim zdaniem bez sensu, bo świeżość raczej wynika z "konsystencji materiału", niż makro-mechanicznych właściwości.

Podobnie z butami, ale tutaj dużo zależy od konstrukcji i skóry, jedna nabiera fajnej "faktury", podczas gdy inna potrafi naprawdę zacząć się gorzej prezentować.

Za to nie lubię znoszonych koszul, praktycznie kiedy już ząb czasu zaczyna odciskać na nich swoje piętno, przerabiam je na szmatki, ale to głównie zależy od materiału, bo niektóre jakoś zestarzeć się nie chcą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat bardzo ciekawy ;).

W przypadku butów, toreb skórzanych i niektórych innych akcesoriów często bywa, że znoszone nabierają pewnej "szlachetności". Przynajmniej taki mit/fakt krąży.

Bardzo chętnie dowiem się, jak to działa z innymi częściami garderoby, np. marynarkami. Sam posiadam miejscami przetartą marynarkę koloru brązowego z FF i moim zdaniem idealnie nadaje się na np. spacer po lesie.

Liczę na wypowiedzi bardziej doświadczonych forumowiczów ode mnie ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patyna a zużycie to właściwie dwie różne rzeczy. Jestem przeciwny sztucznemu postarzaniu czegokolwiek - czyli niszczeniu by wyglądało na bardziej używane.

Patynowanie butów polega na nadawaniu im specyficznego wyglądu poprzez zabiegi pielęgnacyjne, ale nie jest to sztuczne postarzanie.

Generalnie wolę wszystko ładne i świeże :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię rzeczy sztucznie postarzanych, podoba mi się natomiast proces autentycznego nabywania patyny, dopasowywania się do właściciela. Marynarka po dwóch tygodniach w miarę częstego noszenia leży nieco inaczej, lepiej się układa. Podobnie z butami - po pewnym okresie użytkowania i pielęgnacji dobre buty zmieniają się na lepsze. Są jednak rzeczy - na przykład wspomniane koszule, czy bawełniane chinos którym czas i pranie zazwyczaj nie służy. Nie nabierają charakteru, po prostu się zużywają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patyna a zużycie to właściwie dwie różne rzeczy. Jestem przeciwny sztucznemu postarzaniu czegokolwiek - czyli niszczeniu by wyglądało na bardziej używane.

Patynowanie butów polega na nadawaniu im specyficznego wyglądu poprzez zabiegi pielęgnacyjne, ale nie jest to sztuczne postarzanie.

Generalnie wolę wszystko ładne i świeże :D

Bardzo słuszna uwaga. Dla mnie sztuczne postarzanie jest żałosne, kojarzy mi się z fabrycznie poprzecieranymi (albo jeszcze gorzej - podziurawionymi) dżinsami.

Kiedy mam nowe rzeczy, to nosze je bez wstydu. Kiedy się zestarzeją, ale są czyste i zadbane - tak samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
  • 3 weeks later...

Gdzieś mi się obiło o uszy takie powiedzenie, że "garderoba dżentelmena nosi ślady użycia, lecz nie zużycia". Ma to być oznaką, iż strój ten to nie wisi w szafie do użytku od wielkiego dzwonu, lecz jest w stałym użyciu, taką "drugą skórą". A przy okazji, że nie jest się nuworyszem co to właśnie dopiero co obstalował sobie (godny) przyodziewek.

A co do sztucznego postarzania, taki obrazek z życia wzięty. Swego czasu w modzie młodzieżowej był/pojawił się trend, że nowe dżinsy a tu mają przetarcie, a to tam poprute nitki, tam jak wyblaknięcia, etc. Panna z zachwytem prezentuje mi właśnie taką wyprzedażową zdobycz, zachwycona niepomiernie. Ja, nieświadom tego trendu, rzeczowo stwierdzam: no tak, ale takie jakieś używane Ci sprzedali. :-) Miałem potem wykład na temat mody i w ogóle.

S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.